Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
Nie można w godzinie śmierci zostawić przyjaciół samych, nie można ratować tylko swojego życia, uszczuplając i tak niewielkie szanse ocalenia oddziału.
Pada decyzja: Wracamy!
Po godzinie doszli do włazu, drabinką wspięli się w górę, wychodzili kolejno, Tadeusz ciągnął erkaem za lufę, Józek popychał broń od dołu, za nimi wyszedł mały Kajtek, z uwielbieniem patrzący na Tadeusza. Wrócili w znane już sobie gruzy, wrócili z erkaemem do przyjaciół.
Niekoniecznie musi utracić większość. Nawet, jeśli stałoby się tak formalnie i koalicja przekształciłaby się w rząd mniejszościowy, to raz, że SLD i Palikoty będą opowiadać się po stronie rządu w większości wypadków, a dwa, że Inicjatywa Dialogu, będąca kołem poselskim dysponującym 4 głosami, już teraz stała się nieformalnym członkiem koalicji i popiera ją we wszystkich głosowaniach.
Także po tej kadencji nie ma co się spodziewać już niczego dobrego i wypada tylko wyczekiwać na kolejne wybory.
To raczej byłoby zbyt ryzykowne. Jak dla mnie bardziej prawdopodobne jest wegetowanie przez najbliższe dwa lata na granicy większości, unikając gwałtownych posunięć i zajmując się doraźnym szyciem luk w budżecie.
"Kiedyś chodziło o to, żeby czegoś dokonać, teraz o to, żeby być kimś"
Wręcz przeciwnie - Gowin tworzy szalupę dla uciekinierów z PO. Ustawki ciąg dalszy, teatrzyk gra swoje rólki. Kiedyś trzej ojcowie założyciele tworzyli PO dla szczurów uciekających z koalicji AWS-UW, dziś to robi Gowin. Już słychać: Tercet Gowin-Wipler-Balcerowicz. Ludzie kupią? Pewnie że kupią, czemu by mieli nie kupić? Kupili trzy razy, czemu nie maja czwarty?
A, i jeszcze jedna sprytna zagrywka: "Koalicjant dla PiS"
Bajdełej temat akurat na przykrycie zwycięstwa Pupy
Zwycięstwa z frekwencją na poziomie 15%. Swoją drogą - faceta który na debatę ze swoim konkurentem przyniósł program PiS gdzieś z 2008 roku zakładający budowę stadionów na EURO
"Kiedyś chodziło o to, żeby czegoś dokonać, teraz o to, żeby być kimś"
Zwycięstwa z frekwencją na poziomie 15%. Swoją drogą - faceta który na debatę ze swoim konkurentem przyniósł program PiS gdzieś z 2008 roku zakładający budowę stadionów na EURO
To to pikuś, mnie bardziej śmieszy leminża logika:
1. Na Podkarpaciu kandydat PiS wygrał tylko dzięki temu, że była niska frekwencja.
2. W referendum warszawskim frekwencja musi niska to wygramy.
A pomyśl sobie, jak by to wyglądało, jakby kandydat PiS miał bardziej "twarzowe" nazwisko
PO spada, więc z pomocą przychodzi nie zawodny Tomasz Lis
Tomasz Lis: Rzeczpospolita IV i pół
Może znowu musimy dostać solidnie w łeb, by się zreflektować, że chociaż może być lepiej, to może być i gorzej, dużo gorzej.
Ostatnie działania premiera Tuska i deklaracje prezesa Kaczyńskiego pokazują, jaki wybór mają Polacy. Z jednej strony państwo zwykle nieporadne i czasem wobec obywatela aroganckie. Z drugiej – państwo bezrozumne i bezlitosne.
