Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Polityka

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Ach, ten stary ochlejus - sfojska mrdeczka , ku..a .




    Jak nie urok to sraczka . ...jak nie Kfasniefski to Tusk jak nie Tusk to Kfasniefski i tak w kolko na niebiesko . Od czasu do czasu jakim Komorfskim - hrabiom , zajezdza .Tfu , co za g.......

    Komentarz


    • Zamieszczone przez trendyOrca Zobacz posta
      Od czasu do czasu jakim Komorfskim - hrabiom , zajezdza .Tfu , co za g.......
      Komorowski to jest co najwyżej chrabiom operacyjnym, z operacji specjalnej: wybory 2010.

      [...] używanie tytułu hrabiowskiego przez marszałka[Komorowskiego] było mocno wątpliwe. Tytuł hrabiowski należał bowiem do innego rodu Komorowskich. Posługiwanie się nim przez ród marszałka było według ekspertów ze Związku Szlachty Polskiej i dr. Marka Minakowskiego nieuprawnione [...]
      To tak jak w 1995, kiedy oficjalna propaganda mówiła że wreszczie będzie prezydent z wyższym wykształceniem - magister Kwaśniewski.
      "bycie narzędziem Rosji nam się opłaca" - Bartłomiej Sienkiewicz, grudzień 2010

      "Jeśli Andrzej Duda wraz z PiS-em pójdą w stronę ostrego rozliczenia Smoleńska, będziemy mieli w Polsce wojnę domową. Kaczyński zmieni retorykę albo zostanie zmieniony." - Lech Wałęsa, maj 2015

      Komentarz


      • Zamieszczone przez spotter_spotterow Zobacz posta
        Komorowski to jest co najwyżej chrabiom operacyjnym, z operacji specjalnej: wybory 2010.



        To tak jak w 1995, kiedy oficjalna propaganda mówiła że wreszczie będzie prezydent z wyższym wykształceniem - magister Kwaśniewski.
        Dlatego pisze , ze hrabiom Komorofskim zajezdza . Taki z niego hrabia jak z koziej du ...trąba .W systemie demokratycznym obnoszenie się z tytułami jest w złym goście poza tym i wszędzie buc byłby wysmiany.Poza tym cham z niego przed czym żaden tytuł nie chroni .
        Ostatnio edytowany przez trendyOrca; 54158.

        Komentarz


        • "Czujesz to" do lisa powinno przejść do legendy.
          Wczoraj Cymański albo był ostro nawąchany albo faktycznie już się widzi w fotelu premiera.
          A nad tym wszystkim: nad nami, ziemią i chmurami, po północnej stronie
          nieba pędził dziwny Wielki Wóz... królowała, wspaniała, jedyna, zaczarowana
          Wielka Niedźwiedzica.

          Komentarz


          • - Od wielu lat obawiałem się takiej katastrofy. To jest zasługa wszystkich sił politycznych, poczynając od SLD, przez PiS, aż po Platformę: od lat oplata się sądy i sędziów siatką zależności od ministra sprawiedliwości – powiedział w audycji „Gość Radia ZET” Stanisław Dąbrowski, pierwszy prezes Sądu Najwyższego, komentując prowokację "Gazety Polskiej Codziennie" ws. afery Amber Gold i rozmowę z prezesem Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszardem Milewskim.

            Dąbrowski odniósł się także słów prof. Zdzisława Krasnodębskiego, który powiedział, że że „Milewski jest dosyć typowym przedstawicielem tego nastawienia, tego rozumienia niezawisłości sędziowskiej”. - Nie przypuszczam, żeby to stwierdzenie odpowiadało rzeczywistości. Natomiast jeżeli chodzi o sędziów zajmujących funkcyjne stanowiska, to nie miałbym odwagi już tak zaprotestować - odpowiedział Dąbrowski.

            Podkreślił także, że wielokrotnie zwracał uwagę na "nadmierną atencję sędziów funkcyjnych w odniesieniu do urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości". - Źródłem tego jest moim zdaniem nadmierne uprawnienie Ministerstwa Sprawiedliwości w odniesieniu do sądów. Z zastrzeżeniem, że to się nie przekłada na stanowiska sędziów orzekających – stwierdził.



            - Moim zdaniem prowokator nie powinien ponosić kary, ponieważ tylko taka prowokacja mogła obnażyć karygodne zachowanie prezesa sądu – powiedział Stanisław Dąbrowski, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego. Stanął w ten sposób w obronie Pawła Mitera, autora prowokacji opublikowanej przez „Gazetę Polską Codziennie”.

            - Ze społecznego punktu widzenia prowokacja okazała się cenna, niezależnie od osoby tego prowokatora. Podnosi się, że on jest marnym człowiekiem, ale może sobie być. Ja nie bardzo widzę sens i podstawę pociągnięcia go do odpowiedzialności – dodał prezes SN. Ocenił, że fałszerstwa, które są zarzucane Miterowi, nie były szkodliwe społecznie i jako takie nie powinny być karane.

