Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Polityka

Zwiń
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Pomijając te marsze to to, jakie uroczystości/akcje/cokolwiek jest planowane na ten historyczny dzień/okres to jakaś totalna żenada.
    W TVP też nie zauważyłem jakiś programów ltp...
    Lepiej być ciemniakiem niż pedałem i lewakiem!

    Komentarz


    • Zamieszczone przez WhiteWarrior
      A to na jakieś oficjalne obchody nie przyjadą?
      A ktoś ich zapraszał?
      "Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
      Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
      Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
      Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle.
      "
      Janusz Waluś - czekaMY!

      Komentarz


      • Zamieszczone przez Raffels
        W TVP też nie zauważyłem jakiś programów ltp...
        10 listopada jest koncert na Narodowym .

        Komentarz


        • Zamieszczone przez Raffels
          W TVP też nie zauważyłem jakiś programów ltp...
          Sorry, ale problemy z percepcją, itp... to chyba nie ten wątek...

          Trzy kliknięcia:

          Każdy z blisko trzydziestu kanałów, wchodzących w skład koncernu Telewizja Polska, przygotował z okazji obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości własne propozycje ekranowe, nawet skierowany dla najmłodszych widzów TVP ABC. (...)

          Widzowie TVP będą mogli zobaczyć również wiele filmów dokumentalnych, emitowanych głównie na kanale TVP Historia. Będą to zarówno zakupione przez stację produkcje zewnętrzne, jak i własne. TVP Historia ogłosiła bowiem konkurs wśród regionalnych ośrodków narodowego nadawcy na najlepsze scenariusze filmów lub seriali dokumentalnych, z których wybrano 15. Na ich podstawie powstaną produkcje mówiące o mniej znanych wydarzeniach z okresu I wojny światowej, jak walka o Morskie Oko czy obrona Przemyśla przez tamtejszą młodzież w 1918 roku. Dokumenty przygotuje również redakcja TVP 1, na czele z cyklem „Marzyciele”, opowiadającym o naukowcach i odkrywcach z czasów walki o niepodległość. (...)

          TVP Kultura pokaże ponadto dokumentalny serial o polskiej architekturze tamtego okresu. Agencja Teatru przygotowuje kilka premier jesiennych, m.in. spektakl na podstawie „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego. TVP Sport natomiast organizuje plebiscyt sportowiec stulecia, którego inauguracja nastąpi w grudniu, a zakończenie, w postaci uroczystej gali, w styczniu 2019 roku. (...)
          Całość: https://satkurier.pl/news/172931/obc...tvp-wideo.html

          Telewizja Polska jesienią wyświetli także pierwszy odcinek serialu „Młody Piłsudski”, który przybliży widzom wczesne lata z życia przyszłego marszałka Polski. – Pilot produkcji zostanie pokazany w telewizyjnej Jedynce 11 listopada 2018 roku, dokładnie w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości – informuje Piotr Gursztyn. – Filmy zostały nakręcone z ogromnym rozmachem, producenci dysponowali potężnymi budżetami – zapewnia pełnomocnik zarządu TVP ds. obchodów setnej rocznicy odzyskania
          niepodległości
          .
          Przed nami kulminacja obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Z tej okazji Telewizja Polska przygotowała całą gamę własnych propozycji ekranowych. Polecane obrazy...


          Administracja rządowa utworzyła własną stronę z odpowiednim info zgłaszanym przez samych zainteresowanych:

          Zobacz najnowsze informacje związane z obchodami 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.


          Może ktoś kojarzy podobne podejście i skalę, jeżeli tak ma wyglądać "żenada", cóż...
          My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

          Komentarz


          • Zamieszczone przez Foxx
            Może ktoś kojarzy podobne podejście i skalę, jeżeli tak ma wyglądać "żenada", cóż...
            Ja nie odbieram zaangażowania, pomysłów itd, ale po 200 bańkach budżetu, pełnomocnikach i możliwościach to efektu łał nie ma.

            Śmiem twierdzić, że setną rocznicę Niepodległej obchodzoną 11 listopada zapamiętamy ...z 12 listopada bo będzie dniem wolnym od pracy.
            "W kraju, w którym ludzie nienawidzą swoich rodaków" - Taco
            „Was, przyjaciele, czeka wspólna praca. Rządźcie, niech chory kraj do zdrowia wraca”. - Szekspir

            Komentarz


            • Zamieszczone przez Hazardzista
              Ja nie odbieram zaangażowania, pomysłów itd, ale po 200 bańkach budżetu, pełnomocnikach i możliwościach to efektu łał nie ma.

              Śmiem twierdzić, że setną rocznicę Niepodległej obchodzoną 11 listopada zapamiętamy ...z 12 listopada bo będzie dniem wolnym od pracy.
              Co ty masz z tą liczbą mnogą? My, Nas, Wy. Ja 11 listopada 2018 zapamiętam jako 100 rocznicę niepodległości a 12 listopada z 12 listopada a jak dokładnie to już zależy w jaki sposób go spędzę, ale to już zależy od pogody. Będę go pamiętał jako następny dzień po wyjątkowym Marszu Niepodległości.

              Komentarz


              • Zamieszczone przez Foxx
                Sorry, ale problemy z percepcją, itp... to chyba nie ten wątek...

                Trzy kliknięcia:


                Całość: https://satkurier.pl/news/172931/obc...tvp-wideo.html


                Przed nami kulminacja obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Z tej okazji Telewizja Polska przygotowała całą gamę własnych propozycji ekranowych. Polecane obrazy...


                Administracja rządowa utworzyła własną stronę z odpowiednim info zgłaszanym przez samych zainteresowanych:

                Zobacz najnowsze informacje związane z obchodami 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.


                Może ktoś kojarzy podobne podejście i skalę, jeżeli tak ma wyglądać "żenada", cóż...
                No i brawo, pisałem to z perspektywy tego, co było obecnie, nie przeglądałem zapowiedzi. Mimo wszystko uważam, że powinno tego być więcej od dłuższego czasu.
                Lepiej być ciemniakiem niż pedałem i lewakiem!

                Komentarz


                • Zamieszczone przez Raffels
                  No i brawo, pisałem to z perspektywy tego, co było obecnie, nie przeglądałem zapowiedzi. Mimo wszystko uważam, że powinno tego być więcej od dłuższego czasu.
                  Tyle, że od początku roku rozmaite rzeczy dzieją się "obecnie". Np. wyświetlana w kinach od 21.09. koprodukcja TVP "Kamerdyner"



                  Podobnie z nadawaniem Teatru Telewizji, seriali, czy dokumentów. To nie są zapowiedzi. Niżej listopadowa ramówka samego Teatru Telewizji:

                  tvp polska telewizja publiczna tvp1 tvp2 tv hd kultura info polonia historia sport telewizji polskiej Strona główna Dla dzieci Linki vod.tvp.pl Rozrywka Linki Informacje lokalne Warszawa Wrocław Szczecin Rzeszów Opole Łódź Lublin Kraków Kielce Katowice Gorzów Wielkopolski Gdańsk Bydgoszcz Białystok Poznań Olsztyn Polecamy Pogoda Informacje polecane info Linki Sport najważniejsze informacje Linki Fotogalerie Biznes Biznes Linki Publicystyka Linki Kultura Linki Styl życia Linki Wiedza Linki Forum RSS beta opinie nowe informacje


                  Każdy może oceniać jakość tego wszystkiego po swojemu, dość trudno jednak uznać, że to nie ma miejsca. Oczywiście, że samo nie przychodzi, coś tam trzeba sprawdzić, nacisnąć przycisk w pilocie albo kupić bilet. Wszystko "wyskakuje" po wpisaniu fraz "tvp stulecie" albo "obchody niepodległości 2018".

                  Z mojej perspektywy 11.11. jest to, co ma być w postaci uroczystej odprawy wart przy GNŻ.


                  PS Hazardzista:

                  1. Nauczony doświadczeniem sugerowałbym raczej podsumowanie dnia, gdy już zajdzie słońce... a nawet kilka godzin później.

                  2. "Efekt wow" to system walutowy bliższy raczej organizacji koncertu Madonny na Narodowym, którym ministra Mucha spowodowała 5-6 mln strat. W czczeniu setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę chodzi o coś zupełnie innego, niż "efekt wow". Chociaż akurat oba te wydarzenia najzwyczajniej zweryfikuje frekwencja.
                  My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

                  Komentarz


                  • Zamieszczone przez Foxx
                    Tyle, że od początku roku rozmaite rzeczy dzieją się "obecnie". Np. wyświetlana w kinach od 21.09. koprodukcja TVP "Kamerdyner"
                    .
                    Bardzo dobry film, ale co on ma do 100-lecia odzyskania niepodległości to ja doprawdy nie wiem
                    Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród.

