Zamieszczone przez casual
Zobacz posta
Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
Polityka
Zwiń
X
-
Zamieszczone przez casual Zobacz postaKońcówki nie oglądałem, bo siedziałem na forum
Oglądałem blisko godzinę i przez ten czas prawie non stop milczał, przyjmując pokornie ciężkie lanie. Dostało się też paru jego posłom (również tym niepełnosprawnym), którzy rzucali do tych ludzi teksty w stylu "było zostać posłem, to też byście mieli takie dodatki". No i dostało się Bronisławowi Komorowskiemu- jedna Pani powiedziała, że jej zdaniem w Polsce w ogóle nie mamy PrezydentaTusk ośmieszył się też tekstami do Mularczyka w stylu "z Panem nic nie będę pisał" (chodziło o ustawę), co ci ludzie momentami mu wytknęli, prosząc by przynajmniej w tej sprawie stanął ponad podziałami politycznymi.
Generalnie przez czas mojego oglądania tej debaty (około godzona) rodzice niepełnosprawnych dzieci robili z Donaldem Tuskiem mniej więcej to, co Legia zrobiła ostatnio z Jagą. Nie było co zbierać."Nigdy nie mów wszystkiego, co wiesz." Roger H. Lincoln
Komentarz
-
Z ciekawości spytam: jest na forum ktoś, kto zamierza głosować na PO? Bo kiedyś sporo osób tak deklarowało. Obiecuję się nie nabijać."Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle."
Janusz Waluś - czekaMY!
Komentarz
-
Zamieszczone przez casual Zobacz postaWiele rzeczy widziałem w życiu, wiele rzeczy widziałem w polskich telewizjach (czy w telewizjach polskojęzycznych), ale czegoś takiego chyba jeszcze nie widziałem nigdy. Premier polskiego rządu został zeszmacony, opluty, obrzygany, zrównany z błotem oraz oblepiony psim gównem przez grupkę rodziców dzieci niepełnosprawnych. Nie było co zbierać. Wszystko na oczach tysięcy telewidzów TVN 24. Interesuje się sportami walki, ale takiego K.O. nie widziałem nigdy.
Jeżeli tylko będzie szansa obejrzeć to w TV (powtórka jakaś czy coś) lub w necie, to polecam serdecznie. Z godzina oglądania będzie, ale warto.Zamieszczone przez Jerzman Zobacz postaDał się wyglądać, obrzygac i przystąpił do kontry. Na końcu ci ludzie byli tak zahipnotyzowani, że obietnice , że się z nimi jutro spotka potraktowali, jak pełne zwycięstwo. Mistrzowski materiał na lekcje technik negocjacyjnych . Ludzie Ci zapomnieli, że z terrorystami się nie negocjuje. Jak leżał należało go dobić, zjebali sprawę, jak Ukraińcy na Majdanie.
Zamieszczone przez Jaco Zobacz postaZ ciekawości spytam: jest na forum ktoś, kto zamierza głosować na PO? Bo kiedyś sporo osób tak deklarowało. Obiecuję się nie nabijać.
Komentarz
-
A tak przedstawia sprawę portal pana lisa, nie ma jak ***** obiektywizm. Kuto oglądał na żywo, może sobie wyrobić opinię:
Premier rozmawia z protestującymi w Sejmie rodzicami niepełnosprawnych dzieci, ale to opozycja przejęła spotkanie
Jeżeli rodzice niepełnosprawnych dzieci, którzy od kilku dni okupują Sejm liczyli, iż relacjonowane na żywo rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem pomogą zyskać im poparcie społeczne, bardzo możliwe, że w piątkowy wieczór stracili tę szansę. Prawie godzinny spotkanie skończyło się głównie na tym, że szef rządu wysłuchał jedynie wyrzutów pod adresem rządzących. - Poprosimy Rosję o pomoc - brzmiał jeden z argumentów protestujących.
