Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
Ekstraklasa
Zwiń
X
-
. a Zieliński jest lepszy od Smudy? Pewnie poszło o hajs, ale dla mnie dziwne mimo wszystko zachowanie Lecha, zwłaszcza, że już od jakiegoś czasu było słychać, że Smuda poleci.
Zbyt wiele poświęciliśmy dla Legii, by ktokolwiek mógł nas złamać.
Ciągle wierzę w raj.
Ale teraz przynajmniej wiem, że to nie jest jakieś miejsce, którego możesz poszukać.
Ponieważ to nie jest to gdzie pojedziesz,
ale to, jak się czujesz na chwilę w swoim życiu, kiedy jesteś częścią czegoś.
A jeśli znajdziesz tę chwilę...
będzie ona trwała wiecznie.Komentarz
-
A czemu Lech wtopił majstra? Jak dla mnie przez wlasnie Smude i te jego wybujałe ego(jaki to ja jestem zajebisty, a niech mi ktos bedzie podpowiadal co mam zrobić to zajebie, zreszta w podobnym tonie wypowiadal sie Bajor o ile dobrze pamietam)) Mial chlop najlepsza druzyne w Polsce(nie oszukujmy sie ale taka prawda) prowadzil po jesieni w lidze, mial w pewnym momencie 5 pkt przewagi nad Legią i Wisla. Znow wyszlo ze jego zespoly na wiosne juz nie graja tak pieknie jak na jesien.
Czy Zielinski jest lepszy od Smudy? Nie wiem, ale napewno rozni ich filozofia gry w pilke. Zespoly Zielinskiego graja przedewszystkim efektywnie a nie efektownie, nie bylo to gra rodem z Copacabany, ale druzyny punkty ciułały. Tak bylo w Łecznej, Piascie Gliwice(-10 pkt na starcie rozgrywek a jednak dal rade wlaczyc sie jeszcze w gre o awans) Odrze czy teraz u dziewcząt(gdyby nie bezmozgie zachowanie JW, to kto wie moze w przyszlym sezonie Polonia mogla by sie bić o majstra i to wlasnie z Zielinskim na lawce trenereskiej). Jedynym minusem jest brak doswiadczenia w prowadzeniu zespolu który ma zdobyć tytuł. Zreszta zoabczymy za rok, bedzie mial najprawdopodobniej taki sam sklad jak Smuda.Ostatnio edytowany przez nevermind; 10607.CENTRALNY WOJSKOWY KOCHANY SPORTOWY
Komentarz
-
Z tym ŁKS'em to niezły wałek jest...
http://ekstraklasa.wp.pl/kat,53714,title,Akcja-lodzkich-kibicow-pomozcie,wid,11196854,wiadomosc.htmlPKO Ekstraklasa w kategorii Piłka nożna - wiadomości, wyniki, terminarze w WP SportoweFakty
Dlaczego ŁKS nie otrzymał licencji? - Nie przedłożył wiarygodnych dokumentów co do prognozowania finansowego, niezbędnych do spełnienia warunków licencyjnych - czytamy w oficjalnym oświadczeniu Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Brzmi to co najmniej dziwnie, bo zdaniem łódzkich działaczy tak dobrze jak teraz, w klubie nie było od dawna. ŁKS ma nowego współwłaściciela, uregulował zobowiązania wobec zawodników, trenerów i pozostałych pracowników spółki a także wobec ZUS i urzędu skarbowego. Nawiązał też współpracę z nowym sponsorem (browarem Fuhrmann), na mocy której wg. wstępnych obliczeń zyskiwał będzie ok 1mln zł. rocznie. W przyszłym roku rusza też budowa nowego stadionu i - jak zapewniają w Łodzi - wszelkie potrzebne dokumenty zostały złożone przed czwartkowym posiedzeniem. Do tego dodajmy, że kilka klubów Ekstraklasy wydaje się mieć większe problemy finansowo - organizacyjne niż ŁKS, a mimo to licencję otrzymały.Oczywiście istnieje możliwość, że komisja obiektywnie uznała złożone dokumenty za niewystarczające i ŁKS zostaje zdegradowany słusznie. Z drugiej strony, działacze ŁKS-u są pewni, że w ubiegły czwartek ich sprawa w ogóle nie została rozpatrzona!
