Zapowiedź podpisania w najbliższych dniach wynegocjowanego już – co potwierdził minister Antoni Macierewicz odwiedzający 18 listopada stalowowolska spółkę – kontraktu na dostawę wyposażenia dla czterech kolejnych dywizjonowych modułów ogniowych „Regina”, to nie jedyne ważne wydarzenie dla polskiej artylerii w ostatnim czasie. W czwartek 17 listopada w HSW SA odbył się montaż końcowy pierwszego egzemplarza seryjnego samobieżnego moździerza automatycznego M120K „Rak”. Jest to wariant kołowy autonomicznego systemu wieżowego moździerza kal. 120 mm, zintegrowanego z nośnikiem kołowym KTO „Rosomak”.

(Pierwszy gotowy seryjny „Rak” w hali montażu końcowego HSW SA.)
Umowa na dostawę elementów wyposażenia 8 kompanijnych modułów ogniowych Raka została podpisana w HSW 28 kwietnia 2016 r. w obecności premier Beaty Szydło. Stroną realizującą kontrakt o wartości 968,3 mln zł brutto jest konsorcjum złożone z HSW SA oraz Rosomak SA. Przedmiotem umowy, której realizacja ma nastąpić w latach 2017-2019, jest dostawa 64 środków ogniowych (moździerzy) oraz 32 artyleryjskich wozów dowodzenia (AWD). Obydwa te komponenty KMO są oparte na tym samym nośniku, co oznacza uproszczenie wszelkich działań logistyczno-serwisowych w jednostkach, które będą nowy sprzęt eksploatować. Są nimi jednostki wyposażone w kołowe transportery opancerzone tego typu.
HSW SA od dawna sygnalizuje, że jest w stanie zrealizować pierwsze dostawy „Raków” przed terminem, ustalonym – dla pierwszego modułu – na połowę roku 2017. Uczyni to, jak zapewniają przedstawiciele kierownictwa spółki, mimo swego poważnego zaangażowania w rozruch ostatnich działów rozbudowanej lufowni, w seryjną produkcję samobieżnych armatohaubic „Krab” dla pierwszego dywizjonowego modułu ogniowego „Regina” (oraz zaawansowania prac przy działach dla drugiego, jeszcze nie zakontraktowanego przez MON DMO), a także prowadzonych badań samobieżnej armatohaubicy „Kryl” i wieży bezzałogowej ZSSW-30 oraz prac nad BWP „Borsuk”.
Montaż seryjnych „Raków” rozpoczęto w listopadzie. Systemy wieżowe dla moździerzy, których dostawa zaplanowana jest na 2017 rok, są w różnych fazach prac montażowych oraz testów systemów elektronicznych. Po ich zintegrowaniu z podwoziami pozostanie jeszcze tylko faza badań zdawczo-odbiorczych oraz wykończeniowe prace malarskie. W Stalowej Woli znajdują się już wszystkie przewidziane dla pierwszego modułu, wykonane przez zakład Rosomak SA w Siemianowicach Śląskich podwozia, zarówno dla „Raków”, jak i dla wozów dowodzenia.

(Istotną kwestią dla całego programu była akceptacja przez MON wybranego nośnika wozu rozpoznania AWR, który dopiero w ostatnich tygodniach zakończył badania kwalifikacyjne. Na zdjęciu: AWR bazujący na pojeździe AMZ „Żubr” w HSW, w trakcie przerwy pomiędzy kolejnymi fazami badań.)
