Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
Pytanie za 100 punktów - gdzie można znaleźć taką relację z kongresu RR?
- Politycy nie są od budowania fabryk, tworzenia miejsc pracy, są od tworzenia dobrych warunków dla obywateli, by mogli konkurować - mówił b. poseł PiS Przemysław Wipler na konwencji założycielskiej Stowarzyszenia Republikanie.
I konwencję Republikanie zorganizowali w teatrze Imka niedaleko Sejmu. Były poseł PiS Przemysław Wipler i była szefowa UKE Anna Streżyńska witali gości przed wejściem. Obok, na straganie, można było kupić ostatni numer "Rzeczy Wspólnych", kwartalnika wydawanego przez Fundację Republikańską, której założycielem przed kilkoma laty był Wipler. Były też ulotki ruchu zmieleni.pl, który zabiega o wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych. Za 50 zł można było też kupić koszulkę z nadrukiem "Zmieniaj Polskę, republikanie, Przemysław Wipler". Przy stoliku obok zbierano podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Na pierwszym piętrze teatru, na czerwonym dywanie, mównica dla gości. Na widowni biało-czerwone flagi i białe lub granatowe z logo Republikanów. Na widowni były wolne miejsca, przeważali młodzi ludzie, niektórzy przyszli z dziećmi - Wipler usiadł w pierwszym rzędzie z żoną i dwóją małych dzieci. Organizatorzy zadbali, by goście siedzący za nim mieli w rękach chorągiewki.
Na telebimie film z 2011 r. o Fundacji Republikańskiej "To nie jest kraj dla młodych ludzi".
Prowadzący konwencję Seweryn Szwarocki zachwalał: - Tysiące maili świadczą o tym, że jesteśmy potrzebni, Republikanie są już w 315 miejscowościach w całej Polsce. Jeśli to było możliwe w ciągu trzech tygodni, to jest pewne, że musimy odnieść sukces.
Wyliczał: - Mamy dość: rządów biurokratów, opresyjnego państwa, wysokich podatków, arogancji władzy. To nie frazesy, to prawdziwe hasła. Chcemy uruchomić energię!
Zapowiedział cykl wystąpień młodych ludzi.
Paweł Skotlarek na Saskiej Kępie prowadzi niewielką kawiarnię: - Przedsiębiorca nie ma łatwego życia. Zamiast skierować energię na rozwój biznesu, musi ją kierować do walki z uciskiem państwa, z biurokracją, z wysokimi podatkami. Każdy, kto zaczyna prowadzić działalność, musi znaleźć biuro rachunkowe, bo jak sam miałby się zająć papierami, to musiałby siedzieć tylko w fakturach, ustawach, przepisach podatkowych. Krew człowieka zalewa, jak kolejny koncern zagraniczny korzysta ze zwolnień podatkowych w naszym kraju. Nie chcę jechać do Berlina, choć przyjaciele mówią, że łatwo tam założyć firmę, chcę zostać, dlatego dziś tu jestem. Będę na pokładzie Republikanów.
Joanna Janik, studentka z Warszawy: - Wierzyłam, że studia dadzą mi lepszą szansę na start w życiu zawodowym, ale wejście w dorosłe życie jest nam utrudniane, wysiłek wkładany w edukację nie procentuje. Ambitni muszą wyjechać za granicę, mniej ambitnych państwo hojnie obdarowuje zasiłkami. Wierzę, że możemy zmienić ten kraj, że możemy być dumni, że mamy dyplomy z polskich uczelni.
Agata Gierczak: - Wróciłam z emigracji, w Londynie studiowałam ekonomię polityczną. Pytali, po co i do czego wróciłam. Wróciłam, bo jestem związana z krajem, moim obowiązkiem jest spożytkować kapitał na rzecz naszego kraju. Uważam, że zmiana jest dzisiaj możliwa, ale nie można liczyć na zmiany od góry, od nas powinna wyjść inicjatywa. Działania oddolne, na poziomie lokalnym są szansą, której nie możemy zmarnować.
Autor ustawy o rzeczniku praw podatnika Paweł Gruza mówił o tym, co najszybciej powinno być zmienione: *modernizacja systemu podatkowego, bo ustawy są z połowy lat 90., pełno w nich reliktów, *zamiast PIT podatek od funduszu płac, *obniżka kosztów pozapłacowych pracy (państwa zachodnie konkurują niskim ZUS-em, prostymi rozliczeniami elektronicznymi), które pomagałyby Polakom zostawać w kraju i zakładać firmy, *pakiet dla uczciwych podatków - Ministerstwo Finansów musi odzyskać zaufanie wyborców, nie może być kilku interpretacji jednego przepisu. Dlaczego nam się uda? Determinacja. Mamy determinację, żeby z tym skończyć.