                    Komentarz


                    • W różnych miejscach piszą, że data premiery jest wpisana w ten kontekst. Przynajmniej źródła związane z TVP tak twierdzą.
                      My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

                      Komentarz


                      • Zamieszczone przez Raczej
                        Co ty masz z tą liczbą mnogą? My, Nas, Wy. Ja 11 listopada 2018 zapamiętam jako 100 rocznicę niepodległości a 12 listopada z 12 listopada a jak dokładnie to już zależy w jaki sposób go spędzę, ale to już zależy od pogody. Będę go pamiętał jako następny dzień po wyjątkowym Marszu Niepodległości.
                        A co takiego zdarzyło się 11 listopada?Na pewno nie odzyskanie niepodległości. Odzyskanie niepodległości nastąpiło 7 października 1918 roku.

                        Komentarz


                        • Idę dalej tym tropem:
                          Co z rocznicą odzyskania niepodległości ma wspólnego dzień 21.09
                          Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród.

                          Komentarz


                          • Naprawdę nie sądziłem, że spośród aktywnych w tym wątku dyskutantów akurat Tobie będę polecał zwykłe odpalanie przytaczanych linków...

                            Np. https://www.tvp.info/39000544/swietu...lewizja-polska
                            My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

                            Komentarz


                            • Najzwyczajniej w świecie nie przemawia do mnie świętowanie 100-lecia niepodległości przy pomocy filmu o współżyciu Kaszubów, Polaków i Niemców na przestrzeni 40 lat, którego premiera miała miejsce w zupełnie neutralnym terminie. W ten sposób można podpiąć pod celebrację i 1z10 bo pada tam pytanie "kiedy rozpoczęła się pierwsza wojna światowa" albo "Jaka to melodia" bo zapytają o "Czerwone maki". Po za tym ja nie dyskutuję z linkiem tylko z tym co w nim jest, a film Kamerdyner ma się nijak do odzyskania niepodległości. Pozdrawiam i obiecuję więcej się nie wypowiadać na ten temat
                              Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród.

                              Komentarz


                              • Rozjazd narracji dla elektoratu i praktyki poraża. Elektorat PiS dostaje opowieść o strasznych Niemcach. Praktyka jest taka, że Niemcy są dla nas najważniejszym partnerem handlowym, my dla nich – jednym


                                Zamieszczone przez Łukasz Warzecha
                                Zimna wojna z Niemcami to głupota

                                Rozjazd narracji dla elektoratu i praktyki poraża. Elektorat PiS dostaje opowieść o strasznych Niemcach. Praktyka jest taka, że Niemcy są dla nas najważniejszym partnerem handlowym, my dla nich – jednym z najważniejszych

                                Część wyborców PiS może poczuć rozczarowanie: Mateusz Morawiecki i większość polskiego rządu spotkają się dzisiaj z kanclerz Merkel i aż 14 ministrami rządu federalnego RFN. Spotkają się nie po to jednak, żeby naszym zaprzysięgłym wrogom napluć w twarz lub przynajmniej przedstawić twarde żądania, dotyczące choćby reparacji, ale po prostu po to, żeby omawiać konkretne sprawy w ramach regularnie odbywanych polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych.

                                Poziom antyniemieckich emocji urósł do granic absurdu
                                Przesadzam? Może, ale niewiele. Poziom antyniemieckich emocji, buzujących w elektoracie partii rządzącej, dawno już wymknął się racjonalnym ocenom. Niemcy wyrosły na naszego największego przeciwnika, wroga, który chce naszego zniewolenia i pognębienia. I nie jest to tylko kwestia typowych internetowych emocji, bo swoją rolę odgrywają też bardzo prominentni politycy PiS – by wspomnieć tylko powtarzające się co jakiś czas tłity o "niemieckich mediach polskojęzycznych".

                                Trudno właściwie powiedzieć, co musiałoby się stać, żeby zaspokoić rozbuchane apetyty kanapowych patriotów. Czy wystarczyłoby, żeby Niemcy natychmiast zakończyły budowę Nordstreamu 2 i z punktu wypłaciły nam reparacje według wyliczeń Arkadiusza Mularczyka, czy też musiałyby zrobić coś jeszcze? Najlepiej przestać być Niemcami.