Zanim sukcesywnie montowane moździerze dotrą do jednostek, powinny zostać zakończone postępowania związane z zakontraktowaniem pozostałych składników KMO: artyleryjskich wozów rozpoznania AWR na podwoziu AMZ „Żubr” i Artyleryjskiego Wozu Remontu Uzbrojenia (AWRU) na 3-osiowym nośniku Jelcz z serii P.662 (obydwa te pojazdy, co potwierdził Inspektorat Uzbrojenia, zakończyły już państwowe badania kwalifikacyjne) oraz Artyleryjskiego Wozu Amunicyjnego (AWA) na 4-osiowym podwoziu z rodziny Jelcz P.882. Badania AWA mają zostać zakończone do 31 marca 2017 r. Jak zakładano jeszcze przed zawarciem kwietniowego kontraktu, te komponenty KMO w trakcie produkcji „dogonią” znacznie bardziej praco- i czasochłonne w wykonaniu moździerze oraz wozy dowodzenia. Długotrwały cykl produkcyjny tych dwóch pojazdów związany jest m.in. z trwającym nawet do 9 miesięcy od daty złożenia zamówienia procedurą dostawy przez zagranicznego partnera stanowiących ich wyposażenie elementów elektronicznych, takich jak np. komponenty systemu nawigacji satelitarno-bezwładnościowej TALIN 5000.
Inspektorat Uzbrojenia oraz HSW SA potwierdzają jednocześnie informacje, jakie nieoficjalnie pozyskał portal Defence24pl, iż zakończone zostały badania kwalifikacyjne moździerza „Rak” w wariancie M120G, opartego na podwoziu gąsienicowym z rodziny LPG. Teoretycznie oznacza to otwarcie drogi do zamówień seryjnych wariantów także tej odmiany „Raka”. Zainteresowanie pozyskaniem takich systemów przez Siły Zbrojne RP potwierdził podczas swej listopadowej wizyty w HSW minister obrony Antoni Macierewicz. Jednakże na razie nic nie wskazuje na to, aby MON spieszył się z podjęciem takiej decyzji. Zakup M120G nie jest przewidziany w zmodyfikowanym i zatwierdzonym 7 października przez szefa MON „nowym” PMT, to jedno.
A po drugie: bardziej prawdopodobne jest, że temat zamówień na gąsienicowe „Raki” pojawi się, kiedy zostanie zakończona realizacja umowy na dostawy moździerzy w wariancie kołowym, i kiedy gotowość produkcyjną osiągnie – powstający w ramach odrębnego programu w konsorcjum także pod kierownictwem HSW SA – nowy pływający bojowy wóz piechoty projektowany w ramach programu „Borsuk”. Dla nowego BWP projektowane jest od podstaw znacznie nowocześniejsze podwozie gąsienicowe (platforma UMPG), wyposażone m.in. w hydropneumatyczne zawieszenie oraz jednostkę napędową znacznie większej mocy, gwarantującą znacznie wyższe osiągi trakcyjne. Nowe podwozie projektowane jest z uwzględnieniem także wyższego poziomu ochrony balistycznej i przeciwminowej. W fazie projektowania tej nowej platformy UMPG uwzględniona jest już implementacja na tym nośniku różnych wariantów specjalistycznych zabudów, w tym – systemu wieżowego „Raka”. Oczywiście, w tym wariancie nie będzie obowiązywać wymóg zapewnienia pływalności, jaki MON podtrzymuje dla nowego BWP.
Fakt, że badania kwalifikacyjne „zaliczył” już wariant moździerza na dotychczasowej platformie LPG, uprości procedurę badań docelowego wariantu M120G na nowym podwoziu. Najprawdopodobniej – o ile do tej pory nie zmienią się procedury obowiązujące w tym zakresie, a wojsko podtrzyma swe zainteresowanie systemem wsparcia ogniowego w takim wariancie – „przesadzenie” moździerza na nowy nośnik odbędzie się w trybie badań typu, a nie pełnozakresowych, długotrwałych badań kwalifikacyjnych, które M120G ma już zaliczone. Taki tryb, przypomnijmy, został wykorzystany w czasie wdrażania nowego podwozia sah 155 mm „Krab”.
