Polityka

[Jestem]

Jestem - to oczywista oczywistość.

Jak widać, nie wszyscy to rozumieją i czasem takie "oczywiste oczywistości" należy pisać, może się przedrze do świadomości "sceptyków", szczególnie jak przemyślą sobie jak to teraz łatwo z jednej klawiatury pstryknąć i ni ma człowieka ....

[Cohen]

Wcześniej to było..

Nawet nie trzeba było niczego pstrykać bo tego człowieka wgl nie było. Nikt się nie oburzał w jego obronie na tym samym portalu ani nic takiego. To była dobiero wolność słowa I pluralizm !

[TNTP]

Jak widać, nie wszyscy to rozumieją i czasem takie "oczywiste oczywistości" należy pisać, może się przedrze do świadomości "sceptyków", szczególnie jak przemyślą sobie jak to teraz łatwo z jednej klawiatury pstryknąć i ni ma człowieka ....

Oczywiście przed "erą fb" takie coś było kompletnie niemożliwe.
Realnie jedyną zmianą jest to, że teraz byle ***** może dzięki fb, czy tam szerzej internetowi z jednej strony szerzyć swoje poglądy, z drugiej znajdować poklask wśród podobnych sobie zjebów.
Stąd nadreprezentacja wszelkiej maści ruchów skrajnych w sieci (czy to politycznych, czy też z gatunku teorii spiskowych)
Natomiast założenie, że właściciel prywatnej platformy, musi akceptować wszelkie treści na niej zamieszczane jest w imię jakichś wyższych nie do końca sprecyzowanych racji (a nie nie, są one sprecyzowane to wolność słowa i konstytucja ) jest po prostu surrealistyczne.
Zasadniczo zagrożenie związane z działalnością takich firm jak Alphabet, Amazon, czy też wspomniany już FB nie leży w tym, że chociażby w centralnym miejscu siedziby tego ostatniego w Menlo Park wisi wielka tęczowa flaga (flag amerykańskich nie stwierdziłem), tylko dlatego, że
- redefiniują one w sposób niespotykany na dotychczasową skalę (zarówno wielkościowo, jak i czasowo) relacje społeczne
- w przyszłości mogą one wręcz zagrozić idei Państwa, jako takiego

Tylko, że podstawowym pytaniem jest co ma być dla takiego modelu "biznesowego" alternatywą, bo póki co to realnie jedynym konkurencyjnym modelem jest ten chiński (na którym zarówno Google, jak i Facebook są zablokowane)

[Werten]

Przyznam, że nie śledziłem tej ożywionej dyskusji zbyt uważnie. Odnoszę się wyłącznie do zapytania w jaki sposób, serwis, w którym 16 milionów Polaków ma konta, może być zagrożeniem dla Państwa. Otóż w taki, że istnieją wewnętrzne narzędzia facebooka, które kontrolują ilość i jakość treści jakie do tych 16 milionów użytkowników dociera. Zostało już jawnie udowodnione, że facebook przyczynia się do polaryzacji poglądów politycznych, bo algorytmy służące podtrzymywaniu aktywności użytkowników polegają na rezonowaniu przekazów wywołujących w użytkownikach najbardziej emocjonalne reakcje. Mam nadzieję, że nie trzeba nikogo przekonywać, że to przekaz odwołujący się do emocji jest najskuteczniejszy jeśli chodzi o oddziaływanie masowe. Natomiast jeśli weźmie się to pod uwagę, i nadal chce się twierdzić, że coś takiego jak facebook nie może być w pewnych okolicznościach zagrożeniem dla Państwa (mnie osobiście bardziej interesuje Naród niż państwo, ale trzymam się konwencji), i trzeba to jakoś roztłumaczać w jaki sposób - to tutaj sorry, ja akurat nie mam czasu. Pozdrawiam.

Dokładnie. Nie powinno się tego bagatelizować, tylko uważnie przyglądać w którym kierunku to zmierza. Bo widzę, że wszystkowiedzący śmieszkowie już sobie dworują , nie bardzo rozumiejąc kontekstu, konkretnych sytuacji przytaczanych w dyskusji. Nie piszę o Cohenie, bo można się co do pewnych detali nie zgadzać, ale spoko się dyskutuje.

[Hazardzista]

Wygrana Trumpa, Brexit - siła manipulacji w serwisach społecznościowych.

