Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno”
Wydaje mi się, że to całkiem normalne dla rodzin, które trafiły z ziem kresowych na ziemie odzyskane po zawirowaniach lat 30-tych i 40-tych. Także używam tej konstrukcji pewnie przez to, że w 2/4 mam korzenie ze stron złą sławą owianych
„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno”
Ostatnia rzecz - zarówno w UE, jak i ogólnie w dyplomacji aktualnie (jeszcze bardziej, niż jeszcze niedawno) dominują kontakty i powiązania nieformalne nad formalnymi. Akurat w tej sferze jest dużo pracy, która z tego co widać jest - i powinna być wykonywana.
BANG! Czyli jednak warto kontakty nieformalne tworzy się będąc osoba ważna i rozpoznawalna, gdzie liczba osób chcących się z Toba spotkać i porozmawiać przy kawie czy koniaku jest niewspółmiernie większa niż jak jesteś zwykłym posłem w PE. Możliwości spotkać interesujące osoby jest również znacznie szersze.
Wydaje mi się, że to całkiem normalne dla rodzin, które trafiły z ziem kresowych (...)
1/2 z Warszawy, 1/2 dawne woj. wileńskie, pow. głębocki
Zamieszczone przez Muppet_Show
BANG! Czyli jednak warto kontakty nieformalne tworzy się będąc osoba ważna i rozpoznawalna, gdzie liczba osób chcących się z Toba spotkać i porozmawiać przy kawie czy koniaku jest niewspółmiernie większa niż jak jesteś zwykłym posłem w PE. Możliwości spotkać interesujące osoby jest również znacznie szersze.
mówimy o urzędniczych pionkach na posyłki UE - "niewspółmiernie większa" "zwykły poseł"?
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
"Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle." Janusz Waluś - czekaMY!
A możesz wymienić jakąś korzyść dla Polski płynącą z faktu posiadania ambasadora Unii Europejskiej?
Korzyści nie wymienię, ale wymowny jest fakt, że Europa Środkowa/Wschodnia dostała jakieś 2,5 % (!!!) stanowisk ambasadorskich. Przy czym nie uzależniam tego w żaden sposób od rządów PiS, raczej od podejścia elit UE do tematu.
W konsekwencji, logiczny wydaje mi się wniosek, że skoro Europa Zachodnia nie chce udostępnić Europie Środowej/Wschodniej nawet jakiegokolwiek żenującego minimum to znaczy, że posiadanie takiego ambasadora ma znaczenie.
Inaczej daliby paciorki i świecidełka ciemnemu ludowi z naszego regionu
"Kto już raz posiadł w swych granicach Kijów i tyle kroci prawosławnych, ten nie mógł pozwolić, aby za jej granicami tworzył się osobny ośrodek dla tychże i powinien był dotrzeć aż do Kremlu i tak problem rozwiązać."
W jaki współmierny sposób posiadanie takiego ambasadora przy UE ma znaczenie dla kondycji gospodarki danego państwa z którego owy ambasador się wywodzi? Jakie znaczenie ma to dla kondycji obronności kraju? ŻADNE, bo UE to instytucja biurokratyczna, nie posiadająca żadnego wpływu na los przeciętnego zjadacza chleba starego kontynentu. Jedynie instytucja państwa REALNIE jest w stanie wpływać na los swych obywateli, np. obniżając podatki, przeznaczając kwoty na zbrojenia, itp, natomiast rynki zbytu są wszędzie. Oczywiście UE posiadając unijną armię mogłaby wywierać wpływ na poszczególne państwa, ale na szczęście armii nie posiada, nie ma też własnych pieniędzy. Dlatego ewentualne sankcje unijnych biurokratów mam głęboko w dupie, ponieważ mnie interesuje REALNA polityka, a nie fundusze.
Owszem, posiadanie takiego ambasadora ma znaczenie dla tych którzy są zwolennikami korupcji i nepotyzmu, bo do tego właśnie się sprowadza rozdawanie stanowisk, na pewno nie dla polepszenia bytu mieszkańców kraju, tylko niech nikt się później nie dziwi że w kraju kasta polityczna funduje nepotyzm i korupcje, gdyż przykład idzie z góry, tzn. z samej Brukseli.