Nowe podwozie, jak informowaliśmy, armatohaubica otrzymała w drugiej połowie sierpnia 2015 roku, badania typu rozpoczęto w październiku, a już w kwietniu producent przekazał MON pierwsze dwa egzemplarze seryjne „Kraba” na nośniku wywodzącym się z południowokoreańskiej sah K9 „Thunder”. Odbiór kolejnych 9 „Krabów” szef MON osobiście potwierdził w HSW SA w listopadzie, a przekazanie następnych jest kwestią tygodni. Wszystko wskazuje na to, że zakończenie wyposażania pierwszego DMO „Regina” zakończy się przed terminem uzgodnionym na koniec lipca 2017 r. (MON podaje nawet datę 30 sierpnia 2017 r.). W przypadku przyjęcia takiego scenariusza także dla gąsienicowej odmiany „Raka”, możliwe byłoby rozpoczęcie dostaw M120G po wdrożeniu do produkcji UMPG, a ta swą gotowość do produkcji seryjnej powinna uzyskać najprawdopodobniej w roku 2020, jako że – obowiązujący na dziś – termin zakończenia pracy rozwojowej to 23 października 2019 r.
Jako pierwsze „w kolejce po odbiór” nowych w polskiej armii systemów artyleryjskich, które umożliwią efektywniejszą realizację bliskiego wsparcia ogniowego pododdziałów w działaniach bojowych, ustawią się najprawdopodobniej 17. Wielkopolska Brygada Zmechanizowana w Międzyrzeczu, 12. Brygada Zmechanizowana w Szczecinie i 21. Brygada Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie. Te jednostki są już wyposażone w KTO „Rosomak” bądź też te transportery są przewidziane na ich wyposażenie.
„Rak” jest całkowicie polską konstrukcją. Może razić cele w odległości do 12 km z szybkostrzelnością 10 strzałów na minutę. Może realizować zadanie ogniowe w trybie MRSI (Multiple Rounds Simultaneous Impact), w którym pociski wystrzelone różnymi trajektoriami uderzają w rejon celu równocześnie. Może także – co jest niemożliwe w przypadku klasycznych moździerzy strzelających górną grupą kątów (45-80o) – razić cele ogniem bezpośrednim, nawet przy kącie podniesienia lufy -3o. Prowadzenie celnego ognia na wprost umożliwia m.in. optoelektroniczny celownik z kamerą termowizyjną i dalmierzem laserowym. Ten walor „Raka” traktowany jest jako element systemu samoobrony pojazdu, zwiększający jego przeżywalność na polu walki.

Samoobronie służą również system wykrywania opromieniowania wiązką laserową OBRA-3 SSP1, czas opuszczenia stanowiska ogniowego wynosi 15 sekund po oddaniu ostatniego strzału. Częścią moździerza są też między innymi uzbrojenie pomocnicze w postaci bloków wyrzutni granatów dyspersyjnych 81 mm, UKM 2000D z celownikiem „Bazalt” oraz system dookrężnej obserwacji. Wbrew rozpowszechnianym informacjom nikt nie potwierdza faktu rzekomego podjęcia prac nad amunicją przeciwpancerną (kumulacyjną lub podkalibrową), która miałaby być przystosowana do strzelania z systemu wieżowego „Raka”. W ugrupowaniach, w których mają działać moździerze M120K (kompaniach wsparcia batalionu liniowego) przewidziany jest pododdział przeciwpancerny oraz pododdział strzelców wyborowych.
Jak wynika z informacji producenta, system umożliwia samodzielne prowadzenie ognia po ustaleniu swojego położenia w terenie oraz daje możliwość transmisji danych i wymiany informacji w czasie rzeczywistym. Wyposażenie informatyczne „Raka” i rekonfigurowalność jego oprogramowania pozwala przejąć wozom dowodzenia plutonów ogniowych funkcję dowodzenia baterią moździerzy, i odwrotnie. Zintegrowany system łączności, dowodzenia i kierowania ogniem C4I (Command, Control, Communication, Computing And Intelligence) oparty jest na systemie dowodzenia „Topaz” z nowymi urządzeniami informatycznymi i oprogramowaniem. W systemie funkcjonuje układ zarządzania komunikacją „Fonet”, radiostacje RF-5800H i RRC-9113AP, inercyjny system nawigacji TALIN 5000 zintegrowany z odbiornikiem GPS i hodometrem.
