Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
Jej, dlatego właśnie trzymałem kciuki za Santosa i żeby się ten projekt "trener zagraniczny" udał. Teraz wracamy do punktu wyjścia i na stole znowu są kandydatury typu Papszun, Magiera, Probierz (!!!), Miękki Maciek...
Ogólnie stało się fatalnie, bo w styczniu do wzięcia był dobry trener w osobie Petkovica, a my wpakowaliśmy się w gościa, przez którego niechęć do zagranicznych trenerów znacząco wzrośnie, choć w innych dyscyplinach wychodziło i wychodzi nam to na dobre.
Teraz to łatwo takie wnioski wyciągać, ale w momencie nominacji Santosa raczej nie było stypy, że to zły wybór, lecz optymizm, że zatrudniliśmy konkretnego fachowca.
Oczywiście, że Santos finalnie wypada tragicznie. Nie wiem czy od początku jego nastawienie było takie, a nie inne czy po pierwszym zgrupowaniu zorientował się jaki tu jest burdel wewnątrz i jakie są podziały u kopaczy. Jeśli miał takie nastawienie od początku to chyba serio był przekonany, że awans zrobi się sam, a potem on zepnie się na turniej finałowy. Tego już się pewnie nie dowiemy. Wspomniano tutaj, że w innych dyscyplinach nam zagraniczni trenerzy wychodzili. Owszem, ale tam do zarządzania nie było takich wielkich gwiazd ( kontrakty, kluby, marka itp) więc też łatwiej nad takimi osobami zapanować.
naprawdę jak dla mnie kilka lat temu pozwolono na zbyt wiele paru osobom w kadrze i teraz chyba mamy tego skutki. Skoro Lewy mógł zwalniać Brzęczka, rozdzielać premie od premiera za plecami prezesa związku to i jak widać może rozdawać powołania. Bo niestety tak to wygląda. Do tego do kadry wraca Krychowiak, który ma kosę z głównym lekarzem kadry. Jak dla mnie on i Grosik trafili do kadry teraz tylko dlatego że chciał tego Lewy bo z większością zawodników ma kiepskie relacje i chciał mieć swoją grupę.
Fajnie,ze ktos wreszcie wspomnial o najwiekszym raku kadry-Lewandowskim i jego kolku rozancowym. Kazdy z wymienionych przez Ciebie plus Szczesny powinni juz nigdy nie zagrac dla Repry. Do tego jest kilka osob z otoczenia kadry ktore od lat pozwalaja na ten syf. W tym slynne spotkanie z Morawieckim zorganizowane za plecami PZPN.
ciekaw jestem jak poradzi sobie z tym gownem Marek Papszun
"Mamy tez ministra spraw zagranicznych specjalnej troski, ktory pod wzgledem emocjonalnym zachowuje sie jak nastolatek i to taki z zespolem ADHD"
Niezrozumiały i wręcz zadziwiający jest fakt, że te smutasy nie posiadają nawet ambicji, by: 1/ chcieć pokazać przeciwnikowi jego miejsce w szeregu; 2/ chcieć zagrać przeciw najlepszym na dużej imprezie jaką są ME.
No ale może wspólny wyjazd na wakacje i pooglądanie mistrzostw w hotelowym TV dobrze co poniektórym zrobi.
Teraz to łatwo takie wnioski wyciągać, ale w momencie nominacji Santosa raczej nie było stypy, że to zły wybór, lecz optymizm, że zatrudniliśmy konkretnego fachowca.
Wiesz, wypowiadam się w ten sposób, bo od początku twierdziłem, że lepszym wyborem byłby Petković, przy czym nie zakładałem oczywiście, że wydarzy się taka katastrofa, z jaką mamy do czynienia obecnie. Praktycznie przez całą jego kadencję w Portugalii irytował mnie ich styl gry i twierdziłem, że Santos nie potrafi wykorzystać potencjału tej reprezentacji, natomiast dwa trofea do gabloty im dołożył i pracą tam zbudował sobie imponujące jak na nasze warunki CV. Wybór Santosa się bronił, bo z automatu zbijał większość argumentów, które przeciwko wielu kandydatom podnoszono. Tak czy siak obawiałem się o nasz styl gry, a nie o szanse na awans do nadchodzącego turnieju
Dałbym szansę Papszunowi, ale tylko pod warunkiem, że otrzyma wszelkie najdalej idące pełnomocnictwa do wyczyszczenia całej tej stajni Augiasza do gołych ścian i pokrycia ich gaszonym wapnem. Nie twierdzę, że Papszun z automatu gwarantuje sukces (repra to jednak BARDZO specyficzna działka), ale robotą w Rakowie udowodnił, że potrafi coś stworzyć, że robi to sensownie, racjonalnie. I do tego wcale nie potrzebuje megagwiazd.
