Polityka

Zwiń
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • bloniaq
    Administrator
    • 03.2011
    • 6225

    Obejrzałem wywiad z Tymińskim sprzed paru dni. Poza dozą narcyzmu, w sumie niegłupio się wypowiadał. Nie moge pamiętać wyborów z wczesnych lat dziewięćdziesiątych ale w zasadzie dlaczego , z tego co kojarzę, panuje tutaj przeświadczenie graniczące z pewnością co do jego nieczystych intencji. Proszę o jakieś względnie rzetelne linki, artykuły. Może być priv

    edit @BlackAdder: na Foxxa liczę najbardziej
    Ostatnio edytowany przez bloniaq; 48555.
    Nie dotykaj forum, bo cię curva zmiecie z planszy
    -------------
    Jedynie prawda jest ciekawa

    Józef Mackiewicz

    Komentarz

    • BlackAdder
      Legionista
      • 07.2011
      • 3611

      Zamieszczone przez bloniaq
      Obejrzałem wywiad z Tymińskim sprzed paru dni. Poza dozą narcyzmu, w sumie niegłupio się wypowiadał. Nie moge pamiętać wyborów z wczesnych lat dziewięćdziesiątych ale w zasadzie dlaczego , z tego co kojarzę, panuje tutaj przeświadczenie graniczące z pewnością co do jego nieczystych intencji. Proszę o jakieś względnie rzetelne linki, artykuły. Może być priv
      Było tzw. powszechne przekonanie, że to człowiek służb. A linki to na pewno ma Foxx, może użyczy .
      "Jak się wyrosło w komunizmie, to nie można było nie mieć antykomunistycznego nastawienia"

      WOLNOŚĆ dla JANUSZA WALUSIA!

      Komentarz

      • księciuniu
        Gintleman
        • 10.2010
        • 21054

        Zamieszczone przez BlackAdder
        Bez jaj. Jak ta sprawa nie była szczególnie zawiła (kilkanaście sprzecznych opinii prawnych) i szczególnie doniosła (wojna polityczna dotycząca Trybunału Konstytucyjnego) to jakie należą do tej kategorii?

        Zwróćmy też uwagę na to, że Rzepliński zapewniał w senacie, iż skargę na tę ustawę Trybunał rozpozna w pełnym składzie oraz na to, kiedy zmienił decyzję na skład pięcioosobowy .
        Do każdej kwestii prawnej da się stworzyć „kilkanaście sprzecznych opinii prawnych” – na tym to polega

        Na mój gust samo zagadnienie prawne (zastrzegam, że sprawę znam tylko z mediów i to „niespecjalistycznych”), czyli czy można wybierać sędziów „na zapas” i czy prezydent może nie wypełniać swoich obowiązków (zaprzysiężenie) gdy uważa, że ustawa jest sprzeczna z Konstytucją nie jest wybitnie zawiłe (a tego co zrobić z zaistniałym burdelem Trybunał nie rozstrzygał).
        Doniosłe może i tak, ale głownie przez „okoliczności chwili” i to, że dotyczy samego orzekającego TK, a ustawa w kwestii „doniosłości” kładzie nacisk na kwestie finansowe.
        A ponieważ to jest kwestia ocenna, to ciężko z tego wyprowadzać zarzut naruszenia ustawy (jakimś argumentem byłaby decyzja Rzeplińskiego o której piszesz, ale nie wiem czy miała ona jakąś sformalizowaną formę).
        Lubię sobie jebnąć posta.

        „Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno
        St.Grzesiuk, „Boso, ale w ostrogach”

        Komentarz

        • Jaco
          Legionista
          • 10.2003
          • 19648

          Zamieszczone przez BlackAdder
          Było tzw. powszechne przekonanie, że to człowiek służb. A linki to na pewno ma Foxx, może użyczy .
          Konkretnie to służby go zniszczyły przy wydatnej pomocy niektórych księży. Ale Foxx na bank będzie lepiej pamiętał, bo to szczawik jest.
          "Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
          Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
          Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
          Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle.
          "
          Janusz Waluś - czekaMY!

