Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
Oj Foxxie, powoływanie się na atykuł 5 to jakaś herezja. Całe NATO jest właśnie po to, aby ten punkt respektować. Oczywistym jest, że słabsze państwa liczą głównie na ten punkt, aby nie zostać same w razie konfliktu, a duże wykorzystują go do "malutkich" szantaży.
Albo jest NATO i art 5 albo nie ma NATO.
I tak szczerze powiedz od siebie, a nie cytaciki z prawego sektora: co Ci namacalnego dała wizyta Trumpa? Podniosła Cię na duchu? Super, ale do garnka co włożysz? Patrioty? Co Ci ułatwi w życiu codziennym? Gaz amerykański? Ok, przydałby się, ale nie tak jak napisał Buzz - **** wie po ile, i dlaczego tak drogo, ale ważne że jest?
Jeśli chodzi o nowe ustawy dotykające Kowalskiego to dziś mówili o planach zmian w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i zmianie kary grzywny na możliwe pozbawienie wolności do miesiąca lub dwóch za piwko w parku. Ktoś ma link do całości zmian?
Oj Foxxie, powoływanie się na atykuł 5 to jakaś herezja. Całe NATO jest właśnie po to, aby ten punkt respektować. Oczywistym jest, że słabsze państwa liczą głównie na ten punkt, aby nie zostać same w razie konfliktu, a duże wykorzystują go do "malutkich" szantaży.
Albo jest NATO i art 5 albo nie ma NATO.
I tak szczerze powiedz od siebie, a nie cytaciki z prawego sektora: co Ci namacalnego dała wizyta Trumpa? Podniosła Cię na duchu? Super, ale do garnka co włożysz? Patrioty? Co Ci ułatwi w życiu codziennym? Gaz amerykański? Ok, przydałby się, ale nie tak jak napisał Buzz - **** wie po ile, i dlaczego tak drogo, ale ważne że jest?
Błędny kontekst. Nie napisałem, żeby go mieć za każdą cenę, byle był. Odniosłem się do pomysłu roli Polski, jako przekaźnika tego gazu do innych państw regionu, np. Czech, Słowacji, Austrii. Oczywiście za pieniądze, co mogłoby w pewnym sensie zrekompensować nam koszt kupna gazu na statkach. Jednak biorąc pod uwagę jaki haracz bulimy Ruskim za gaz (po nowym kontrakcie), kto wie czy amerykański gaz nie okaże się nawet tańszy i/lub bardziej opłacalny mimo wszystko. Trzeba czekać aż PGNiG podpisze umowy.
Zapowiada się deszcz na wieczór tak więc trza pelerynę na mecz zabrać.
Mapet, a nie myślałeś ponownie o emigracji?
Ale mi tu dobrze, ja się martwię o innych, jako dobry Polak katolik
Żeby nie było, sprawa na Jakubiaka, KNF i PO-PSL - powinni mu się bliżej przyjrzeć:
Polska będzie musiała zapłacić ponad dwa miliardy złotych odszkodowania funduszowi inwestycyjnemu Abris Capital Partners. Taki jest finał trwającego trzy lata sporu dotyczącego wywłaszczenia funduszu z inwestycji w FM Bank.
Oj Foxxie, powoływanie się na atykuł 5 to jakaś herezja. Całe NATO jest właśnie po to, aby ten punkt respektować. Oczywistym jest, że słabsze państwa liczą głównie na ten punkt, aby nie zostać same w razie konfliktu, a duże wykorzystują go do "malutkich" szantaży.
Albo jest NATO i art 5 albo nie ma NATO.
I tak szczerze powiedz od siebie, a nie cytaciki z prawego sektora: co Ci namacalnego dała wizyta Trumpa? Podniosła Cię na duchu? Super, ale do garnka co włożysz? Patrioty? Co Ci ułatwi w życiu codziennym? Gaz amerykański? Ok, przydałby się, ale nie tak jak napisał Buzz - **** wie po ile, i dlaczego tak drogo, ale ważne że jest?
