Ze szczurkami żona by mnie z domu wyrzuciła, a teściowa nigdy do nas nie przyjechała... chociaż w sumie...
Młodszy wymyślił sobie chomika i to jest OK.
Starszy (11 lat) najpierw chciał modliszkę i nie protestowałem, miał ją dostać w listopadzie. Ostatnio odmieniło mu się na papugę - dziwiłem się bo wydawało mi się to mega nudne; taka rybka, tylko śmierdząca. Ale jak zgłębiłem temat, to może to i nie jest nudne (bo taką oswojoną papugę można, a nawet trzeba codziennie wyjmować z klatki, bawić się z nią etc.), ale przez to mocno problematyczne i dosyć czasochłonne. A młodemu to się jak nie za miesiąc, to za rok odwidzi/nie będzie miał czasu, a takie papugi mogą żyć po kilkanaście-kilkadziesiąt lat… Tylko, że on się tym pomysłem strasznie zajarał i już dziś mieliśmy jechać kupować. A mnie (i żonę) ta wizja przeraża.
A że kiedyś, dawno temu to najbardziej chciał jakąś agamę, gekona czy inne takie ustrojstwo zamykane w terrarium, to może tym by się go dało przekupić. Tylko muszę wybadać jak to się ma do moich możliwości finansowych i lokalowych.

Młodszy wymyślił sobie chomika i to jest OK.
Starszy (11 lat) najpierw chciał modliszkę i nie protestowałem, miał ją dostać w listopadzie. Ostatnio odmieniło mu się na papugę - dziwiłem się bo wydawało mi się to mega nudne; taka rybka, tylko śmierdząca. Ale jak zgłębiłem temat, to może to i nie jest nudne (bo taką oswojoną papugę można, a nawet trzeba codziennie wyjmować z klatki, bawić się z nią etc.), ale przez to mocno problematyczne i dosyć czasochłonne. A młodemu to się jak nie za miesiąc, to za rok odwidzi/nie będzie miał czasu, a takie papugi mogą żyć po kilkanaście-kilkadziesiąt lat… Tylko, że on się tym pomysłem strasznie zajarał i już dziś mieliśmy jechać kupować. A mnie (i żonę) ta wizja przeraża.
A że kiedyś, dawno temu to najbardziej chciał jakąś agamę, gekona czy inne takie ustrojstwo zamykane w terrarium, to może tym by się go dało przekupić. Tylko muszę wybadać jak to się ma do moich możliwości finansowych i lokalowych.
Komentarz