          Komentarz

          • Foxx
            Legionista
            • 08.2003
            • 12030

            Zamieszczone przez Jaco
            Konkretnie to służby go zniszczyły przy wydatnej pomocy niektórych księży. Ale Foxx na bank będzie lepiej pamiętał, bo to szczawik jest.
            Dziękuję

            Zamieszczone przez bloniaq
            na Foxxa liczę najbardziej
            Proszę bardzo

            Najdokładniejszy opis sytuacji występuje we wspomnieniach K. Wyszkowskiego

            Wspólnota strachu

            "€žZgoda buduje" - takim miło brzmiącym hasłem prezydent Komorowski zasłania ponurą rzeczywistość zbudowaną przez rządzący Polską układ postkomunistyczno-postsolidarnościowy.
            Funkcjonariusze i beneficjenci tego porozumienia przeciw dobru Polski i Polaków, to przeważnie peerelowskie rzezimieszki, esbecy i ich agenci, cyniczni "žmacherzy z zaplecza", targowiczanie, pożyteczni idioci oraz ci wszyscy, którzy swoją pogardę dla polskości ukrywają za hasłami walki z "€žkaczyzmem", czy, ostatnio, "€žfaszyzmem".

            Ci "€žkolektywnie dający sobie d..." budowniczowie układu, publicznie prezentują wzajemną miłość - Komorowski ściska się Jaruzelskim, Jaruzelski wpija się w Mazowieckiego, Mazowiecki przytula Tuska, Tusk lgnie do Wałęsy, Wałęsa brata się z Kwaśniewskim, Kwaśniewski kocha Michnika, Michnik wtula się w szyję Komorowskiego... Dookoła wirują zasłużone hostessy pojednania pięści z nosem - Chrzanowski, Lityński, Moczulski, Smolar, Niesiołowski... Tylko Wachowski gdzieś się zapodział...

            Parę dni temu układ fetował €"100 dni prezydentury". Ponieważ feta ta przypadła akurat w dwudziestą rocznicę wyborów prezydenckich w 1990 r. warto przypomnieć, jakimi metodami ten budowniczy zgody zwalczał innego członka obecnego "€žkolektywu" - Lecha Wałęsę.

            Sztab „siły spokoju" był przekonany, że jedynym poważnym przeciwnikiem jest Lech Wałęsa, który „wypowiadając nonsensy o ‘jajogłowych' i dzieląc ludzi według kryteriów rasowych na Żydów i nie Żydów", jak pisał Michnik, zmusił Mazowieckiego do udowadniania swej polskości. Agresywność metod Wałęsy ("€žUwierzyłem przyjaciołom Żydom, a oni mnie zrobili w konia. A tyle razy ostrzegano, bym się z Żydami nie zadawał, bym się nimi nie otaczał i nie korzystał z ich rad") mogła robić wrażenie, że znajduje się pod wpływem antysemickich elementów z rozwiązanej niedawno SB.

            Czy z przekonania o konieczności uchronienia Polski przed "€žczłowiekiem z siekierą", czy z czystej żądzy władzy, ludzie Mazowieckiego sięgnęli po narzędzia pochodzące z tego samego źródła. Na biurku ministra spraw wewnętrznych Krzysztofa Kozłowskiego "znalazły się" dokumenty t.w. Bolka. Gdy niespodziewanie sytuacja się odwróciła, bo Mazowiecki odpadł po przegranej w pierwszej turze wyborów z Tymińskim, Komorowski - wówczas wiceminister obrony narodowej - zgłosił się do sztabu wyborczego Wałęsy z propozycją przekazania bardzo ważnych informacji.

