Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
Poczekajmy z oceną tego zawodnika, bo kilka nieszablonowych zagrań czy akcji w meczu z Podbeskidziem zrobiło nagle z niego niewiadomo jaki talent i gwiazdę.
Miano talentu, to on ma już od jakichś dwóch lat, to zaowocowało min. testami w Chelsea. A gwiazdą był w Trencinie
Korzym też był na testach w Chelsea na testach w takich klubach jak Chelsea przewija się pewnie z tysiące piłkarzy rocznie i widocznie był za słaby, aby tam zostać.
Idąc Urbanowym szlakiem, a kto to jest Trencin?
Chcę, żeby okazał się dobry, ale mimo wszystko na tę chwilę nikt nie wie na co go stać, a niektórzy już by chcieli tuziny takich Salinasów u nas. Przykład Kirma (też gwiazda swojego poprzedniego klubu, kadrowicz repry) pokazuje, że trzeba z dystansem podchodzić do takich piłkarzy.
Neg - Przyczepiłem się bo moim zdaniem gościu został co najmniej trzykrotnie przepłacony, tak jak kiedyś Janczyk. Ruskich pieniądze i ich decyzje ale skutkiem ubocznym takich transferów jest to że rynek wewnętrzny w Polsce jest praktycznie martwy. Mamy albo transfery za darmo albo wcale bo takie Górniki czy Jagiellonie czekają aż ofertę złoży im taki Terek, a Legię Lecha czy Wisłę odprawiają z kwitkiem rozpoczynając negocjacje od 1 mln euro gdy tylko ich grajek dwa razy prosto kopnie w piłkę i zaliczy trzy asysty na krzyż. Ciekawe ile by Górnik krzyknął za takiego Milika gdyby chciała go Legia. Myślę, że nie pierdzieliliby się w tańcu i zaczęli od 2 mln euro, bo przecież jak zgłasza się Legia to trzeba ją wydoić, a jak nie da tyle to za pół roku może przyjedzie jakiś ruski...
Można oczywiście kpić, ze co tam Tereka obchodzi jakaś Legia czy Wisła ale to że psują nam rynek to fakt, bo nikt normalny nie zapłaciłby za Makuszewskiego 1 mln euro. Można też gadać, że sami jesteśmy sobie winni bo "żydzimy" kasę na wzmocnienia. Jest w tym trochę racji, ale żaden polski klub choćby próbował, nie wytrzyma na dłuższą metę kupowania co pół roku piłkarzy z Polski płacąc tyle ile żądają polskie kluby. Próbował już Wojciechowski (Sobiech, Sadlok, Jeż, Sikorski) i dobrze wiemy jak to się skończyło. Myśmy sondowali swego czasu Jankowskiego(albo przynajmniej prasa) i Ruch się od razu konkretnie określił... Przykładów pewnie by było jeszcze więcej, a polskie kluby staczają się coraz niżej w hierarchii europejskiej piłki.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, ze takie są prawa rynku i nie ma co się za bardzo rozczulać, ale dla nas to niestety oznacza, że nieuchronnie będziemy staczali się w dół, bo u nas nie ma szans na właściciela, który nawet raz do roku będzie wydawał na transfery 1-2 mln euro, a nawet jeśli byłby ktoś taki, to lepiej aby omijał polski rynek transferowy z daleka, bo dawanie 1 mln euro za takiego Makuszewskiego uważałbym za marnowanie pieniędzy.
Można, tylko skąd pewność, że to dobry piłkarz? Już nie jeden miał dobre wejście w polską ligę, a potem nic z niego nie było (np. Kirm).
Specjalnie napisałem "Salinasów" w formie mnogiej, tak aby nie brać tego za jakiś pewnik. Nie wiemy jak zawodnik będzie grał w tej rundzie, nie mówiąc już o kolejnych rundach i latach, ale jednak tego typu politykę można wziąć pod rozwagę (oczywiście nie Ty, czy nie ja, ale ludzie, którzy biorą za to pieniądze). Skupowanie młodych zawodników z różnych zakątków świata jest specjalnością Udinese i jeszcze kilku innych topowych klubów. Mniejsze firmy robią tak z zawodnikami ze swojego regionu. My z racji przeciętnych jak na europejską piłkę pieniędzy możemy się skupić wyłącznie na rynkach na wschód od Dunaju.
Co do Kirma to jak przyszedł do ligi to mocno przyczynił się do zdobycia mistrzostwa przez Wisłę. A, że standardowo jak każdy obcokrajowiec z czasem zrównał się poziomem z naszymi orłami to już inna sprawa. To spotkało nawet takich zawodników jak Roger czy Melikson.
"Lech Poznań nie wystąpił o licencję na przyszły sezon i został przesunięty na ostatnie miejsce w tabeli. W przyszłym sezonie pod nazwą Lech Poznań występować będzie Amica Wronki."
