Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
I jeszcze małe przeprosiny z rana dla pana posła Piotra Marca, zdarzyło mi się po nim pojechać w tym wątku. Dziś przejrzałem jego dotychczasową pracę w parlamencie i serdecznie go przepraszam. Bez głupawego szumu w mediach robi swoje, na głosowaniach jest obecny, inicjatywy poselskie opracowuje. Rzekłbym że na tą chwilę przykrywa czapką 4/5 parlamentu - ludzi o zawodzie "poseł".
Zaś praca w zespole ds. Bezpieczeństwa Programu Szczepień Ochronnych Dzieci i Dorosłych jest dla mnie pełnym zaskoczeniem, wystąpienia tam świadczą o dużej pracy włożonej w sprawowanie mandatu.
Dodatkowy duży plus za szybką reakcję na medialne doniesienia o morderstwie poaborcyjnym(zawiadomienie do prokuratury od tego pana było drugim które wpłynęło)
Też jestem zaskoczony jego pracą, oczywiście "na plus" . A taka była szydera z niego przed wyborami. A nie jeden poseł "kilkukadencyjny" mógłby się przy nim wstydzić. Np. taki Kosecki czy Kucharski.
Zresztą nawet w tym co dałeś około 07:30 znów coś gada o dobroci stanu wojennego.
Według jego logiki Jaruzelski w chwili ogłoszenia stanu wojennego działał niezależnie, nie wykonując już poleceń z Moskwy, gdyż ZSRR było w fazie rozsypki. Uważa iż było to koniecznie ze względu na groźbę interwencji zbrojnej wojsk radzieckich na Polskę, jednocześnie licząc iż wzorem Pinocheta wprowadzi wolny rynek i ponoć miał się na nim zawieść, ale to jego teoria którą zawsze powtarza, zupełnie odmienna niż środowisk postsolidarnościowych. Natomiast pewne jest to że Jaruzel miał krew na rękach i to fakt niezaprzeczalny, za który nie warto go wspominać.
Problem nie leży w JKM lecz witrynkach typu "natemat", "niezależna", które mimo że stoją po różnych stronach barykady, kierują się dokładnie tymi samymi standardami, wybiórczo traktując wszelakie informacje, innymi słowy słuchając bez zrozumienia, ale to problem wyrobionych nawyków logicznych, poruszania się w pewnym toku myślowym, bez znajomości autora. Przecież jego teksty o wojskowej kontrrewolucji są znane od dawna. Po prostu Korwin korzysta z momentu gdzie układ okrągłostołowy zajęty jest walką ze sobą i partią rządzącą, sprytnie wietrząc szansę na obalenie III RP, co pokazuje że jest o wiele inteligentniejszym taktykiem od Kaczora. A to że gra na siebie nikogo nie powinno dziwić, choć nie można mu zarzucić iż wcześniej nie wezwał PiSu do wyprowadzenia wojsk na ulicę. A tekst typu "Korwin wezwał wojsko do obalenia rządu PiS", równie dobrze można napisać że Kukiz wzywa do okrągłego stołu, proponując "konklawe" polityczne w zamkniętym pomieszczeniu, a prawda jest taka że jako artysta nie ma o polityce zielonego pojęcia.
Według jego logiki Jaruzelski w chwili ogłoszenia stanu wojennego działał niezależnie, nie wykonując już poleceń z Moskwy, gdyż ZSRR było w fazie rozsypki. Uważa iż było to koniecznie ze względu na groźbę interwencji zbrojnej wojsk radzieckich na Polskę (...)
Tu nie chodzi o czyjąkolwiek "logikę", tylko o fakty. To nie świadczy o porażającej inteligencji...
Po prostu Korwin korzysta z momentu gdzie układ okrągłostołowy zajęty jest walką ze sobą i partią rządzącą, sprytnie wietrząc szansę na obalenie III RP, co pokazuje że jest o wiele inteligentniejszym taktykiem od Kaczora.
Też już było. Dla oceny tej opinii wystarczy porównanie dorobku politycznego obu gości, umiejętności budowania struktur oraz utrzymywania nad nimi kontroli oraz - co w polityce najważniejsze - skuteczność realizacji własnych postulatów politycznych. Naprawdę raczej tego nie porównujmy...