- Pan Lewicki stwierdził, że komisja po raz kolejny odrzuciła wniosek licencyjny ŁKS, co było nieprawdą. Komisja w czwartek nie zajęła się bowiem naszym wnioskiem, tylko odczytała nam uzasadnienie do swojej wcześniejszej decyzji. Postawiła się więc ponad zarządem PZPN, który zdecydował, że wniosek ma być jeszcze raz rozpatrzony. W czwartek komisja nie tylko nie zapoznała się z wnioskiem, lecz nie pozwoliła nawet wejść na salę naszemu prawnikowi - powiedział dziennikarzom współwłaściciel ŁKS Grzegorz Klejman.
A kto to jest Pan Lewicki?
Przewodniczący Komisji Odwoławczej i ... były piłkarz klubu, który na decyzji Komisji zyskał najbardziej, czyli Cracovii. I choć jestem daleki od posądzania go o jakiekolwiek manipulacje, to już o brak ponownego rozpatrzenia sprawy można mieć podejrzenia. We wtorek Zbigniew Lewicki mówił, że nie ma takiej siły, która zmusiłaby go do zmiany wcześniejszej decyzji. Do tego wyraźnie niewiele robił sobie z uchwały PZPN nakazującej ponowne rozpatrzenie sprawy.
- Skoro PZPN prosi o ponowne rozpatrzenie wniosku, to prośbą muszę się podzielić z kolegami z Komisji. Wyłącznie dlatego zwołałem spotkanie na czwartek - powiedział Lewicki. Jest więc bardzo prawdopodobne, że jak powiedział, tak też zrobił. Rozpatrzył wniosek PZPN o ponowne zajęcie się sprawą ŁKS-u i zdecydował ... że się nią nie zajmie (?).Komentarz
-
ŁKS odwołał się od decyzji o nieprzyznaniu licencji
W piątek działacze Łódzkiego Klubu Sportowego złożyli skargi do zarządu PZPN, ministra sportu i turystyki oraz sądu administracyjnego w sprawie nieprzyznania im licencji na kolejny sezon Ekstraklasy.
- Poinformowaliśmy zarząd związku, że wbrew jego decyzji komisja odwoławcza nie rozpatrzyła ponownie naszego wniosku licencyjnego. Zarząd ma prawo skontrolować działalność komisji i liczymy na to, że zrobi to jak najszybciej. W Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie złożyliśmy odwołanie od decyzji komisji. Zaskarżyliśmy też decyzję u ministra sportu i turystyki, który ma prawo ją zmienić. W poniedziałek złożymy w siedzibie MKOl w Lozannie skargę na działalność komisji odwoławczej ds. licencji - poinformował doradca prezesa ŁKS-u Dariusz Cychol.
Działacze i piłkarze ŁKS-u poinformowali dziennikarzy, że wbrew ubiegłotygodniowej decyzji zarządu PZPN komisja odwoławcza nie zajęła się ponownie wnioskiem licencyjnym łódzkiego klubu, a jej czwartkowe posiedzenie było "przedstawieniem medialnym", po którym przewodniczący Zbigniew Lewicki wygłosił "nieprawdziwe oświadczenie".
- Pan Lewicki stwierdził, że komisja po raz kolejny odrzuciła wniosek licencyjny ŁKS-u, co było nieprawdą. Komisja w czwartek nie zajęła się bowiem naszym wnioskiem, tylko odczytała nam uzasadnienie do swojej decyzji z 28 maja. Postawiła się więc ponad zarządem PZPN, który zdecydował, że wniosek ma być jeszcze raz rozpatrzony. W czwartek komisja nie tylko nie zapoznała się z wnioskiem, lecz nie pozwoliła nawet wejść na salę naszemu prawnikowi - powiedział dziennikarzom współwłaściciel ŁKS-u Grzegorz Klejman.
