Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
bez przesady, zachowajmy przynajmniej odrobine przyzwoitosci w zartach. gdyby bomba wybuchla to z pewnoscia ktos moglby odniesc obrazenia, albo zginac. nikomu tego nie zycze.
a ze przydaloby sie wywalic na zbity pysk calosc wladz PZPN to juz zupelnie inna bajka.
a mnie to jakoś nie bawi , nie wiem czemu , moze dlatego ze widziałem jak wybuchła bomba i jak giną ludzie :hlip: :/ echh z drugiej strony , gdyby mmieli tak codziennie fałszywe alarmy to Liskiewicz by sobie kondychę wyroibił , w końcu raz dziennie szybi bieg po schodach , potem znów na górę :buhaha: :buhaha:
No co Ty! Jeszcze złapie formę i zechce wrócić na boisko!
a mnie to jakoś nie bawi , nie wiem czemu , moze dlatego ze widziałem jak wybuchła bomba i jak giną ludzie :hlip: :/ echh z drugiej strony , gdyby mieli tak codziennie fałszywe alarmy to Listkiewicz by sobie kondychę wyrobił , w końcu raz dziennie szybi bieg po schodach , potem znów na górę :buhaha: :buhaha:
Dziwne pytanie. Jakbys urodzil sie wczoraj :buhaha:
to pytanie kogos z interii lub zycia warszawy nie moje, ja sobie zdaje sprawe i latwiej by bylo powiedziec u kogo pzpn ma nieprzej****** np. u WIsly Krakow
To już zaczyna być niebezpieczne. Wczoraj o godz. 9.40 w sekretariacie Michała Listkiewicza w PZPN zadzwonił telefon. Sekretarka usłyszała w słuchawce: - Za dziesięć minut wybuchnie u was bomba.
Według "Życia Warszawy" przerażeni pracownicy Związku szybko opuścili budynek przy ul. Miodowej.
Chwilę później do akcji wkroczyła policja i saperzy, ale żadnej bomby nie znaleziono. Okazało się, że był to fałszywy alarm.
Zostaw komentarz: