Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Polityka

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • o, koen

    Komentarz


    • A poniżej dobry komentarz dot. mediów publicznych z dzisiejszej "Rzepy":

      Komentarz Rzeczpospolitej
      Wildstein to nie Kwiatkowski

      Każda opozycja twierdzi zazwyczaj, że media publiczne są upolitycznione i służą rządzącej partii. Będzie tak dopóty, dopóki politycy będą traktowali TVP i publiczne radio jako wyborcze łupy.

      Zdaniem posła Wenderlicha "telewizja Kwiatkowskiego była całkiem przyzwoita", a obecna przypomina mu komunistyczny radiokomitet. Te słowa powinniśmy potraktować jedynie jako propagandowy slogan, a nie wyraz troski o obiektywizm w mediach. Zapewne sam autor tego bzdurnego twierdzenia nie wierzy w jego prawdziwość. Podobne zarzuty, choć nie w tak absurdalnym tonie, wysuwała wcześniej Platforma Obywatelska.

      Wielu polityków PiS marzy przecież o wymianie Bronisława Wildsteina na kogoś bardziej dyspozycyjnego. Sam Jarosław Kaczyński mówił w jednym z wywiadów, że nie będzie już bronił prezesa TVP, sugerując, że ten rozczarował go swoją postawą. Skoro obóz rządzący nie jest zadowolony z tego, co się dzieje w najważniejszym medium publicznym, to skąd oskarżenia o służalczość?

      W ostatnim tygodniu opozycję rozsierdził fakt, iż jednym z prowadzących "Sygnały dnia" w radiowej Jedynce będzie naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Lewica zapowiedziała, że zbojkotuje jego program. Ani redaktorski warsztat Sakiewicza, ani jego poglądy nie są mi bliskie, a "Gazeta Polska" w swym bezkrytycznym spojrzeniu na działania PiS często ociera się o śmieszność. Jednak podobnie daleko mi do poglądów Michała Ogórka z "Gazety Wyborczej", który ma w "Sygnałach dnia" swój felieton. Różnica polega na tym, że Ogórek w publicznym radiu nikomu nie przeszkadza. Mnie nie przeszkadza obecność ani jednego, ani drugiego.

      Za rządów SLD media publiczne były zarządzane przez politycznych komisarzy i rzeczywiście służyły władzy. Dziś na czele tych instytucji stoją przynajmniej ludzie, którzy znają się na dziennikarstwie. W telewizji Wildsteina zdarzają się zapewne przypadki braku obiektywizmu. Jednak w telewizji Kwiatkowskiego brak obiektywizmu był normą.

      Marek Magierowski
      Od siebie dodam (tradycyjnie ) dwie kwestie do ogródka PO.

      1. Pretensje do PAP o publikację oddtajnionych przez sąd (a nie jakąś agendę rządową) pierwszych dokumentów Lesiaka dowodzą jasno, że platformersi tak naprawdę woleliby... by nie były one podawane do publicznej wiadomości (a przynajmniej nagłaśniane). Już wiemy, dlaczego.

      2. Jak ktoś ma na koncie TVP Dworaka Tuska, który - co warto przypomnieć - objął stołek w wyniku układu z ustępującą ekipą Kwaśniewskiego i Ordynackiej, gdy wydawało się, że Platforma przejmie rządy w kraju - nie powinien się zbytnio wychylać. Zwłaszcza, jeżeli pamięta się postępowanie tej stacji w czasie kampanii wyborczej, w tym słynną debatę (pytanie do Tuska: "jak pan sądzi, dlaczego Lech Kaczyński tak źle rządził w Warszawie?"; pytanie do Kaczora: "dlaczego panu nie wyszło w Warszawie?" - koniec rundy pytań) oraz bezprecedensową cenzurę, gdy przed pytaniem "Angory" o dziadka w Wehrmachcie, na telefon ze sztabu wnuczka został zdjęty z głównego wydania "Wiadomości" materiał o jego rodzinie. A pamięta się - deszcz meteorów czeka na odpalenie
      My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

      Komentarz


      • Znow off-top dla rozluznienia:

        "Życie Warszawy" informuje: deputowany LPR Maciej Giertych rozpoczął w europarlamencie kampanię na rzecz zniesienia obowiązkowego nauczania w szkołach teorii ewolucji. Nie znajduje ona poparcia w obserwacji - dowodzi profesor.

