Ekstraklasa

[Majkisek]

Wystarczy dołożyć siedem meczów i sytuacja się zmieni, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Nawet jeśli średnia frekwencja się nie podniesie, to już ta łączna i owszem a to wiadomo, oznacza dodatkową kasę. Ponadto, moim skromnym zdaniem, mecze grupy mistrzowskiej będą się cieszyć bardzo wysoką frekwencją. Ale tę opinię może zweryfikować tylko wprowadzenie reformy, więc akurat w tym względzie upierać się jakoś mocno nie zamierzam.

A teraz napisz, co reforma zmieniała w tym względzie. Przecież nie skracała przerwy zimowej.

Liga ma grać tydzień dłużej w grudniu (w porównaniu do obecnego sezonu) i zaczynać się tydzień wcześniej (odnośnikiem są również obecne rozgrywki). Łącznie dwa tygodnie. Coś tam jednak zmienia.

Kluczowe słowo "zwalić". Zwalają, bo są chujowi lub/i nie są profesjonalistami. Rozegranie 2-3 kolejek ligowych tego nie zmieni.

Ja się zgodzę, że są chvjowi i są amatorami. Nie sądzę jednak, że bycie już w miarę rozegranym nie byłoby w stanie pomóc w każdym kolejnym meczu. Zaszkodzić na pewno nie zaszkodzi. I przynajmniej skończy się biadolenie, że rywale są już w pełni sezonu itd. po odpadnięciu. Będą musieli wymyślić jakąś nową bajeczkę albo zwyczajnie spiąć poślady.

[Mario]

Nawet jeśli średnia frekwencja się nie podniesie, to już ta łączna i owszem a to wiadomo, oznacza dodatkową kasę. Ponadto, moim skromnym zdaniem, mecze grupy mistrzowskiej będą się cieszyć bardzo wysoką frekwencją.

Tutaj się zgodzić nie mogę. Ileż razy można oglądać te same ekipy?

Dla mnie ta reforma jest nie do przyjęcia, bo tak na dobrą sprawę nic nie zmienia. Kluby są biedne, a dodatkowe mecze tego nie zmienią. Wręcz przeciwnie. Dopóki nie będzie kasy dopóty liga będzie jedną ze słabszych w Europie. Takie są fakty.

[bloniaq]

To skąd ją wziąć, skoro kilka dodatkowych dni meczowych nic nie zmienia?

[Majkisek]

Tutaj się zgodzić nie mogę. Ileż razy można oglądać te same ekipy?

Dla mnie ta reforma jest nie do przyjęcia, bo tak na dobrą sprawę nic nie zmienia. Kluby są biedne, a dodatkowe mecze tego nie zmienią. Wręcz przeciwnie. Dopóki nie będzie kasy dopóty liga będzie jedną ze słabszych w Europie. Takie są fakty.

Osobiście nie miałbym nic przeciwko aby 3 razy w roku zagrać np. z Lechem. 4 bądź więcej (np. przy dwukołowej rundzie mistrzowskiej) mogłoby się przejeść ale średnio raz na dwa sezony zagrać z nimi dwa razy u siebie i średnio raz na dwa sezony dwa razy na wyjeździe, w niczym by mnie nie przeszkadzało. Nie mówiąc już, patrząc nie tylko z naszej perspektywy ale bardziej globalnie, o możliwości większej ilości spotkań z Legią dla innych ekip

[Mario]

To skąd ją wziąć, skoro kilka dodatkowych dni meczowych nic nie zmienia?

Tutaj głownie chodzi o to, że brakuje odpowiednich ludzi. Jeden z najbogatszych polaków skąpi na Śląsk, a inni jakoś nie kwapią się do sponsorowania drużyn piłkarskich. To już w żużlu są większe pieniądze.

[Ciechu]

STS sponsorem Lecha. Jak ktoś zainteresowany to zaczyna się konferencja prasowa - https://www.sts.pl/pl/konferencja-prasowa/

[Mario]

Jakoś dziwnie wygląda logo tego sponsora na ich koszulkach

[bloniaq]

Tutaj głownie chodzi o to, że brakuje odpowiednich ludzi. Jeden z najbogatszych polaków skąpi na Śląsk, a inni jakoś nie kwapią się do sponsorowania drużyn piłkarskich. To już w żużlu są większe pieniądze.