Podkreślił, że decyzja dotycząca odmowy przyznania licencji ŁKS-owi nie ma nic wspólnego z aktualną sytuacją finansową klubu. - Kilka innych klubów ma znacznie większe problemy od nas. Odra Wodzisław ma do uregulowania 1 milion zł za transfer Mariusza Nosala, w Polonii Bytom od czterech miesięcy nie płaci się zawodnikom, współwłaściciel Ruchu Chorzów publicznie mówi, że nie jest w stanie finansować klubu. Mimo to wszyscy dostają licencje, a my nie, choć w tej chwili mamy uregulowane praktycznie wszystkie sprawy finansowe. Trudno oprzeć się wrażeniu, że kilku panów z komisji odwoławczej postanowiło naszym kosztem uratować Cracovię i Arkę - wyjaśnił Klejman.
W ŁKS-ie nikt nie kryje oburzenia postępowaniem działaczy Cracovii i Arki, którzy w liście otwartym do zarządu PZPN i komisji odwoławczej domagali się nie przyznania ŁKS-owi licencji i degradacji łódzkiego klubu z ekstraklasy. Dzięki takiej decyzji Arka nie musiałaby grać barażu o utrzymanie w ekstraklasie, a dodatkową szansę na uratowanie przed spadkiem dostałaby Cracovia.
- Przy zielonym stoliku działacze tych klubów chcą naprawić to, co wcześniej zepsuli. Nikt im nie bronił zbudowania zespołu, który utrzymałby się w lidze - powiedział menedżer ŁKS-u Tomasz Kłos.
Podczas konferencji działacze ŁKS-u powiedzieli, że wokół ich wniosku licencyjnego "było wiele dziwnych rzeczy".
- Wniosek złożyliśmy w marcu i był on od razu sprawdzony przez pracowników PZPN. Nie było wówczas żadnych zastrzeżeń. Gdy komisja licencyjna odmówiła nam przyznania licencji jako główny powód wskazała problemy ze stadionem. Całe uzasadnienie odmowy to były trzy zdania. Dwa dotyczyły stadionu, jedno konieczności uzupełnienia danych dotyczących prognozy finansowej. To było wszystko, co dostaliśmy - powiedział Gałuszka.
Dodał, że przed posiedzeniem komisji licencyjnej dokumenty zostały uzupełnione. Jego zdaniem klub dostarczył umowę na korzystanie ze stadionu GKS-u Bełchatów oraz umowę z browarem Fuhrmann, który rozpoczął produkcję napoju energetycznego dla ŁKS.
- Wcześniej ten browar taki napój produkował już dla Zawiszy Bydgoszcz. Z wyników sprzedaży wynikało, że Zawisza miesięcznie otrzymuje z tego tytułu 60-70 tys. zł. W związku z tym, że w najbliższych tygodniach zamierzamy wspólnie z browarem Fuhrmann wprowadzić do sprzedaży również piwo i wodę mineralną ŁKS, to w prognozie finansowej podaliśmy, że w ciągu roku z tytułu sprzedaży tych trzech produktów spodziewamy się wpływu w granicach 1 mln. zł. Dodatkowo współudziałowcy spółki podjęli uchwałę o podniesieniu jej kapitału o kwotę, która pokryje deficyt za ubiegły rok. Komisja odrzuciła jednak te dokumenty - powiedział Gałuszka.
Prezes zaprzeczył informacjom, że do wniosku licencyjnego klub dołączył umowy, które wygasły w ub. roku.
- To nieprawda. Część umów kończy się w czerwcu i negocjujemy ich przedłużenie. To nie powinno mieć jednak żadnego znaczenia, gdyż mieliśmy przedstawić prognozę finansową, a nie bilans na następny sezon - podkreślił Gałuszka.