Moim zdaniem kluczem ( jednym z kilku) do podniesienia jakości polskiej polityki jest dyplomacja. To, że taki pan Witold jest ministrem pokazuje a)słabość państwa b)słabość partyjniackich kadr. Przecież gdyby ta dyplomacja działała sprawnie to rząd by nie trząsł się przed tym "co powie ue?" ( a tak robi) tylko rozwiązałby sprawę w sposób zdecydowany i takie ruchawki na ulicach czerwonych emerytów by się skończyły. Sprawna dyplomacja przehandlowałaby tych czerwonych pajaców w Brukselii. Słuchając ludzi trudniących się geopolityką można odnieść wrażenie, że w Polsce jest jakiś matrix i wszyscy zafiksowani są na punkcie jakichś wewnętrznych pierdół i sporów, a Polska istnieje w próżnii. Wszelkie konkretne zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski są zewnętrzne (nawet jeśli inspirują działania wewnątrz). Brakuję rozmowy o interesach. Jakąś swoją prywatną nadzieję pokładam w stowarzyszeniu Endecja, ale to tez umiarkowanie, bo skoro Kolibry funkcjonujące juz ileś lat nie wykształciły wielu parlamentarzystów to wątpię, że Endecja "wypali". Póki pozytywizm nie zacznie przewaźać nad romatyzmem w polskiej polityce dopóty będzie ona sprowadzać całkiem realne zagrożenie na nasz piękny, nieszczęśliwy kraj.
"Oni nam narzucają wzorce postępowania i to, co chcą robić, a my mamy być posłuszni. Ale nie musimy, a skoro nie musimy, to pokażmy to." Leszek Żebrowski
Moim zdaniem kluczem ( jednym z kilku) do podniesienia jakoÅ›ci polskiej polityki jest dyplomacja. To, Åźe taki pan Witold jest ministrem pokazuje a)sÅ‚abość paÅ„stwa b)sÅ‚abość partyjniackich kadr. PrzecieÅź gdyby ta dyplomacja dziaÅ‚aÅ‚a sprawnie to rzÄ…d by nie trzÄ…sÅ‚ siÄ™ przed tym "co powie ue?" ( a tak robi) tylko rozwiÄ…zaÅ‚by sprawÄ™ w sposÃłb zdecydowany i takie ruchawki na ulicach czerwonych emerytÃłw by siÄ™ skoÅ„czyÅ‚y. Sprawna dyplomacja przehandlowaÅ‚aby tych czerwonych pajacÃłw w Brukselii. SÅ‚uchajÄ…c ludzi trudniÄ…cych siÄ™ geopolitykÄ… moÅźna odnieść wraÅźenie, Åźe w Polsce jest jakiÅ› matrix i wszyscy zafiksowani sÄ… na punkcie jakichÅ› wewnÄ™trznych pierdÃłÅ‚ i sporÃłw, a Polska istnieje w prÃłÅźnii. Wszelkie konkretne zagroÅźenia dla bezpieczeÅ„stwa Polski sÄ… zewnÄ™trzne (nawet jeÅ›li inspirujÄ… dziaÅ‚ania wewnÄ…trz). BrakujÄ™ rozmowy o interesach. JakÄ…Å› swojÄ… prywatnÄ… nadziejÄ™ pokÅ‚adam w stowarzyszeniu Endecja, ale to tez umiarkowanie, bo skoro Kolibry funkcjonujÄ…ce juz ileÅ› lat nie wyksztaÅ‚ciÅ‚y wielu parlamentarzystÃłw to wÄ…tpiÄ™, Åźe Endecja "wypali". PÃłki pozytywizm nie zacznie przewaźać nad romatyzmem w polskiej polityce dopÃłty bÄ™dzie ona sprowadzać caÅ‚kiem realne zagroÅźenie na nasz piÄ™kny, nieszczęśliwy kraj.
Kolejny odcinek pt. Polska dyplomacja będzie grany za miesiąc jak Ukraińcy zyskają wjazd do UE bez wiz. MSZ jest to tego przygotowany jak Noe do potopu.
