Zamieszczone przez Maksi
Zobacz posta
Dążyłem do tego, aby dowieźć, że maczanie palców przez polityków w tych krajach zachodnich, gdzie najpierw sędziowie rekomenduje, a politycy wybierają to tylko POZORNY udział polityków w wyborze.
Z kolei model PiSu to zupełnie inna BAJKA. Sędziowie nie mają żadnego wpływu, a politycy/większość sejmowa/demokratycznie wybrani przedstawiciele narodu po prostu wybierają odpowiedniego wg nich sędziego.
Niebo, a ziemia.
Jeszcze raz, osobiście nie wiem czy model PiSu jest lepszy (być może w naszej trudnej sytuacji tak), ale po prostu nie chciałbym aby środowisko PiSu mówiło "półprawdy" tylko jasno stawiało sprawę, że najwyżej w kilku krajach (np. Niemcy) to politycy mają prawdziwą, a nie tylko pozorną moc decyzyjna dot. wyboru sędziów. Zdaje się, że będziemy pierwszym krajem, gdzie większość sejmowa/prezydent w tak przejrzysty i jasny sposób będą wybierać sędziów. Np. w Niemczech jest to znacznie bardziej skomplikowane.
Przy założeniu, że większość sejmowa jest uczciwa, etyczna, moralna i chce dobra narodu - OK. Ale ja nie mam 100% pewności co do tej ekipy, a co dopiero następnych? KRS byłby sparaliżowany, jeśli co 4 lata wymieniałby się skład. Oczywiście to tylko teoria, bo przecież nie wyobrażam sobie, że inna ekipa niż PiS nie cofnie tej reformy i nie wróci mniej więcej do starego układu

Dość obiektywnie wyjaśniona reforma KRS:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykul...a-krs-pis.html
Komentarz