            Ostro skrytykował prezesa gdańskiego sądu za złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Pawła Mitera. Ocenił, że celem prowokacji była kompromitacja sądu, a nie wywarcie na niego wpływu, co Miterowi zarzucał Milewski. - Pan prezes Milewski za późno skierował to wystąpienie do prokuratury. Powinien to zrobić, kiedy myślał, że rozmawia z asystentem ministra Arabskiego. Bo wtedy chodziło o niedozwolony wpływ na sąd – powiedział Stanisław Dąbrowski.
            http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...l?ticaid=1f30a

            I taka ciekawostka:

            Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna" pięćdziesięciu przedsiębiorców budujących Stadion Narodowy do dziś nie otrzymało pieniędzy za swoją pracę. Swoje roszczenia będą starali się odzyskać na drodze sądowej, ale to oznacza długoletni proces z generalnym wykonawcą. Do sądu nie musi iść jedynie Piotr Kalbarczyk, warszawski radny Platformy Obywatelskiej, którego firma bez większych problemów zainkasowała należne jej pieniądze.
            Jak wynika z informacji DGP, firma Aluglass-Realizacja, która budowała m.in. loże VIP-owskie, biznes klub i kaplicę na stadionie, miała kontrakty na blisko 58 mln zł, w tym kontrakt na 13,8 mln zł realizowała samodzielnie, a inne, łącznie na sumę 43,8 mln zł, z dwiema innymi spółkami.
            Ostatnio edytowany przez Noris; 4255.
            "Więcej niż 3 mln Żydów zginęło w Polsce i Polacy nie będą spadkobiercami polskich Żydów. Nigdy na to nie zezwolimy. Będziemy ich nękać tak długo, dopóki Polska się znów nie pokryje lodem. Jeżeli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie poniżana i atakowana na forum międzynarodowym."

            Israel Singer na Światowym Kongresie Żydów

            Komentarz


            • cos w TV mowili ze Ziemkiewicz byl u giertycha na grillu, to prawda? jak tak to co on tam robil?

              Komentarz


              • Jak to na grillu .
                Pewnie giętą jadł .
                "Lubię sobie jebnąć piwo"

                Komentarz


                • Z innej beczki. U komuchów stary standard : "zanotuj ksywki wszystkich swoich kumpli na kratce, włóż kartkę do koperty, zaklej ją i otwórz ją za 5 lat. Mocno się zdziwisz", potwierdza się w całej rozciągłości:



                  "Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
                  Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
                  Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
                  Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle.
                  "
                  Janusz Waluś - czekaMY!

                  Komentarz


                  • Widocznie Miller nie podzielił się dochodami z Kwasniakiem - jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo ,ze chodzi o pieniądze .

                    Komentarz


                    • Przecież oni mieli już kosę dużo wcześniej.Potem po jakimś czasie zapewne na potrzebę jakiegoś interesu razem się pokazywali.

                      Komentarz


                      • Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie inwigilacji posła PiS Tomasza Kaczmarka – dowiedziała się „Rz". Śledczy sprawdzają, czy szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Janusz Nosek, dyrektor Biura Pełnomocnika Ochrony i Bezpieczeństwa Wewnętrznego SKW wraz z grupą funkcjonariuszy wojskowego kontrwywiadu stworzyli „związek przestępczy" i dopuścili się m. in. fałszerstwa dokumentów, inwigilacji posła PiS i jego społecznego asystenta.

                        – Istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa – przyznaje w rozmowie z „Rz" prokurator płk Ireneusz Szeląg, szef warszawskiej WPO. To już nie postępowanie sprawdzające, ale „śledztwo w sprawie". – O czynnościach nie informujemy, są objęte tajemnicą – ucina Szeląg.

                        Jak jednak wynika z materiałów, do których dotarła „Rz", postępowanie dotyczy podejrzenia „przekroczenia uprawnień przez szefa SKW i dyrektora Biura Ochrony i Bezpieczeństwa Wewnętrznego SKW oraz podległych im funkcjonariuszy i żołnierzy" aż w ośmiu przypadkach.

                        Miało ono polegać m.in. na „stworzeniu związku przestępczego i podjęciu działań w przedmiocie inwigilacji opozycyjnego posła na Sejm Tomasza Kaczmarka (PiS) i jego społecznego asystenta (...)". W jaki sposób? Poprzez pozyskanie na podstawie sfałszowanych dokumentów (wystawiono je na osobę N. N. – red.) zgody wojskowego sądu okręgowego na zastosowanie „kontroli operacyjnej" wobec parlamentarzysty. Śledczy sprawdzają też, czy kierownictwo SKW i podlegli im funkcjonariusze groźbami zmuszali żołnierzy wrocławskiej ekspozytury SKW do złożenia wyjaśnień dotyczących ich kontaktów z posłem PiS i jego współpracownikiem, a także nakłaniali ich do pozyskania i przekazania służbie informacji o życiu prywatnym i zawodowym parlamentarzysty.

