Polityka

[KrzychuS]

Pięknie lyknęliscie zarzutkę Naczelnika Na prawdę wierzycie w powodzenie tej misji?

Tu nie chodzi o to czy pomysł z Żabką jest realny czy nie. Chociaż CVC pewnie za odpowiednią kasę oddałby wszystko jedno komu. Od zakupu minęło 5,5 roku.
Tu chodzi o socjalistyczną mentalność wszechobecną u miłościwie nam rządzących. Państwowe jest lepsze. Państwo zawsze obywatela wyręczy w myśleniu. Państwo wie lepiej jakie powinny być ceny towarów. Itp. itd.
Jeszcze niedawno któryś z myślicieli PiSu mówił o cenach urzędowych chyba na masło. Powszechnie uważano, że pierd.oli i nikt poważny o czymś takim nie myśli. No cóż ... chyba nie pierdo.lił. Państwowa Komisjo Cen wróć!

[Hazardzista]

Za takie same grzechy (blokada funduszy i zarządzanie jak w socjaliźmie) forint leci na pysk przez co węgrzy na gwałt zmieniają stopy zabezpieczonych pożyczek O/N o 9,5%. U nas będzie to samo bez KPO. Trzymajcie sie.

[BlackAdder]

Bardzo klawy artykuł Gośki Wołczyk:

”Opisywanie bzdur, jakie wychodzą drukiem i dźwiękiem w "Rzeczpospolitej" byłoby już nudne, gdyby nie pokusa niektórych jej autorów, aby dołączyć do grona komików.

Oczywiście dołączyć nieświadomie, ale za to z wielkimi osiągnięciami na tym polu. Co prawda lektura wielu artykułów nasuwa skojarzenie ze szlifowaniem technik dezinformacji, ale to tylko powierzchowne wrażenie, za tym po prostu musi się kryć jakaś tajna strategia pajacowania, bo niemożliwe, aby poważne pismo zamieszczało tyle przekłamań. W końcu wszyscy mamy internet, znamy języki i wystarczy w parę minut zweryfikować niektóre prawdy objawione w „Rzeczpospolitej”, aby dojść do wniosku, że i red. Szułdrzyński, a już zwłaszcza mój ulubiony „specjalista” od Hiszpanii (a właściwie od całego świata) – Jędrzej Bielecki, wiele ze swych artykułów poświęcają fantazjowaniu z użyciem szlachetnej czcionki drukarskiej.

Oczywiście jest to fantazjowanie bardzo poprawne politycznie. Publikacjom „Rz” zdaje się przyświecać cel pilnego trzymania się linii wyznaczonej przez europejski mainstream medialny, nawet jeśli oznacza to popieranie brutalnych ataków na własny kraj i przemilczanie niezwykle istotnych zdarzeń.

Przykład pierwszy z brzegu: zarówno Bieleckiemu jak i Szułdrzyńskiemu popularność partii konserwatywnych Europy, w tym hiszpańskiego Voxu zdaje się spędzać sen z oczu, podczas gdy (pomimo usilnych poszukiwań) nie jestem w stanie odnaleźć ani jednego komentarza odnośnie poczynań Hiszpańskiej Partii Komunistycznej (PCE i IU) wchodzącej w skład koalicyjnego rządu Hiszpanii, który notabene zachwalany jest przez Bieleckiego w jego ostatnim podkaście.

Na próżno szukać na stronach „Rzepy” jakichkolwiek deklaracji 4 ministrów komunistycznych Hiszpanii, którzy jeszcze bardziej niż Orban sprzeciwiają się udziałowi Hiszpanii nie tylko w dostarczaniu pomocy militarnej, ale też nawołują do wyjścia z NATO. Może coś przeoczyłam, ale wyszukiwarki nic mi nie pokazują. Widocznie redakcja uznała, że w naszym kraju, który przez pół wieku walczył z komuną zębami i pazurami, takie wieści nikogo już nie powinny obchodzić?

Inny przykład, jeszcze ciekawszy: dlaczego dziennik ani razu nie doniósł o wielokrotnych spotkaniach dobrego znajomego pana Tuska – Estebana Gonzaleza Ponsa (znanego u nas głównie z chęci obalania naszego rządu) i jego Partii Ludowej z Komunistyczną Partią Chin? Czyżby chińscy Komuniści nie mieli żadnych problemów z praworządnością i przestrzeganiem praw człowieka? To nawet arcy-lewicowy El Pais umie się zaniepokoić faktem, że hiszpańscy Ludowcy podpisali wspólne Memorandum z Komunistyczną Partią Chin, a nasze media nigdy się nie zająknęły na ten temat?

A przecież Ludowcy od Estabana Ponsa mówili jasno: „To, że Partia Ludowa i Komunistyczna Partia Chin zamieszkują różne spektrum ideologiczne, nigdy nie może być przeszkodą w docieraniu do celu, znajdowaniu wspólnych punktów w świecie, który wymaga, aby politycy umieli odnaleźć się po obu stronach”.

Prawda, że to bardzo ciekawa deklaracja w ustach ludzi, którzy widzą możliwość dogadania się z Chińską Partią Komunistyczną, ale już NIE z konserwatywnym rządem Polski? I to nawet w obliczu wojny za naszą granicą? Trzeba zapytać dziennikarzy „Rzeczpospolitej”, czy tylko relacje z Orbanem kompromitują, czy także z komunistami chińskimi i hiszpańskimi?

A czy Donald Tusk umie wykrzesać z siebie jakiś dyżurny, cierpki dowcip również na temat kolegów z EPL i ich współpracy z Chińczykami pod flagą sierpa i młota? To może chociaż coś na temat nielegalnego inwigilowania Pegasusem separatystów katalońskich przez jego kolegów Ludowców w Hiszpanii? Tu go spina akurat jakiś kaganiec-niewidka?

Doprawdy nie ma gorszych państw niż Polska Kaczyńskiego, gdzie ponoć tylko reżim i inwigilacja? To w Hiszpanii praworządność jest cacy, nawet jeśli hiszpański Trybunał Konstytucyjny dwa razy potwierdził niekonstytucyjność aktów prawnych rządu Sancheza, „naruszających prawa podstawowe obywateli” (orzeczenie TK osiągniętewskutek apelacji partii VOX!)? Niestety nadwiślańska lumpen-inteligencja jakoś tego nie komentuje, bo ponoć tylko polski rząd ma kłopoty z przestrzeganiem Konstytucji…

Czy redaktorzy „Rzeczpospolitej” mogliby czasem zająć się informowaniem na temat niepraworządności w Hiszpanii i aktualnym zamachu na niezawisłość władzy sądowniczej w hiszpańskim KRS? Czy też najważniejsze dla nich stało się już tylko tropienie rzekomych prorosyjskich faszystów, w tym Mussoliniego w spódnicy w Rzymie oraz Caudillo Abascala w Madrycie?

Czy ktoś z czytelników „Rzeczpospolitej” zadał sobie pytanie dlaczego niemal niemożliwe jest znaleźć w tym medium krytykę poczynań i projektów wypływających z komunizującej i progresistowkiej władzy Hiszpanii, która na dodatek, aby utrzymać się przy chwiejnej większości, nieustannie musi flirtować ze spadkobiercami terrorystycznej ETA? Dlaczego ten temat nie pojawia się w publikacjach red. Bieleckiego? Czy red. Bielecki nie zamierza pisać o niczym, co mogłoby się rymować i uzasadniać niezwykle trzeźwą ocenę stanu państwa przez znienawidzony przez niego Vox? Jest więc „Rzeczpospolita” medium opinii, czy też jak nam się zdawało dziennikiem dostarczającym rzetelnych informacji ze świata? Bo na przykładzie Hiszpanii dobitnie widać praktykę cenzurowania pewnych faktów, a kto kiepsko informuje w sprawach małych, międzynarodowych, tym bardziej chyba ma pokusę manipulować opinią publiczną w sprawach krajowych?