        Giertych zorganizował w Parlamencie Europejskim spotkanie z udziałem trzech kontrowersyjnych naukowców z USA, Niemiec i Francji (paleontolog, sedymentolog i fizjolog). Są to osoby zaangażowane w spór o teorię ewolucji, krytycy sposobu nauczania jej w szkołach - mówi "ŻW" eurodeputowany.

        Giertych to profesor biologii, były kierownik zakładu genetyki PAN. Swoją walkę z teorią ewolucji prowadzi od lat 80. Domaga się, by rodzice mogli decydować, czy ich dzieci będą się uczyły o teorii ewolucji, czy też nie. Sam jest zwolennikiem teorii kreacjonistycznej. W jej myśl, wszystkie organizmy żywe zostały jednorazowo stworzone przez Boga, tak jak to opisuje Biblia. Jego zdaniem, także biblijny potop to fakt historyczny. W swych publikacjach powołuje się na wyliczenia, z których wynika, że arka Noego miała wyporność 14 tys. ton.

        M. Giertychowi nie przeszkadza - pisze dziennik - że absolutna większość naukowców nie traktuje jego teorii poważnie. W nauce co chwila są ślepe ścieżki. Od tego jest postęp, żeby stale korygować dotychczasowe myślenie - przekonuje polityk.

        Polscy uczeni załamują ręce. Działania pana Giertycha to bardzo dobra droga w kierunku powrotu do średniowiecza - mówi autor książek o ewolucji dr Marcin Ryszkiewicz. Poglądy Giertycha na ten temat nie mieszczą się w granicach nauki. Myślę, że pan Giertych powinien się raczej zająć działalnością kabaretową - dodaje.

        Dr Ryszkiewicz podkreśla: Ewolucja to żadna teoria, tylko fakt naukowy. Na dobrą sprawę można powiedzieć, że coś przeczy teorii matematyki czy astronomii - mówi "Życiu Warszawy".
        Wytluszczony fragment mnie rozjebal

        Komentarz


        • Koalicja zdominowała radio
          Prezes Polskiego Radia chce przechylić je na prawo, bo uważa, że dotąd było centrolewicowe.
          Z badań wynika, że na antenie dominują koalicja i rząd - podało "Życie Warszawy".

          Ze statystyki przygotowanej dla Polskiego Radia, pokazującej czas obecności organów państwa i poszczególnych partii politycznych na antenie, wynika, że przez ostatnie pół roku posłom rządzącej koalicji poświęcono 103 godziny. Kolejne ponad 70 godzin wykorzystali przedstawiciele rządu, a ponad 20 godzin - prezydent RP. W tym okresie posłowie opozycji byli obecni na antenie przez 91 godzin.

          Dziennikarze Polskiego Radia przyzwyczaili się, że kolejne rządy próbują mieć jak największy wpływ na to medium. Ostatnia decyzja prezesa Krzysztofa Czabańskiego wywołała jednak ich sprzeciw. Chodzi o Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego "Gazety Polskiej", który od środy jest prowadzącym porannych rozmów w "Sygnałach dnia".

          Zdaniem części pracowników radia, ta decyzja spowoduje wciągnięcie publicznego medium w konflikt polityczny. Prezes Czabański nie zgadza się z zarzutami. Przekonuje, że dotąd Polskie Radio było w 90 proc. centrolewicowe. - Trzeba doprowadzić do równowagi i przechylić je na prawo - tym m.in. motywuje powierzenie Sakiewiczowi prowadzenia rozmów w "Sygnałach dnia".