                        Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa poseł Tomasz Kaczmarek złożył w prokuraturze w sierpniu. Napisał w nim, że służby podjęły wobec niego działania, gdy w interpelacji wskazał na nieprawidłowości w SKW. Po wstępnej weryfikacji wojskowi śledczy zadecydowali o wszczęciu postępowania w sprawie. Parlamentarzysta otrzymał status pokrzywdzonego.

                        – Liczę, że prokuratura dotrze do wszystkich dokumentów związanych z bezprawną inwigilacją opozycji – mówi „Rz" poseł Tomasz Kaczmarek.

                        Kierownictwo wojskowego kontrwywiadu na pytania „Rz" odpowiedziało, że decyzji prokuratury nie komentuje.

                        – SKW podkreśla, że swoje ustawowe zadania realizuje tylko i wyłącznie zgodnie z obowiązującym prawem i w jego granicach – przekonuje płk Krzysztof Dusza, dyrektor Gabinetu Szefa SKW.

                        Takie tłumaczenie nie przekonuje jednak posłów opozycji, nie tylko z PiS, ale też z SLD. Domagają się zdecydowanej reakcji premiera Donalda Tuska i szefa MON Tomasza Siemoniaka.

                        – To brzmi bardzo poważnie. Skoro prokuratura zdecydowała się wszcząć śledztwo, to znaczy, że dowody są mocne – mówi „Rz" poseł Dariusz Joński, rzecznik Klubu SLD. – Będziemy się domagać wyjaśnienia tej sprawy przez władze – dodaje.

                        Jeszcze ostrzej sprawę ocenia PiS. – Stosowanie kontroli operacyjnej wobec posłów opozycji jest niedopuszczalne. Premier powinien wyciągnąć konsekwencje wobec gen. Noska – ocenia poseł Marek Opioła, członek sejmowej speckomisji.

                        Minister Tomasz Siemoniak, szef MON, z decyzjami chce poczekać na zakończenie prokuratorskiego postępowania. – Jeżeli WPO postawi zarzuty jakimkolwiek osobom, będzie to podstawą do podjęcia ewentualnych decyzji personalnych – informuje „Rz" nas Jacek Sońta, rzecznik prasowy MON.

                        Jak rozpracowywano przeciwników

                        Rozmowy kontrolowane

                        Przypadki inwigilacji w III RP wywoływały głośne skandale. W latach 1992–1995 płk Jan Lesiak, członek specjalnego zespołu UOP prowadził akcję inwigilacji partii politycznych przeciwnych Lechowi Wałęsie, zarówno lewicowych, jak i prawicowych. W 2006 r. Lesiak został oskarżony o stosowanie technik operacyjnych wobec legalnych partii politycznych. Sąd umorzył postępowanie ze względu na przedawnienie karalności. Po upadku rządu Jana Olszewskiego WSI przez trzy lata w ramach operacji o kryptonimie „Szpak" inwigilowała Radosława Sikorskiego, obecnego szefa MSZ, wówczas ustępującego wiceszefa MON. W 2002 r. płk Leszek Tobiasz, oficer WSI, prowadził „Operację Anioł" polegającą na zbieraniu kompromitujących materiałów na ówczesnego abpa poznańskiego Juliusza Paetza. Jesienią 2009 r. „Rz" ujawniła, że ABW podsłuchiwała i nagrywała rozmowy dziennikarzy Cezarego Gmyza z „Rz" i Bogdana Rymanowskiego z TVN24 oraz mecenasa Romana Giertycha.
                        My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

                        Komentarz


                        • Włos się jeży na głowie. Tak czy inaczej zrobienie z Kaczmarka posła to jeden z głupszych pomysłów Kaczyńskiego i elektoratu jego partii.
                          „Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym”

                          Komentarz


                          • Chciał mieć agenta przy boku, a teraz ponosi tego konsekwencje. Opinia ludzi, którzy czytają różne szmatławce o tym pośle nie jest delikatnie mówiąc najlepsza, gdyż ze dwa razy w miesiącu jest on bohaterem fotorelacji i to tych pikantniejszych.

                            Komentarz


                            • Zamieszczone przez midzi Zobacz posta
                              Chciał mieć agenta przy boku, a teraz ponosi tego konsekwencje. Opinia ludzi, którzy czytają różne szmatławce o tym pośle nie jest delikatnie mówiąc najlepsza, gdyż ze dwa razy w miesiącu jest on bohaterem fotorelacji i to tych pikantniejszych.
                              Porządni ludzie nie czytają szmatławców. . A opinie nieporządnych maMY w dupie.
                              "Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
                              Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
                              Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
                              Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle.
                              "
                              Janusz Waluś - czekaMY!

                              Komentarz


                              • Też szmatławców nie czytam. W takim razie jestem porządny według Jaco. Cóż za wyróżnienie

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X