[Huxley]

Wygrana Trumpa, Brexit - siła manipulacji w serwisach społecznościowych.

W tych przypadkach akurat kacapy mega mocno maczali paluszki

[TNTP]

Oraz Tadżycy i Papuasi.

[Foxx]

W tych przypadkach akurat kacapy mega mocno maczali paluszki

To szeroko lansowana, ale raczej nieco awangardowa narracja.

1. Co Putin zyskał od Trumpa w zestawieniu z Bidenem?

2. Do jakiego militarnego sojuszu ostatnio przystąpiło UK, czego raczej nie mogłoby zrobić pozostając w sieci zależności UE?

[bloniaq]

To szeroko lansowana, ale raczej nieco awangardowa narracja.

1. Co Putin zyskał od Trumpa w zestawieniu z Bidenem?

2. Do jakiego militarnego sojuszu ostatnio przystąpiło UK, czego raczej nie mogłoby zrobić pozostając w sieci zależności UE?

Awangardowa jeśli przyjąć założenie, że jak w czymś maczają paluszki kacapy, to osiągają pożądany przez siebie efekt. Ukraina jest pierwszym z brzegu przykładem, że nie zawsze na końcu jest tak jak by sobie tego życzyli.

[Huxley]

Awangardowa jeśli przyjąć założenie, że jak w czymś maczają paluszki kacapy, to osiągają pożądany przez siebie efekt. Ukraina jest pierwszym z brzegu przykładem, że nie zawsze na końcu jest tak jak by sobie tego życzyli.

Otóż to.

Ruscsy coś zyskują, a coś tracą.
Poza tym nie muszę się rozpisywać jak (skrót myślowy) wygląda społeczeństwo po Trumpie vide szturm na Kapitol etc., a w WB "świetnie" się dzieje po brexicie...

[TNTP]

Otóż to.

Ruscsy coś zyskują, a coś tracą.
Poza tym nie muszę się rozpisywać jak (skrót myślowy) wygląda społeczeństwo po Trumpie vide szturm na Kapitol etc., a w WB "świetnie" się dzieje po brexicie...

Niebywały ciąg logiczny - Ruscy wspierali Trumpa, którego zwycięstwo nic im nie dało, po to, żeby czerpać korzyści z jego porażki w następnych wyborach.

No ale zapewne w tym wypadku stara rzymska zasada - Cui bono, cui prodest nie ma zastosowania.

Ale ja wiem, Ruskie kręcą wybory w USA i robią brexit, ale nie potrafią skręcić wyborów w Mołdawii. No ale najwidoczniej tam jest prawdziwe społeczeństwo obywatelskie.

[Werten]

Mocno odleciał ten temat . O czym teraz? Analizujemy zamach na WTC?

[bloniaq]

Niebywały ciąg logiczny - Ruscy wspierali Trumpa, którego zwycięstwo nic im nie dało, po to, żeby czerpać korzyści z jego porażki w następnych wyborach.

No ale zapewne w tym wypadku stara rzymska zasada - Cui bono, cui prodest nie ma zastosowania.

Ale ja wiem, Ruskie kręcą wybory w USA i robią brexit, ale nie potrafią skręcić wyborów w Mołdawii. No ale najwidoczniej tam jest prawdziwe społeczeństwo obywatelskie.

1. "cui bono, qui prodest"

Tu powinno być w zasadzie coś w stylu

Autokompromitacji ciąg dalszy.
Gdybys miał jakakolwiek umiejetność
a) czytania po łacinie
b) logicznego myślenia

Ale to naprawdę niskie.

2. To nie jest ZASADA. To jest jedna z hipotez. Tak samo jak hipotezą do rozpatrzenia jest "winny jest ten kto zgłasza przestępstwo" - co ciekawe nieobecna w rosyjskiej teorii śledczej, co miało duży wpływ na kształt różnych czystek.

3. Jeśli w kasie jest 3000 zł, a Ty ukradniesz 30, to znaczy, że nic nie ukradłeś?

[Huxley]

Niebywały ciąg logiczny - Ruscy wspierali Trumpa, którego zwycięstwo nic im nie dało, po to, żeby czerpać korzyści z jego porażki w następnych wyborach.

No ale zapewne w tym wypadku stara rzymska zasada - Cui bono, cui prodest nie ma zastosowania.