Po Katarze pisałem, że Lewemu należy podziękować i żeby koniecznie zabrał ze sobą Krychę. Skład zbudowany w oparciu o nich miał swój "peak" w okolicach zwycięskiego meczu z Niemcami. Różnica jest taka, że wtedy mogliśmy wygrać z każdym, teraz z każdym możemy przegrać - różnica zauważalna nieuzbrojonym okiem. Gramy chooyozę, gramy na alibi, ruszamy się jak niedożywione padalce, mechanika ruchów grajków przypomina tę z czasów gier na Atari (a to wszystko wiele też mówi o atmosferze w składzie i stanie mentalnym osobników poszczególnych - wystarczy porównać kadrę siatkarzy Grbićia i kadrę kopaczy Santosa).
I trzeba też przypomnieć ludziom o krótkiej pamięci, co wypisywali/wypisywano na temat "stylu Czesia". Za Czesia nie było specjalnie gry, ale jakieś wyniki były, a przynajmniej nie były kompromitujące. Teraz gry nie ma żadnej, a wyniki są #&^%@(!!! Wszyscy, którzy chcieli "cieszyć się grą w piłkę" - Robercik, jego fanboje: dziennikarzole oraz cywilni czciciele talentu, powinni teraz wpiermandalać tę żabę na żywca i bez soli. Kiedy słyszę np. piermandolenie Wawrzyniaka, mam ochotę poradzić mu: kolo, przewiń się o kilka miesięcy do tyłu i sam siebie posłuchaj.
I sprawa bardziej ogólna - kadra oparta na MEGAGWIEŹDZIE. Bardzo sensownie rozkminiono powyżej Szwecję - z Ibrą i bez niego. Przykład drugi: Walia. Często trafiał im się jakiś wyróżniający się grajek: John Toshack, Ian Rush, Mark Hughes, Ryan Giggs. I co? I przez długie lata chooyo. Np. w eliminacjach do MŚ 2014 zajęli w grupie piąte miejsce, za Belgią, Chorwacją, Serbią i Szkocją, a przed Macedonią. Od Serbów przyjęli szóstkę, a w składzie mieli wtedy Bale'a i Ramseya.
Kopana to gra zespołowa. Jeśli nie ma zespołu, "nie pomogą szczere chęci..."
"Nieszczęsny człowiek, który posiada miłość, a szuka czegoś innego".
"Fanatycy wolności kończą jako teoretycy policji". (N. Davila)
Up the Anchor!
Tu niby każdy kolejny trener miał robić czystki itp. A póki co kończy się tak jak zawsze. I nadal uważam, że główną przyczyną zgnilizny jest akcja z MŚ i niestety Czesiu nie pomógł w gaszeniu pożaru bo sam jest na kasę pazerny i ta pazerność tą kadrę zgubiła. lewy i pokazał wtedy jaki ma stosunek do reszty kadry ustalając podział no i tak wszystko już padło całkowicie.
Tak jak już wspominałem pik kadry był za Nawalki i to że trzymali się razem powodowało, że na boisku też wspólnie walczyli. Oczywiście z czasem większość nie dojeżdżała z powodu spadku formy. No ale mimo, że minęło już kilka ładnych lat Lewy wychodzi i gada że w kadrze nie ma osobowości czyli jego fajnej grupy: Krychowiaka, Grosika i jeszcze pewnie Glika. Co z tego, że forma za słaba na kadrę ważne żeby Lewy miał swoich kumpli , a nie jakiś gówniarzy. Chyba wyniki dla nich mają mniejsze znaczenie.
ps. Chodzą sluchy że ma wrócić Nawałka. Chyba liczą na stary team spirit. Pytanie tylko czy po tylu latach poza trenerką on ma jeszcze to coś i czy on jest w stanie coś tutaj zdziałać.
I trzeba też przypomnieć ludziom o krótkiej pamięci, co wypisywali/wypisywano na temat "stylu Czesia". Za Czesia nie było specjalnie gry, ale jakieś wyniki były, a przynajmniej nie były kompromitujące. Teraz gry nie ma żadnej, a wyniki są #&^%@(!!! Wszyscy, którzy chcieli "cieszyć się grą w piłkę" - Robercik, jego fanboje: dziennikarzole oraz cywilni czciciele talentu, powinni teraz wpiermandalać tę żabę na żywca i bez soli. Kiedy słyszę np. piermandolenie Wawrzyniaka, mam ochotę poradzić mu: kolo, przewiń się o kilka miesięcy do tyłu i sam siebie posłuchaj.
Ale że co, bo chyba nie bardzo rozumiem? Należy się z tamtego wycofać, bo teraz jest jeszcze gorzej?