Skupowanie młodych zawodników z różnych zakątków świata jest specjalnością Udinese i jeszcze kilku innych topowych klubów. Mniejsze firmy robią tak z zawodnikami ze swojego regionu. My z racji przeciętnych jak na europejską piłkę pieniędzy możemy się skupić wyłącznie na rynkach na wschód od Dunaju.
Żeby skupywać takie młode talenty z różnych zakątków świata to trzeba mieć nie małe pieniądze. Wspomniane Udinese potrafiło wydać trzy miliony euro za Mateja Vydre z Banika Ostrava, który nie przebił się do składu i obecnie jest wypożyczony do Watfordu, gdzie radzi sobie bardzo dobrze (być może liga włoska to dla niego za wysokie progi). Do czego zmierzam? Na chwilę obecną, jak i na najbliższy wiek zapewne, polskich zespołów nie stać, żeby prowadzić skauting na taką skalę.
Niejednokrotnie kluby z niższych polskich lig dyktują "zaporowe" ceny za swoich zawodników i później taki utalentowany grajek nadal gnije w IV czy V lidze. Musi się zmienić podejście prezesów polskich klubów do transferów, bo oni chcą zarabiać na piłce, a jak powszechnie wiadomo, piłka nożna to nie biznes. Dodatkowo polskie kluby powinny się skupić na sam początek na rynku krajowym. Później można myśleć o szerszej ekspansji.
właśnie, nie ma takiej kasy, nawet za Lukaèa jego klub chciał kilkuset tys. Euro, a nie sądzę by był on nawet gwiazdą MESA, to o czym tu mówić. Co do Leszków, to podstawy mają dość mocne i o ile teraz tego nie wykorzystują, to tak od roczników 1997 i młodszych... jestem ciekaw (choć nie wiem czy w zbyt dużym stopniu nie bazują na dobrych warunkach fizycznych zawodników we wczesnym wieku). Choć fakt, że do tej pory ci zawodnicy od nich "wyczerpywali się" w starszym wieku, jakby od nadmiernej eksploatacji, ciekawe jak będzie z tymi, i który z trenerów SEMPa Ursynów miał więcej racji, Mazurek czy Śledź
Choć każdy (myślący) wyciąga wnioski ze swoich błędów, widać to i u nas, i nawet w Polonii, podejrzewam że u leszków też, bo i tym i o owym od strony org. słychać.
Pod względem metod idzie to w kilku wiodących ośrodkach piłkarskich do przodu. Pytanie tylko, czy wyjściowy materiał ludzki idzie do przodu. Moim zdaniem - całościowo -jest z roku na rok chyba gorzej, ale też ilość nie do końca przekłada się na jakość, więc jakaś perełka zawsze się trafi.
podpis cyfrowy <--------
================
Zaprawdę powiadam wam, nie ma takiej siły jak ta.... LEGIA! LEGIA! LEGIA!
Żeby skupywać takie młode talenty z różnych zakątków świata to trzeba mieć nie małe pieniądze. Wspomniane Udinese potrafiło wydać trzy miliony euro za Mateja Vydre z Banika Ostrava, który nie przebił się do składu i obecnie jest wypożyczony do Watfordu, gdzie radzi sobie bardzo dobrze (być może liga włoska to dla niego za wysokie progi). Do czego zmierzam? Na chwilę obecną, jak i na najbliższy wiek zapewne, polskich zespołów nie stać, żeby prowadzić skauting na taką skalę.
Niejednokrotnie kluby z niższych polskich lig dyktują "zaporowe" ceny za swoich zawodników i później taki utalentowany grajek nadal gnije w IV czy V lidze. Musi się zmienić podejście prezesów polskich klubów do transferów, bo oni chcą zarabiać na piłce, a jak powszechnie wiadomo, piłka nożna to nie biznes. Dodatkowo polskie kluby powinny się skupić na sam początek na rynku krajowym. Później można myśleć o szerszej ekspansji.
Jak najbardziej biznes, ale trzeba go robić z głową. To raczej problem naszej polskiej mentalności. Taki prezesina tylko traci, bo mógłby zgarnąć za grajka konkretną kwotę, ale woli żądać kosmicznych pieniędzy licząc na to, że klub z wyższej ligi da się wydoić na dowolną kwotę. A tu kicha, bo w teraz wszyscy kasę liczą dokładnie.
Grajek gnije w niżej lidze, klub nie ma kasy i właściwie wszyscy są niezadowoleni. Nie bez winy są też zresztą prezesi bogatszych klubów. Taki Ruch to podobno do dzisiaj nie zapłacił Grunwaldowi Ruda Śląska za Sobiecha, mimo że w umowie był jasny zapis - Grunwald ma dostać % od następnej sprzedaży. A tu uj! Ruch Grunwald oszukał bezczelnie i nici z kasy. A później skowyt i lament różnych ludków, że mniejsze kluby nie chcą iść na takie układy mimo, że teoretycznie to dla nich bardzo korzystne. No właśnie! Teoretycznie, bo w naszym kraju każdy kantuje jak może i ryzyko zostania wyruchanym na takiej zasadzie jest zbyt duże. Albo słynne akcje, w których aby obejść ten zapis sprzedaje się z klubu X do klubu Y dwóch grajków w pakiecie. Jednego za 1 zł (tego za którego trzeba odpalić % klubowi który go wychował) i za kilka milionów jakiegoś lamusa z rezerw. Wiadomo po co.