            Pojechałem do Warszawy i spotkałem się z nim w jego gabinecie w "€žDomu bez kantów". Powiedział mi wówczas, że sztab Tymińskiego został zorganizowany, na polecenie Jaruzelskiego, przez funkcjonariuszy Wojskowych Służb Informacyjnych. Zapytałem skąd to wie i usłyszałem, że właśnie od nich. Gdy wyraziłem zdziwienie taką zażyłością Komorowskiego z WSI, ten zaczął mnie przekonywać, że można mieć do nich zaufanie, ponieważ są to dobrzy patrioci, którzy "€žprzeszli na naszą stronę".

            Mieli mu oni, jako swojemu zwierzchnikowi, przekazać plany kampanii wyborczej Tymińskiego oraz wyjawić zawartość jego osławionej "€žczarnej teczki". Okazało się, że znajduje się w niej m.in. kopia zobowiązania Wałęsy do współpracy z SB, jego donos agenturalny i odręczne pokwitowanie odbioru wynagrodzenia. Oprócz tego przekazał mi kompromitujące informacje o życiu osobistym Wałęsę, które mogły zburzyć jego legendę równie skutecznie, jak sprawa donosicielstwa.

            Komorowski przekazał mi wiele bardzo szczegółowych informacji na temat sposobu, w jaki WSI od dłuższego już czasu manipulowała Tymińskim, np. nie dając mu pewności, czy "€žkomprmateriały" na Wałęsę są autentyczne. Tymiński chciał upublicznić materiały z "€žczarnej teczki" przed pierwszą turą wyborów, ale, obawiając się prowokacji, szukał wiarygodnego grafologa, żeby potwierdzić, że jest to odręczne pismo Wałęsy. WSI znalazła mu go aż w Szczecinie, dzięki czemu najpierw skutecznie odwlekano orzeczenie, a po pierwszej turze wyborów WSI zdecydowano, że grafolog odmówi potwierdzenia autentyczności przedstawionych mu dokumentów (w efekcie tych zabiegów Tymiński nie odważył się wówczas ich ujawnić).

            Było oczywistością, że. skoro Komorowski (a więc i sztab Mazowieckiego) wiedział o tym wszystkim już od dłuższego czasu, ale podzielił się tą wiedzą po odpadnięciu Mazowieckiego z wyścigu, oznacza to, że WSI (a więc i Jaruzelski) użył Tymińskiego do zorganizowania prowokacji mającej rozstrzygnąć wybory na rzecz Mazowieckiego. Można przypuszczać, że gdyby Mazowiecki przeszedł do drugiej tury, Wałęsa zostałby wówczas ujawniony jako podły agent esbecji.

            Zgoda, w wydaniu Komorowskiego, jest więc paktem o nieagresji ograniczonym do wspólnoty wiernej kontraktowi okrągłego stołu - wspólnotą strachu przed prawdą o nieprawym pochodzeniu elity III RP
            .


            Również w wywiadzie:
            "Bronisław Komorowski znajduje się na pozycji, którą kiedyś zajmował Stanisław Tymiński. Komorowski sam mi kiedyś mówił o tym, jak służby panowały nad tym, co robi Tymiński, jak oficerowie WSI przygotowywali go do debat…
            Ostatnio edytowany przez Foxx; 739.
            My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

            Komentarz

            • Foxx
              Legionista
              • 08.2003
              • 12030

              Zamieszczone przez księciuniu
              (jakimś argumentem byłaby decyzja Rzeplińskiego o której piszesz, ale nie wiem czy miała ona jakąś sformalizowaną formę).
              Czy taką formą była informacja wisząca w zakładce "wokanda" na stronie TK z informacją o terminie rozprawy, o tym że będzie prowadzona w wymienionym imiennie pełnym składzie pod przewodnictwem Rzeplińskiego?
              My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

              Komentarz

              • księciuniu
                Gintleman
                • 10.2010
                • 21054

