Polityka

[Jaco]

Ja tam się spodziewałem od Ciebie takiego komentarza, jak zwykle, dlatego Glińskiego oszczędzałem.

Można powiedzieć, że czegoś się od Ciebie nauczyłem

No i dobrze. Ja na przykład nie mam zaufania do nieprzewidywalnych ludzi. I mam w dupie, co kto sądzi o moich postach.

O, ten się znowu wjebał ze swoimi mądrościami.

[midzi]

Jakoś Kuźmiuka ochoczo jednak cytowałeś, gdy jego wypowiedzi pasowały do tezy. Tak wiem, wiem bo to dobry komunista z ZSL, który na stare lata z innym komunistą Wojciechowskim zmienili front na PiS

[bloniaq]

Z całym szacunkiem, ale ciekawsze od Waszych wyciezek osobistych ,jest to co FR wpisała w komentarzach.

@Mayhe(L)

http://booklips.pl/newsy/izrael-rok-...-ceny-wzrosly/

Izrael: rok po wprowadzeniu stałej ceny na książki – sprzedaż drastycznie spadła, ceny wzrosły

Rok po wprowadzeniu w Izraelu stałej ceny na książki ustawa, która miała chronić autorów, wydawców i księgarzy, przyniosła skutek odwrotny od zamierzonego, uderzając niemal we wszystkie podmioty rynku księgarskiego.

Jak donosi dziennik „Haaretz”, sprzedaż nowych tytułów w księgarniach spadła aż o 35 procent, a całkowita sprzedaż o 15 procent. Powód? Klienci zamiast kupować premierowe książki po cenach okładkowych, wybierają starsze pozycje, które objęte są rabatami.

Zanim ustawa weszła w życie, wydawcy wyceniali literaturę beletrystyczną na 84 do 98 szekli za egzemplarz. Ale księgarze sprzedawali zwykle książki w promocji „Druga gratis” albo oferowali pakiety zawierające na przykład cztery pozycje za 100 szekli. Realna cena dla klienta wynosiła więc średnio jakieś 35 szekli.

Zwolennicy ustawy o stałej cenie książki obiecywali, że doprowadzą do obniżenia cen. I rzeczywiście, wydawcy obniżyli ceny katalogowe do 59 i 62 szekli za egzemplarz. Dla klientów, którzy pamiętali dawne rabaty, było to jednak wciąż za dużo, dlatego sięgnęli po starsze tytuły. Drastyczny spadek sprzedaży sprawił, że wydawcy, chcąc sobie i autorom wyrównać straty, zaczęli systematycznie podnosić ceny książek. Obecnie za nowość trzeba zapłacić przeciętnie 76 szekli i, jak zapowiada Racheli Edelman, przewodnicząca Stowarzyszenia Wydawców Izraelskich, to nie koniec podwyżek, bo wydawcy nie mają wyboru.

Dziennik „Haaretz” zauważa, że ustawa dotkliwie uderzyła w młodych i mniej popularnych autorów, ponieważ wydawcy nie chcą ryzykować publikowania ich książek w obawie przed tym, iż czytelnicy nie będą płacić tak wysokich cen za dzieła nikomu nieznanych twórców.

Obowiązująca w Izraelu Ustawa o Ochronie Literatury i Autorów nakłada na wydawców obowiązek ustalenia jednolitej ceny książki na pierwsze 18 miesięcy od momentu wprowadzenia danego tytułu do obrotu. Księgarnie nie mogą sprzedawać tych książek po niższej cenie niż okładkowa. Wyjątkiem są duże imprezy pokroju krajowych targów książki, ale nawet wtedy rabaty są ograniczone do 10 procent. Sprzedawcy mogą dawać duże rabaty jedynie na tytuły, które są dostępne na rynku dłużej niż 18 miesięcy. Ustawa nie obejmuje wyłącznie cen książek, ale m.in. reguluje także wysokość minimalnych tantiem autorskich. W Polsce podobnych przepisów domaga się środowisko literackie i wydawnicze skupione wokół Polskiej Izby Książki. Przeciwnikiem tego rozwiązania był chociażby zmarły w zeszłym roku Andrzej Kuryłowicz z wydawnictwa Albatros.

[am]

Opublikowano 9.02.2015, Podkreślenia moje



Dodaję też dla porządku link i "gwiazdki" które Jacku pominąłeś w cytacie.

https://www.facebook.com/fundacja.re...54332441266263

* relacja ze spotkania: http://www.mkidn.gov.pl/pages/posts/...iazki-7173.php

** wspomniany artykuł: http://www.rp.pl/Handel/303059899-Ru...azki.html#ap-1

[Muppet_Show]

Twitter Kancelarii Premiera:

Wicepremier Morawiecki w #KPRM: Wzrost gospodarczy w ubiegłym roku był większy niż zakładano - nasze programy zaczynają przynosić rezultaty.

Co on ćpa?