PS Polecam materiał wklejony przez Klamota (czas 14:48 ) - to w kontekście faktycznego stanięcia po stronie III RP.
Też już było. Dla oceny tej opinii wystarczy porównanie dorobku politycznego obu gości, umiejętności budowania struktur oraz utrzymywania nad nimi kontroli oraz - co w polityce najważniejsze - skuteczność realizacji własnych postulatów politycznych. Naprawdę raczej tego nie porównujmy...
No i... przejął władzę (głównie dlatego bo poprzednia się skompromitowała), zdobył większość w Sejmie, w Senacie, ma swego prezydenta, premiera, przejął media publiczne i zatrzymał się na TK. Dalej nie ma pomysłu na wykonanie kroku. Może zwołać nocne obrady, opublikować wyrok, albo wyprowadzić wojska o co apelował Korwin.
PS Polecam materiał wklejony przez Klamota (czas 14:48 ) - to w kontekście faktycznego stanięcia po stronie III RP.
Ta pani z góry wieje uprzedzeniem, natomiast nijaki Chojecki powiela starą retorykę pisowską - Ameryka cacy, Rosja be, a Korwin wspomina o państwie neutralnym, nie kierujący się sympatiami/antypatiami, a wyłącznie interesem.
Natomiast sprawdzałem teksty zarówno w gazeta.pl i niezależnej i w tym pierwszym artykuł był tak skonstruowany że wynikało z niego jakoby Korwin wzywał do obalenia władzy, natomiast w tym drugim sugerowano że ktoś nim kieruje.
Z drugiej strony powszechnie wiadome że PiS woli nie mieć konkurencji antysalonowej, tym bardziej w retoryce którą forsuje. Wszak nie po to wciągnęli Gowina i Ziobrę na statek żeby im ktoś nowy po tej stronie wyrastał, jak po części Kukiz.
No i... przejął władzę (głównie dlatego bo poprzednia się skompromitowała), zdobył większość w Sejmie, w Senacie, ma swego prezydenta, premiera, przejął media publiczne i zatrzymał się na TK. Dalej nie ma pomysłu na wykonanie kroku. Może zwołać nocne obrady, opublikować wyrok, albo wyprowadzić wojska o co apelował Korwin.
Tu nie ma innego wyjścia niż zaczekanie, aż w grudniu Rzepliński przestanie być prezesem. A do grudnia trzeba zwodzić, ściemniać i przeciągać. Oczywiście lewacy będą coraz bardziej jątrzyć, więc w lecie przewiduję marsze w obronie rządu. Nikt nie mówił, że grzebanie prl-bis będzie lekkie, łatwe i przyjemne. Damy radę
"Jak się wyrosło w komunizmie, to nie można było nie mieć antykomunistycznego nastawienia"
. A do grudnia trzeba zwodzić, ściemniać i przeciągać.
Albo konsekwentnie twierdzić, że posiedzenia TK w 12-osobowym składzie są niezgodne z ustawą i nie publikować "wyroków". Oczywiście nie jest PISowi potrzebny ten spór, ale ludzie generalnie mają w dupie ten cały trybunał. A szKODniki niech sobie maszerują, przynajmniej beka jest
Duży marsz poparcia szykuje się na niedzielę, 10 kwietnia.
ps. piejo, ty naprawdę uważasz, że wyprowadzenie wojska na ulicę byłoby dobrym ruchem?
Albo konsekwentnie twierdzić, że posiedzenia TK w 12-osobowym składzie są niezgodne z ustawą i nie publikować "wyroków". Oczywiście nie jest PISowi potrzebny ten spór, ale ludzie generalnie mają w dupie ten cały trybunał. A szKODniki niech sobie maszerują, przynajmniej beka jest
Duży marsz poparcia szykuje się na niedzielę, 10 kwietnia.
Oczywiście, że trzeba tak twierdzić, bo jest to jedna z niewielu niewątpliwych rzeczy w tym sporze.
Pisząc o zwodzeniu miałem na myśli równoległe twierdzenie, że my cały czas szukamy rozwiązania i chcemy kompromisu. Spotykajmy się z opozycją, rozmawiajmy, szukajmy rozwiązania tego politycznego sporu.