Zwolennicy rządowych propozycji w sprawie OFE mają parę racjonalnych argumentów. Sprawiają jednak wrażenie, że nie dostrzegają, co jest jej istotą. A jest nią potężny cios wymierzony przez państwo w zaufanie obywateli do tego państwa. Dlatego skutki zmian odczują nie tylko przyszli emeryci, nie tylko giełda i nie tylko cała gospodarka. Fundamentem Polski obywatelskiej musi być elementarne zaufanie społeczeństwa do władzy. Państwo je zawiodło. Rewanż nastąpi. Ale jeśli czyni tak państwo rządzone przez partię podobno obywatelską, a kiedyś nawet dość liberalną, to czego się spodziewać po zaprzysięgłych etatystach i genetycznych zamordystach?
O ile w przypadku premiera Tuska państwo pada czasem ofiarą jego oportunizmu, o tyle w przypadku rządów prezesa Kaczyńskiego państwo posłużyłoby do nadawania państwowej sankcji jego obsesjom. Państwo Tuska często marnie wywiązuje się z obowiązków sługi, państwo Kaczyńskiego doskonale wywiązałoby się zapewne z roli oprawcy.
Deklaracje pana prezesa w sprawie de facto lustracji polskich przedsiębiorców są wstrząsające. W czasach IV RP nasz Saint-Just z CBA groził Kulczykowi, Gudzowatemu i Krauzemu. Przestępująca z nóżki na nóżkę w niecierpliwym oczekiwaniu na władzę Rzeczpospolita IV i pół grozi wszystkim przedsiębiorcom. Kto nie z nami, ten przeciw nam.
Kaczyński mówi, że polski biznes stał się przystanią dla ludzi PRL. Trudno nie odnieść wrażenia, że jego głowa stała się przystanią dla mentalności PZPR-owskich aparatczyków. Oni też, w imię ludu pracującego miast i wsi, łamali kości spekulantom i piętnowali prywaciarzy. Teraz będzie to samo plus kontrole, domiary i nadzór właściwej wysokości podwyżek. Pachnie PRL bis. Z małą modyfikacją. W PRL bis władza będzie bardziej empatyczna. Prezes ma bowiem dar wywabiania plam w życiorysie. PZPR-owska legitymacja nie będzie obciążeniem dla tego, kto będzie naszym biznesmenem, naszym ministrem skarbu, naszym wiceministrem sprawiedliwości czy skarbnikiem naszego PiS.
Niektórzy twierdzą, że Jarosław Kaczyński strzelił sobie w stopę, unicestwiając wizerunek sprzyjającego biznesmenom umiarkowanego polityka. Może tak. A może nie. To wyłącznie kwestia tego, dla ilu Polaków prostacki populizm jest odstręczający, a dla ilu ma niezaprzeczalny urok. Ilu Polaków tęskni za prawdziwie ludową sprawiedliwością, za tym narodowokatolickim bolszewizmem, oczywiście „w imię Boga wszechmogącego”.
Państwo Platformy Obywatelskiej bywa irytujące w swej dezynwolturze i nieporadności. Jest jednak państwem może koślawej, ale jednak normalności i umiaru. W ewentualnej Rzeczypospolitej IV i pół umiaru i powściągliwości by nie było. Ostateczną instancją byłby w tym państwie nieomylny wódz, a wódz akurat umiaru i powściągliwości nie ceni sobie jakoś nadzwyczajnie. Tak czy owak, dostaniemy, co chcemy. Być może Polakom zaczęła się nudzić normalność, być może zaczęła nas nużyć niedoskonałość, być może gwałtownie rośnie tęsknota za radykalizmem, prostymi receptami i tyleż prostymi, co fałszywymi odpowiedziami na najbardziej skomplikowane pytania. Może znowu musimy dostać solidnie w łeb, by się zreflektować, że chociaż może być lepiej, to może być i gorzej, dużo gorzej. Może musimy sobie jeszcze raz pokazać, że Polak i po szkodzie głupi. Zawsze będzie można potem polamentować, jaki to los dla nas niełaskawy. Oczywiście, lamentowi nie będzie towarzyszyła refleksja, że to żaden los, że sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało.
SONDA
Czy Polacy rzeczywiście mają powody, żeby bać się rządów PiS?