                Jak najbardziej. Tylko, że ta wokanda była pewnie przed wyłączeniem się Rzeplińskiego i jeszcze dwóch. Pytanie czy bez nich byli wystarczająco liczebni na pełny skład (9). Nie licząc oczywiście tych wczorajszych 4 z nocnej zmiany, bo pomijając wątpliwości co do ich „legalności”, to ich nie było w momencie wyznaczania terminu, nie wiadomo było kiedy będą i na mój gust nie powinni brać udział w rozstrzyganiu sprawy ich dotyczącej (teoretycznie dotyczącej pośrednio, ale w praktyce bezpośrednio).
                Lubię sobie jebnąć posta.

                „Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno
                St.Grzesiuk, „Boso, ale w ostrogach”

                Komentarz

                • wLd
                  Legionista
                  • 05.2012
                  • 1081

                  Nie żebym był konstytucjonalistą ale czy to nie jest przypadkiem tak że wokanda pełni rolę informacyjną i pojawia się dopiero po wydaniu decyzji czyli rozstrzygnięcia danej kwestii procesowej w sprawie, dopiero jeśli ta decyzja pozostająca w aktach sprawy naruszała.by prawo to stanowiła by podstawę do stwierdzenia naruszenia ustawy o.TK, w sensie że wokanda nie ma mocy prawotwórczej a jedynie informacyjną i w związku z tym poniższe twierdzenie jest nieprecyzyjne? Jeśli.ktoś ma chęć poszukania takiego rozstrzygnięcia to można złożyć wniosek o udostępnienie akt sprawy w trybie ustawy o.dostępie.do informacji publicznej.
                  Prawdziwe zwyciestwo musieli odnieść komunisci ,nie tak jak wielu zakłada pomiędzy rokiem 1956 a 1970,ale w roku 1989,kiedy pod uniesionym w góre kloszem,wystrzelił produkt ich chowu.
                  Rafał Gan-Ganowicz – Kondotierzy

                  Komentarz

                  • księciuniu
                    Gintleman
                    • 10.2010
                    • 21054

                    Według mnie wokanda wskazująca na pełny skład pokazuje, że Prezes TK zakwalifikował sprawę jako zawiłą albo doniosłą zgodnie z art. 44 ust. 2 ustawy o TK (jeżeli nei ma innych przesłanek, żeby była ona rozpatrywana w pełnym składzie).
                    Lubię sobie jebnąć posta.

                    „Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno
                    St.Grzesiuk, „Boso, ale w ostrogach”

                    Komentarz

                    • BlackAdder
                      Legionista
                      • 07.2011
                      • 3611

                      Zamieszczone przez księciuniu
                      Jak najbardziej. Tylko, że ta wokanda była pewnie przed wyłączeniem się Rzeplińskiego i jeszcze dwóch. Pytanie czy bez nich byli wystarczająco liczebni na pełny skład (9). Nie licząc oczywiście tych wczorajszych 4 z nocnej zmiany, bo pomijając wątpliwości co do ich „legalności”, to ich nie było w momencie wyznaczania terminu, nie wiadomo było kiedy będą i na mój gust nie powinni brać udział w rozstrzyganiu sprawy ich dotyczącej (teoretycznie dotyczącej pośrednio, ale w praktyce bezpośrednio).
                      Oj Księciuniu Księciuniu, od razu widać, że jesteś prawnikiem

                      1. Skoro Twoim argumentem przeciwko zawiłości jest, że "do każdej spornej sprawy da się stworzyć kilkanaście sprzecznych opinii prawnych", to znaczy, że według Ciebie żadna sprawa nie jest zawiła, bo... patrz zdanie w cudzysłowie.
                      Otóż jeśli doktorzy i profesorowie prawa konstytucyjnego wydają sprzeczne opinie, to są tzw. spory w doktrynie, czyli sprawa jest szczególnie zawiła. O jej szczególnej doniosłości nawet nie ma co dywagować, jest to oczywista oczywistość.