Tomasz Janik, przedsiębiorca: - Jestem ojcem czwórki dzieci i mam dla kogo zmieniać ten kraj. Oczekuję od państwa instrumentów, które pozwolą się przedsiębiorstwom rozwijać. Wiecie, jaka jest różnica między politykiem a mężem stanu? Mąż stanu opuszcza partię i nie patrzy na procenty. Zmienia kraj. Mam nadzieję, że Przemek będzie mężem stanu. Ale teraz powiem tylko: Przemek, jesteś gość!
Michał Czarnik ze Stowarzyszenia Republikanie: - Nikt z nas nie wie, jak działa ZUS. Wiem jednak, że ZUS jest nieefektywny, że nie spełnia zadania. Kto wierzy, że dostanie z ZUS taką emeryturę, która pozwoli mu godnie przeżyć? - zwrócił się do publiczności.
Nikt nie podniósł ręki. - Nasza klasa polityczna chyba w to wierzy, bo nikt nie proponuje reformy ZUS. My proponujemy taki system, w którym Polacy wezmą odpowiedzialność za swoje oszczędności. Proponujemy emeryturę obywatelską, jednakową, płatną z budżetu państwa. Taki system da nam dwie rzeczy: zapewni realne emerytury, po drugie - koszty płacy drastycznie spadną. To proponujemy wam jako republikanie.
Przedstawiał kolejne propozycje: - dwuletnie urlopy macierzyńskie płatne z budżetu państwa, bon oświatowy na opiekunkę albo na przedszkole, system odliczeń podatkowych korzystny dla rodzin wielodzietnych.
Anna Streżyńska, była szefowa UKE, mówiła o rynku telekomunikacyjnym. Przekonywała, że sprawnemu państwu potrzebne jest dobre prawo, instytucja, której zespół czuje misję, strategia jawna i publicznie komunikowana, którą podziela społeczeństwo. - UKE pokazało, że urząd nie musi być indolentny - mówiła.
Przedsiębiorca Cezary Kazimierczak wytykał: - Rządy jako biznes traktują duże firmy zachodnie, korporacje. Ale ich jest 4,8 tys., a małych i średnich przedsiębiorstw są dwa miliony. A mimo to dla rządzących nie istnieją. Zmiana jest możliwa, nie dajcie sobie wmówić, że nic nie można zmienić, w opozycji antykomunistycznej było dużo gorzej.
Mówił: - W moim pokoleniu nie ma podłoża do buntu. Wiele nam się nie podoba, ale w głębi duszy jesteśmy zadowoleni, bo nie przypuszczaliśmy, że będziemy mieli to, co mamy. Nam głupi paszport jawił się jak coś niewyobrażalnego, ale rozumiem, że wam to nie wystarcza! Za niespodziewane powodzenie naszej beznadziejnej sprawy!
Paweł Kukiz przekonywał do jednomandatowych okręgów wyborczych: - Zapomnieliśmy, że jesteśmy wolnymi ludźmi. Jeśli naród nie może zmienić ustroju, nie żyjemy w państwie demokratycznym. Piękny jest wasz program, piękne mowy, ale bez JOW-ów nie ma szansy na realizację tego, co mówicie. Demokrację mamy dziś raz na cztery lata i trwa 24 godziny przy urnie, a potem partia wygrywa i zawłaszcza całe państwo. Widzę, że Polska się budzi. Żądamy tego, co nam jest należne, żądamy tego, by móc decydować o swoich własnych losach. Musimy połączyć siły, każdy do innych ludzi dociera, działajmy równolegle. Przyjdzie taki moment, że połączymy siły i rozpirzymy ich w dym!
Przemysław Wipler przemawiał ostatni. Z kartką w ręce zaczął: - Witam tych, z którymi rozpoczynamy zmianę Polski, bo na pewno ją zmienimy. Miałem mówić z kartki, pięć stron mądrości mam tu napisane, ale postanowiłem, że nie będę mówił z kartki, ale z serca.
I mówił: - 2,5 mln Polaków wyjechało, co trzeci chce wyjechać, zaczynamy wymierać, nie mamy dzieci, dzieci zaczęły być towarem luksusowym. Dlaczego jesteśmy w takiej sytuacji? I skąd zadowolenie rządzących naszym krajem? - pytał retorycznie. Mamy ambicje zmieniać nasz kraj po republikańsku. Chcemy żyć w dumnym zamożnym kraju, w kraju sukcesu. Wierzymy w wolność, wierzymy w odpowiedzialność, wierzymy w to, że Polak lepiej wyda swoje pieniądze niż w jego imieniu urzędnicy i politycy. Musimy podziękować ludziom, którzy rządzą, musimy otworzyć zawód polityka i wprowadzić do Sejmu nowe pokolenie. I wprowadzić tam 20 milionów Polaków, którzy w tej chwili nie mają swojej partii.
Rządzi nami kartel partii politycznych utrzymywany z naszych pieniędzy. Nam się uda, złamiemy kartel polityczny, odblokujemy polską gospodarkę. Nie identyfikujemy się ideologicznie. Będziemy brać udział w wyborach, pokażemy receptę na zmianę. Wierzę, że uda nam się to zrobić.