Jak najbardziej biznes, ale trzeba go robić z głową. To raczej problem naszej polskiej mentalności. Taki prezesina tylko traci, bo mógłby zgarnąć za grajka konkretną kwotę, ale woli żądać kosmicznych pieniędzy licząc na to, że klub z wyższej ligi da się wydoić na dowolną kwotę. A tu kicha, bo w teraz wszyscy kasę liczą dokładnie.
Napisałem, że piłka nożna to nie biznes, bo spotkałem się z takimi opiniami nie tylko w Polsce. Nie ma chyba klubu, który nie miałby długów.
skoro to nie jest biznes, to po co tylu ludzi pcha się do tego interesu (nie liczę Rosjan czy Arabów, bo dla nich to drobne na kolejną zabawkę)?
Jak jesteś dobrym właścicielem i potrafisz dobrze nim zarządzać to mimo że ma on długi to i tak jako właściciel finalnie wychodzisz na plus (twoja rozpoznawalność, dzięki temu biznesy biznesiki z ludźmy od skyboxa itp.)
Tu dokładasz/zadłużasz, tam odbierasz.
Nie wiem ile musiałby JW wywalić na reklamę tv, net itp. aby on i jego firma były tak rozpoznawalne jak są teraz. Dał bańkę odprawy i trąbili o nim przez miesiąc wszędzie. Nigdzie tak tanio/masowo by się nie rozreklamował.
Jak dobrze pamiętam to jeszcze jakiś czase temu pisałeś, że Legia zarabia grubie pieniądze. Rozumiem, że człowiek jako to człowiek jest zmienny w poglądach.
Kluby na pewno w naszym wydaniu wielkiej mamony nie robią, jeśli robią, ale menadżerowie, czy przepłaceni piłkarze raczej nie narzekają.
Wracając jeszcze do kategorii "Salinasów", czyli wyciągania w miarę młodych zawodników z biedniejszych lig (choć są wyjątki typu Napoleoni wyciągnięty z włoskiego zadupia) to owszem nie są to działania nie obarczone ryzykiem, ale jeśli chodzi o ekonomiczny punkt widzenia to nie określałbym ich mianem drogich.
Spójrzmy na kilka ostatnich zakupów zagranicznych zawodników w wieku 18-22 lata w ostatnich 5 latach.
Tonew - 350 tys. euro (spłacił się i można na nim zarobić z przebitką)
Dzalamidze - 300 tys. euro (wciąż dobrze rokuje)
Jirsak - 700 tys. euro (kompletna klapa, umoczone pieniądze)
Traore - 50 tys. euro (zawodnik warty mimimum 1 mln euro, z tym że kończy mu się kontrakt)
Mezenga - 200 tys. euro (wypożyczenie, kariery nie zrobił, ale nie można powiedzieć, że były to w całości zmarnowane pieniądze)
Cabral - 100 tys. euro (wypożyczenie, dobry zawodnik, z przebłyskami, ale jego wykupienie było nieadekwatne do umiejętności, a poza tym zawodnik nie chciał zostać w Europie)
Salina - kilkadziesiąty tys. euro (zobaczymy)
Wkleiłem tylko te co pamiętałem z głowy i jak widać nie ma zawodników darmowych, ale są tacy za pół darmo, albo za worek piłek. Całą trudnością jest to, żeby nie trafiać Jirsaków, a zawodników pokroju Traore, który gdyby trafił do Legii, a nie do Lechii zasiliłby konto klubowe okrągłą sumką.
Jak dobrze pamiętam to jeszcze jakiś czase temu pisałeś, że Legia zarabia grubie pieniądze. Rozumiem, że człowiek jako to człowiek jest zmienny w poglądach.
Zarobiło ITI w zeszłym sezonie, w tym już tak różowo mieć nie będą. No chyba, że Wolski dojdzie do pełnej sprawności i sprzedadzą go za ładne pieniądze. W poprzednich latach tak dobre pieniądze mieli tylko wtedy, jak sprzedawali Janczyka czy Fabiańskiego, w sumie zarobili wtedy chyba ponad 8 milionów euro.
Dodatkowo polskie kluby powinny się skupić na sam początek na rynku krajowym.
Dokładnie! Niech przeszukują 2,3,4 (o ile jest) ligę i stamtąd biorą najlepszych i najbardziej perspektywicznych. Widać na przykładzie Podbeskidzia, że Ci łodzi zawodnicy potrafią grać tylko trzeba ich wyszukać. Wtedy nie będzie problemu z zaporowymi cenami innych polskich klubów.
Już widze jak kluby zatrudniaja sensownych scoutow do przeszukiwania nizszych lig
W prawie 40 milionowym kraju nie ma tych 100-1000 utalentowanych pilkarzy? Nie wierze
Komentarz