          Czabański: rząd i PiS nie naciskają na radio
          Polskie Radio nie jest upolitycznione, rząd i PiS nie wywierają na nie nacisków - odpowiada na zarzuty SLD kierowane pod adresem mediów publicznych prezes PR Krzysztof Czabański.
          Według niego, to SLD - próbując wpływać na to, kto będzie rozmawiał z jego politykami - usiłuje podważać niezależność mediów.

          Sojusz zarzucił PiS, że "przez specjalnie wybrane w tym celu rady nadzorcze i zarządy" podporządkował sobie media publiczne, które - w ocenie SLD - są całkowicie upolitycznione. SLD wystąpił do szefa sejmowej komisji kultury i środków przekazu o zwołanie jej nadzwyczajnego posiedzenia poświęconego mediom publicznym. Poseł Ryszard Kalisz (SLD) za niepokojącą uznał propozycję prowadzenia porannych audycji w radiowej Jedynce przez redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza.

          Nie ma mowy o żadnym upartyjnieniu Polskiego Radia, wszystko jedno w jakim programie. Od kiedy zostałem prezesem Polskiego Radia, nie było żadnej próby ingerencji ze strony PiS czy rządu w moją działalność w radiu. Nikt z polityków rządu czy PiS nie chciał wpływać na to, co ja robię w radiu, w jaki sposób, jak wyglądają programy, kto z nimi (politykami) rozmawia, kto prowadzi audycje. Wszystko jest w gestii statutowych władz spółki - zapewnił Czabański.

          Jego zdaniem, "próba wyznaczania przez polityków dziennikarzy, z którymi będą rozmawiać, to jedna z najbardziej brutalnych ingerencji w niezależność mediów".

          Jeżeli chodzi o SLD, to ten rodzaj wymagania mnie nie dziwi, bo oni prawdopodobnie przez lata przywykli, że sami sobie wyznaczali w mediach publicznych dziennikarzy, z którymi rozmawiali, to jest po prostu kontynuacja tego. Ale dziwi mnie, że Platforma Obywatelska zaczęła mówić w podobny sposób, jednocześnie mówiąc o konieczności dziennikarskiej niezależności - powiedział Czabański.

          Poseł SLD, wiceszef komisji kultury i środków przekazu Jerzy Wenderlich nie wykluczył wystąpienia do KRRiT, aby do czasu wyjaśnienia upolitycznienia mediów publicznych, zwłaszcza programu I PR, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozważyła wstrzymanie przekazywania abonamentu dla tego programu.

          Według Czabańskiego, jest to namawianie do łamania prawa, ponieważ ustawa o mediach publicznych mówi, że źródłem ich finansowania jest abonament. Uważam za haniebne, by parlamentarzyści wzywali do łamania prawa - dodał prezes PR.

          hmmmm gość trochę sobie przeczy - mimo wszystko.
          Ale... nie mam nic przeciwko upartyjnianiu mediów publicznych - zawsze tak było i zawsze będzie. Razi mnie jedynie faworyzowanie tych mediów przez władze.

          Komentarz


          • Zamieszczone przez jarcyś
            Nazgul

            jako "przez długie lata zwolennik SLD" nie powinieneś być stronnikem lustracji i dekomunizacji. Kiedy Ty sie urodziłeś? nie wiedziałeś że w strukturach SLD są agenci, karierowicze i zwyczajni zdrajcy? Co Cie skłoniło do głosowania na tą partię ?

            bo jest troche tak , że "układ" z którym teraz walczysz (via internet) sam zbudowałeś

            widzisz, ja mam poglądy lewicowe, ale nigdy nie oddam głosu na Sld dopóki w tej partii bedzie 1 (słownie : jeden) ex członek PZPR. Jeżeli nastapi wymiana pokoleń, zawsze będę wspierał swym głosem partię lewicową
            Ba.
            Człowiek z czasem się pozbywa złudzeń.
            From flood into the fire
            One thousand voices sing
            We're in this together
            For whatever fate may bring

            Komentarz


            • daimos - Maciej Giertych nie dosc ze jest jebana ***** Jaruzela, to jeszcze pojebem

              co do Polskiego Radia - PiS w Trwam - zle, PiS w PR - niedobrze. A wy sie dziwicie ze oni nie maja zaufania do mediow.