Czy red. Piotr Zaremba pilnujący nieco nerwowo tego co publikuje tygodnik (rozmaitych!) opinii „Do Rzeczy”, mógłby się też trochę przejąć poziomem pisma, pod którego szyldem występuje? Brak rzetelnych informacji lub dezinformacja na łamach dziennika tak ponoć prestiżowego wydaje mi się czymś o wiele bardziej alarmującym i skandalicznym niż posiadanie ekstrawaganckiej opinii przez jednego czy paru moich kolegów, z którymi nawiasem mówiąc w wielu kwestiach, jak to się zwykło mówić -„pięknie się różnię”.

Idźmy jednak dalej w przykłady ideologicznego zacietrzewienia ze strony redaktorów „Rzepy”.

Dlaczego red. Szułdrzyńskiemu festiwal prawicy VIVA zorganizowany przez VOX kojarzy się z o dziwo – z „wyciem”, podczas gdy głuchy jest zupełnie na codziennie „wycie” ulicy hiszpańskiej, która publicznie nie jest w stanie przywitać inaczej swego premiera niż właśnie wyciem, gwizdami i pogróżkami? Jakby na złość, już dwa dni po wstępniaku red. Szułdrzyńskiego przy tradycyjnym święcie narodowym Hiszpanii „Hispanidad”, premier Hiszpanii, aby uniknąć tradycyjnego na swój widok gwizdu i wycia ulicy, dokonywał prawdziwej ekwilibrystyki i to kosztem Króla Filipa VI. Należałoby zapytać niesfornych Hiszpanów, skąd mają czelność oklaskiwać Vox i przybywać na jego wiece w rozmiarze 30 000 głów (popularność nieosiągalna dla innych partii) a nie chcą oklaskiwać rządu, który tak się podoba redaktorowi Bieleckiemu? Dlaczego te potworkowate demosy wbierają przy urnach Kaczyńskiego, Meloni i być może Abascala, zamiast słuchać się jakże roztropnych dziennikarzy europejskiego mainstreamu? Kto tu jest oderwany od rzeczywistości? Zwykli ludzie czy wysiadujący w swych gabinetach naczelni mainstreamowych gazet??

Przysłuchując się ostatniemu podkastowi Bieleckiego w rp.pl można zaryzykować tezę, że jego ignorancja wynika po prostu z nieznajomości języka hiszpańskiego, bo doprawdy można spaść z krzesła słysząc, że zdaniem Bieleckiego kryzys w Hiszpanii pozostawił całe pokolenie „millenarios” (milionerów??), podczas gdy myślał, jak się zdaje - o biednych „mileuristach”. I tym sposobem myli mu się wszystko: jego zdaniem VOX to frankistowska partia, choć liderzy VOXu znacznie młodsi od Bieleckiego, urodzili się już po śmierci dyktatora i stworzyli partię konserwatywno-liberalną, która nie ma nic wspólnego, ani tym bardziej nie chce mieć z tradycją frankistowską. Jedno zdanie wyrwane z kontekstu przez Bieleckiego świadczy raczej o kopiowaniu mediów przychylnych komunistom hiszpańskim. Bardzo groźne brzmią też absolutnie bezpodstawne zarzuty wyssane z palca o możliwym finansowaniu Voxu przez Kreml i jego jakoby spotkaniach z przedstawicielami reżimu Putina. Gdyby był w tym choć ułamek prawdy, hiszpański mainstream już dawno wyciągnąłby na światło dzienne taki kąsek, aby zniszczyć znienawidzoną ekipę VOX, jako trzecią siłę polityczną depczącą po piętach Ludowcom. Nie rozumiem, dlaczego red. Bielecki rzuca tak poważnymi oskarżeniami, które są śmieszne zważywszy że europejski raport opublikowany w czerwcu, sytuuje VOX „jako partię hiszpańską najbardziej przeciwną Rosji w Parlamencie Europejskim”!! Dlatego twierdzę, że to co wyprawia red. Bielecki jest po prostu żenujące. Liczba jego przekłamań na minutę w ostatnim podkaście prowadzi do stwierdzeń, że jest to już komediowe pajacowanie. Problem w tym, że Bielecki powiela te przekłamania w swoich tekstach od lat.Nawet hiszpański bloger i dziennikarz nie wytrzymuje poziomu tych bzdurnych wypowiedzi i dlatego zdecydował się opublikować nawet po polsku swoją listę zarzutów wobec fałszywych twierdzeń rozpowszechnianych przez red. Bieleckiego. Zachęcam do odwiedzenia i lektury: https://www.outono.net/elentir/2022/...przeciwko-vox/

