Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
No i jest set. Moim zdaniem Andrescu nawet jakby wygrała tego seta, to w meczu na dystansie nie dałaby rady. Ze względu na swoją fizyczność. Wraca po kontuzji, na pewno jest dużo mniej "fit" od Igi.
Niesamowity mecz Sakkari z Jabeur. Po wygraniu przez Greczynkę pierwszego seta 6-1 i przy prowadzeniu w drugim 5-2 chciałem napisać, że widzę Sakkari nawet w finale, a tu proszę. Niesamowity powrót Tunezyjki i wygrana 7-5. Będzie się jeszcze działo w tym meczu
PS.
Trzeci set 6-1 dla Jabeur. Sakkari dosłownie zdmuchnięta z kortu.
Niesamowite...
Też oglądałem ten mecz. Po pierwszym secie myślałem, ze Sakkari nawet się nie zmęczy. Jak Sakkari gra swoje, czyli rytm, mocne piłki pod linie, dobra obrona, to naprawdę wydaje się mega trudną przeciwniczką. I w pierwszym secie pokazała jak trzeba grać z Jabeur. Tunezyjka nie grała dobrze, ale Sakkari zabrała jej atuty, rozrzucając po korcie. Potem Jabeur pokazała niesamowitą siłę mentalną, a Sakkari wręcz przeciwnie. Greczynka ma problemy z mentalem jak nie idzie i potrafi się trochę posypać. Jabeur lubi chyba maratony i czeka aż serwis i cała gra rywalki trochę osłabnie, gra swoje i czeka na błędy. Nie można jej dać dojść do głosu jak zrobiła to Maria i grać jak w pierwszym secie. To uniemożliwi jej te chytre dropszoty, którymi niszczy rywalki. Chociaż w tym meczu za wiele ich nie grała. Ons ma chyba najlepszy drop shot w tourze, ale potrzebuje do tego dobrych piłek, z których ma na to czas. Na to trzeba uważać. Jak ewentualnie Iga się z nią zmierzy, to musi grać swoje, czyli głęboko z top spinem i zmusić ją do biegania.
Na mnie wrażenie zrobiła Anisimova. Wprawdzie przegrała z Sabalenką, ale wcześniej w turnieju grała niesamowicie. Jest w wieku Igi, rok przed jej tryumfem w Roland Garros była tam bodajże w półfinale. Potrafi grać na mączce, ma bardzo dobry serwis, piekielny return, jest wysoka, do tego sprawna, dobra technicznie, porusza się z gracją. Łatwo ograła Bencic, mecz z Collins to było kuriozum i Danielle ma ewidentnie coś z głową i oddała ten mecz totalnie bez walki, ale nie będę niczego ujmować z tryumfu Anisimovej. Na pewno jeszcze coś zwojuje i przyszłość przed nią. Nie chciałbym, żeby Iga trafiła na nią na wczesnym etapie w Paryżu.
Sabalenka wydaje się lepsza niż w Stuttgarcie. Potrafi robić podwójne błędy serwisowe, ale zaczyna jej coraz więcej wchodzić i serwisów i mocnych uderzeń. Wygląda na wyżyłowaną i w dobrej formie fizycznej, więc nieprzypadkowo znowu zaszła daleko w turnieju. Z kobiecym tenisem nigdy nie wiadomo, dużo zależy od głowy, więc trudno spekulować jak będzie wyglądać jutrzejszy mecz. No i od tego jak jutro wejdzie w mecz Iga, szczególnie przy swoim podaniu, bo Sabalenka będzie tylko czekać na drugi serwis by go zmieść z kortu. Czyli serwis oby dziewczyn wydaje się kluczowy. Psychicznie Sabalenka powinna tym razem podejść na luzie, bo pokonała swoją zmorę Anisimovą, z którą miała zły bilans, a z Igą niczego nie musi. Na pewno więcej będzie zależeć od samej Igi. Zagra jak w drugim secie z Andrescu, to Aryna będzie miała mega ciężko.
Jeszcze o wczorajszym meczu Badosy z Kasatkiną. Szkoda, że Paula odpadła, bo potrafi męczyć rywalki długimi wymianami i grać naprawdę dłuuugie spotkania, więc zwyciężczyni półfinału byłaby mocno zmęczona, po kilku dniach meczowych z rzędu. Trzeba jednak oddać Kasatninie, że wybiegała i wywalczyła ten mecz. Zobaczymy jak poradzi z sobie z będącą na fali Teichmann.
Sabalenka jak to ma w zwyczaju nie za bardzo łączy siłę z precyzją. Jeśli wychodzi, to łatwo zdobywa punkty, jeśli nie to jest dużo łatwiejszą przeciwniczką.
Wczoraj łączyła siłę z precyzja dosyć często. Z tą różnicą, że returny Świątek, siła odbicia i top spin to dużo trudniejsze piłki od tych posyłanych przez wczorajszą przeciwniczkę Sabalenki. Więc sobie z nimi nie radzi. Szczególnie z returnem, jak dostanie szybką piłkę pod nogi.
Jest łatwo, a w drugich setach Świątek gra jeszcze lepiej. To będzie mecz bez historii, chyba że stanie się cud dla Aryny.
Jakiś burak po każdej akcji się drze "dawaj Iga". Ok od czasu do czasu tak. Ale ile można? I jeszcze przyśpieweczki sobie robią, ja pie.rdole... Szczególnie przy dosyć wyraźnym prowadzeniu dziwnie to wygląda.
edit: no i przerwa medyczna. Sabalence masują plecy, mam nadzieję, że dokończy. Dawaj Aryna, powalcz bo Iga potrzebuje praktyki przed jutrem.
No i brawo. Zobaczymy z kim jutro w finale. Ja obstawiam Jabeur.
Komentarz