To naprawdę urocze, że w tej naszej dyskusji to na mnie trafił zarzut o wrzucanie cytatów, a nie pisanie od siebie Pomijam już drobiazg, że po prostu przytoczyłem relacje prasy z różnych państw i stron politycznych tylko po to, żeby zilustrować jedyny fakt (fake), a nie opinia w tekście, który zacytowałeś "dla równowagi" to manipulacja na temat, który "w świecie" został odebrany dokładnie odwrotnie. Akurat zgodnie z prawdą.
NATO jest wtedy, gdy jego sygnatariusze wywiązują się z ustalonych zobowiązań. O art 5 Trump powiedział w Warszawie i wyraźnie w kontekście Polski (co zauważył np. "NYT"), a nie na szczycie paktu w Brukseli, gdzie niemal żaden z uczestników ze swoich zobowiązań finansowych się nie wywiązuje. Usłyszeli więc, że jankesi nie będą w nieskończoność finansować ich poczucia bezpieczeństwa.
Samo pytanie w narracji o "wkładaniu do garnka" trąci logiką i kampaniami aktualnej opozycji, która za swoich rządów o tyle interesowała się Polską, o ile jakiś jej strzęp można było właśnie "włożyć do garnka" - patrz np. losy LOT-u. Pisałem tu o tym wielokrotnie i co z tego?
Mam po raz pincetny powtórzyć, że polityczny projekt "Trójmorza" pilotowany przez kancelarię Dudy i prezydent Chorwacji polegający na zmianie kierunków szlaków transportowych, handlowych i energetycznych z dotychczasowej monopolistycznej linii "wschód-zachód" (czyli de facto Rosja-Niemcy i Francja) na północ-południe to pierwszy od dobrych setek lat pomysł na wykorzystanie położenia geograficznego Polski, które będąc na osi pierwszej z tych linii przez kolejne wojny było dla nas przekleństwem?
I że projektem tym jest zainteresowane 12 państw? A Trump wczoraj, widząc szanse na pozyskanie nowego wspólnego rynku zadeklarował pełne poparcie dla "Trójmorza" wprawiając w lekką konsternację kraje "starej Unii" od lat budujące sieć zależności Europy Środkowo-Wschodniej od rosyjskiego gazu. Bez znaczenia, czy sprzedawanego przez Moskwę, czy Berlin. Czy to wszystko wyjdzie, trudno powiedzieć. Jest to jednak polityka realna, a nie garnkowa. Bez związku również z "podnoszeniem na duchu", czy jego brakiem.
Jeżeli chodzi o porównanie cen gazu, to może ktoś tam **** wie. Wystarczy jednak wrzucić w google'a "amerykański gaz cena", by trafić na zestaw konkretnych informacji.
Amerykański gaz dla Polski. Sprawdź, ile to może kosztować
Wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych może przynieść Polsce nowy kontrakt gazowy. Donald Trump zadeklarował, że "Ameryka jest gotowa pomóc Polsce i innym krajom europejskim w zdywersyfikowaniu dostawców energii". Polska liczy na dostawy gazu skroplonego LNG, który na amerykańskim rynku jest bardzo tani. Czy tak będzie też w Polsce?
Podczas czwartkowej wspólnej konferencji Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem, obaj byli pytani o kwestię dostaw skroplonego gazu. Prezydent USA zadeklarował, że "Ameryka jest gotowa pomóc Polsce i innym krajom europejskim w zdywersyfikowaniu dostawców energii". - Abyście nigdy nie musieli być trzymani jak zakładnicy, uzależnieni od jednego tylko dostawcy, który był monopolistą - dodał. (...)
Ceny kontraktów na dostawę gazu są objęte tajemnicą handlową, dlatego ciężko mówić o konkretnych kwotach. Ale jak zauważa Piotr Maciążek, redaktor naczelny portalu Energetyka24, "amerykański gaz jest korzystnym zjawiskiem dla Polski".