Śmiać mi się chcę jak czytam, że przyjdzie jakiś sprzątacz Papszun i będzie robił porządek. Ja myślę, że będzie dokładnie odwrotnie i w myśl hasła "wszystkie ręce na pokład" do kadry wróci jeszcze Glikson
„Próbuję czasem być taki skromny, że ja się nie znam na tej piłce i tak dalej. Ale powiedzmy sobie szczerze, ja od siedmiu lat jestem bardzo pilnym studentem tego co się dzieje w piłce nożnej, co się dzieje na świecie, jak to wygląda.”
Najbardziej ironiczne jest to, że gdy Kulesza wybierał Santosa, to był bardzo duży nacisk na to by to był trener z doświadczeniem w prowadzeniu reprezentacji. Bo wiadomo, że praca w klubie, a w kadrze to różne bajki i trener klubowy niekoniecznie się w tej roli odnajdzie.
Więc Kulesza wysupłał hajs na trenera, który miał CV jakiego w Polsce nie widziano.
Póki co nadal brak oficjalnego potwierdzenia zakończenia współpracy z Santosem. Sam jestem ciekaw kogo ewentualnie wybiorą. Smród i tak będzie się teraz ciągnął bo to gnije od środka. Lewy znowu za coś przeprasza. Chyba faktycznie lepiej było jak on się zbytnio nie udzielał bo ostatnio co powie to są z tego tylko smrody.
Ze świata dziennikarskiego Stanowski we wpisie zaatakował Lewego, ale myślę, że u niego wynika to z jakiegoś żalu za to jak przez całą aferę premiową skończył jego ziomek Czesiek. Myślę zresztą, że Stanowski ma bardzo dużą wiedzę o szczegółach całej akcji z premią, ale wiadomo, że brudów nie wyciągnie bo siłą rzeczy dostanie Czesiek rykoszetem. Ogólnie uważam, że mało komu zależy na tym żeby te szambo wyszło na wierzch. I nie dotyczy to tylko piłkarzy, ale też menadżerów, części dziennikarzy.
Co do samego Lewego żeby nie było, że go tylko atakuje bo jednak za osiągnięcia piłkarskie bardzo go szanuje, ale chyba ostatnio to nie jest jego czas. Głupie wywiady, jak dla mnie bezsensowny transfer do Barcelony, zjazd formy no i chyba małżeństwo też się nie układa (żonka zamiast być standardowo na meczu w Warszawie wolała robić imprezkę urodzinową)
Lewandowski ma chyba problem z kadrą tego typu, że on do prowadzenia swojej kariery podszedł naprawdę mega profesjonalnie (jak na zawodowego sportowca, który chce osiągać najlepsze rezultaty przystało). Dieta, sen, siłownia, analiza swoich błędów i poprawianie tego itd. itp. Chłop intensywnie pracował nad sobą na każdej płaszczyźnie przez te ładnych kilka lat wstecz. Dzięki temu na mecze mógł wychodzić dobrze przygotowany fizycznie, mentalnie, z odpowiednią koncentracją i walić bramę za bramą – za co był przez lata doceniany.
A jego problemem jest to, że on nie potrafi chyba zrozumieć, że nie każdego, a w zasadzie chyba nikogo w tej kadrze nie stać na takie poświęcenie się piłce jakie on sobie w życiu zaserwował. Inni pewnie też dieta, siłownia itd. ale jednak z bardziej „ludzkim podejściem” – musi być też czas na pogranie na konsoli, wyskoczyć gdzieś z dupeczką na miasto, zakupki itd. I ja to rozumiem bo piłkarz też człowiek. Nie każdy ma ambicje, żeby być TOP. Większości wystarcza to, że grają na zachodzie, zarabiają duży hajs i fajnie sobie żyją. Królami strzelców nie muszą być. Skupiają się na tym, żeby trzymać w klubie odpowiedni poziom i nic ponadto. Lewandowski miał ten ciągły głód rozwoju. Dzięki temu sportowo on osiągnął ten TOP i poznał go cały świat.
Ale mam wrażenie, że on ma charakter do sportu, nie do ludzi. Odnoszę wrażenie, że to taka pi**zda, która na kapitana prostej, chamskiej reprezentacji polski się nie nadaje. Kręcenie tik toków z jakimiś pedalskimi tańcami wychodzi mu lepiej niż odpowiednia, męska rozmowa z kolegami z szatni. Tej drużyny nie miał kto trzymać za mordę.
Nie jest tak, że to Lewandowski jest winien niepowodzeń tej kadry. Każdy powinien brać odpowiedzialność za siebie i drużynę. Ale jednak lepiej jest mieć lidera z jajami, który w kryzysowych momentach potrafi tchnąć życie w całą resztę niż takiego gościa w drużynie nie mieć.