Cechą modułu „Rak” jest system automatycznego naprowadzania działa na cel oraz wskazywania celów we współpracy z artyleryjskim wozem rozpoznania AWR z pokładowym i wynośnym zestawem obserwacyjno-rozpoznawczym z radarem pola walki i głowicą optoelektroniczną z kamerą termowizyjną (CCD, LLTV i IR) i dalmierzem laserowym na wysuwanym maszcie o wysokości 4 metrów oraz terminalem systemu dowodzenia, systemem nawigacyjnym i ZSMU „Kobuz”. Defence24pl miało okazję obserwować poligonowe testy moździerza „Rak” skutecznie wykonującego zadania ogniowe bez obsługi wewenątrz pojazdu. Zastosowane rozwiązania teleinformatyczne z zakresu łączności i dowodzenia, zintegrowane w pełni z ZZKO „Topaz” oraz PZUŁW „Fonet” pozwalają na przewodową i radiową wymianę danych i fonii ze stanowiskiem dowodzenia artylerii szczebla taktycznego.
Przyjęte w HSW rozwiązania oparcia konstrukcji „Raka” o autonomiczny system wieżowy umożliwiają stosunkowo łatwą jego implementację na dowolnym nośniku o odpowiednich gabarytach oraz udźwigu. Z powodzeniem dokonano tego procesu w stosunku do podwozia BWP „Marder”. Jak zapewnia HSW, nie powinno być większych problemów z powtórzeniem tego także do takich nośników jak np. KTO „Piranha” (o ile w tym kierunku nadal zmierzać będą starania armii Republiki Czeskiej) czy np. BTR-4. Zależna od rodzaju nośnika i jego wewnętrznej pojemności będzie zapasowa jednostka ognia mieszcząca się poza wbudowanym w system wieżowy karuzelowym magazynem automatu ładowania o pojemności 20 pocisków gotowych do bezpośredniego użycia. W wariantach obecnie oferowanych przez HSW zapas amunicji w korpusie nośnika obejmuje 26 pocisków. (...)

(Pierwszy gotowy seryjny „Rak” w hali montażu końcowego HSW SA.)
Umowa na dostawę elementów wyposażenia 8 kompanijnych modułów ogniowych Raka została podpisana w HSW 28 kwietnia 2016 r. w obecności premier Beaty Szydło. Stroną realizującą kontrakt o wartości 968,3 mln zł brutto jest konsorcjum złożone z HSW SA oraz Rosomak SA. Przedmiotem umowy, której realizacja ma nastąpić w latach 2017-2019, jest dostawa 64 środków ogniowych (moździerzy) oraz 32 artyleryjskich wozów dowodzenia (AWD). Obydwa te komponenty KMO są oparte na tym samym nośniku, co oznacza uproszczenie wszelkich działań logistyczno-serwisowych w jednostkach, które będą nowy sprzęt eksploatować. Są nimi jednostki wyposażone w kołowe transportery opancerzone tego typu.
HSW SA od dawna sygnalizuje, że jest w stanie zrealizować pierwsze dostawy „Raków” przed terminem, ustalonym – dla pierwszego modułu – na połowę roku 2017. Uczyni to, jak zapewniają przedstawiciele kierownictwa spółki, mimo swego poważnego zaangażowania w rozruch ostatnich działów rozbudowanej lufowni, w seryjną produkcję samobieżnych armatohaubic „Krab” dla pierwszego dywizjonowego modułu ogniowego „Regina” (oraz zaawansowania prac przy działach dla drugiego, jeszcze nie zakontraktowanego przez MON DMO), a także prowadzonych badań samobieżnej armatohaubicy „Kryl” i wieży bezzałogowej ZSSW-30 oraz prac nad BWP „Borsuk”.