- Być może w kontrakcie terminowym, czy średnioterminowym na kilka lat będzie on jeszcze nieco droższy od rosyjskiego, ale nie będzie zawarty na 30 lat, będzie go można zmienić za parę lat - zauważa Maciążek w relacji na Twitterze. - Technologia LNG cały czas tanieje, więc będzie coraz bardziej atrakcyjny dla Polski, a przede wszystkim w sposób pośredni wytworzy presję cenową na cały region i stworzy alternatywę przez co skorzystamy wszyscy - dodaje.
Polska ma zawarty długoterminowy kontrakt do 2022 roku z Gazpromem. W tej formule cena jest ustalana według stałej zasady, indeksowana do notowań ropy naftowej. To zapewnia Polsce około dwie trzeci dostaw gazu.
Według wypowiedzi prezydenta Władimira Putina z października ubiegłego roku, cytowanej przez rosyjskie media, "Polska - na mocy istniejących zobowiązań - kupowała gaz po 185 dolarów za 1 tysiąc metrów sześciennych".
Ile kraje płacą za rosyjski gaz (nieoficjalne dane za 2016 rok):
Polska - 185 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu
Niemcy - 172 dolary
Ukraina - 212 dolarów
Na początku 2017 roku Michaił Malgin, wiceszef departamentu eksportu w Gazpromie, powiedział, że "europejscy klienci Gazpromu zapłacą w tym roku Rosjanom średnio 167-171 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu".
Szansą na wynegocjowanie tak dobrych warunków finansowych na dostawy surowca są krajowe inwestycje energetyczne. Tak było chociażby po otwarciu przez Litwinów terminala gazowego LNG w Kłajpedzie. Dzięki gazoportowi kraj może bowiem dywersyfikować źródła dostaw, a tym samym jest dużo mniej zależny od dostaw gazu z Rosji. Litwini tuż przed otwarciem inwestycji w Kłajpedzie zdołali wynegocjować z Gazpromem około 20-procentową obniżkę cen dostaw surowca.
Pierwsza dostawa gazu ziemnego z USA dotarła do Polski na początku czerwca tego roku. Do portu w Świnoujściu przypłynął wówczas gazowiec Clean Ocean.
Kontrakt typu spot z teksańską Cheniere Energy był pierwszym kontraktem, jaki zawarło - otwarte w lutym - londyńskie biuro handlowe Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. To także pierwsza dostawa amerykańskiego gazu nie tylko do Polski, ale i Europy Północnej. Dotąd amerykańskie LNG trafiało bowiem wyłącznie na rynki Europy Południowej, między innymi Hiszpanii i Turcji.
- Traderzy w londyńskim biurze wychwycili możliwość transakcji i do niej doprowadzili - mówił pod koniec kwietnia prezes spółki Piotr Woźniak. PGNiG nie ujawniło wtedy i - jak zapowiedziało - nie ujawni ceny, jaką zapłaciła za amerykański gaz. Jej przedstawiciele zapewniali jedynie, że jest ona korzystna. Również wicepremier, minister finansów Mateusz Morawiecki ocenił, że "gaz ze Stanów Zjednoczonych jest wynegocjowany po bardzo dobrych cenach".
Wiceprezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Maciej Woźniak w majowej rozmowie z portalem Energetyka24 wskazał, że "dostawa LNG z USA ma lepszą cenę od rosyjskiego surowca oferowanego Polsce".
Zdaniem ekspertów z Międzynarodowej Agencji Energetycznej, w 2040 roku skroplony gaz ziemny będzie miał większy udział w rynku niż surowiec dostarczany rurociągami. (...)
- Gaz skroplony jeszcze 10-15 lat temu był dużo droższy od gazu przesyłanego rurociągami, dlatego że technologia była droższa - wskazał na antenie TVN24BiS prof. Andrzej Osiadacz z Politechniki Warszawskiej podkreślając, że ta technologia poszła już naprzód.
Wyjaśnił, że gaz ziemny w postaci skroplonej zawiera 600 razy mniejszą objętość przy tej samej energii, przez co transport jest bardzo efektywny. Potem surowiec jest regazyfikowany i trafia do gazrociągu, lub jest też bezpośrednio przerabiany w stacjach regazyfikacji i trafia do odbiorców.
- Poza tym technologia regazyfikacji i skraplania się unowocześniły. Koszty są znacznie niższe i ten rynek jest konkurencyjny - mówił Osiadacz.