Na razie jest beka, jak zrobi się cieplej zaczną gdzieś przesiadywać non stop, a lewackie media nagłośnią to jako drugi Majdan. Także naciski na rząd będą coraz większe.
A co do dużego marszu poparcia to taką mam nadzieję - termin idealny .
"Jak się wyrosło w komunizmie, to nie można było nie mieć antykomunistycznego nastawienia"
Na razie jest beka, jak zrobi się cieplej zaczną gdzieś przesiadywać non stop, a lewackie media nagłośnią to jako drugi Majdan. Także naciski na rząd będą coraz większe.
Mądrze napisał Ziemkiewicz nt. logiki "elit" - "PiS może wygrać wybory, ale nie może przejąć władzy". Dlatego wymyślili sobie 3 izbę parlamentu czyli TK.
Ale ogólnie mam wrażenie, że te KODy, protesty i wściekły atak lewactwa i 3rp i tak miałby miejsce. Samo dojście do władzy PiS to dla nich złamanie konstytucji i zagrożenie dla demokracji Jak nie TK, to i tak znaleźliby powód do protestów, a lewackie media by nakręcały nagonkę.
Mądrze napisał Ziemkiewicz nt. logiki "elit" - "PiS może wygrać wybory, ale nie może przejąć władzy". Dlatego wymyślili sobie 3 izbę parlamentu czyli TK.
Ale ogólnie mam wrażenie, że te KODy, protesty i wściekły atak lewactwa i 3rp i tak miałby miejsce. Samo dojście do władzy PiS to dla nich złamanie konstytucji i zagrożenie dla demokracji Jak nie TK, to i tak znaleźliby powód do protestów, a lewackie media by nakręcały nagonkę.
Trzeba robić swoje
Że tak powiem po hebrajsku: Amen
"Jak się wyrosło w komunizmie, to nie można było nie mieć antykomunistycznego nastawienia"
Problem w tym że PiSowi brak z jednej strony elastyczności, z drugiej zaś spójności przekazu. To na tym PiS traci najwięcej w oczach tzw. "świata" i tylko zwarcie szeregów(a przez to rozumiem dyscyplinarkę i zakaz wypowiedzi na portalach społecznościowych dla K. Pawłowicz, wywalenie w kosmos ministra Waszczykowskiego za idiotyczną manierę pierdolenia w wywiadach, a także szybkie ograniczenie "marszu miernot" na stanowiska) pozwoli wytrwać do grudnia bez jakiegoś bardzo mocnego poobijania...
Z innej beczki chciałbym wyrazić zatroskanie stanem niemieckiej demokracji, jacyś faszyści osiągają tam bardzo dobre wyniki...
W niedzielnych wyborach do parlamentów Badenii-Wirtembergii, Nadrenii-Palatynatu i Saksonii-Anhaltu partia CDU kanclerz Angeli Merkel - według pierwszych prognoz powyborczych - ponisła straty; wzrosło poparcie dla przeciwników imigracji z AfD.
W Badenii-Wirtembergii, do niedawna bastionie CDU, chrześcijańscy demokraci zdobyli tylko 27,5 proc. głosów. Sukces odnieśli Zieloni premiera Winfrieda Kretschmanna, który zachowa zapewne stanowisko szefa rządu w jednym z najważniejszych niemieckich krajów związkowych. Zieloni zdobyli 32,5 proc. głosów.
Startująca po raz pierwsza prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) zdobyła 12,5 proc. - niemal tyle samo co SPD - 13 proc.
W Nadrenii-Palatynacie CDU nie udało się zdystansować SPD. Socjaldemokraci zdobyli 37,5 proc., chadecy 33 proc. AfD poparło 10 proc. wyborców
W Saksonii-Anhalcie na wschodzie Niemiec CDU pozostała najsilniejszą partią, jednak uzyskała wynik gorszy niż pięć lat temu - 30,5 proc. Klęskę poniosła SPD - 12 proc. Sensacyjny wynik zanotowała natomiast AfD - aż 21,5 proc. To najlepszy wynik uzyskany przez tę partię w jej trzyletnieuj historii. AfD domaga się natychmiastowego wstrzymania przyjmowania uchodźców oraz dymisji Merkel.