Korzyści nie wymienię, ale wymowny jest fakt, że Europa Środkowa/Wschodnia dostała jakieś 2,5 % (!!!) stanowisk ambasadorskich. Przy czym nie uzależniam tego w żaden sposób od rządów PiS, raczej od podejścia elit UE do tematu.
W konsekwencji, logiczny wydaje mi się wniosek, że skoro Europa Zachodnia nie chce udostępnić Europie Środowej/Wschodniej nawet jakiegokolwiek żenującego minimum to znaczy, że posiadanie takiego ambasadora ma znaczenie.
Tyle, że może być ono zupełnie inne, niż zakładasz, a spójne z tym co pisałem wcześniej W związku ze znacznym spadkiem zaufania KE do aktualnie rządzących w państwach regionu, w miarę możliwości nie chcą wpuszczać w struktury własnego aparatu ich przedstawicieli
Natomiast sama skala zjawiska, o którym piszesz sama w sobie stanowi najlepszy komentarz do opinii przytoczonych/zaprezentowanych tu jako pierwsze o tragicznych następstwach polityki zagranicznej rządu na forum UE
Zamieszczone przez johnny39
Moim zdaniem kluczem ( jednym z kilku) do podniesienia jakości polskiej polityki jest dyplomacja. To, że taki pan Witold jest ministrem pokazuje a)słabość państwa b)słabość partyjniackich kadr. Przecież gdyby ta dyplomacja działała sprawnie to rząd by nie trząsł się przed tym "co powie ue?" ( a tak robi)
Rozumiem, że zaobserwowałeś, że jakąkolwiek dyplomację, poza parciem na szkło i zabieganiem o niestałe miejsce Polski w Radzie Bezpieczeństwa ONZ Witold (a nie inne ośrodki władzy) uprawia? Jeżeli chodzi o UE, faktycznie rząd się strasznie trzęsie - cały przebieg relacji w tej kadencji między RP i KE o tym świadczy Podobnie jak stanowisko wielokrotnie zajmowane przez przedstawicieli PiS w PE. Pierwsze z brzegu:
Na portalu Dziennik.pl od wczorajszego wieczoru ciekawy wywiad Dominiki Ćosić z K.M. Ujazdowskim. Odczekałem trochę, by poznać reakcje zwol...
Zamieszczone przez johnny39
Słuchając ludzi trudniących się geopolityką można odnieść wrażenie, że w Polsce jest jakiś matrix i wszyscy zafiksowani są na punkcie jakichś wewnętrznych pierdół i sporów, a Polska istnieje w próżnii. Wszelkie konkretne zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski są zewnętrzne (nawet jeśli inspirują działania wewnątrz). Brakuję rozmowy o interesach.
Nie wiem, kogo Ty słuchasz. Niżej przykład tego, co się realnie dzieje:
Kolejny odcinek pt. Polska dyplomacja będzie grany za miesiąc jak Ukraińcy zyskają wjazd do UE bez wiz. MSZ jest to tego przygotowany jak Noe do potopu.
A moim zdaniem MSZ w tej sprawie nie ma nic do roboty... w przeciwieństwie do niektórych agend MSW i MON
BTW Uważasz, że Noe nie wybudował - za przeproszeniem - Arki i, wedle rozkazu, w ten sposób nie przetrwał potopu?
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
Arka Noego to swoisty paradygmat wiary, więc kwestię tego czy to działanie boskie, czy jedynie sprawa silnej woli zostawmy już do osądu osobom wierzącym, bądź niewierzących w siły nadprzyrodzone
Indolencja obecnie rządzących wolałbym aby nie przełożyła się jednak na sprawy związane z niekontrolowanym napływem Ukraińców jaki obecnie trwa w najlepsze. Trybunały, czy nawet drzewa z Lex Szyszko i tak kiedyś by przeminęły, a przy ukraińskim potopie wynarodowienia nawet 10 tys. muslimów to pikuś. Sprawa tyczy się jednak racji stanu, a tutaj nie mam pewności co do zamierzeń Nowogrodzkiej względem polityki wschodniej po nieudanym lądowaniu na kursie i na ścieżce białoruskich oraz przede wszystkim ukraińskich stosunków bilateralnych.
Za kilka lat możemy mieć podobne obiekcje do Ukraińców jak obecnie Wyspiarze do Polaków.
Komentarz