Wszyscy piłkarze w tej kadrze zasługują na opier**l. Ale prawda jest taka, że to te kur**y z PZPNu zmarnowały potencjał jaki tkwił w tej kadrze. Bo ten potencjał był. Zatrudnianie ludzi pokroju Smudy, Fornalika, Brzęczka czy teraz Mielcarskiego to nic innego jak skazywanie tej drużyny na marazm i stanie w miejscu.
Może kiedyś po latach, któryś z reprezentantów odważy się popełnić biografię i opisać prawdziwe życie tej kadry od środka. Bo tak to raczej 100% prawdy nigdy się nie dowiemy bo w pewnych kwestiach jest tam zwyczajnie zmowa milczenia. Lewy ok zgodzę się jeśli chodzi o podejście do sportu to 100% zaangażowania i poświęcenia. Bez tego w życiu nie wszedłby na taki poziom bo jest zbyt surowy technicznie. Też myślę, że większość naszych piłkarzy nie jest tak ambitnych i zadowalają się tym co mają, kasa się zgadza, grają w fajnym klubie i można sobie żyć na lajcie. Ktoś wcześniej wspomniał, że nie mają ambicji żeby zagrać na dużym turnieju. Jakby nie patrzeć trzon kadry czyli Ci zawodnicy, którzy grają w niej dłużej ma za sobą już kilka dużych turniejów. Od 2012 roku graliśmy przecież na na 3 turniejach ME oraz 2x na MŚ. Czasami można odnieść wrażenie, że dla niektórych kadra to okazja do pobycia z kumplami niż walka o jakiś cel piłkarski. Dlatego faktycznie może i potrzeba tu totalnie nowego rozdziału z założeniem, że przynajmniej jedne eliminacje będą tragiczne do wyłonienia nowej kadry.
Lewandowski ma chyba problem z kadrą tego typu, że on do prowadzenia swojej kariery podszedł naprawdę mega profesjonalnie (jak na zawodowego sportowca, który chce osiągać najlepsze rezultaty przystało). Dieta, sen, siłownia, analiza swoich błędów i poprawianie tego itd. itp. Chłop intensywnie pracował nad sobą na każdej płaszczyźnie przez te ładnych kilka lat wstecz. Dzięki temu na mecze mógł wychodzić dobrze przygotowany fizycznie, mentalnie, z odpowiednią koncentracją i walić bramę za bramą – za co był przez lata doceniany.
A jego problemem jest to, że on nie potrafi chyba zrozumieć, że nie każdego, a w zasadzie chyba nikogo w tej kadrze nie stać na takie poświęcenie się piłce jakie on sobie w życiu zaserwował. Inni pewnie też dieta, siłownia itd. ale jednak z bardziej „ludzkim podejściem” – musi być też czas na pogranie na konsoli, wyskoczyć gdzieś z dupeczką na miasto, zakupki itd. I ja to rozumiem bo piłkarz też człowiek. Nie każdy ma ambicje, żeby być TOP. Większości wystarcza to, że grają na zachodzie, zarabiają duży hajs i fajnie sobie żyją. Królami strzelców nie muszą być. Skupiają się na tym, żeby trzymać w klubie odpowiedni poziom i nic ponadto. Lewandowski miał ten ciągły głód rozwoju. Dzięki temu sportowo on osiągnął ten TOP i poznał go cały świat.
Ale mam wrażenie, że on ma charakter do sportu, nie do ludzi. Odnoszę wrażenie, że to taka pi**zda, która na kapitana prostej, chamskiej reprezentacji polski się nie nadaje. Kręcenie tik toków z jakimiś pedalskimi tańcami wychodzi mu lepiej niż odpowiednia, męska rozmowa z kolegami z szatni. Tej drużyny nie miał kto trzymać za mordę.
Nie jest tak, że to Lewandowski jest winien niepowodzeń tej kadry. Każdy powinien brać odpowiedzialność za siebie i drużynę. Ale jednak lepiej jest mieć lidera z jajami, który w kryzysowych momentach potrafi tchnąć życie w całą resztę niż takiego gościa w drużynie nie mieć.
Wszyscy piłkarze w tej kadrze zasługują na opier**l. Ale prawda jest taka, że to te kur**y z PZPNu zmarnowały potencjał jaki tkwił w tej kadrze. Bo ten potencjał był. Zatrudnianie ludzi pokroju Smudy, Fornalika, Brzęczka czy teraz Mielcarskiego to nic innego jak skazywanie tej drużyny na marazm i stanie w miejscu.
Dawno nie przeczytałem w tym temacie tak trafnej oceny sytuacji, z którą zgadzam się w 100%.
Lecz przez te 10 minut zapomnieli na czym polega godność klubu , który chce mienić się mianem głównego wroga Legii w Polsce. Grajki bez honoru.
Komentarz