Montaż seryjnych „Raków” rozpoczęto w listopadzie. Systemy wieżowe dla moździerzy, których dostawa zaplanowana jest na 2017 rok, są w różnych fazach prac montażowych oraz testów systemów elektronicznych. Po ich zintegrowaniu z podwoziami pozostanie jeszcze tylko faza badań zdawczo-odbiorczych oraz wykończeniowe prace malarskie. W Stalowej Woli znajdują się już wszystkie przewidziane dla pierwszego modułu, wykonane przez zakład Rosomak SA w Siemianowicach Śląskich podwozia, zarówno dla „Raków”, jak i dla wozów dowodzenia.

(Istotną kwestią dla całego programu była akceptacja przez MON wybranego nośnika wozu rozpoznania AWR, który dopiero w ostatnich tygodniach zakończył badania kwalifikacyjne. Na zdjęciu: AWR bazujący na pojeździe AMZ „Żubr” w HSW, w trakcie przerwy pomiędzy kolejnymi fazami badań.)
Zanim sukcesywnie montowane moździerze dotrą do jednostek, powinny zostać zakończone postępowania związane z zakontraktowaniem pozostałych składników KMO: artyleryjskich wozów rozpoznania AWR na podwoziu AMZ „Żubr” i Artyleryjskiego Wozu Remontu Uzbrojenia (AWRU) na 3-osiowym nośniku Jelcz z serii P.662 (obydwa te pojazdy, co potwierdził Inspektorat Uzbrojenia, zakończyły już państwowe badania kwalifikacyjne) oraz Artyleryjskiego Wozu Amunicyjnego (AWA) na 4-osiowym podwoziu z rodziny Jelcz P.882. Badania AWA mają zostać zakończone do 31 marca 2017 r. Jak zakładano jeszcze przed zawarciem kwietniowego kontraktu, te komponenty KMO w trakcie produkcji „dogonią” znacznie bardziej praco- i czasochłonne w wykonaniu moździerze oraz wozy dowodzenia. Długotrwały cykl produkcyjny tych dwóch pojazdów związany jest m.in. z trwającym nawet do 9 miesięcy od daty złożenia zamówienia procedurą dostawy przez zagranicznego partnera stanowiących ich wyposażenie elementów elektronicznych, takich jak np. komponenty systemu nawigacji satelitarno-bezwładnościowej TALIN 5000.
Inspektorat Uzbrojenia oraz HSW SA potwierdzają jednocześnie informacje, jakie nieoficjalnie pozyskał portal Defence24pl, iż zakończone zostały badania kwalifikacyjne moździerza „Rak” w wariancie M120G, opartego na podwoziu gąsienicowym z rodziny LPG. Teoretycznie oznacza to otwarcie drogi do zamówień seryjnych wariantów także tej odmiany „Raka”. Zainteresowanie pozyskaniem takich systemów przez Siły Zbrojne RP potwierdził podczas swej listopadowej wizyty w HSW minister obrony Antoni Macierewicz. Jednakże na razie nic nie wskazuje na to, aby MON spieszył się z podjęciem takiej decyzji. Zakup M120G nie jest przewidziany w zmodyfikowanym i zatwierdzonym 7 października przez szefa MON „nowym” PMT, to jedno.