Mistrz Kisiel mawiał, że „Kłamstwo wynika ze zwątpienia w atrakcyjność prawdy”, a prawda staje się jakby niewygodna dla „Rzeczpospolitej”, co widać po jej linii redakcyjnej papugującej biuletyny socjalistów w Hiszpanii. Szkoda tego, co wyrabia się pod szlachetnym niegdyś szyldem „Rzeczpospolitej”, w której ja sama publikowałam pierwsze moje teksty i szkoda jej czytelników”.

I pomyśleć, że Rzepę Łukasiewicza, którego znałem osobiście, uważałem za zbyt różową. Więc na to co wypisują teraz, nawet nie ma przyzwoitego określenia.

[unoy]

Resort klimatu będzie zabiegać o ustawę, która odblokuje możliwości stawiania nowych farm wiatrowych na lądzie — zapewniła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Zauważyła, że obecnie większość posiedzeń Sejmu poświęconych jest legislacji energetycznej i większość procedowanych ustaw ma pilny charakter.

ile to lat straconych?

Stop degradacji krajobrazu przez wiatraki i panele!

[Budyń_70]

Stop degradacji krajobrazu przez wiatraki i panele!

O ile wiatraki faktycznie zakłócają harmonię krajobrazu + są uciążliwe z powodu generowanego hałasu, o tyle farmy FW już nie tak koniecznie + są dostępne rozwiązania na montaż takich paneli w zbiornikach wodnych, co podnosi jeszcze ich skuteczność i jakby mniej wali po oczach.

[TNTP]

[QUOTE=BlackAdder;n2637883]Bardzo klawy artykuł Gośki Wołczyk:
Mega ciekawy wątek i teraz z mojej strony taka leciuteńką podpowiedź - skoro pewne osoby…w pewnych tytułach potrafią (i najwyraźniej się w tym lubują) ekstremalnie lecieć w ****** (w tematach siłą rzeczy ciężki do weryfikacji dla przeciętnego zjadacza chleba) to czy nie zachowują się w podobny sposób w tematach bliższych ciału ?

żeby daleko nie szukać typowe pitu pitu u ultra szanownego dziennikarza lol eksperta lolx2 od spraw zagranicznych i teza - ZChN to była Polska wersja radykalnych partii muzułmańskich (na tyle radykalnych że Bractwo Muzułmańskie się od nich odcina)…zdanie wygłoszone przez Dyrektorkę (sic!) z rządowej instytucji.

[Jestem]

żeby daleko nie szukać typowe pitu pitu u ultra szanownego dziennikarza lol eksperta lolx2 od spraw zagranicznych i teza - ZChN to była Polska wersja radykalnych partii muzułmańskich (na tyle radykalnych że Bractwo Muzułmańskie się od nich odcina)…zdanie wygłoszone przez Dyrektorkę (sic!) z rządowej instytucji.

Możesz nieco jaśniej? Bo nie wiem w rezultacie kto u kogo wygłasza takie zdumiewające osądy o ZCHN - to, że różni lewacy takie coś fabrykują to nie dziwne ale oni nie są ani szanowanymi ekspertami od spraw zagranicznych ani dyrektorkami obecnych instytucji rządowych.

[Marcino]

Mentzen liderem Konfy...
Jak się na to zapatrujecie? Korwin schowany do szafy.

[TNTP]

Możesz nieco jaśniej? Bo nie wiem w rezultacie kto u kogo wygłasza takie zdumiewające osądy o ZCHN - to, że różni lewacy takie coś fabrykują to nie dziwne ale oni nie są ani szanowanymi ekspertami od spraw zagranicznych ani dyrektorkami obecnych instytucji rządowych.

Dyrektorka z PISM u Okraszewskiego. Jak chcesz to Ci nawet jej nazwisko podam, tylko nie chce mnie sie tego szukać. Program tak na oko sprzed roku - dwóch.