<span class="tipsy-inner-header">Michał Reczyński</span><br />Jak to powiedział kilka miesięcy temu Ziobroid zacytowany dziś rano przez Pana Tomasza Lisa.<br />
"No to niezły event z tego będzie". Trzeba mu oddać rację. Rzeczywiście jest.<span class="tipsy-inner-header">Karolina Wowak</span><br />Argument - wezwiemy Rosję na interwencję - położył mnie na łopatki... poziom niektórych osób mnie przeraził. Mało kto chyba zauważył, że premier obiecał tym ludziom dochodzenie do 2015r. do wysokości płacy minimalnej i to się dzieje. Już teraz mają ponad 1000zł. w porównaniu do 400 sprzed 6 lat. Nik...<span class="tipsy-inner-header">Adalbert Nocny</span><br />Z tym zwracaniem się do Rosji to mega-przegięcie jest. Trudno mi sobie wyobrazić coś bardziej desperackiego. Ale to może taki znak czasu.<span class="tipsy-inner-header">Maria Pawlik</span><br />Co tam Matki-Polki i ich Dzieci... pieniądze muszą być na Świątynię Opatrzności i wspaniały polski ascetyczny kler. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=869866289706725&set=o.292462274 173929&type=1&theater<span class="tipsy-inner-header">Marek Trybut</span><br />Skandaliczna sytuacja, która jest kompromitacją dla wszystkich, dla elit politycznych, dla administracji rządowej i samorządowej, dla społeczeństwa i dla Kościoła Katolickiego.<br />
<br />
Godna podziwu determinacja i konstruktywna postawa heroicznych rodziców dzieci niepełnosprawnych. Premier Tusk podjął ręka...<span class="tipsy-inner-header">Jakub En</span><br />A z jakiej racji rząd jest zobowiązany do rozwiązywania problemów bytowych?? Gdzie coś takiego jest napisane? Rozumiem dramat rodziców niepełnosprawnych dzieci, ale nie tędy droga.<br />
6 komentarzySkomentujgodzinę temuaktualizowany godzinę temu
Premier Donald Tusk podczas trudnych rozmów z protestującymi rodzicami niepełnosprawnych dzieci.
Premier Donald Tusk podczas trudnych rozmów z protestującymi rodzicami niepełnosprawnych dzieci. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- Czy w tym rządzie nie ma nikogo, kto zacznie myśleć w interesie tego narodu? - grzmiała jedna z matek niepełnosprawnych dzieci protestujące w Sejmie. Rodzice wielokrotnie atakowali Donalda Tuska za to, że zbyt wiele uwagi poświęca dziś polityce zagranicznej i obronności Polski, a nie rozwiązywaniu ich problemów bytowych.
W piątkowy wieczór głównym postulatem protestujących wydawało się skłonienie premiera do tego, by w kilka dni przeforsował prawo gwarantujące im świadczenia na poziomie płacy minimalnej. - Możemy pomóc napisać tę ustawę, dobrą ustawę - zapewniał szefa rządu jeden z protestujących mężczyzn. W opinii rodziców niepełnosprawnych dzieci, wśród posłów wszystkich klubów panuje pełna zgoda dla poparcia takiego rozwiązania.
Opozycja przejmuje kontrolę
Choć protestujący rodzice zapewniali premiera, iż ich akcja nie ma żadnego związku z polityką, jednym z głównych bohaterów spotkania z Donaldem Tuskiem był poseł Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski, który również nie szczędził populistycznych pytań o to, dlaczego rząd wydaje środki na armię, a nie zajmuje się wsparciem finansowym rodzin wychowujących niepełnosprawne dzieci. O dobre miejsce przed kamerami walczył także Jacek Kwiatkowski z Twojego Ruchu.