              Komentarz


              • na rozluźnienie z uwielbianej tutaj wyborowej:

                Czy godzi się, by urzędnicy IV Rzeczypospolitej posługiwali się pieczątkami z adresem 'Plac im. III Rzeczpospolitej'? Zwolennicy PiS w Małopolsce uważają, że nie, i proponują zmianę nazwy głównego placu w Jodłowniku koło Limanowej



                Lokalna polityka nie ma większych problemów.....

                Komentarz


                • Komentarz


                  • Sejm w czwartek po godzinie 13 przegłosował wniosek, aby przerwać obrady Sejmu do wtorku do godziny 11. Dziś Sejm miał debatować i głosować nad wnioskami o samorozwiązanie Sejmu złożonymi przez PO i SLD. Przedstawiciele PiS i Samoobrony przyznali, że potrzebują więcej czasu, aby uzgodnić warunki zawiązywanej na nowo koalicji.
                    bla bla bla ... Cham z Warcholem musza sie dogadac, piorytet. Po raz trzeci zreszta

                    Komentarz


                    • Zamieszczone przez Adams_
                      Sejm w czwartek po godzinie 13 przegłosował wniosek, aby przerwać obrady Sejmu do wtorku do godziny 11. Dziś Sejm miał debatować i głosować nad wnioskami o samorozwiązanie Sejmu złożonymi przez PO i SLD. Przedstawiciele PiS i Samoobrony przyznali, że potrzebują więcej czasu, aby uzgodnić warunki zawiązywanej na nowo koalicji.
                      bla bla bla ... Cham z Warcholem musza sie dogadac, piorytet. Po raz trzeci zreszta


                      przeciez przyzekl!

                      Komentarz


                      • Ale to bylo wczoraj, dzis jest "polityka"

                        Komentarz


                        • Lepsza "dziś polityka", niż Miodowicz i Rokita

                          PS No i kupiłem dzisiejszy "Dziennik". Dowiedziałem się m.in. że Miodowicz próbował przenieść zespół Lesiaka do kontrywiadu (którego był szefem). Oznaczałoby to m.in. nieograniczone rozszerzenie kompetencji uop-ków w likwidacji (również dosłownej) przeciwników politycznych. Gdzie w '92 stali pogrobowcy ZOMO i SB?
                          My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

                          Komentarz


                          • z innej parafii (dosłownie), całkiem ciekawy artykuł:



                            czyli jak to Przekrój "godzi w fundamenty polskiego życia narodowego.."

                            Komentarz


                            • ALE PRZECIEZ ON PRZYZEKL!

                              Cala Polska widziala!

                              Komentarz


                              • On przyrzekł i zobaczymy co będzie (na dzisiaj nic nie jest przesądzone). Natomiast Tusk (nie Kurski) skłamał w sprawie dziadziusia i spotkania z Lepperem pod Poznaniem - czy też wrzucałeś kilka postów na caps-locku i z róznymi emotikonami?
                                Możemy i powrzucać - "liberalnej" wizji walki z legalną opozycją już nic nie przykryje. Nadzwyczaj dobrze pasuje tu powiedzenie, że różnica między liberalizmem, a "liberalizmem" jest taka, jak między krzesłem, a krzesłem elektrycznym... (chociaż to akurat jest umiarkowany powód do smiechu, o czym świetnie w dzisiejszym "Dzienniku" pisze Karnowski).
                                My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X