[Jestem]

Szkoda czasu, debile są wszędzie

[Hazardzista]

Mentzen liderem Konfy...
Jak się na to zapatrujecie? Korwin schowany do szafy.

Fajnie gość opowiada o podatkach, ale jak wyjechał ze swoją 5 dla Polski to może się również schować do szafy.

[Tuzin]

O ile wiatraki faktycznie zakłócają harmonię krajobrazu + są uciążliwe z powodu generowanego hałasu, o tyle farmy FW już nie tak koniecznie + są dostępne rozwiązania na montaż takich paneli w zbiornikach wodnych, co podnosi jeszcze ich skuteczność i jakby mniej wali po oczach.

Wiadomym jest, że polskich warunkach poluzowanie ustawy wiatrakowej spowoduje napierdalanie nimi jak gównem po polu i stawianie ich gdzie popadnie, po jednym, bez ładu i składu. Bardziej zastanawiające jest jednak czemu jak obecnie jest warunek iluś tam metrów (1000?) odległości, to się okazuje że można je budować na <5% powierzchni kraju. A nie, czekaj... to chyba przez to że przez ostatnie 30 lat można było napierdalać budynkami mieszkalnymi jak gównem po polu i budować je gdzie popadnie?

[Alek]

Fajnie gość opowiada o podatkach, ale jak wyjechał ze swoją 5 dla Polski to może się również schować do szafy.

W odpowiedzi Bogdan Rymanowski zapytał Mentzena o jego wykład z 2019 r. w Krakowie. Opowiadając, "co najlepiej trafia do wyborców Konfederacji" wymieniał on następujące postulaty: "Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, podatków, aborcji i Unii Europejskiej". W mediach zostały one okrzyknięte "piątką Konfederacji". W późniejszym wpisie Mentzen tłumaczył m.in. że w jego wypowiedzi chodziło o sprzeciw wobec "roszczeń do mienia bezspadkowego i promocji LGBT w szkołach".

- To nigdy nie był nasz program, to był element wycięty z kontekstu, 10-sekundowy fragment z ponad 40-minutowego wykładu o marketingu politycznym. Chwilę przed tym cytatem powiedziałem, że z badań wyszło, że takie hasła najlepiej się niosą. To nie był nasz program, to były hasła - mówił Sławomir Mentzen.

- Powiedziałem, że z badań wynika, że takie rzeczy się niosą. Moja teza została udowodniona w sposób spektakularny, bo jeszcze po trzech latach ta wypowiedź się niesie. Natomiast jeśli cokolwiek jest tutaj podżeganiem do nienawiści, to wycinanie tej wypowiedzi z kontekstu i puszczanie jej bez tego kontekstu, bo rzeczywiście jej charakter znacząco się zmienia - mówił Mentzen.


Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/kraj/n..._medium=paste& utm_campaign=chrome

W Konfie problemem jest zaplecze partyjne, gdzie jest sporo prorosyjskich oszołomów albo innych cudaków:

https://www.wnp.pl/parlamentarny/osoba/michal-fabisiak,196113.html

[Hazardzista]

W Konfie problemem jest zaplecze partyjne, gdzie jest sporo prorosyjskich oszołomów albo innych cudaków:

Problemem Konfy jest światopogląd. Gospodarczo trafią w gusta klasy średniej i myślącej, ale przez światopogląd tj. piątki Mentzena, na listach Kaje Godek i Justyny Sochy skutecznie od tego odstraszają. Z takimi "nośnymi" hasłami to sobie będą dryfować na pograniczu 5%.

[itakpowiem]

Jednym z największych problemów Konfy poza wewnątrzfrakcyjnymi wojenkami był ostatnimi czasy sam Korwin. Najlepsze co mógł zrobić to zejść z pierwszego planu, co zrobił choć moim zdaniem 2 lata za późno. Partia pod przewodnictwem Mentzena czy Berkowicza będzie mieć tyle samo zwolenników a mniej przeciwników, bo niektórymi wypowiedziami król kompromitował nie tylko siebie ale całą formację.