Kiedyś ten dzień musiał nadejść więc nie ma co robić wielkiej tragedii. Mi się wydaje, że już w pierwszych dwóch meczach było widać było, że trawa to nie jest ulubiona nawierzchnia Igi. Dziś po prostu nastąpiła kumulacja. Na pewno szkoda przerwania tej pięknej serii zwycięstw ale nie ma wątpliwości, że dzisiaj wygrała lepsza zawodniczka.
Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
Tenis
Zwiń
X
-
-
Kto obserwował jej grę na trawie wcześniej i w dwóch ostatnich meczach, ten nie będzie ani trochę zdziwiony. To musiało się stać na tym turnieju, jak nie w tym meczu, to w dwóch następnych. I nieważne, że drabinka była teoretycznie w miarę łatwa, bo najgorsze rywalki są w jej drugiej części. Ale jak gra się tak słabo to bez znaczenia. Nie jest tak, że nie dojechała głowa, tylko nie potrafi grać na tej nawierzchni. Chociaż wiadomo, że bez tej pewności siebie i czucia piłki Iga jest inną zawodniczką. Świątek na trawie to parodia Świątek na mączce czy betonie. W drugim secie nawet nie walczyła, pogodziła się z losem. Liczba niewymuszonych błędów wynika właśnie z tego, że jej przeciwnikiem nie była Cornet, tylko trawa.
Ona prawie* w każdym elemencie gra jakby to był beton czy korty ziemne. Piłka nie skacze wysoko jak na ziemnych i nie uderza się nad ramieniem, tylko idą niskie szczury, więc gram ostrożnie i inaczej buduje akcje. Nie ma do tego broni Igi, czyli kick serwisu, bo on na trawie nie działa. Nie działa też forehand (u Świątek klasa światowa), który na trawie u Igi wygląda jak u zawodniczki co najwyżej przeciętnej. Taktyka serwisu też powinna być inna i serwis głównie do środka nie działał. Mimo, że piłka odbija się szybko ona każdą piłkę atakuje bez sensu, a czasami wystarczy przebić i dać rywalce popełnić błąd, bo każda przebita piłka trudno się odbija na trawie. Liczba niewymuszonych błędów Światek była w tym turnieju zatrważająca. I nie jest to kwestia fizyczności, czy formy, bo jak sama Iga mówi, te były ok. Po prostu proces nauki na trawie trwa i będzie tak naprawdę wieloletni.
Łatwo teraz się znęcać nad przygotowaniem i kalendarzem przed turniejem, ale widocznie musiała odpocząć. Czy to by coś zmieniło? Pewnie niewiele, bo od razu na trawie się grać nie nauczy. Nie czuje tej nawierzchni, więc jeden turniej by się chociaż trochę do nie przyzwyczaić mogła zagrać. Lub przyjechać wcześniej do Anglii. Sporo wcześniej bo te korty w Michałówku, gdzie na początku trenowała to te z Wimbledonu przypominają tylko kolorem i to też nie do końca. Poza tym są średnio przydatne w kontekście wyczucia nawierzchni. Szczególnie pod względem wypoziomowania i "równości".
Nie ma tragedii, bo teraz pewnie wysypie się sporo hejterow i mam namyśli tych nie tylko z Polski, bo u nas ich dużo w każdym możliwym temacie. Idziemy dalej, Iga wraca jeszcze krótko na mączkę, potem rozpierdala wszystkich na twardych.
To dopiero początek. Jazda!Ostatnio edytowany przez Werten; 152614.Komentarz
-
Ja się nie przejmuję, wprawdzie trawa do dużej poprawy ale zapewne Iga wyciągnie ze swoim sztabem stosowne wnioski. Ja miałem nadzieję, że przeważą "przebłyski" z poprzednich dwóch meczy ale niestety to był najsłabszy mecz od wielu tygodni.Z końmi się nie kopię bo przegram, z idiotami staram się nie dyskutować bo sprowadzają dyskusję do swojego poziomu, na argumenty ad personam staram się nie reagować, patrz wcześniejsze punkty - no i tylko krowa nie zmienia zdania ...Komentarz
-
A Ty przypadkiem naje*bany nie jesteś?
Napisałeś tu kilka postów i albo przyp*ierdalasz się do użytkowników tego forum albo jak w tym przypadku do Igi.
Chcesz pisać pisz. Chcesz narzekać, masz prawo. Chcesz dyskutować, dyskutuj. Ale dostosuj się do poziomu tego forum i standardów albo mówiąc delikatnie zmień portal.Komentarz
-
Łatwe oceny i wnioski najczęściej są błędne, bo to bardziej złożony temat. Bezradność i "poddanie" się, wynikało z wcześniejszych problemów i błędów, które z kolei wynikały z wielu elementów, których jeszcze na trawie nie opanowała. Na to wszystko składa się właśnie brak wyczucia nawierzchni. Kompletny brak zrozumienia specyfiki tematu i takie powierzchowne pi.erdolenie typu głowa itd. nie tłumaczy wszystkiego. Nie szło od początku więc w pewnych momentach po prostu się posypało. Tu nawet zryw mentalny niewiele by dal, bo ćwierćfinał to i tak byłby mega sukces. Najpierw trzeba bylo przejśc 3 i 4-tą rundę.
Runimam to samo.
Ostatnio edytowany przez Werten; 152614.Komentarz
-
A Ty przypadkiem naje*bany nie jesteś?
Napisałeś tu kilka postów i albo przyp*ierdalasz się do użytkowników tego forum albo jak w tym przypadku do Igi.
Chcesz pisać pisz. Chcesz narzekać, masz prawo. Chcesz dyskutować, dyskutuj. Ale dostosuj się do poziomu tego forum i standardów albo mówiąc delikatnie zmień portal.
Na juniorskim Wimbledonie trawa nie przeszkadzała.Komentarz
-
Nie masz pojęcia o czym piszesz. Po pierwsze juniorski tenis i seniorski to inne dyscypliny sportu. Po drugie nie było wtedy kilku zawodniczek z czołówki potrafiących grać na trawie. Co oczywiście nie umniejsza sukcesu.Ostatnio edytowany przez Werten; 152614.Komentarz
-
Na pocieszenie powiem tylko, że Rafael Nadal po swoim pierwszym zwycięstwie w Paryżu, musiał czekać aż 3 lata, żeby wygrać Wimbledon. Iga sama powiedziała na konfie, że to co w jej przypadku zawsze działało dobrze na twardych nawierzchniach, tu zwyczajnie nie funkcjonowało. Po pierwszych przegranych gemach próbowała coś zmienić ale zabrakło jej doświadczenia, żeby odwócić losy meczu.
Sezon na trawie się kończy i zaraz wrócimy na twarde nawierzchnie więc nie trzeba będzie zbyt długo czekać na weryfikację faktycznej dyspozycji Igi. Okaże się, czy chodzi tylko o nawierzchnię czy może jednak nastąpił jakiś zjazd formy.Komentarz
-
A Ty przypadkiem naje*bany nie jesteś?
Napisałeś tu kilka postów i albo przyp*ierdalasz się do użytkowników tego forum albo jak w tym przypadku do Igi.
Chcesz pisać pisz. Chcesz narzekać, masz prawo. Chcesz dyskutować, dyskutuj. Ale dostosuj się do poziomu tego forum i standardów albo mówiąc delikatnie zmień portal.wiadomo co, wiadomo z kim.Komentarz
Komentarz