Polityka

[Foxx]

Skoro tak, skoro normy etyczne im się "nie należą", to wytłumacz mi czemu w ogóle się go słuchano.

Napiszę ze swojej perspektywy. "Słuchano", gdyż system III RP był nieporównywalnie silniejszy od jego przeciwników i dzięki medialnemu oligopolowi w "głównym nurcie" odpowiednio "moderował" nastroje społeczne. Matrix "ładu po transformacji ustrojowej" zawył przy obu próbach jego obalenia przez słabych wtedy i niezorganizowanych przeciwników (rząd Olszewskiego, rząd Kaczyńskiego) skutecznie mobilizując społeczeństwo do obrony systemu przy urnach.

Z tego, co widać na razie, wygląda na to że Kaczyński odrobił całkiem sporo lekcji i po policzeniu szabel ruszył do szarży, którą Petru nazwał "politycznym blitzkriegiem" - czyli od początku ciśnie z systemem, zanim jego obrońcy zdążą się przegrupować. W galopie łatwo się potknąć, więc muszą uważać. Robią jednak to, czego oczekuje zdecydowana większość ich elektoratu.

(...) zdefiniuj w takim razie granicę do jakiego momentu używamy siekiery - z uzasadnieniem.

Po zalegalizowaniu narzędzia - do skutku.

[spotter_spotterow]

Skoro tak, skoro normy etyczne im się "nie należą", to wytłumacz mi czemu w ogóle się go słuchano. Trzeba było olać ten śmeiszny trybunalik i opublikować aneks, obniżyć emerytury i je.bać go w czapkę.

No jasne. To tak jak napisać że w 1989 trzeba było obalić komunistów. Wierz mi że byli wtedy tacy co próbowali. Ale pan z muszką i lojalką do nich nie należał. Żeby zacytować:

"Zobowiązałem się, że nie będę obalał siłą ustroju PRL. Gdybym miał chociaż ze cztery czołgi, to bym oczywiście tego nie podpisał, ale ponieważ nie miałem, to podpisałem".

[Parasol44]

Napiszę ze swojej perspektywy. "Słuchano", gdyż system III RP był nieporównywalnie silniejszy od jego przeciwników i dzięki medialnemu oligopolowi w "głównym nurcie" odpowiednio "moderował" nastroje społeczne. Matrix "ładu po transformacji ustrojowej" zawył przy obu próbach jego obalenia przez słabych wtedy i niezorganizowanych przeciwników (rząd Olszewskiego, rząd Kaczyńskiego) skutecznie mobilizując społeczeństwo do obrony systemu przy urnach.

Z tego, co widać na razie, wygląda na to że Kaczyński odrobił całkiem sporo lekcji i po policzeniu szabel ruszył do szarży, którą Petru nazwał "politycznym blitzkriegiem" - czyli od początku ciśnie z systemem, zanim jego obrońcy zdążą się przegrupować. W galopie łatwo się potknąć, więc muszą uważać. Robią jednak to, czego oczekuje zdecydowana większość ich elektoratu.


Po zalegalizowaniu narzędzia - do skutku.

Przecież narządzie zostało zalegalizowane podczas wyborów. Mamy demokrację

[Foxx]

[mort]

tu nie ma co dywagować, tu trzeba "bic k..wy i złodziei"

[Jaco]

Myślę, że to wystarczy, jako podsumowanie całego zamieszania:

Projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym uzyskał wcześniej poparcie sejmowej komisji ustawodawczej. W trakcie wczorajszej debaty w Sejmie padło wiele ostrych słów. Politycy PO zarzucali projektowi niezgodność z Konstytucją i straszyli paraliżem państwa.

Tymczasem znaczną część zarzutów stawianych przez PO obalił w Sejmie poseł PiS Marek Ast. Ujawnił, że pomimo takiej możliwości żaden z posłów PO nie zgłosił swoich poprawek do projektu.

