Ekstraklasa

[Bugi B.]

Racja, ale np. w tabeli wszechczasów liczyć się będą tylko punkty i zwycięstwa, a nikt nie będzie patrzył na przeciwników.

Od początku jestem wrogiem tego systemu, a już podział punktów jest skandalem i tyle.

Nie wnikałem jak będzie liczona tabela wszechczasów. Odniosłem się tylko do porównania zdobyczy dwóch drużyn z dwóch różnych grup.

Reforma ma swoich przeciwników i zwolenników, aczkolwiek narzekanie na nią jak się przez nią straciło fotel lidera po prostu uważam za mało... obiektywne, albowiem punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z drugiej strony nie mamy pewności czy tabela by wyglądała tak samo po rundzie zasadniczej ze świadomością, iż nie ma podziału tabeli i dodatkowych meczów.

OK, a dodatkowe 7 spotkań to jest 21 PKT do zdobycia, więc czemu drużyny z dolnych rejonów tabeli mają odebraną szansę na wyższe miejsce?

Heh... skoro mogły by mieć wyższe miejsce, to po co dzielić grupy... ?

[Tommy Johnson]

Ta cała reforma to jeden wielki kabaret.

[Chmielo]

Ta cała reforma to jeden wielki kabaret.

Powiedz to Leśnemu, który był jej gorącym zwolennikiem.

[Tom Kruz]

Reforma ma swoich przeciwników i zwolenników, aczkolwiek narzekanie na nią jak się przez nią straciło fotel lidera po prostu uważam za mało... obiektywne, albowiem punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Bugi. Moje zdanie nie ma absolutnie związku z aktualną sytuacją w tabeli Lecha i Legii. W tym wątku walę w tę dziadowską reformę od początku .

[Tommy Johnson]

Powiedz to Leśnemu, który był jej gorącym zwolennikiem.

Każdy prezes jest jej zwolennikiem bo dodatkowe mecze to dodatkowe przychody. Cierpimy na tym My czyli kibice, bo płacimy i oglądamy nie uczciwą do końca rywalizację. Ja tej reformy nigdy nie będe zwolennikiem i nie ma znaczenia kto na tej reformie traci a kto zyskuje. Mnie jako kibicowi zależy na uczciwej rywalizacji i dobrym widowisku.

[Andrzej10]

Ta cała reforma to jeden wielki kabaret.

Reforma jest jaka jest, rok temu nie przeszkodziła nam wygrać, to my daliśmy dupy, a kabaret to był wczoraj i niech będzie ten kabaret. Pytanie moje jest tylko takie dlaczego za podobny kabaret 93 nam tytuł zabrali, wtedy Wisła miała gdzieś ten mecz, a nam zależało. Tak samo jak wczoraj Górnik miał w dupie mecz, a Lechowi zależało no i ok niech tak będzie. Pytanie brzmi tylko dlaczego wtedy cała Polska widziała i nas ukarano, a wczorajszy mecz wszyscy maja w dupie. Wydaje mi się ż wczorajszy mecz jest doskonałym argumentem przy próbach odzyskania tego co nam się należy, mam nadzieję, że Lesny jako prawnik będzie miał to na uwadze, bo jak sam mówił nie raz tego nie zostawią i podejmą próby odzyskania tego co nam się należy.

[Bugi B.]

Bugi. Moje zdanie nie ma absolutnie związku z aktualną sytuacją w tabeli Lecha i Legii. W tym wątku walę w tę dziadowską reformę od początku .

Tomie, moje posty odnoszą się do Tommy Johnsonna, który upatruje utratę pierwszego miejsca przez reformę. Ot to.

Pozdrawiam

[Chmielo]

Każdy prezes jest jej zwolennikiem bo dodatkowe mecze to dodatkowe przychody. Cierpimy na tym My czyli kibice, bo płacimy i oglądamy nie uczciwą do końca rywalizację. Ja tej reformy nigdy nie będe zwolennikiem i nie ma znaczenia kto na tej reformie traci a kto zyskuje. Mnie jako kibicowi zależy na uczciwej rywalizacji i dobrym widowisku.

Z tego co się niedawno mówiło, to część klubów chciała się wycofać z obecnego układu, więc nie każdy prezes optował za pozostaniem aktualnego modelu rozgrywek. Poza tym zasady były dla wszystkich znane od samego początku.

Również jestem przeciwny dzieleniu punktów i podziale na dwie grupy, jednak tak jest i nie zanosi się na zmianę.