                      2. Skoro początkowo Rzepliński wyznaczył pełny skład, to zdaniem Prezesa Trybunału, ta sprawa była szczególnie zawiła lub szczególnie doniosła, bo inaczej powinien wyznaczyć skład pięcioosobowy Czy przez to, że zabrakło im 9-ciu sędziów, sprawa stała się mniej zawiła lub mniej doniosła? Oczywiście nie. Więc ich psim obowiązkiem było zaczekać, aż Trybunał znów będzie miał przynajmniej 9 sędziów do sądzenia. Ale im się spieszyło, żeby zrobić dobrze różowym (podczas gdy większość skarg wniesionych do trybunału czeka na rozpatrzenie co najmniej pół roku, w kwestii ustawy o TK i jej nowelizacji terminy są trzytygodniowe (sic!)). Poza tym: dlaczego Rzepliński nie wyłączył się od razu, tylko wyznaczył pełny skład z sobą jako przewodniczącym? Bo jest stroną w politycznym sporze. Wyłączył się dopiero jak Republika pokazała, co mówił. No ale czego się spodziewać po byłym PZPRowskim aparatczyku, który dołączył do różowych i broni ich ręcami i nogami.

                      3. Bo pamiętajmy o najważniejszym: jedną z najbardziej ocennych klauzul jest art. 2 Konstytucji: Rzeczpospolita jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Dzięki temu artykułowi każdy średnio rozgarnięty magister prawa może sporządzić opinię o konstytucyjności lub niekonstytucyjności każdego przepisu dowolnej ustawy. Różowi o tym wiedzieli, jak również o tym, że stracą władzę - dlatego zrobili skok na Trybunał. Chcieli zapewnić sobie możliwość blokowania każdej ustawy PiS, która nie leży w ich interesie. A PiS, wybrany demokratycznie w wyborach powszechnych, nie chce pozwolić na to, żeby kilkunastu różowych dupków blokowało wolę większości narodu - i bardzo słusznie.
                      Ostatnio edytowany przez BlackAdder; 51375.
                      "Jak się wyrosło w komunizmie, to nie można było nie mieć antykomunistycznego nastawienia"

                      WOLNOŚĆ dla JANUSZA WALUSIA!

                      Komentarz

                      • wLd
                        Legionista
                        • 05.2012
                        • 1081

                        Zamieszczone przez księciuniu
                        Według mnie wokanda wskazująca na pełny skład pokazuje, że Prezes TK zakwalifikował sprawę jako zawiłą albo doniosłą zgodnie z art. 44 ust. 2 ustawy o TK (jeżeli nei ma innych przesłanek, żeby była ona rozpatrywana w pełnym składzie).
                        No i ok zgoda, natomiast padło pytanie o formę i wdłg mnie nie ma takiego rozstrzygnięcia kwestii procesowej jak wokanda tylko np: postanowienie, zarządzenie, czasem również decyzja i one to są podstawą do np poszerzenia składu sędziów itp i dopiero ten akt jest podstawą do umieszczenia informacji na wokandzie. Ponadto (już abstrachując od TK) ciężko było by zaskarżyć wokande
                        Także wdłg mnie podstawą twierdzenia o naruszeniu ustawy o TK jest wydanie decyzji procesowej przez Prezesa TK sprzecznej z ustawą a nie umieszczenie o tym informacji w dziale wokanda, bo co.do tego co napisałeś to.zgoda ale.z tym zastrzeżeniem jak w poniższym moim poście.
                        Prawdziwe zwyciestwo musieli odnieść komunisci ,nie tak jak wielu zakłada pomiędzy rokiem 1956 a 1970,ale w roku 1989,kiedy pod uniesionym w góre kloszem,wystrzelił produkt ich chowu.
                        Rafał Gan-Ganowicz – Kondotierzy

                        Komentarz

                        • beka
                          Legionista
                          • 07.2011
                          • 3644