                                Poprzednia władza idealizowała relacje polsko-niemieckie, udając, że nie ma w nich punktów spornych, co również było niemądre. Obecna poszła w drugą skrajność, czyniąc z opozycji z Niemcami jedną z głównych osi swojej wewnętrznej narracji. Na razie udaje się to jakoś oddzielać od realnej polityki, ale z coraz większym trudem.

                                Przekaz dla wyborców, a praktyka
                                Rozjazd narracji dla elektoratu i praktyki poraża. Elektorat dostaje opowieść o strasznych Niemcach, streszczoną na początku. Praktyka jest taka, że Niemcy są dla nas najważniejszym partnerem handlowym, my dla nich – jednym z najważniejszych. W 2017 r. nasz eksport do Niemiec wyniósł ponad 242 mld złotych, import – ponad 183 mld. W niemieckim rankingu eksportu Polska jest (dane na 2016 rok) ósma, a w rankingu importu – szósta. Nasz główny strategiczny sojusznik, Stany Zjednoczone, jest daleko za podium. W 2017 r. wartość polskiego eksportu do USA wyniosła 7,11 mld dolarów (ok. 26 mld zł po dzisiejszym kursie), a importu – 4,53 mld dolarów (ok. 17 mld złotych).

                                Niemcy w Polsce inwestują – w 2016 roku napłynęło z Niemiec inwestycji na ponad 3,1 mld euro (drugie miejsce po Holandii), zaś całkowita suma zobowiązań, wynikających z bez-pośrednich niemieckich inwestycji w Polsce wynosiła ponad 29 mld euro (ponownie zaraz za Holandią). Obie gospodarki są ze sobą mocno powiązane, przy czym polska jest oczywiście w większym stopniu uzależniona od niemieckiej niż odwrotnie i to się bardzo długo nie zmieni.

                                Współpraca toczy się gładko, gdy idzie o kwestie czysto resortowe. Premierzy obu państw spotkają się dziś po raz piąty w tym roku. Bardzo dobre wrażenie zrobił podczas wrześniowej wizyty w Berlinie wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk. Jego wystąpienie w berlińskim DGAP (Deutsche Gesellschaft für Auswärtige Politik), jednym z najważniejszych niemieckich think tanków zajmujących się polityką zagraniczną, jest wspominane przez ekspertów jako otwarte, treściwe, jasno stawiające kwestię punktów spornych i będące dobrym punktem wyjścia do rozmów.

                                Wbrew pozorom, są też wspólne interesy o znaczeniu strategicznym. Karykaturalny obraz niemieckiej polityki pod wodzą kanclerz Merkel, którym karmią się twardzi wyborcy PiS, pokazuje szefową CDU jako bliską sojuszniczkę Władimira Putina. Nie ma to wiele wspólnego z prawdą. Niemcy Merkel i Rosja Putina współpracują tam, gdzie to jest konieczne z punktu widzenia niemieckiego interesu gospodarczego oraz, niestety, w przypadku nieszczęsnego Nordstreamu 2, w który zainwestowano już dużo finansowo i politycznie. Ale to nie jest relacja wzajemnego zaufania i sympatii.

                                Tych jest znacznie więcej pomiędzy idealizowanym przez polski obóz władzy Viktorem Orbánem a Putinem niż między Putinem a Merkel. To dzięki niemieckiej kanclerz po ataku na Ukrainę udało się nałożyć sankcje na Rosję i utrzymać je do tej pory. Merkel dopiero co potwierdziła takie stanowisko swojego rządu podczas czwartkowej wizyty na Ukrainie. Zwolennicy rezygnacji z sankcji znaleźliby się prędzej w szeregach AfD. Za ich zniesieniem opowiadały się również, jeszcze w maju, tworzące dziś włoski rząd Ruch Pięciu Gwiazd i Liga, podziwiane przez zwolenników PiS jako niekłaniające się Brukseli. Jak widać, układanka jest znacznie bardziej skomplikowana niż się wydaje na pierwszy rzut oka.