[Antares]

Podział podziałem, ale gdyby nawet tych punktów nie podzielić na pół to Lech miałby ich w tym momencie 69, a my 67.

Lech 69
Legia 67
Jaga 62
Śląsk 55
Lechia 49
Wisła 48
Górnik 47
Pogoń 42

Także bez podziału tabela wyglądałby dokładnie tak samo jak i po podziale.

Cracovia 51
Piast 47
Podbeskidzie 46
Ruch 43
Korona 44
Górnik Łęczna 41
Zawisza 38
GKS 36

A w dolnej części tabeli jedyna różnica to to, że Ruch z Koroną zamienili się jednym miejscem.


Także wszyscy się tak tego podziału boją, a drugi raz niewiele zmienia. I to, że mamy grać więcej to przecież wszyscy tego chcieli, kibice też. A to, że w ogólnym rozrachunku ci z grupy spadkowej mają więcej punktów niż ci z mistrzowskiej to coś normalnego. Zupełnie inna klasa przeciwników, a kluby z dołu mogą mieć pretensje tylko do siebie, bo wiadome, że mieli 30 kolejek na znalezienie się w tej ósemce.

[a-d-a-m]

Korona byłaby bezpieczna, w niedzielę moze spaść z ligi. Tak wiec tego...

[Twente]

Panowie, gdyby wydarzył się cud i Wisła w niedziele łyknie Lecha a My zwyciężymy Górnik to liczyć się będzie pozycja po rundzie zasadniczej czyli mamy mistrza? czy jednak mecz bezpośredni lub bramki.


Moje pytanie wzięło się z ..

Koniec złudzeń
Legia Warszawa zaledwie bezbramkowo zremisowała w Gdańsku z Lechią, czym zaprzepaściła szanse na obronę mistrzowskiego tytułu.

legionisci.com

[Antares]

Panowie, gdyby wydarzył się cud i Wisła w niedziele łyknie Lecha a My zwyciężymy Górnik to liczyć się będzie pozycja po rundzie zasadniczej czyli mamy mistrza? czy jednak mecz bezpośredni lub bramki.

Decyduje kto był wyżej po rundzie zasadniczej.

[sarinosoman]

Pytanie brzmi tylko dlaczego wtedy cała Polska widziała i nas ukarano, a wczorajszy mecz wszyscy maja w dupie.

Skończcie już z tymi smutami, bo wczoraj cała Polska widziała też, że: brakowało nam umiejętności/brakowało nam motywacji/brakowało nam skutecznej taktyki/murawa była zbyt słabo polana/murawa była zbyt mocno polana (niepotrzebne skreślić). Opisany stan jest chronicznym stanem zapalnym mniej więcej od końca drugiej połowy pierwszego meczu z Ajaksem.
Reforma ani mnie ziębi, ani grzeje, choć na pewno daje jakiś handicap drużynom grającym w pucharach. Sęk w tym, że w naszym wykonaniu wiosna jest przesłaba.

[Tom Kruz]

A to, że w ogólnym rozrachunku ci z grupy spadkowej mają więcej punktów niż ci z mistrzowskiej to coś normalnego.

To nie norma, to patologia .

Nie jest również normalne, jak na koniec sezonu po rozegraniu 37 spotkań i przy 3 pkt za zwycięstwo mistrz ma 50 pkt lub mniej (w tym sezonie zanosi się ''aż'' na 45 pkt Lecha, w poprzednim Legia wygrała 26 meczów i zakończyła sezon z .... 50 punktami, śmiech na sali).
Już nawet w sezonie ''wyścigu żółwi' 2011/2012 Śląsk, czy sezon wcześniej Wisła, w 30 meczach uzbierały po 56 pkt, co wówczas wydawało się kpiną.

[Antares]

Według tabeli po podziale to tak, ale w rzeczywistości tak jak pisałem niżej my ugraliśmy 67 na 108 możliwych, a Lech 69. Została jedna kolejka np w takiej Hiszpanii uważanej za klasyczny duopol, że liczy się tylko Barca i Real nawet doliczając 3 punkty za 37 kolejkę i dodając 3 za 38 kolejkę (której u nas nie ma, ale w Hiszpanii tyle rozgrywają) wynik mistrza kraju pozwoliłby zając z tyloma punktami (75) dopiero 6 miejsce w tabeli. Także punktowo to znowu był wyścig żółwi i tym bardziej należy się wypieprzyć łysego za to co zrobił z tą drużyną.