Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
Jesli bedziemy pubktowac co najmniej tak jak oni plus wygramy w Gdansku to bedzie 5 punktow straty przed runda mistrzowska. Troche duzo... Lechia na pewno cos jeszcze potraci - jak znam zycie to za dwie/trzy kolejki wtopi z jakims barszczem u siebie Co nie zmienia faktu,ze trzeba wreszcie zaczac ich gonic.
Stawiam na Pogoń, bo płockie raczej nie sądze Swoją drogą, ktoś sie orientuje dlaczego po derbach grają u siebie aż 3 razy z rzędu??
Poniżej nasz i Lechii terminarz.Na moje oko do końca roku powinniśmy odrobić 2 pkt. Czyli będzie strata podobna do zeszłego roku. Zresztą gdzieś wczoraj przeczytałem, że Lechia ma identyczną zdobycz punktową jak Piast w zeszłym roku po 13 kolejkach.
Tak jak pisałem już wcześniej, odrobić stratę do Lechii będzie bardzo trudno i obecnie nie powinni zaprzątać sobie tym głowy. Puchary muszą być więc liczę, że wiosna będzie nasza
Tak jak pisałem już wcześniej, odrobić stratę do Lechii będzie bardzo trudno i obecnie nie powinni zaprzątać sobie tym głowy. Puchary muszą być więc liczę, że wiosna będzie nasza
„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno”
Obawiać się nie obawiam bo jak widać to ten sam poziom co Piast w zeszłym roku Nie mniej jednak nasza aktualna pozycja w tabeli i strata punktowa do nich troszkę martwi
Piszesz, że stratę do nich będzie bardzo trudno odrobić i żeby nie zaprzątać sobie tym głowy oraz, że ważne jest wywalczenia miejsca dającego prawo gry w pucharach. Ja to rozumiem jako godzenie się z sytuacją (ew. dopuszczanie sytuacji), w której nie odrobimy straty do Lechii i pozostaje nam walka o miejsca 2-3.
Ale dalej twardo obstajesz przy tym, że w sierpniu miałeś rację i nie ma się co Lechii obawiać.
Lubię sobie jebnąć posta.
„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno”
Piszesz, że stratę do nich będzie bardzo trudno odrobić i żeby nie zaprzątać sobie tym głowy oraz, że ważne jest wywalczenia miejsca dającego prawo gry w pucharach. Ja to rozumiem jako godzenie się z sytuacją (ew. dopuszczanie sytuacji), w której nie odrobimy straty do Lechii i pozostaje nam walka o miejsca 2-3.
Ale dalej twardo obstajesz przy tym, że w sierpniu miałeś rację i nie ma się co Lechii obawiać.
Stwierdzam fakty czyli naszą dużą stratę i to że będzie nam bardzo trudno to odrobić. A nie obawiam (ogólnie jako rywala piłkarskiego) się bo cały czas jestem zdania, że to ich jednorazowy wybryk i gdyby nie nasza beznadziejna gra (tak jak w poprzednim sezonie za Berga) to oglądaliby nasze plecy.
Ps. Serce cały czas wierz, że to my będziemy się cieszyć w czerwcu
1. Lechia będzie głównym kontrkandydatem do mistrzostwa (bo mają mocny skład).
2. Stratę odrobimy.
Lubię sobie jebnąć posta.
„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno”
1. Lechia będzie głównym kontrkandydatem do mistrzostwa (bo mają mocny skład). 2. Stratę odrobimy.
Nie odrobimy.
1) Lechia to nie Piast i będzie w stanie grać równo przez cały sezon. Nie spuchną na wiosnę. Średnia punktowania może im lekko spaść (zacznie się ogólne spinanie na Lechię), ale na pewno nie spowolnią aż tak bardzo.
2) Lechia ma korzystny kalendarz. Za sobą mają mecze w Warszawie, Białymstoku, Krakowie i Lubinie. Z trudnych wyjazdów została im Arka i Poznań, ewentualnie drugi Kraków. U siebie są bardzo mocni.
3) Do końca grudnia godzimy ligę z Ligą Mistrzów. To zawsze ma wpływ na wyniki ligowe.
4) Lechia odpadła z Pucharu Polski. Całą moc puszczą na ligę.
5) Liga woli mieć mistrza w Gdańsku niż w Warszawie. W ostatnich meczach rundy wiosennej i potem finałowej nie spodziewałbym się maksymalnego zaangażowania rywali Lechii. (mają do tego prawo, ich dvpa).
6) Dwanaście punktów to ogromna strata. Nawet uwzględniając podział, to przystępując do rundy finałowej ze stratą 4-6 punktów i z perspektywą meczu w Gdańsku nie łasiłbym się na mistrzowską fetę w Warszawie
W zasadzie jedyna realna szansa to rozpad Lechii w zimę. Cały ten projekt jest dość brawurowy i być może dojdzie tam do jakichś tarć wewnętrznych, które skończą się wyprzedażą ekipy. Ale nie wydaje mi się. Są bardzo blisko pierwszego w historii mistrzostwa kraju. Jeśli projekt ma się posypać to raczej stanie się to w lipcu.
Pisałem to rok temu jak goniliśmy Piasta i zdanie podtrzymuję- problem nie leży w rywalach tylko w nas. Jak zaczniemy grać na miarę potencjału jakim dysponujemy to ich przegonimy.
To, że mamy o klasę lepszy zespół pokazał ostatni mecz w Warszawie.
Lechia to taka trochę chimeryczna drużyna (zresztą podobnie jak my ) mogą wygrać 5:0, by za chwilę umoczyć np. w Kielcach.
Także moim zdaniem to czy dogonimy Lechię czy nie zależy tylko od nas. Na pewno Lechiści nie raz jeszcze pogubią punkty.
Tzreba zacząć regularnie wygrywać. Tylko tyle i aż tyle
To jest polska liga, gdzie każdy może wygrać z każdym. Mamy raptem połowę sezonu zasadniczego, w perspektywie podział punktów i rozgrywki, w których nie istnieje coś takiego, jak prawo serii... lodu na głowę.
Korona Kielce - Legia Warszawa/Arka Gdynia-Lechia Gdańsk +2
Serio myślisz że Wy wygracie w Kielcach, a my zremisujemy w Gdynii?
Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród.
Problem z gonieniem jest jeden- zanosi się na to, że nie będziemy gonić tylko Lechii (co byłoby odpowiednikiem ubiegło sezonowego gonienia Piasta), ale jeszcze Jagę, Niecieczę i może Zagłębie. A to już dużo.
Taki miał dziwny charakter. Tylko raz w życiu sypnął i to był ostatni raz. Starsza siostra uderzyła go w złości, więc pobiegł na skargę do rodziców. Ojciec najpierw zrugał siostrę i dał jej klapsa, a potem jego przełożył przez kolano i waląc w tyłek wymawiał słowa powoli, jedno przy każdym uderzeniu: - Kablowanie to charakter, więc ja zamierzam połamiać ci ten charakter! Możesz pracować kiedyś jako alfons, ale nie pozwolę, żebyś miał charakter dziwki! Zapamiętał.
Komentarz