W walce o środki na utrzymanie i rehabilitację niepełnosprawnych dzieci protestujący nie szczędzili także ataków na posłów, z którymi wcześniej rozmawiali na sejmowym korytarzu, a którzy nie potrafili im pomóc. Szczególnie mocno zaatakowano Stefana Niesiołowskiego. - Niesiołowski się z nas śmiał, jakbym go spotkał, to bym go rozerwał - krzyczał jeden z rodziców. Byłego wicemarszałka Sejmu oskarżał również o to, że w czasach PRL-u doniósł milicji na swoją narzeczoną, co dotąd było narracją charakterystyczną dla politycznych przeciwników kontrowersyjnego polityka PO.
Jak nie Tusk to... Rosja
- Ja staram się tak dostosować te propozycje finansowe, bym był w stanie wypłacić te pieniądze. Wiem, że dla was każdy miesiąc jest ważny - zapewniał premier. Podkreślając także, że zgodnie z zasadami operowania finansami publicznymi nie jest już w stanie zrobić wiele w tym roku. - Jaki ja miałbym interes, by mieć złą wolę wobec was - pytał Donald Tusk.
W odpowiedzi na to szef rządu usłyszał, iż protestujący rozważą zgłoszenie się o pomoc do Federacji Rosyjskiej. Grupa kobiet przekonywała, że Rosjanie na pewno zainteresują się apelem krzywdzonej w Polsce grupy i chętnie im pomogą.
Ostatecznie premierowi udało się jednak przekonać rodziców, by dano mu czas do sobotniego wieczora. Konkretne propozycje rozwiązania problemów osób wychowujących niepełnosprawne dzieci mają być przedmiotem spotkania zaplanowanego na jutro na godz. 18. - Rozumiem na czym polega dylemat. Wiem, co mam zrobić - zakończył Donald Tusk.Bóg z Nami, choj z Nimi.
Kocham Polskę, Pierdolę 3rp.
Komentarz
-
Nie bądźcie naiwni, że taki "lincz" odbył się bez uprzednio napisanego scenariusza, który miał przekuć owy "blamaż" w pijarowy sukces. Trend podobnych spotkań z ludem w polityce jest dosyć świeży, a szczególnie świeże są spotkania bez sekundantów, które z jednej strony mają obedrzeć polityka z maski i uwydatnić jego słabości, a z drugiej strony zyskać w dłuższym okresie niezdecydowanych wyborców stroniących do tej pory od polityków.
Ludzką twarz od wielu lat stara się pokazywać Obama, który a to pójdzie na ulubionego hamburgera do baru, albo obejrzy mecz Bullsów w sektorze rodzinnym. Ostatnio przyjął podobną postawę jak Tusk dzisiaj idąc do kontrowersyjnego programu Zacha Galifianakisa, gdzie dał się zjechać jak bura suka wysłuchując epitetów o ostatnim murzyńskim prezydencie Stanów Zjednoczonych. Jaki jest tego efekt? Krótkoterminowe ośmieszenie, ale w dłuższym terminie może przekonać do siebie nieprzekonanych, bo o przekonanych nie musi przecież walczyć.
Zresztą to nie jest pierwsza taka sytuacja, gdzie Tusk dostaje baty od wyborców na żywo. Pamiętamy wszyscy "tuskobus" i słynny wyjazd w okolice Radomia, gdzie wszystkim objawił się nikomu dotąd nieznany Pan Paprykarz z "Tusku jak żyć". Efektem tego spotkanie było hasło, które chodziło za PO przez całą kampanię wyborczą, a także później było odgrzewane jako paliwo polityczne na kampaniach PiS-u. Co się okazało? Pan Paprykarz dostał pomoc finansową i od tego momentu zakochał się w Tusku co sądzę, że zostanie skrzętnie wykorzystanie w nadchodzących kampaniach wyborczych przez strategów PO.
Warto spojrzeć na to, że został tu zastosowany jeszcze efekt synergii przez wcześniejszą konferencję ws. kolejek. Po zwrocie w kierunku "twardego przywódcy" mamy teraz obrany kurs socjalno-społeczny.