Przekonywał: - Politycy nie są od budowania fabryk, tworzenia miejsc pracy, są od tworzenia dobrych warunków dla obywateli, by mogli konkurować. Kraj musi być bogaty, musi być silny, by przetrwać. W polityce międzynarodowej tacy się liczą. Nasi rządzący jak dzieci we mgle, nie wiedzą, czego chcą dla swoich obywateli i wyborców, wiedzą, czego chcą dla swoich rodzin.
Zapowiedział potrzebę zmiany konstytucji. - By to było możliwe, musimy, tak jak na Węgrzech, zbudować wielki ruch społeczny. Nie mamy ambicji na monopol. Są republikanie, są nadzieje!
W kuluarach Kukiz i Wipler pozowali do zdjęć, ale słychać też było rozmowy przedsiębiorców rozczarowanych Ruchem Palikota. "Nic nie zrobił".
A tak na poważnie, to strzelam, że zainteresowanie tego środowiska RR wynika z osoby Streżyńskiej. Ona zawsze, mimo że powołana na szefa UKE przez PiS zawsze miała u nich dobrą prasę.
Zinger - a moim zdaniem rzecz wygląda podobnie, jak z obszerną - i rzetelną - relacją (również live on-line) z niedawnego kongresu Ruchu Narodowego. "Michnikowszczyzna" poniewczasie się połapała, że jest traktowana przez część młodzieży jak sekta, więc próbuje tych potencjalnych odbiorców "odwojować", by móc ich indoktrynować jak dekadę temu. Zwracam uwagę, że raptem pojawiły się historyczne dodatki itp.
Klimaty na kolejnych wykładach w ośrodkach akademickich jakieś takie umiarkowanie komfortowe
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
Mam nadzieję, że "oko Polsatu" jednak nie oddaje do końca planów dalszych działań Wiplera i SR. Mówienie o spadochroniarzach z PO, czy Ruchu Palikota (i trwających już rozmowach) nie bardzo do mnie przemawia, a i kłóci się nieco z koncepcją nr 1 Foxxa (na którą i ja, nie ukrywam, spoglądam jeszcze z małą nadzieją). Oczywiście pytanie jeszcze ile takich jednostek by było, jednak wiadomo, że im więcej, tym gorzej.
Zinger - a moim zdaniem rzecz wygląda podobnie, jak z obszerną - i rzetelną - relacją (również live on-line) z niedawnego kongresu Ruchu Narodowego. "Michnikowszczyzna" poniewczasie się połapała, że jest traktowana przez część młodzieży jak sekta, więc próbuje tych potencjalnych odbiorców "odwojować", by móc ich indoktrynować jak dekadę temu. Zwracam uwagę, że raptem pojawiły się historyczne dodatki itp.
Klimaty na kolejnych wykładach w ośrodkach akademickich jakieś takie umiarkowanie komfortowe
Mógłbym się zgodzić, ale coś mi podpowiada, że to dotyczy niewielkiej ich części, reszta żyje w zamkniętym świecie Placu Zbawiciela i... niech tam żyje
Mam nadzieję, że "oko Polsatu" jednak nie oddaje do końca planów dalszych działań Wiplera i SR. Mówienie o spadochroniarzach z PO, czy Ruchu Palikota (i trwających już rozmowach) nie bardzo do mnie przemawia, a i kłóci się nieco z koncepcją nr 1 Foxxa (na którą i ja, nie ukrywam, spoglądam jeszcze z małą nadzieją). Oczywiście pytanie jeszcze ile takich jednostek by było, jednak wiadomo, że im więcej, tym gorzej.
Też na to zwróciłem uwagę. Przed oczami stanęły mi początki UW i ich hasła o trosce o państwo i liberalnej gospodarce - czyt. róbta biznesmeny co chceta.
Mam nadzieję, że "oko Polsatu" jednak nie oddaje do końca planów dalszych działań Wiplera i SR. Mówienie o spadochroniarzach z PO, czy Ruchu Palikota (i trwających już rozmowach) nie bardzo do mnie przemawia, a i kłóci się nieco z koncepcją nr 1 Foxxa (na którą i ja, nie ukrywam, spoglądam jeszcze z małą nadzieją). Oczywiście pytanie jeszcze ile takich jednostek by było, jednak wiadomo, że im więcej, tym gorzej.
Te same obawy mam. Już tam pomijając nawet skąd, ale ogólnie ściąganie politycznego szrotu ze złomowiska vide Rokita czy też wynalazków od RP które powinny się na tym złomowisku znaleźć a nie zmieniać barwy, nie wróży za dobrze.
Ten materiał jest trochę naciągany z tego względu że podobno Wipler owszem zgłosił swoją kandydaturę ale wpierw mają być niby prawybory. Swoją drogą jeżeli Bufetową odwołają i dojdzie do tych wyborów to to będzie świetna okazja na wypromowanie się wśród "zwykłych" obywateli.
Komentarz