W ŁKS-ie wszyscy nadal wierzą jednak, że ostatecznie klub licencję otrzyma. - Spełniamy wszystkie warunki licencyjne, a dotychczasowe decyzje komisji odwoławczej są dla nas krzywdzące i naruszają prawo. Komisja wykazuje przy tym złą wolę. Nawet sądy, które skazują ludzi wyrażają zgodę na przywrócenie terminów rozpraw. Komisja pod przewodnictwem pana Lewickiego lekceważy natomiast nawet decyzje zarządu PZPN, realizując własny, dawno przygotowany plan. Nie ma to jednak nic wspólnego z przestrzeganiem prawa i sprawiedliwością - powiedział Klejman.
Dodał, że jeżeli decyzja o nie przyznaniu ŁKS licencji na grę w ekstraklasie zostanie utrzymana, to będzie znaczyło, "że do PZPN-u normalność długo jeszcze nie zawita".
- To jakieś kuriozum. Jagiellonia Białystok za czyny korupcyjne, czyli za sprawy kryminalne zostaje ukarana punktami ujemnymi i nadal może grać w ekstraklasie. ŁKS, który na boisku w czystej rywalizacji sportowej wywalczył siódme miejsce ma być nie tylko zdegradowany, ale dodatkowo dostaje prawie 2 mln zł kary finansowej, bo tyle straci po przesunięciu w tabeli na ostatnie miejsce. Każda z tych kar jest dużo dotkliwsza niż ta nałożona na Jagiellonię, choć nasze przewinienie jest nieporównywalnie mniejsze. To nie jest normalna sytuacja - wyjaśnił Klejman.
Sprawa licencji wywołuje również ogromne wzburzenie wśród zawodników klubu. Tomasz Hajto na konferencji podkreślił, że utrzymanie decyzji komisji odwoławczej oznaczać będzie "koniec klubu, który zakładał polską ligę".
- W sportowej spółce ŁKS-u pracuje blisko 100 osób. To nie tylko zawodnicy i trenerzy pierwszego zespołu i Młodej Ekstraklasy. Jeżeli klub nie otrzyma licencji, to większość z nich straci pracę. Czy pięć osób zasiadających w komisji odwoławczej ma prawo zdecydować o tym, że sto innych osób straci pracę? Tym bardziej, że klub wychodzi na prostą. Byłem tu półtora roku temu i mogę powiedzieć, że teraz sytuacja finansowa jest znacznie lepsza i ŁKS ma szansę na lepszą przyszłość. Wygląda jednak na to, że komuś bardzo zależy na tym, by ten klub zniszczyć - powiedział były reprezentant Polski.
Podczas konferencji przekazano dziennikarzom list otwarty, jaki do prezesa i zarządu PZPN wystosowało Stowarzyszenie Kibiców ŁKS-u. Sympatycy klubu napisali w nim m.in., że przewodniczący komisji odwoławczej Zbigniew Lewicki był w przeszłości piłkarzem Cracovii, więc nie powinien brać udziału w podejmowaniu decyzji, na której skorzystać może krakowski klub.
W piątkowej konferencji nie uczestniczył przewodniczący rady nadzorczej ŁKS-u Daniel Goszczyński, którego żona jest właścicielką 49,5 procent akcji piłkarskiej spółki klubu. Goszczyński był w klubie przed południem, jednak nie chciał się spotkać z dziennikarzami.
Wniosek poparcia starań ŁKS o uzyskanie licencji.
Jeżeli ktoś uznaje decyzję KO PZPN w świetle przedstawionych powyżej faktów za krzywdzącą dla łódzkiego klubu proszę o wypełnienie formularza.
http://ekstraklasalks.rox.pl/
Z góry dziękujemy za wsparcie.
Pozdrawiam!ŁKS ŁódźKomentarz
-
Wsparcie, wsparcie...
Co by nie było - jak ktoś nie ma finansowych podstaw na funkcjonowanie w ekstraklasie, nie powinien w niej być. Jak wciąż będzie się przymykać oko na różne nieścisłości to całe życie będziemy się bawić z pozwami piłkarzy na nie wypłacanie pensji, problemy z ''ciepłą wodą'' w budynku klubowym i innymi takimi kwiatkami.Jesteś panem własnego losu.Komentarz
-
Wsparcie, wsparcie...