* Tak, bo to partia jednego tematu (Smoleńska) i ich rządy byłyby rządami zemsty
* Nie, "zły PiS" to tylko "straszak" PO, który dawno stracił siłę oddziaływania
* Nie mam zdania/Nie wiem
Hasło polityka ciepłej wody w kranie może powodować znudzenie. Bo jest defensywna, minimalistyczna, absolutnie nie na miarę wyzwań stojących przed Polską. Byłoby jednak dobrze, gdyby alternatywą dla polityki ciepłej wody w kranie nie była polityka fundowania obywatelom serii zimnych pryszniców.
Politykom często stawia się zarzut, że przedwyborczych obietnic nie traktują poważnie. W przypadku Jarosława Kaczyńskiego istnieje uzasadniona obawa, że traktuje je śmiertelnie poważnie. Może byłoby lepiej, gdyby jego intencje były dość cyniczne, że z tymi lustracjami, PRL i domiarami on tak tylko dla picu. Ale czy warto ryzykować konfrontację z rzeczywistością?
Jakby wyglądała ta malowana geograficznymi metaforami wyśniona Polska Kaczyńskiego? Na Podkarpaciu Bawaria, w Elblągu Arkadia (zero bezrobocia), a w Warszawie Budapeszt. Spełnienie tej wizji nadałoby sens życzeniom prezesa, by wszyscy Polacy mogli pojechać na wczasy do Egiptu. Tam ich bractwo już do władzy doszło. Podobno w efekcie wczasy w Egipcie znacznie staniały. Miejsc w ośrodkach wypoczynkowych nie zabraknie.
To to pikuś, mnie bardziej śmieszy leminża logika:
1. Na Podkarpaciu kandydat PiS wygrał tylko dzięki temu, że była niska frekwencja.
2. W referendum warszawskim frekwencja musi niska to wygramy.
A pomyśl sobie, jak by to wyglądało, jakby kandydat PiS miał bardziej "twarzowe" nazwisko
Referendum to jednak inna bajka, w naszych warunkach mobilizuje inny typ elektoratu niż wybory - nawet uzupełniające. Poza tym odbywały się one w bastionie PiS, świeżo po odbiciu władzy od koalicji PO PSL SLD i z poparciem nowego marszałka Ortyla. Nic dziwnego, że w takich uwarunkowaniach najlepiej dla PiSu byłoby jeśli do wyborów pójdą tylko zdeterminowani i przekonani. W przypadku odwołania HGW, na dodatek w regionie różnym o 180 stopni, potrzebna jest powszechna mobilizacja ludzi o różnych poglądach i różnych środowisk - nie tylko pisowskich.
A pomyśl sobie, jak by to wyglądało, jakby kandydat PiS miał bardziej "twarzowe" nazwisko
Za wiele by to nie zmieniło. Podejrzewam, że każda osoba startująca z list PiS miałaby gigantyczną przewagę. Swoją drogą, to ten Zdzisek Pupa jest dość charakterystyczny dla miejscowych kadr PiS. I nie chodzi mi tylko o nazwisko. Swojski chłop i poza tym ciężko coś o nim powiedzieć Wystarczy, żeby udanie licytować się z Ziobrą, który wystawił do wyborów innego Ziobrę (stąd dobry wynik SP), o to kto jest większym prawicowcem i kto dzieli prawicę.
Dlatego nie przywiązywałbym wielkiej wagi do tych wyborów - tutaj nawet kandydat wspierany przez Korwina pisał płaczliwe listy do... Rydzyka, z pretensjami dlaczego to jego nie poparł. No, kabaret.
Dziwi mnie cisza związana z projektem powstania nowej partii - Gowin, Wipler + PJN. Szczególnie w kontekście tego co pisano na temat tego drugiego parę miesięcy temu
Dziwi mnie cisza związana z projektem powstania nowej partii - Gowin, Wipler + PJN. Szczególnie w kontekście tego co pisano na temat tego drugiego parę miesięcy temu
Może dlatego, że na forum nie komentujemy plotek, a jedynie dyskutujemy o faktach
"Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle." Janusz Waluś - czekaMY!
Komentarz