Niedzielne wybory w trzech landach uważane są za plebiscyt w sprawie polityki imigracyjnej kanclerz Merkel i jej rządu. Po raz pierwszy od wybuchu w lecie zeszłego roku kryzysu migracyjnego, który mocno podzielił społeczeństwo, obywatele Niemiec mieli okazję za pomocą kartki wyborczej poprzeć lub odrzucić kontrowersyjną politykę rządu.
Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród.
Teks z Lisweeka(co zresztą od razu można poznać po stylu artykułu) generalnie obsadzanie różnych stanowisk przez rządzących swoimi ludźmi(nie zawsze do tego kompetentnymi) nie jest żadną nowością, aczkolwiek dla mnie zawsze jest to zwykłe kurestwo.
Dobra zmiana. Ochroniarz prezesa PiS, tata doradcy pani premier i syn europosła z nowymi posadami
PiS rządzi dopiero cztery miesiące, ale nowe posady zdobyli już kuzyn prezesa, ochroniarz prezesa, tata doradcy pani premier, brat prokuratura krajowego, syn wpływowego europosła i siostra szefa gabinetu szefa MON – ustalił „Newsweekâ€. W żadnej innej dziedzinie dobra zmiana nie postępuje tak szybko.
10 lutego, siedziba PiS przy Nowogrodzkiej. Trwa posiedzenie komitetu wykonawczego, prezes wprowadza na salę szefa resortu skarbu Dawida Jackiewicza. Czas jest trudny, w partyjnym aparacie buzuje, działacze domagają się posad w spółkach skarbu państwa. Minister przyjechał ich uspokoić. – Wiem, że ustawia się do mnie kolejka – mówi. – Nie dam rady spotkać się z każdym, ale mam propozycję. Niech ludzie przekazują swoje CV szefom okręgów, ci podają je mojemu asystentowi, a my się nad każdą kandydaturą pochylimy.
Napięcie na sali opada, Jackiewicz leje miód na serca działaczy: — I pamiętajcie, to nie kompetencje są głównym kryterium. Najważniejsza jest lojalność. Powołujemy tylko pewnych ludzi. A ja za wszystkie nominacje odpowiadam przez partią.
— Nie, panie ministrze – wtrąca prezes PiS. – Pan nie odpowiada przed partią, tyko przed prawem.
PiS rządzi Polską dopiero 120 dni, ale działa szybko i ostro. Przejmuje kolejne spółki, urzędy i agencje. Wycina ludzi poprzedniej ekipy i wstawia swoich: działaczy, ich rodziny i znajomych. Zmiany zaczynają się w zarządach firm, kończą na sekretarkach. Poniżej kilka przykładów osób, które w ostatnich miesiącach zdobyły nowe posady:
Piotr Święczkowski – pracownik biura bezpieczeństwa i audytu PKP Cargo, brat Bogdana Święczkowskiego, prokuratora krajowego i byłego szefa ABW
Bartosz Czarnecki - doradca w Polskiej Grupie Zbrojeniowej, syn europosła PiS Ryszarda Czarneckiego
Zbigniew Lasek - szef ds. bezpieczeństwa w PKN Orlen, były ochroniarz Jarosława Kaczyńskiego, Andrzeja Dudy i Beaty Szydło opłacany przez PiS
Andrzej Grządziel – szef biura ARiMR w Opatowie, działacz PiS, ojciec makijażystki Jarosława Kaczyńskiego, która od kilku miesięcy pracuje jako doradca Beaty Szydło
Zdzisław Filip - prezes spółki z grupy Tauron, sejmikowy radny PiS, kolega Beaty Szydło z podstawówki
Radosław Włoszek - członek rady nadzorczej TVP, członek zarządu Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków-Balice, były asystent Beaty Szydło
Tomasz Waszczykowski - pełniący obowiązki szefa Urzędu Kontroli Skarbowej w Łodzi, brat ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego
Tak PiS zmieniał zdanie o Komisji Weneckiej
Jan Maria Tomaszewski - doradca prezesa TVP, kuzyn Jarosława Kaczyńskiego
ppłk Tomasz Kędzierski - wiceszef BOR, były kierowca mamy prezesa PiS Jadwigi Kaczyńskiej
kpt. Rafał Niwiński - wiceszef transportu w Biurze Ochrony Rządu, były kierowca prezydentowej Marii Kaczyńskiej
Janusz Kowalski - wiceprezes PGNiG, współautor książki "Lech Kaczyński. Biografia polityczna", której współwydawcą była kontrolowana przez prezesa PiS spółka Srebrna
Misiewicz - zatrudniona w Polskiej Grupie Zbrojeniowej, siostra szefa gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza Bartłomieja Misiewicza (odmówił podania jej imienia)
Grzegorz Postek - pracownik biura bezpieczeństwa i audytu PKP Cargo, były funkcjonariusz CBA ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę
Jacek Chwalenia - członek rady nadzorczej Polskiego Holdingu Nieruchomości, fizjoterapeuta-rehabilitant, radny PiS
Jan Stachowicz – szef biura ARiMR w Ostrowcu Świętokrzyskim, pełnomocnik PiS w Ćmielowie, z zawodu nauczyciel w-f
Teks z Lisweeka(co zresztą od razu można poznać po stylu artykułu) generalnie obsadzanie różnych stanowisk przez rządzących swoimi ludźmi(nie zawsze do tego kompetentnymi) nie jest żadną nowością, aczkolwiek dla mnie zawsze jest to zwykłe kurestwo.