Co by nie było - jak ktoś nie ma finansowych podstaw na funkcjonowanie w ekstraklasie, nie powinien w niej być. Jak wciąż będzie się przymykać oko na różne nieścisłości to całe życie będziemy się bawić z pozwami piłkarzy na nie wypłacanie pensji, problemy z ''ciepłą wodą'' w budynku klubowym i innymi takimi kwiatkami.
ŁKS nie ma obecnie żadnego zadłużenia, bo całość uregulował Grzegorz Klejman.
Budżet na przyszły sezon został zaplanowany tak i pokryty rokowanymi przychodami, ewentualny deficyt miał pokryć Grzegorz Klejman, którego gwarancje zostały przedstawione w PZPN, jednak zostały odrzucone jako dokument licencyjny.
w ŁKS sytuacja tak dobra jak obecnie była od lat. Taka jest prawda.ŁKS ŁódźKomentarz
-
Kempes pełna zgoda z tym co napisaleś, ze kto nie ma pieniedzy, nie ma prawa grac na tym szczeblu.
Ale czemu taka Polonia Bytom, Ruch Chorzów czy tez Odra Wodzisław(juz nie mowie o Jagielloni) moga a Łódzki KS nie?
Wóz albo przewóz. Albo wszystkie 4 drużyny graja dalej albo 4 wylatują z ligi.Ostatnio edytowany przez nevermind; 10607.CENTRALNY WOJSKOWY KOCHANY SPORTOWY
Komentarz
-
ŁKS nie ma obecnie żadnego zadłużenia, bo całość uregulował Grzegorz Klejman.
Budżet na przyszły sezon został zaplanowany tak i pokryty rokowanymi przychodami, ewentualny deficyt miał pokryć Grzegorz Klejman, którego gwarancje zostały przedstawione w PZPN, jednak zostały odrzucone jako dokument licencyjny.
w ŁKS sytuacja tak dobra jak obecnie była od lat. Taka jest prawda.Komentarz
-
Zresztą tak jak pisałem nowy współudziałowiec zadeklarował pokrycie deficytu w budżecie ze środków własnych.ŁKS ŁódźKomentarz
-
Odładając na bok wszelkie anizmozje i sympatie klubowe należy stwierdzić że:
Zdegradowanie ŁKS w świetle tego co robi się z innymi klubami to niezły wałek, a kto spadnie nie zależy od poziomu prezentowanego na boisku czy sytucji finansowej, tylko od układów w PZPN....szanuj i bądź szanowany...Komentarz
-
Chodziło o kwotę 1 mln zł. Więc byłoby to znacznie mniej niż policzyli dziennikarze. ŁKS z każdej butelki otrzymuje 10% a nie 1 jak zakłada prasa. W dodatku w planach wprowadzenie było do asortymentu piwa oraz wody mineralnej. Dodając do tego, że za możliwość produkcji jeden z browarów płaci ŁKS 100 tyś zł, kwota 1 mln nie jest nie do osiągnięcia.
Zresztą tak jak pisałem nowy współudziałowiec zadeklarował pokrycie deficytu w budżecie ze środków własnych.
a co do degradacji- to albo wszystkich traktujemy równo, albo nasza liga zawsze będzie wielkim gównemKomentarz
-
Kempes pełna zgoda z tym co napisaleś, ze kto nie ma pieniedzy, nie ma prawa grac na tym szczeblu.
Ale czemu taka Polonia Bytom, Ruch Chorzów czy tez Odra Wodzisław(juz nie mowie o Jagielloni) moga a Łódzki KS nie?
Wóz albo przewóz. Albo wszystkie 4 drużyny graja dalej albo 4 wylatują z ligi.Per aspera ad astra.
BKS JAGIELLONIAKomentarz
-
Z tego co wiem to Jagiellonia powinna spaść za korupcje.Ostatnio edytowany przez 19Christoph16; 11533.Komentarz
Komentarz