Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
Tym bardziej, że Zagłębie ma w zasięgu podium i awans do pucharów. Chyba w KGHM jest większe ciśnienie na europejskie wojaże niż wcześniej np. w Ruchu.
Z ambicjami Lechii bym nie przesadzał. Oczywiście zepną się na nas, ale czy na innych?
Nowak zapowiedział w L+Extra ze wyprzedzą Piast A Buziek pisał kiedyś o super kasie za 3 miejsce więc chyba by walczyli. Tylko, że przegrywając z nami praktycznie stracą szansę na awans... Będzie ciekawie na pewno.
Ciekawie to będzie w Szczecinie w ostatniej kolejce. Jeśli Legia wygra z Lechią w Warszawie, to pojedzie na Pomorze z 61 pkt. To, czy sezon zasadniczy skończy z 61 pkt czy z 62 pkt nie będzie miało znaczenia - tak czy inaczej do rundy mistrzowskiej przystąpi z 31 pkt. Czyli - jeśli w końcówce meczu z Pogonią będzie remis, to Legia powinna rzucić na szalę wszystkie siły, łącznie z bramkarzem i próbować znaleźć 32. punkt. To czy Pogoń będzie tracić do nas 7 pkt czy 8 i tak nie ma znaczenia.
Ciekawie to będzie w Szczecinie w ostatniej kolejce. Jeśli Legia wygra z Lechią w Warszawie, to pojedzie na Pomorze z 61 pkt. To, czy sezon zasadniczy skończy z 61 pkt czy z 62 pkt nie będzie miało znaczenia - tak czy inaczej do rundy mistrzowskiej przystąpi z 31 pkt. Czyli - jeśli w końcówce meczu z Pogonią będzie remis, to Legia powinna rzucić na szalę wszystkie siły, łącznie z bramkarzem i próbować znaleźć 32. punkt. To czy Pogoń będzie tracić do nas 7 pkt czy 8 i tak nie ma znaczenia.
Podobnie będzie w kilku innych meczach.
Wlaśnie też w sobotę złapałem taką rozkminę, że wszyscy z nieparzystą liczbą punktów w ostatniej kolejce muszą grać tylko o zwycięstwo. Może to też rodzić pole do popisu dla różnych układów, jeśli akurat obu drużynom remis będzie na rękę.
-Szkoda, że wy telewizji nie oglądali
-Jak na wasze durackie gęby popatrzę, to mie za cały tydzień telewizji starczy!
No zaraz, zaraz. Przecież przy równej liczbie punktów 31 punktów dzielone z 62 jest lepsze, niż 31 dzielone z 61, więc nie zgadzam się z Wami, że to nic nie daje. 31 punktów z 61, to tak naprawdę 30,5 punktu de facto.
No zaraz, zaraz. Przecież przy równej liczbie punktów 31 punktów dzielone z 62 jest lepsze, niż 31 dzielone z 61, więc nie zgadzam się z Wami, że to nic nie daje. 31 punktów z 61, to tak naprawdę 30,5 punktu de facto.
No ale ma to znaczenie tylko wtedy, jeśli ktoś Cię wyprzedza po 30 kolejkach i na koniec sezonu macie tyle samo oczek. Przykładowo jakby Jagiellonia miała 38 i potrzebowała remisu do utrzymania się w ósemce, a Piast 56 i jeden punkt to faktycznie dla nich w tej chwili jeden punkt a nie 0.5 to jakie ma to znaczenie jak im podzielą?
-Szkoda, że wy telewizji nie oglądali
-Jak na wasze durackie gęby popatrzę, to mie za cały tydzień telewizji starczy!
Medal ma dwie strony, a wy patrzycie tylko z punktu widzenia liczby punktów po podziale. Prawda jest taka, że przy różnicy trzech punktów przed ostatnią kolejką ten jeden punkt w Szczecinie daje nam 1 miejsce, które jest IMO ważniejsze niż jeden czy dwa punkty po podziale bo determinuje układ gier, który jest kluczowy dla wygrania całej ligi. Więc granie za wszelką cenę o 3 pkt w Szczecinie, które się może skończyć 0, jest bez sensu.