Chciałbym podkreślić, że poseł wnioskodawca w uzasadnieniu bardzo precyzyjnie sformułował cele i założenia ustawy. Głównym założeniem i głównym celem jest po prostu konwalidowanie błędów, które zostały popełnione w poprzedniej kadencji w trakcie nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Posłowie mogli sformułować poprawki, ale takich poprawek nie zgłoszono poza poprawkami legislacyjnymi, które zostały przyjęte i Komisja większością głosów zarekomendowała Wysokiej Izbie projekt ustawy o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym

[sarinosoman]

Łagodnie, w białych rękawiczkach, już było i wiadomo, jak się skończyło. Tamci zabetonowali się, zaminowali przedpole, poustawiali kaemy przy wejściach, szczekaczki przy wyjściach, przykuli się do kaloryferów (jeśli jeszcze ich nie zayebbali) i sami się nie wyczyszczą, o nie. Wsiowca chroni prokurator, dziennikarzyna wybiela "lobbystę", sędzia nie dopuści do skrzywdzenia "biznesmena". Tu nie czas na granie walca, tu ma, kierwa, wjechać walec. A że będzie pisk, wrzask i puszczą zwieracze? To się przecież i tak dzieje non-stop, bez względu na skalę poczynań. Gangrena ma zrozumieć, że jej los jest w rękach dobrego chirurga - czytaj: przesądzony.

[Jaco]

Jaaaaazzzzzzzzzzzzzdaaaaaaaaaaa, komuchy:

Jacek Kurski, były europoseł PiS oraz Solidarnej Polski, będzie wiceministrem kultury. Informację tę potwierdził na antenie radiowej "Trójki" minister kultury Piotr Gliński. Jak wyjaśnił, Kurski będzie powołany "na krótki czas", by przeanalizować funkcjonowanie ministerstwa.

[Foxx]

[(L)uzik]

Niewiem czy dobry dział wybrałem, w razie czego proszę o przeniesienie.
Ktoś wie kiedy wejdą te zaostrzenie przepisy w Schengen dot. paszportów?

[K.S.]

Prosiłbym o zdefiniowanie antysystemu. Najlepiej tak żeby dało się połączyć mityczną prawicę z mitycznym antysytemem pod jednym sejmowym sztandarem

Moja definicja nie ma najmniejsza znaczenia. Natomiast to Kukiz przedstawił się jak kandydat antysystemowy, a według jego definicji antysystemowcem jest ten kto kwestionuje porozumienie w Magdalance. Reakcja salonu na rządy PiS-u czy to w chwili obecnej czy w latach 2005-2007 dobitnie udowadnia, że PiS zagraża temu układowi. Możemy się sprzeczać o metody czy najlepsze rozwiązania dla Polski, ale zdawało mi się, że obydwie partie w pewnych sektorach (istotnie ważnych dla Polski) mają pobieżne poglądy. Nie udzielając wotum zaufania, ani nie wstrzymując się od głosu (oprócz Morawieckiego) stanęli w jednym szeregu obok PO i Nowoczesnej, w których interesie leży podtrzymanie tego układu.

[Buziek_LG]

Kanclerz Angela Merkel odrzuciła postulat bawarskiej CSU, która domaga się ograniczenia liczby uchodźców przyjeżdżających do Niemiec. Uczestnicy zjazdu CSU w Monachium pożegnali kanclerz niemal w milczeniu. Atmosfera między koalicjantami jest lodowata.
W przemówieniu do delegatów zjazdu CSU w piątek w stolicy Bawarii Merkel opowiedziała się za rozwiązaniem międzynarodowym problemu uchodźców, które "nie zaszkodzi Unii Europejskiej".

Wśród działań, które należy podjąć, szefowa rządu wymieniła lepszą ochronę granic zewnętrznych UE i porozumienie z Turcją o legalnej imigracji uchodźców z Bliskiego Wschodu mieszkających w obozach w tym kraju.

"Dzięki takiemu podejściu uda nam się zredukować liczbę uchodźców zgodnie z interesem wszystkich, czego nie udałoby się osiągnąć poprzez jednostronne ustalenie limitu na poziomie narodowym" - wyjaśniła szefowa rządu.

Merkel zignorowała tym samym stanowisko CSU. W uchwale przyjętej kilka godzin wcześniej delegaci opowiedzieli się niemal jednogłośnie za ustaleniem w przyszłym roku górnego pułapu liczby imigrantów.

