Łukasz Cegliński 16-06-2003, ostatnia aktualizacja 16-06-2003 21:40
za www.gazeta.pl
Działączy pogięło maxymalnie... brak mi słów :fu: :fu: :fu: Po tym jak Anwil zdobył mistrzostwo myślałem, że Urlep już na 100% zostanie trenerem kadry; a tu taka kiszka...
za www.gazeta.pl
Andrzej Kowalczyk, trener Gipsaru Stal Ostrów, został nowym szkoleniowcem reprezentacji Polski. - Czy będzie Pan pomagał Kowalczykowi - spytaliśmy głównego kontrkandydata Andrieja Urlepa. - Nie. - Dlaczego? - Bo nie - odpowiedział Słoweniec, który w niedzielę zdobył z Anwilem swoje piąte mistrzostwo Polski
- Nie był to plebiscyt na najlepszego trenera w Polsce - komentował wybór prezes PZKosz. Marek Pałus. Kowalczyk był asystentem dotychczasowego opiekuna kadry Dariusza Szczubiała.- Selekcjoner musi w krótkim okresie zmobilizować i dopasować do siebie grupę ludzi, ale nie chodzi tylko o psychologię, lecz także o rzetelne przygotowanie trenerskie.
Wyboru dokonało 11 członków zarządu PZKosz. w ostatnim, tajnym głosowaniu. Spośród czterech kandydatów (poza Kowalczykiem byli to: Andriej Urlep, Tadeusz Aleksandrowicz i Arkadiusz Koniecki) najbardziej liczyły się kandydatury Kowalczyka i Urlepa
- Uprzedzę pytanie i powiem, że nie decydowały kwestie finansowe - mówi Pałus. - Trener Urlep przedstawił bardzo rozsądne warunki, ale zdecydowaliśmy się na Kowalczyka, który swoją pracą w Stali Ostrów pokazał, że odnajduje się w trudnych sytuacjach.
Prezes PZKosz. porównał sytuację polskiej koszykówki z problemami organizacyjno-kadrowymi w Ostrowie, gdzie mimo kłopotów finansowych Kowalczyk od kilku lat buduje drużynę, która regularnie awansuje do play off. Poza rolą trenera i selekcjonera, szkoleniowiec Stali będzie pomagał także w kwestiach organizacyjnych - m.in. przyciągał do kadry drobnych sponsorów, co czynił w Ostrowie.
Jak do wyboru Kowalczyka odnosi się główny kontrkandydat? - Nie będę tego komentował - parsknął Urlep, kiedy dowiedział się o decyzji PZKosz. Czy w jakikolwiek sposób będzie pomagał nowemu trenerowi reprezentacji? - Nie. Dlaczego? - Bo nie - odpowiedział Słoweniec.
Pracę z reprezentacją Kowalczyk rozpocznie w lipcu, potem, po okresie przygotowawczym, rozegra kilka turniejów. - Nowy trener jest zdania, że w Polsce jest jeszcze grupa doświadczonych zawodników, którzy nie powiedzieli ostatniego słowa. Konkretny cel postawimy przed kadrą dopiero po szczegółowych rozmowach z Kowalczykiem - podsumował Pałus.
Kim jest Kowalczyk
Z wykształcenia ekonomista, jeszcze dziewięć lat temu sprzedawał buty. W 1995 roku objął drugoligową Stal Ostrów. Dwa lata później świętował awans do ekstraklasy. Największym sukcesem w PLK było zdobycie ze Stalą trzeciego miejsca w sezonie 2001/02. Znany jest z tego, że jego zespół z żelazną konsekwencją realizuje założenia taktyczne. Pomocnika znajduje w osobie prowadzącego grę - playmakerami w jego drużynie byli zawsze wybitni zawodnicy: Zoran Sretenovic, Eric Elliott i reprezentanci Polski - Krzysztof Sidor i Paweł Szcześniak.
Kowalczyk też był klasycznym rozgrywającym. Najpierw w Stali, potem w ŁKS (zdobył brązowy medal), następnie w Zagłębiu Sosnowiec, gdzie był zmiennikiem Dariusza Szczubiała. Gdy do Sosnowca przyszedł pierwszy czarnoskóry gracz w polskiej lidze, Kent Washington, Kowalczyk wrócił do Ostrowa, a 1984 roku wyjechał do Francji, gdzie grał w III lidze, a potem był trenerem. Pod koniec lat 80. wrócił do Polski i zajął się handlem.