No zaraz, zaraz. Przecież przy równej liczbie punktów 31 punktów dzielone z 62 jest lepsze, niż 31 dzielone z 61, więc nie zgadzam się z Wami, że to nic nie daje. 31 punktów z 61, to tak naprawdę 30,5 punktu de facto.
Przy podziale punktów nie ma znaczenia, czy uzbierałeś 61, czy 62 pkt. bo finalnie i tak otrzymasz 31. Połówki punktów zaokrąglane są w górę. A więc remis w Szczecinie (przy założeniu, że wygrywamy z Lechią) nic, poza lepszą statystyką, nam nie daje.
Edyta: Tuzin masz rację, chyba że Piast wcześniej zgubi punkty.
Optyka Tuzina jest oczywiście prawidłowa, zakładam - przy wcześniej postawionym warunku tj. wygranej z Lechią - że przed meczem z Pogonią już będziemy mieli I miejsce (Piast musiałby na wyjeździe wygrać z Zagłębiem). W innym przypadku wiadomo, że priorytetem jest obrona I miejsca.
Czas na koniec reformy ESA 37. Jeszcze jeden sezon rozegramy w tej rywalizacji. Później musi nastąpić korekta. Najlepiej, aby nastąpiła już teraz. Niestety nie ma już jednak czasu. Jednak od sezonu 2017/18 liga musi grać w innym systemie, który będzie brał pod uwagę również aspekt rywalizacji międzynarodowej - powiedział Klimczak w rozmowie z polsatsport.pl.
Prezes Lecha tłumaczył, że jesienią Lech i Legia rozegrały po 38 spotkań - najwięcej ze wszystkich europejskich klubów. Ta dawka była przyczyną słabszych wyników obu zespołów w rozgrywkach ligowych.
Kolejorz chce pracować nad frekwencją na INEA Stadionie. Docelowo zapełnione ma być średnio trzy czwarte miejsc. - To jeden z naszych celów. Podobnie jak celem jest walka - i to skuteczna z Legią - tyle, że chciałbym uświadomić, że potencjał Poznania i Warszawy jest zupełnie inny. W Poznaniu żyje 540 tysięcy ludzi, a w Warszawie prawie 2 miliony, nie licząc całej aglomeracji. Pewnie jakby spojrzeć na liczbę Mercedesów, to też nie ma porównania. W zasadzie tym jedynym polem gdzie możemy rywalizować i wygrywać jest sport, przede wszystkim piłka nożna. U nas najdroższa loża kosztuje 180 tysięcy złotych, a w Warszawie 350 tysięcy. Warszawa to państwo w państwie, jeśli chodzi o siłę ekonomiczną. Jednak możemy wiele nadrobić pracą, pomysłem, zaangażowaniem. Budżet Legii już jakiś czas temu przekroczył 100 milionów złotych - stwierdził Klimczak, dodając, że budżet Kolejorza to góra 65 milionów.
Prezes Lecha przyznał, że Legia ma silną kadrę osobowa, będącą jednocześnie bardzo drogą w utrzymaniu. Aktualny mistrz nie stoi jednak na straconej pozycji. - Myślę, że stanowimy atrakcyjną alternatywę dla piłkarzy z Polski i tych z zagranicy. Nawet powiedziałbym, że do Bundesligi - którą bardzo sobie cenią polscy piłkarze - bliżej od nas, niż z Warszawy. I nie chodzi o kilometry. W ostatnich latach w tym kierunku podążyli piłkarze Kolejorza: Robert Lewandowski, Sławomir Peszko, Arjom Rudniew - wymieniał.
Widzę, że tam na "zachodzie" już całkiem odlatują. Proszę mi wymienić choćby jednego grajka z ich kadry, poza Linettym, który mógłby choćby marzyć o grze w Bundeslidze.
Komentarz