PS Poza wszystkim portal Prawego Sektora znajduje się tu: http://pravyysektor.info/. Wizyty Trumpa w Polsce nie odnotowali, więc nie mogłem ich cytować.
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
"Kto już raz posiadł w swych granicach Kijów i tyle kroci prawosławnych, ten nie mógł pozwolić, aby za jej granicami tworzył się osobny ośrodek dla tychże i powinien był dotrzeć aż do Kremlu i tak problem rozwiązać."
Za mało konkretów, żeby można było mówić o zrobieniu czegoś wielkiego. Jednostronne deale tj. u Saudów, czy w Katarze, a teraz w Polsce jak widać Trumpowi wychodzą genialnie. Wszystko przy poklasku gawiedzi.
Pierwszy hamulec zobaczymy za kilka lat przy próbie jakiegoś realnego porozumienia ws. Jedwabnego Szlaku. W kilka chwil dostaniemy notę z Waszyngtonu
Pierwszy hamulec zobaczymy za kilka lat przy próbie jakiegoś realnego porozumienia ws. Jedwabnego Szlaku. W kilka chwil dostaniemy notę z Waszyngtonu
Jakieś argumenty dla tej hipotezy?
Post nr 5000 - matko bosko
Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród.
Kraje wasalne nie mają dużych możliwości wydźwignięcia się ponad niepodległość. Sytuacja gdy pokorne ciele dwie matki ssie w kontekście wciąż powolnego, ale sądzę, że z roku na rok przyspieszającego uzależniania się od amerykańskiego podporządkowania (F-16, a teraz bazy, Black Hawki, Patrioty, Homar w wersji LM etc.) sprawi, że w momencie, gdybyśmy naprawdę chcieli uskuteczniać własną politykę gospodarczą i międzynarodową z wektorem skierowanym na wschód (pierwsza bariera to Ukraina z tortem do podziału dla Rosji, USA i Niemiec) w docelowym kierunku chińskim (w tym momencie nawet Węgry ze swoją chińską diasporą biją nas na łeb na szyję o czym już wspominałem) to spotka się to z ostrą reakcją ostrzegawczą.
Nie wiem tylko, czy ta reakcja pójdzie bezpośrednio z Waszyngtonu, czy bardziej zawoalowaną drogą.
Za mało konkretów, żeby można było mówić o zrobieniu czegoś wielkiego. Jednostronne deale tj. u Saudów, czy w Katarze, a teraz w Polsce jak widać Trumpowi wychodzą genialnie. Wszystko przy poklasku gawiedzi.
Pierwszy hamulec zobaczymy za kilka lat przy próbie jakiegoś realnego porozumienia ws. Jedwabnego Szlaku. W kilka chwil dostaniemy notę z Waszyngtonu
Lepiej nic nie robić, usiąść na doopie a w zasadzie położyć się i płynąć w głównym nurcie "nie wiadomo czego" jak przez ostatnie kilkanaście lat, brać gaz z jednego źródła, budować tranzyt na linii wschód-zachód i mieć ciszę i spokój w zagranicznej prasie i na "salonach".
Może w ogóle podzielmy Polskę na pół wzdłuż linii Wisły, zróbmy referendum kto do eu-reichu, kto do ruskich i będzie po sprawie. No po cholerę się szarpać.
Robić zawsze można. Jednak istotne jest nie to co się robi, a jak się robi. Chwilowo dywersyfikacja dostaw ropy i gazu na 5 lat przed wygaśnięciem umowy jamalskiej nie wygląda zbyt różowo, a rozmowy zaczną się pewnie za 2-3 lat kiedy Nordstream 2.0 będzie bliski ukończenia.
Chwilowo może tak. Ale żyjemy w niespokojnych czasach i nie wiadomo co się stanie w ciągu 5 lat. Może za rok Brukseli już nie będzie, a może i Putina nie będzie. A może nastąpi globalny krach paliwowy, a może wybuchnie wojna na Bliskim Wschodzie. Lepiej gumę mieć założoną
Komentarz