a co w tym takiego "kurewskiego" ?
rozumiem też, że masz duże doświadczenie w rekrutacji pracowników, skoro wydajesz taką zdecydowaną opinię.
Teks z Lisweeka(co zresztą od razu można poznać po stylu artykułu) generalnie obsadzanie różnych stanowisk przez rządzących swoimi ludźmi(nie zawsze do tego kompetentnymi) nie jest żadną nowością, aczkolwiek dla mnie zawsze jest to zwykłe kurestwo.
Nie ma najmniejszego problemu w tym że PiS wypierdala urzędasów "salonu", więcej jest to krok dobry i oczekiwany(każdy kto zagłębi się w to co urzędnicy średniego, niższego i najniższego szczebla robili w latach 2005-07 wie że jest to rzecz niezbędna) problem jest w tym że na przynajmniej część miejsc nie wkłada się ludzi zdolnych i przygotowanych, a po prostu swoich - często bardzo miernych(choć w generalnej większości nie jest tak źle jak można odnieść wrażenie z przekazów medialnych). Dla przykładu BOR trzeba w całości wymienić od kapitana w górę - w najlepszym wypadku dowództwo BOR popisuje się raz za razem nieporadnością.
A z tego artykułu:
Tomasz Kędzierski, Zbigniew Lasek, Bartosz Czarnecki, Andrzej Grządziel, Rafał Niwiński i Grzegorz Postek mają odpowiednie kompetencje na powołane stanowiska. Reszty nazwisk nie znam
Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród.
a co w tym takiego "kurewskiego" ?
rozumiem też, że masz duże doświadczenie w rekrutacji pracowników, skoro wydajesz taką zdecydowaną opinię.
Kurestwo, bo sam doświadczyłem jak wygląda obsadzanie "znajomych" bez względu na to czy się nadają na jakieś stanowisko i jestem na to uczulony. Zresztą celowo napisałem ogólnikowo, bo sam nie kojarzę wszystkich osób z tego artykułu(liczyłem właśnie na odpowiedź Buźka lub kogoś bardziej w temacie).
Kurestwo, bo sam doświadczyłem jak wygląda obsadzanie "znajomych" bez względu na to czy się nadają na jakieś stanowisko i jestem na to uczulony. Zresztą celowo napisałem ogólnikowo, bo sam nie kojarzę wszystkich osób z tego artykułu(liczyłem właśnie na odpowiedź Buźka lub kogoś bardziej w temacie).
Ale ten artykuł jest z dupy i w sumie nie wiem czy do określenia tej notki prasowej pasuje słowo artykuł.
Nie chce mi się wchodzić w szczegóły, bo każdy przypadek jest inny, ale mam dziwne wrażenie, że taki sam artykuł mógłby powstać, jakby te osoby pracowały w firmach prywatnych.
Z własnego doświadczenia (jako osoba która zatrudniała/rekomendowała kilkadziesiąt osób) wiem, że naturalnym - czy w niektórych wręcz przypadkach jedynym kluczem (vide rady nadzorcze) są relacje towarzysko-biznesowe.
Komentarz