Ale ja wiem, Ruskie kręcą wybory w USA i robią brexit, ale nie potrafią skręcić wyborów w Mołdawii. No ale najwidoczniej tam jest prawdziwe społeczeństwo obywatelskie.

Jak to im nic nie dało? Poczytaj, posłuchaj co się dzieje po Trumpie i jego spuściźnie, jeżeli chodzi o społeczeństwo, jakość uprawiania polityki. Mega polaryzację. Z Republikanami. Tam się zrobił ostry burdel.

Twierdzisz, że Ruscy nie maczali palców w brexit i Trumpa?? Poważnie???

[Foxx]

Kolejne znaczki zapytania nie zastąpią argumentów.

Awangardowa jeśli przyjąć założenie, że jak w czymś maczają paluszki kacapy, to osiągają pożądany przez siebie efekt.

Cóż, wydawałoby się, że blokada Nord Stream 2, polityczne inwestycje w Europę środkowo-wschodnią przeciw osi Rosja-Niemcy, czy postawę administracji Trumpa w kwestii przedłużenia tkatatu START w zestawieniu z kapitulacją Bidena (co stanowi również koszt dla naszego regionu) to wystarczająca kumulacja. Z wcześniejszymi przygodami Huntera Bidena na - nomen-omen - Ukrainie. Info sprzed kadencji Trumpa - maj 2014.

W amerykańskich mediach pojawiła się informacja na temat udziału syna wiceprezydenta USA Joe Bidena - Huntera Bidena - oraz b. prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego w zarządzie spółki gazowej Burisma Holdings należącej do stronników obalonego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.

https://www.cire.pl/artykuly/serwis-...ej-janukowycza

To nie są "przyklady", tylko spójna całość. Oczywiście można zakładać, że to nie miało i nie ma miejsca. Z mojej perspektywy jest to jednak awangardowe.

Ukraina jest pierwszym z brzegu przykładem, że nie zawsze na końcu jest tak jak by sobie tego życzyli.

Hm... "Gdzie Krym, a gdzie Rzym?". Ukraina nie jest żadnym przykładem, czego dokładne omówienie mamy w dedykowanym temacie na forumce. W uproszczeniu - tam, gdzie temat ogarniała rosyjska wojskówka (Krym, marynarka wojenna), Moskwa wzięła wszystko, co chciała. FSB zajmującej się kontynentalną Ukrainą (z wyjątkiem udanej infiltracji sił zbrojnych - przez wojskówkę) kilka rzeczy "nie pykło". Adekwatność tego przykladu można łatwo sprawdzić porównując globalną stawkę i efekty operacji nad Dnieprem i Potomakiem. Tę pierwszą ocenił zresztą kilka lat temu moskiewski seryjny samobójca odwiedzając kilku generałów. Z Krymu jednak ruscy z powodzeniem operują, a to był ich - jawny - cel.

Ruscsy coś zyskują, a coś tracą.

Oczywiście. "Woda ma to do siebie, że spływa z góry na dół".

Poza tym nie muszę się rozpisywać

W ogóle nic nie musisz. Autorytatywnie serwowany skrót myślowy bez cienia argumentu i wbrew faktom wygląda po prostu awangardowo, nic więcej.

jak (skrót myślowy) wygląda społeczeństwo po Trumpie vide szturm na Kapitol etc., a w WB "świetnie" się dzieje po brexicie...

No, to na pewno ma bezpośredni związek z ruskimi UE po brexicie jest na smyczy zblatowanych z Putinem Niemiec bez jakiejkolwiek równoważącej siły wewnątrz unijnych instytucji. To może być argument. Natomiast społeczeństwo "po Trumpie" to raczej to "za Bidena". Czyli zamieszanie z tłumami migrantów z Ameryki centralnej i południowej, masowe odejśćia z policji po federalnej afirmacji "praw" antify i innych BLM do aktywnych ruchów przeciw psom, pomysły na kolejne odsłony socjalu w bankrutującym państwie, czy ogólnopaństwowa aborcja "na życzenie" powodująca bunt w poszczególnych stanach. Ostatnio Teksas zakończył drogę legislacyjną do totalnego zaostrzenia stanowego zakazu aborcji. Rozlewający się w armii ferment po rejteradzie z Afganistanu i porównania z klęską w Wietnamie. Otwarta krytyka prezydenta przez czynnych oficerów. A to raczej początek. To są Stany za Bidena. I Putina.