                                Miejsce analizy zajmują harcownicy władzy
                                Polska debata momentami sięga dna i widać to bardzo wyraźnie właśnie w przypadku Niemiec. Miejsce analizy i rozpoznania problemów zajmują wulgarne pokrzykiwania, w których specjalizują się harcownicy władzy, tacy jak poseł Tarczyński, ale też coraz częściej ważniejsi funkcyjni, choćby Beata Mazurek, nawiązująca nieustannie do niemieckiej własności niektórych mediów. Z drugiej strony są równie twardzi zawodnicy, politycy czy publicyści, przyzwyczajeni do przyjmowania przed naszymi zachodnimi sąsiadami postawy klęczącej, lekceważący od zawsze realne różnice interesów pomiędzy nami.

                                W Niemczech istnieje grupa uczestników życia publicznego, nazywanych złośliwie Russlandversteher – "rozumiejący Rosję". Chodzi jednak nie o znawców rosyjskiej polityki, ale o osoby, kreujące się na ekspertów, a w rzeczywistości będące przekaźnikami rosyjskich zapotrzebowań politycznych.
                                Gdyby jednak zrozumieć ten termin dosłownie, bez zgryźliwości, trzeba by żałować, że w Niemczech brakuje Polenversteher, a w Polsce – Deutschlandversteher. Niemcy nie rozumieją naszej wrażliwości i sposobu myślenia.

                                Od lat przywykli do kontaktów z jedną stroną politycznej sceny, z którą nie musieli się o nic spierać – która po prostu słuchała, co mają do powiedzenia, i kiwała głowami. Tę jednostronność kontaktów widać w wielu tekstach o Polsce, publikowanych w takich gazetach jak berliński "Der Tagesspiegel".

                                Jednak od kilku lat niemieckie środowiska eksperckie, publicyści i urzędnicy, którym to zadanie powierzono, starają się dotrzeć do polskich środowisk konserwatywnych. I takie nieoficjalne kanały już funkcjonują, choćby w postaci kontaktów między Instytutem Wolności Igora Jankego i wspomniane DGAP. Niestety, gdy niemieccy dziennikarze, podchodzący do polskich tematów bez uprzedzeń, albo niemieccy eksperci próbują spotykać się z politykami partii rządzącej, bardzo często napotykają na mur. Czy to skutek obawy przed wyłamaniem się z oficjalnej partyjnej linii bez zgody prezesa, czy przed pokazaniem swojej niewiedzy i nieznajomości tematu – trudno powiedzieć. Dość, że szansa jest marnowana.

                                Antyniemiecka retoryka rodzi w wyborcach konkretne oczekiwania
                                W Polsce z kolei jak na lekarstwo jest ludzi, którzy rozumieliby niemiecką mentalność i niemiecki sposób myślenia o własnym państwie, Europie i świecie, a zarazem nie podporządkowywaliby swojego przekazu potrzebom partyjnej wojny.

                                Stąd na ogół do niemieckiego systemu przykłada się polskie miary. Powszechne jest na przykład mniemanie – całkowicie błędne – że niemieckie media publiczne są bezpośrednio uzależnione od rządu federalnego i podają uzgodniony z nim, jednolity przekaz. Kluczem do zrozumienia wielu posunięć Berlina jest przesadne nieraz umiłowanie dla kultury konsensusu, debaty, uzgadniania i porozumienia. Możemy uznawać, że ceną za taki system jest ograniczenie wolności wypowiedzi, ale żeby z naszymi partnerami coś ugrać, musimy rozumieć, jak myślą.

                                A może tak już musi być – prosty, by nie rzec: prostacki przekaz na kraj, ale pragmatyczne działanie na zewnątrz? Tyle że to tak nie działa.

                                Nasi partnerzy nie dostają wyraźnego sygnału, że to tego typu kombinacja i nie wiedzą, jak interpretować kolejne antyniemieckie szarże polityków PiS. Co gorsza, obsesyjnie antyniemiecka retoryka wytworzyła już tak potężne oczekiwania wyborców, że zaczyna działać sprzężenie zwrotne: politycy, którzy być może traktowali swoje pokrzykiwania tylko jako środek retoryczny do zagrzewania elektoratu, będą musieli zacząć spełniać oczekiwania, które sami wytworzyli.

                                A to może nas naprawdę wiele kosztować.
                                Nie dotykaj forum, bo cię curva zmiecie z planszy
                                -------------
                                Jedynie prawda jest ciekawa

                                Józef Mackiewicz

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