Także nie wszystko co na pierwszy rzut oka wygląda na klarowną sytuację taką jest w rzeczywistości. Dobry pijar to dobry pijar.Ostatnio edytowany przez midzi; 23991.
Komentarz
-
Zamieszczone przez midzi Zobacz postaNie bądźcie naiwni, że taki "lincz" odbył się bez uprzednio napisanego scenariusza, który miał przekuć owy "blamaż" w pijarowy sukces. Trend podobnych spotkań z ludem w polityce jest dosyć świeży, a szczególnie świeże są spotkania bez sekundantów, które z jednej strony mają obedrzeć polityka z maski i uwydatnić jego słabości, a z drugiej strony zyskać w dłuższym okresie niezdecydowanych wyborców stroniących do tej pory od polityków.
Ludzką twarz od wielu lat stara się pokazywać Obama, który a to pójdzie na ulubionego hamburgera do baru, albo obejrzy mecz Bullsów w sektorze rodzinnym. Ostatnio przyjął podobną postawę jak Tusk dzisiaj idąc do kontrowersyjnego programu Zacha Galifianakisa, gdzie dał się zjechać jak bura suka wysłuchując epitetów o ostatnim murzyńskim prezydencie Stanów Zjednoczonych. Jaki jest tego efekt? Krótkoterminowe ośmieszenie, ale w dłuższym terminie może przekonać do siebie nieprzekonanych, bo o przekonanych nie musi przecież walczyć.
Zresztą to nie jest pierwsza taka sytuacja, gdzie Tusk dostaje baty od wyborców na żywo. Pamiętamy wszyscy "tuskobus" i słynny wyjazd w okolice Radomia, gdzie wszystkim objawił się nikomu dotąd nieznany Pan Paprykarz z "Tusku jak żyć". Efektem tego spotkanie było hasło, które chodziło za PO przez całą kampanię wyborczą, a także później było odgrzewane jako paliwo polityczne na kampaniach PiS-u. Co się okazało? Pan Paprykarz dostał pomoc finansową i od tego momentu zakochał się w Tusku co sądzę, że zostanie skrzętnie wykorzystanie w nadchodzących kampaniach wyborczych przez strategów PO.
Warto spojrzeć na to, że został tu zastosowany jeszcze efekt synergii przez wcześniejszą konferencję ws. kolejek. Po zwrocie w kierunku "twardego przywódcy" mamy teraz obrany kurs socjalno-społeczny.
Także nie wszystko co na pierwszy rzut oka wygląda na klarowną sytuację taką jest w rzeczywistości. Dobry pijar to dobry pijar."Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle."
Janusz Waluś - czekaMY!
Komentarz
-
Przyjął na siebie co miał przyjąć i tyle. Chyba nikt się nie łudził, że nagle spełni ich oczekiwania. Wiadomo co by wtedy było. Następna niezadowolona grupa do sejmu, protest i oczekiwania "bo tamtym pomógł"
Tusk ma doświadczenie w takich rozmowach. Zawsze znajdzie się ktoś, kto palnie "Poprosimy Rosję o pomoc, do Putina!" i już jest się czego złapać.
Komentarz
-
Zamieszczone przez Jaco Zobacz postaPóki co, nie klęknął i nie wykonał staropolskiego pokłonu przed ziomkami z partii, ale wszystko przed nim, jak to bywa z trupami politycznymi.
Komentarz
-
Zamieszczone przez midzi Zobacz postaCzyżby o jakieś wykonanie zadania miało chodzić?"Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle."
Janusz Waluś - czekaMY!
Komentarz
-
Zamieszczone przez midzi Zobacz postaPR łykają nie lemingi, a wyborcy. O nich i tylko o nich chodzi.Jak zwykle masz rację.
"Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle."
Janusz Waluś - czekaMY!
Komentarz
-
Zamieszczone przez midzi Zobacz postaKiedyś nie miałem?"Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle."
Janusz Waluś - czekaMY!
Komentarz
Komentarz