Kiedy zostawał trenerem Stali, był tylko instruktorem. W 2000 roku obronił dyplom na AWF i jest już trenerem II klasy.
Ma 49 lat. Dobrze mówi po francusku, angielskiego się uczy.
- Nie był to plebiscyt na najlepszego trenera w Polsce - komentował wybór prezes PZKosz. Marek Pałus. Kowalczyk był asystentem dotychczasowego opiekuna kadry Dariusza Szczubiała.- Selekcjoner musi w krótkim okresie zmobilizować i dopasować do siebie grupę ludzi, ale nie chodzi tylko o psychologię, lecz także o rzetelne przygotowanie trenerskie.
Wyboru dokonało 11 członków zarządu PZKosz. w ostatnim, tajnym głosowaniu. Spośród czterech kandydatów (poza Kowalczykiem byli to: Andriej Urlep, Tadeusz Aleksandrowicz i Arkadiusz Koniecki) najbardziej liczyły się kandydatury Kowalczyka i Urlepa
- Uprzedzę pytanie i powiem, że nie decydowały kwestie finansowe - mówi Pałus. - Trener Urlep przedstawił bardzo rozsądne warunki, ale zdecydowaliśmy się na Kowalczyka, który swoją pracą w Stali Ostrów pokazał, że odnajduje się w trudnych sytuacjach.
Prezes PZKosz. porównał sytuację polskiej koszykówki z problemami organizacyjno-kadrowymi w Ostrowie, gdzie mimo kłopotów finansowych Kowalczyk od kilku lat buduje drużynę, która regularnie awansuje do play off. Poza rolą trenera i selekcjonera, szkoleniowiec Stali będzie pomagał także w kwestiach organizacyjnych - m.in. przyciągał do kadry drobnych sponsorów, co czynił w Ostrowie.
Jak do wyboru Kowalczyka odnosi się główny kontrkandydat? - Nie będę tego komentował - parsknął Urlep, kiedy dowiedział się o decyzji PZKosz. Czy w jakikolwiek sposób będzie pomagał nowemu trenerowi reprezentacji? - Nie. Dlaczego? - Bo nie - odpowiedział Słoweniec.
Pracę z reprezentacją Kowalczyk rozpocznie w lipcu, potem, po okresie przygotowawczym, rozegra kilka turniejów. - Nowy trener jest zdania, że w Polsce jest jeszcze grupa doświadczonych zawodników, którzy nie powiedzieli ostatniego słowa. Konkretny cel postawimy przed kadrą dopiero po szczegółowych rozmowach z Kowalczykiem - podsumował Pałus.
Kim jest Kowalczyk
Z wykształcenia ekonomista, jeszcze dziewięć lat temu sprzedawał buty. W 1995 roku objął drugoligową Stal Ostrów. Dwa lata później świętował awans do ekstraklasy. Największym sukcesem w PLK było zdobycie ze Stalą trzeciego miejsca w sezonie 2001/02. Znany jest z tego, że jego zespół z żelazną konsekwencją realizuje założenia taktyczne. Pomocnika znajduje w osobie prowadzącego grę - playmakerami w jego drużynie byli zawsze wybitni zawodnicy: Zoran Sretenovic, Eric Elliott i reprezentanci Polski - Krzysztof Sidor i Paweł Szcześniak.
Kowalczyk też był klasycznym rozgrywającym. Najpierw w Stali, potem w ŁKS (zdobył brązowy medal), następnie w Zagłębiu Sosnowiec, gdzie był zmiennikiem Dariusza Szczubiała. Gdy do Sosnowca przyszedł pierwszy czarnoskóry gracz w polskiej lidze, Kent Washington, Kowalczyk wrócił do Ostrowa, a 1984 roku wyjechał do Francji, gdzie grał w III lidze, a potem był trenerem. Pod koniec lat 80. wrócił do Polski i zajął się handlem.
Kiedy zostawał trenerem Stali, był tylko instruktorem. W 2000 roku obronił dyplom na AWF i jest już trenerem II klasy.
Ma 49 lat. Dobrze mówi po francusku, angielskiego się uczy.
Komentarz