A po drugie: bardziej prawdopodobne jest, że temat zamówień na gąsienicowe „Raki” pojawi się, kiedy zostanie zakończona realizacja umowy na dostawy moździerzy w wariancie kołowym, i kiedy gotowość produkcyjną osiągnie – powstający w ramach odrębnego programu w konsorcjum także pod kierownictwem HSW SA – nowy pływający bojowy wóz piechoty projektowany w ramach programu „Borsuk”. Dla nowego BWP projektowane jest od podstaw znacznie nowocześniejsze podwozie gąsienicowe (platforma UMPG), wyposażone m.in. w hydropneumatyczne zawieszenie oraz jednostkę napędową znacznie większej mocy, gwarantującą znacznie wyższe osiągi trakcyjne. Nowe podwozie projektowane jest z uwzględnieniem także wyższego poziomu ochrony balistycznej i przeciwminowej. W fazie projektowania tej nowej platformy UMPG uwzględniona jest już implementacja na tym nośniku różnych wariantów specjalistycznych zabudów, w tym – systemu wieżowego „Raka”. Oczywiście, w tym wariancie nie będzie obowiązywać wymóg zapewnienia pływalności, jaki MON podtrzymuje dla nowego BWP.
Fakt, że badania kwalifikacyjne „zaliczył” już wariant moździerza na dotychczasowej platformie LPG, uprości procedurę badań docelowego wariantu M120G na nowym podwoziu. Najprawdopodobniej – o ile do tej pory nie zmienią się procedury obowiązujące w tym zakresie, a wojsko podtrzyma swe zainteresowanie systemem wsparcia ogniowego w takim wariancie – „przesadzenie” moździerza na nowy nośnik odbędzie się w trybie badań typu, a nie pełnozakresowych, długotrwałych badań kwalifikacyjnych, które M120G ma już zaliczone. Taki tryb, przypomnijmy, został wykorzystany w czasie wdrażania nowego podwozia sah 155 mm „Krab”.
Nowe podwozie, jak informowaliśmy, armatohaubica otrzymała w drugiej połowie sierpnia 2015 roku, badania typu rozpoczęto w październiku, a już w kwietniu producent przekazał MON pierwsze dwa egzemplarze seryjne „Kraba” na nośniku wywodzącym się z południowokoreańskiej sah K9 „Thunder”. Odbiór kolejnych 9 „Krabów” szef MON osobiście potwierdził w HSW SA w listopadzie, a przekazanie następnych jest kwestią tygodni. Wszystko wskazuje na to, że zakończenie wyposażania pierwszego DMO „Regina” zakończy się przed terminem uzgodnionym na koniec lipca 2017 r. (MON podaje nawet datę 30 sierpnia 2017 r.). W przypadku przyjęcia takiego scenariusza także dla gąsienicowej odmiany „Raka”, możliwe byłoby rozpoczęcie dostaw M120G po wdrożeniu do produkcji UMPG, a ta swą gotowość do produkcji seryjnej powinna uzyskać najprawdopodobniej w roku 2020, jako że – obowiązujący na dziś – termin zakończenia pracy rozwojowej to 23 października 2019 r.
Jako pierwsze „w kolejce po odbiór” nowych w polskiej armii systemów artyleryjskich, które umożliwią efektywniejszą realizację bliskiego wsparcia ogniowego pododdziałów w działaniach bojowych, ustawią się najprawdopodobniej 17. Wielkopolska Brygada Zmechanizowana w Międzyrzeczu, 12. Brygada Zmechanizowana w Szczecinie i 21. Brygada Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie. Te jednostki są już wyposażone w KTO „Rosomak” bądź też te transportery są przewidziane na ich wyposażenie.
„Rak” jest całkowicie polską konstrukcją. Może razić cele w odległości do 12 km z szybkostrzelnością 10 strzałów na minutę. Może realizować zadanie ogniowe w trybie MRSI (Multiple Rounds Simultaneous Impact), w którym pociski wystrzelone różnymi trajektoriami uderzają w rejon celu równocześnie. Może także – co jest niemożliwe w przypadku klasycznych moździerzy strzelających górną grupą kątów (45-80o) – razić cele ogniem bezpośrednim, nawet przy kącie podniesienia lufy -3o. Prowadzenie celnego ognia na wprost umożliwia m.in. optoelektroniczny celownik z kamerą termowizyjną i dalmierzem laserowym. Ten walor „Raka” traktowany jest jako element systemu samoobrony pojazdu, zwiększający jego przeżywalność na polu walki.