[beka]

Księgarnie netowe mają mniej więcej rzeczywisty koszt książki, bo biorą bezpośrednio od wydawcy (plus koszty własne) pomijając wielkie koncerny dystrybucyjne. Ceny z małych sklepów to ceny narzucone umowami przez dystrybutorów plus również koszty własne.

czemu księgarnie internetowe mogą kupować bezpośrednio od wydawcy, a te małe już musza od dystrybutora?

[mrquad]

Bo większość księgarni dla wydawcy to detal i koszt dystrybucji małych ilosci się nie opłaca.

[sephrioth]

Akcja z księgarniami to standardowa metoda PISu. Wypuszczają jakieś informacje o zmianach prawa, obserwują reakcję ludzi, a następnie wycofują się rakiem i mówię: My to nic takiego nie chcieliśmy wprowadzić, to źli ludzie takie informacje rozpuszczają.

[Muppet_Show]

niech go Jarek wreszcie wyjebie bo to kawał ch.uja jakich mało. ja rozumiem plecy u Ojca, ale nosz ***** ekolodzy trąbią że mogło pójść pod siekierę 1,5 mln drzew (tych słusznych i tych nie słusznych)
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2...-europejskiej/

[bloniaq]

Może jeszcze tego nie pojąłeś ale ekolodzy zawsze trąbią i zawsze robią to tylko tam, gdzie wywęszą potencjalny zysk. Może jakoś uzasadnisz że nie należało wycinać tych 1,5 mln drzew.

[Jaco]

Boże, chroń fanatyków przed lewakami i pedałami.

[piejo kury piejo]

Nie jestem euroentuzjastą tylko eurorealistą i zwolennikiem silnej Polski. Najsilniejsze Państwa UE mają określone spojrzenie i tego nie zmienimy.

Dlatego UE winna przestać istnieć.

A mnie to mimo wszystko zasmuci bo wykorzystując możliwości, które mamy, moglibyśmy wkrótce siedzieć razem z 5-6 dużymi państwami przy stole decydując co zrobimy z Orbanem czy co damy Bułgarom.

Nonsens! Nie zmienia to zasadniczego problemu jakim jest unia wielu prędkości, gdyż siedząc w gronie 5-6 państw, pozycja Niemiec dalej pozostaje niepodważalna, a pozostałe 5 państw zabiega tylko o to by zostać podnóżkiem Niemiec, natomiast nie to jest najważniejsze. Tego typu fakt można byłoby nawet zaakceptować, gdyby nie eurosocjalistyczny marazm, w którym unia tkwi po uszy. Otóż w interesie Niemiec jest utrzymywanie stagnacji gospodarczej na poziomie 0%, ponieważ gdyby "mitteleuropa" zaczęła się rozwijać, to Niemcy ze swoim rozbudowanym socjalizmem zaczęły by się zwijać, a to pociąga za sobą protesty, destabilizację, rewolucje u szczytów władzy RFN. Oczywiście interes niemieckiej klasy politycznej jest sprzeczny z interesem społecznym, gdyż społeczeństwo niemieckie tkwi w stagnacji, dostaje socjal, nie bogaci się, ale też nie biednieje, m.in. dzięki utrzymywaniu polityki 0-wzrostowej w ościennych krajach, stąd dlatego zawsze powtarzam iż UE to tylko narzędzie geopolityczne w rękach państwa niemieckiego.

Interesem państwa polskiego nie jest bytowanie czerwonym eurokołchozie, lecz zamożność polskiego społeczeństwa, a tego nie załatwimy unijnymi dotacjami, raczej obniżką podatków, likwidowaniem barier biurokratycznych i/bądź samej biurokracji.

[Muppet_Show]

Może jeszcze tego nie pojąłeś ale ekolodzy zawsze trąbią i zawsze robią to tylko tam, gdzie wywęszą potencjalny zysk. Może jakoś uzasadnisz że nie należało wycinać tych 1,5 mln drzew.

nie potrafię uzasadnić, stąd napisałem w nawiasie że to suma słusznie wyciętych jak i tych wyrżniętych tylko dla $$$

nie zmieniajmy tematu, bo to nie o ekologów tu chodzi tylko o tego cymbała Szyszkę

[Piwosz1916]

Może jakoś uzasadnisz że nie należało wycinać tych 1,5 mln drzew.

Mnie to uczyli w szkole, że te drzewa produkują tlen, który jest niezbędny ludziom do życia. Ale to był pewnie jakiś lewacki przedmiot, z lewackiej książki i nauczany przez lewackiego nauczyciela.

http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2...en-fatimskich/

[zie(L)ak]

Jedna z lepszych ustaw dla zwykłych obywateli jakie weszły w życie. Do tej pory przepisy były korupcjogenne, bo o tym czy możesz wyciąć drzewo decydował jakiś urzędniczyna, teraz " wolność Tomku w swoim domku". Z krajobrazu znika wiele nikomu nie potrzebnych chaszczy. To że zdarzają się przy tym patologie to normalne.

[Jaco]

Warto sprawdzić informacje, ile drzew się sadzi od jakiegoś czasu.
Tak tylko sobie pierdolnąłem, bez związku z tematem.