Nie znam się, ale nie wydaje mi się, żeby budżety klubów żużlowych były takie jak piłkarskich. Poza tym to chyba nie przypadek, że ktoś tam skąpi na klub piłkarski, skoro ja (w sensie przeciętny student) muszę skąpić na keczup do kanapek żeby pojechać na wyjazd.

[e(L)egion]

Tutaj głownie chodzi o to, że brakuje odpowiednich ludzi. Jeden z najbogatszych polaków skąpi na Śląsk, a inni jakoś nie kwapią się do sponsorowania drużyn piłkarskich. To już w żużlu są większe pieniądze.

Ale takich ludzi w Polsce szybko nie będzie i dlatego kluby muszą wyciskać maksymalne zyski z dnia meczowego. Jeżeli komuś się teraz spotkanie w lidze "nie bilansuje" to jak taki klub ma działać? Do Polski nie przyjdą szejkowie i nie wyłożą milionów euro za nic. Kluby muszą ściągac ludzi na stadiony, bez widzów nie będzie rozwoju polskiej piłki. Ekstraklasa wymyśliła sposób na zwiększenie liczby meczów, a na tym powinno zależeć każdemu normalnemu klubowi. Zwłaszcza u nas w kraju gdzie meczy jest za mało. W zamian mamy marudzenie, że więcej meczy to kłopot bo nie będzie zainteresowania itp itd. To do **uja pana trzeba tych ludzi zachęcić do przyjścia na mecz, a nie inkasować przelewik z C+ i miec resztę w dupie.

[Benek]

Zwłaszcza, że klubiki dostanę teraz kasę ekstra za połączenie nc+. Z tego co czytałem to jakies 40 baniek, które podobno ma iść na pomoc biedniejszym klubom, które będą musiały dopłacać do dnia meczoewego...Paranoja!

[padre]

Ale takich ludzi w Polsce szybko nie będzie i dlatego kluby muszą wyciskać maksymalne zyski z dnia meczowego. Jeżeli komuś się teraz spotkanie w lidze "nie bilansuje" to jak taki klub ma działać? Do Polski nie przyjdą szejkowie i nie wyłożą milionów euro za nic. Kluby muszą ściągac ludzi na stadiony, bez widzów nie będzie rozwoju polskiej piłki. Ekstraklasa wymyśliła sposób na zwiększenie liczby meczów, a na tym powinno zależeć każdemu normalnemu klubowi. Zwłaszcza u nas w kraju gdzie meczy jest za mało. W zamian mamy marudzenie, że więcej meczy to kłopot bo nie będzie zainteresowania itp itd. To do **uja pana trzeba tych ludzi zachęcić do przyjścia na mecz, a nie inkasować przelewik z C+ i miec resztę w dupie.

Mentalność zmienić jest najtrudniej. Tak samo jak za piłkarzy, trzeba się wziąć za kluby i ludzi nimi zarządzających.

Co do tego STS, to chyba i tak dużo gorszy deal niż nasz z ActiveJet. Ustawa hazardowa robi swoje (niestety dla całej ligi).

[Alek]

Tutaj głownie chodzi o to, że brakuje odpowiednich ludzi. Jeden z najbogatszych polaków skąpi na Śląsk, a inni jakoś nie kwapią się do sponsorowania drużyn piłkarskich. To już w żużlu są większe pieniądze.

Bo w żużlu jesteśmy światową potęgą , a w piłce nożnej

[detoxizer]

Wystarczy dołożyć siedem meczów i sytuacja się zmieni, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Otóż ostatnie siedem kolejek jest o coś, czy w grupie spadkowej, czy mistrzowskiej. Wiąże się to też z tą magiczną presją- niech nasi kopacze wreszcie mają stres przez cały rok. Te siedem spotkań to większę wykorzystywanie zawodników, którym płaci się za 12 miesięcy, a grają tylko 7-8.

A teraz napisz, co reforma zmieniała w tym względzie. Przecież nie skracała przerwy zimowej.

Skracała i jedną, i drugą. Granie w naszym przypadku ligi od połowy sierpnia jest bezsensowne- chociażby ze względu na to, że startujemy dość wcześnie w rozgrywkach europejskich.