Samoobronie służą również system wykrywania opromieniowania wiązką laserową OBRA-3 SSP1, czas opuszczenia stanowiska ogniowego wynosi 15 sekund po oddaniu ostatniego strzału. Częścią moździerza są też między innymi uzbrojenie pomocnicze w postaci bloków wyrzutni granatów dyspersyjnych 81 mm, UKM 2000D z celownikiem „Bazalt” oraz system dookrężnej obserwacji. Wbrew rozpowszechnianym informacjom nikt nie potwierdza faktu rzekomego podjęcia prac nad amunicją przeciwpancerną (kumulacyjną lub podkalibrową), która miałaby być przystosowana do strzelania z systemu wieżowego „Raka”. W ugrupowaniach, w których mają działać moździerze M120K (kompaniach wsparcia batalionu liniowego) przewidziany jest pododdział przeciwpancerny oraz pododdział strzelców wyborowych.
Jak wynika z informacji producenta, system umożliwia samodzielne prowadzenie ognia po ustaleniu swojego położenia w terenie oraz daje możliwość transmisji danych i wymiany informacji w czasie rzeczywistym. Wyposażenie informatyczne „Raka” i rekonfigurowalność jego oprogramowania pozwala przejąć wozom dowodzenia plutonów ogniowych funkcję dowodzenia baterią moździerzy, i odwrotnie. Zintegrowany system łączności, dowodzenia i kierowania ogniem C4I (Command, Control, Communication, Computing And Intelligence) oparty jest na systemie dowodzenia „Topaz” z nowymi urządzeniami informatycznymi i oprogramowaniem. W systemie funkcjonuje układ zarządzania komunikacją „Fonet”, radiostacje RF-5800H i RRC-9113AP, inercyjny system nawigacji TALIN 5000 zintegrowany z odbiornikiem GPS i hodometrem.
Cechą modułu „Rak” jest system automatycznego naprowadzania działa na cel oraz wskazywania celów we współpracy z artyleryjskim wozem rozpoznania AWR z pokładowym i wynośnym zestawem obserwacyjno-rozpoznawczym z radarem pola walki i głowicą optoelektroniczną z kamerą termowizyjną (CCD, LLTV i IR) i dalmierzem laserowym na wysuwanym maszcie o wysokości 4 metrów oraz terminalem systemu dowodzenia, systemem nawigacyjnym i ZSMU „Kobuz”. Defence24pl miało okazję obserwować poligonowe testy moździerza „Rak” skutecznie wykonującego zadania ogniowe bez obsługi wewenątrz pojazdu. Zastosowane rozwiązania teleinformatyczne z zakresu łączności i dowodzenia, zintegrowane w pełni z ZZKO „Topaz” oraz PZUŁW „Fonet” pozwalają na przewodową i radiową wymianę danych i fonii ze stanowiskiem dowodzenia artylerii szczebla taktycznego.
Przyjęte w HSW rozwiązania oparcia konstrukcji „Raka” o autonomiczny system wieżowy umożliwiają stosunkowo łatwą jego implementację na dowolnym nośniku o odpowiednich gabarytach oraz udźwigu. Z powodzeniem dokonano tego procesu w stosunku do podwozia BWP „Marder”. Jak zapewnia HSW, nie powinno być większych problemów z powtórzeniem tego także do takich nośników jak np. KTO „Piranha” (o ile w tym kierunku nadal zmierzać będą starania armii Republiki Czeskiej) czy np. BTR-4. Zależna od rodzaju nośnika i jego wewnętrznej pojemności będzie zapasowa jednostka ognia mieszcząca się poza wbudowanym w system wieżowy karuzelowym magazynem automatu ładowania o pojemności 20 pocisków gotowych do bezpośredniego użycia. W wariantach obecnie oferowanych przez HSW zapas amunicji w korpusie nośnika obejmuje 26 pocisków. (...)
Komentarz