                          Otóż jeśli doktorzy i profesorowie prawa konstytucyjnego wydają sprzeczne opinie, to są tzw. spory w doktrynie, czyli sprawa jest szczególnie zawiła.
                          albo po prostu sa pieskami roznych partii i wypowiadaja sie w ich interesie

                          Komentarz

                          • księciuniu
                            Gintleman
                            • 10.2010
                            • 21054

                            @ BlackAdder
                            Patrząc w drugą stronę - zmienił skład na 5-osobowy, bo pełnego (9 osób) nie mógł osiągnąć:
                            - "niekwestionowanych" sędziów TK jest/było obecnie 11, z czego 3 się wyłączyło, zostaje 8;
                            - pięciu z PO jest po pierwsze niezaprzysiężonych, a po drugie są bezpośrednio zainteresowani rozstrzygnięciem, a więc odpadają;
                            - czterech z PiS-a jest już teraz zaprzysiężonych, ale w momencie ustalanie terminu nie wiadomo było czy i kiedy będą, a poza tym - co istotniejsze - również są (bez)pośrednio zainteresowani wynikiem sprawy (bo jeżeli wybory sędziów zz poprzendiej kadencji były Ok, to dla nich nie ma miejsca), więc też powinni odpaść z orzekania.

                            Zostaje skład 5-osobowy albo żaden i upływ czasu nic by w tej kwestii nie zmieniał.


                            @wLd
                            Nie czytałem (czytałem dawno) ustawy o TK, ale strzelam, że nawet jeżeli (przy pomocy np. KPC) można by wywnioskować jaką formę powinna mieć decyzja Prezesa TK o której mowa w art. 44 ust. 2 ustawy (np. zarządzenie), to nie sądzę, żeby była ona zaskarżalna (tzn, że powinien coś uznać za doniosłe, a nie uznał).
                            Ostatnio edytowany przez księciuniu; 38978.
                            Lubię sobie jebnąć posta.

                            „Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno
                            St.Grzesiuk, „Boso, ale w ostrogach”

                            Komentarz

                            • BlackAdder
                              Legionista
                              • 07.2011
                              • 3611

                              Zamieszczone przez wLd
                              No i ok zgoda, natomiast padło pytanie o formę i wdłg mnie nie ma takiego rozstrzygnięcia kwestii procesowej jak wokanda tylko np: postanowienie, zarządzenie, czasem również decyzja i one to są podstawą do np poszerzenia składu sędziów itp i dopiero ten akt jest podstawą do umieszczenia informacji na wokandzie. Ponadto (już abstrachując od TK) ciężko było by zaskarżyć wokande
                              Także wdłg mnie podstawą twierdzenia o naruszeniu ustawy o TK jest wydanie decyzji procesowej przez Prezesa TK sprzecznej z ustawą a nie umieszczenie o tym informacji w dziale wokanda, bo co.do tego co napisałeś to.zgoda ale.z tym zastrzeżeniem jak w poniższym moim poście.
                              Żeby w dziale wokanda pojawił się skład, Prezes Sądu musiał wydać odpowiednie zarządzenie.

                              I tak niczego co zrobi trybunał nie można zaskarżyć - taki wyjątek od zasady dwuinstancyjności
                              "Jak się wyrosło w komunizmie, to nie można było nie mieć antykomunistycznego nastawienia"

                              WOLNOŚĆ dla JANUSZA WALUSIA!

                              Komentarz

                              • BlackAdder
                                Legionista
                                • 07.2011
                                • 3611

                                Zamieszczone przez beka
                                albo po prostu sa pieskami roznych partii i wypowiadaja sie w ich interesie
                                Czyli robi się jeszcze bardziej zawile
                                "Jak się wyrosło w komunizmie, to nie można było nie mieć antykomunistycznego nastawienia"

                                WOLNOŚĆ dla JANUSZA WALUSIA!

                                Komentarz

                                Pracuję...