Kluczowe słowo "zwalić". Zwalają, bo są chujowi lub/i nie są profesjonalistami. Rozegranie 2-3 kolejek ligowych tego nie zmieni.

Manchester United co roku zalicza starszy start w lidze, potrzebuje kilku kolejek aby wejść w optymalną formę. 2-3 kolejki ligowe w naszych warunkach, przy dużo słabszych umiejętnościach mogą okazać się zbawienne.

O niczym innym nie marzę w lipcu, jak siedzieć przed telewizorem... Mamy przecież tyle ciepłych miesięcy.

Ja wyjeżdżam zawsze w sierpniu, więc najlepiej aby liga startowała we wrześniu.

Tutaj się zgodzić nie mogę. Ileż razy można oglądać te same ekipy?

Czyli jak trafimy w PP na Lecha lub Wisłę, to nie zamierzasz iść na mecz, bo graliśmy z nimi już dwa razy w lidze?

[me(L)u]

Otóż ostatnie siedem kolejek jest o coś, czy w grupie spadkowej, czy mistrzowskiej. Wiąże się to też z tą magiczną presją- niech nasi kopacze wreszcie mają stres przez cały rok. Te siedem spotkań to większę wykorzystywanie zawodników, którym płaci się za 12 miesięcy, a grają tylko 7-8.

Śląsk, Górnik, Polonia, Piast, Jaga - te drużyny mają szanse na puchary. Zabrza nie liczę z wiadomych względów. Na pozostałych bilety ciężko kupić. Wiadomo - stawka, presja, emocje, szał. Rok temu Korona miała sezon konia - szaleństwo pod kasami. Magiczna stawka przyciągająca ludzi.

Skracała i jedną, i drugą. Granie w naszym przypadku ligi od połowy sierpnia jest bezsensowne- chociażby ze względu na to, że startujemy dość wcześnie w rozgrywkach europejskich.

Jeśli chodzi o przerwę zimową, to skracała ją o tydzień, bo później kończyła się runda jesienna. Latem liga nie startuje w połowie sierpnia, ale zwykle w ostatni weekend lipca/pierwszy sierpnia.

Manchester United co roku zalicza starszy start w lidze, potrzebuje kilku kolejek aby wejść w optymalną formę. 2-3 kolejki ligowe w naszych warunkach, przy dużo słabszych umiejętnościach mogą okazać się zbawienne.

W lidze. Gdyby odpadli z polską drużyną i tłumaczyli się, że nie grają jeszcze ligi, zostaliby wyśmiani. I słusznie.

Nie jestem jednak przeciwny szybszemu startowi ligi. Tylko, że do tego nie jest potrzebna reforma w takim kształcie, jak chce Ekstraklasa SA.

Ja wyjeżdżam zawsze w sierpniu, więc najlepiej aby liga startowała we wrześniu.

Wystarczy ciepły długi weekend majowy, żeby liczba śledzących relacje live w necie poleciała na mordę, ale skoro wiesz lepiej, że ludzie będą w lipcu siedzieć przed telewizorami, to napisz do C+ że się ***** znają.

[uho]

Według Weszło, wydaje się być przesądzone, że buntownicy reformę uwalą. Szkoda, miała ona swoje minusy, ale zawsze to 7 meczów Legii więcej no i start ligi wcześniej niż to było ostatnio. W PZPN-nie nastąpiły zmiany ale okazało się, że konkretny beton zrobił się w Ekstraklasie...

Że co? Jeżeli kluby chcą grać 30 spotkań o stawkę w sezonie to po co je zmuszać do czegoś innego? Co da siedem spotkań więcej i 3 tygodnie dłuższy sezon? Będą lepiej grać w piłkę? Szybciej, atrakcyjniej? Ta frekwencja w fazie finałowej wskoczy na nowy, nieosiągalny obecnie poziom?

Ta reforma jest dla takich klubów jak Legia, Lech, które przynajmniej w zamiarze mają walkę w europejskich pucharach i dla takich dramatycznie słabych klubów jak GKS Bełchatów by dać im szansę na pozostanie w lidze i TYLE. Reszta nie ma żadnego interesu w tej reformie co zresztą potwierdza samo weszlo w artykule o tym buncie.