"Niemcy muszą teraz wysłać sygnał, że nasze możliwości wyczerpały się. Dlatego Niemcy powinny ustalić na przyszły rok kontyngent dla uciekinierów z wojny domowej zgodny z możliwościami kraju" - czytamy w uchwale.

Premier Bawarii Horst Seehofer demonstracyjnie sprzeciwił się Merkel. Stojąc obok niej na scenie w obecności 1000 delegatów zaznaczył, że ustalenie limitu uchodźców jest warunkiem rozwiązania problemu. Zapowiedział, że nadal będzie "drążył sprawę" i wyraził nadzieję na dojście do kompromisu.

Merkel nie zareagowała na jego wypowiedź i opuściła salę obrad bocznym wyjściem. Delegacji nie pożegnali jej wbrew zwyczajowi aplauzem, lecz jedynie skąpymi oklaskami. W minionych latach wystąpienia kanclerz, która jest równocześnie szefową CDU, delegaci bawarskiej partii siostrzanej kwitowali długimi oklaskami.

Wielu delegatów, wypowiadających dla stacji telewizyjnych, wyrażało rozczarowanie postawą Merkel.

Atmosfera między CDU i CSU jest lodowata - oceniła agencja dpa.

W koalicji rządowej w Berlinie od tygodni trwa od września ostry spór o politykę wobec uchodźców. Na początku listopada liderzy trzech partii tworzących rząd - CDU, CSU i SPD przyjęli pakiet działań zaostrzających politykę wobec uchodźców, który jednak nie w pełni usatysfakcjonował Bawarię.

CSU zarzuca Merkel, że otwierając na początku września granicę Niemiec dla uchodźców z Syrii, sprowokowała exodus z Bliskiego Wschodu. Seehofer, który jest też premierem Bawarii, domaga się od szefowej rządu podjęcia bardziej zdecydowanych działań w celu zahamowania masowej imigracji.

Merkel sprzeciwia się wyznaczeniu przez Berlin górnego pułapu liczby azylantów. Jej zdaniem wszystkie osoby uciekające przed prześladowaniami politycznymi lub wojną mają prawo do schronienia. Jak podkreśla, kwestii uchodźców nie można rozwiązać pojedynczymi decyzjami. Konieczna jest jej zdaniem współpraca z Turcją i Grecją oraz większa solidarność całej UE.

Kryzys migracyjny doprowadził do spadku popularności zarówno Merkel, jak i CDU. Natomiast Alternatywa dla Niemiec (AfD) - partia domagająca się natychmiastowego wstrzymania przyjmowania azylantów - zwiększyła swój stan posiadania, szczególnie na wschodzie Niemiec (w byłej NRD), nastawionym bardziej sceptycznie wobec obcokrajowców.

Od początku roku w Niemczech zarejestrowano 900 tys. uchodźców. W rzeczywistości ich liczba może być wyższa, ponieważ nie wszyscy imigranci zgłaszają się do placówek prowadzących rejestrację.

pap

[Buziek_LG]

No i Bury już na wolności

[piejo kury piejo]

Ja już myślę perspektywicznie o następnych wyborach, bo jak wiadomo ta kadencja będzie głównie od rozwalcowania III RP, by zrobić przedpole pod nową konstytucję. Niech PiS zrobi swoje, rozwali te resztki układów/układzików w poszczególnych resortach, natomiast w przyszłej kadencji nie powinien mieć większości konstytucyjnej, gdyż ich pomysły nie nadają się do budowania dobrobytu. Do gry muszą wkroczyć republikanie (prawdziwa prawica) spod znaku Korwina, KNP, UPR. Jak wiadomo konstytucja to nie tylko część prawna ale i w pewnej mierze gospodarcza, i do tego PiS nie powinien się tykać sam, bowiem ich pomysły gospodarcze są rodem z przedwojennej Sanacji. Jak Korwin to wolnorynkowy ideowiec, tak Kaczyński ideowy socjalista, coś jak ten Zandberg tylko obyczajowo konserwatywny.

Kiedyś wkońcu kolibry zdobędą większość i niech już pozostanie tak raz na zawsze.

[Kasztan]

(prawdziwa prawica) spod znaku Korwina, KNP, UPR.

co jest wyznacznikiem 'prawdziwości' tej prawicy?