Zamieszczone przez Jaco
Zobacz posta
Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
Polityka
Zwiń
X
-
Kaczor wystosował sprostowanie do swojego listu:
Czytałem ostatnio, że na oświadczenie Komitetu Politycznego, które przytoczyłem w poprzednim wpisie, odpowiadają osoby będące w PJN. W związku z tym należy wyjaśnić pewne nieporozumienie – oświadczenie to nie było kierowane do ludzi PJN, którzy, pominąwszy już ich obecne znaczenie polityczne, dopuścili się przede wszystkim działań godzących nie tylko w Prawo i Sprawiedliwość, ale godzących w polską demokrację w ogóle. Chodzi oczywiście o walkę o pozbawienie partii politycznych środków finansowych, co gdyby zostało doprowadzone do końca, oznaczałoby w istocie budowę w Polsce systemu, w którym mogłaby działać PO i być może PSL i SLD – dla formacji postsolidarnościowych, reprezentujących interesy większości obywateli o średnich i małych dochodach, nie byłoby miejsca. I nawet zakładając w tym przypadku pewną daleko idącą naiwność ludzi z PJN, trudno sądzić, by sobie z tego nie zdawali sprawy. Jeżeli oni chcą szukać nowego politycznego miejsca, to tym miejscem jest oczywiście Platforma Obywatelska. My tych osób, które traktujemy jako całkowicie skompromitowane, nie tylko z punktu widzenia partii, ale także z punktu widzenia polskiej demokracji i kryteriów moralnych, nie zamierzamy w żadnym wypadku zapraszać do swoich szeregów. Chciałbym uznać to za ostatecznie wyjaśnione.
Natomiast jeśli chodzi o różnicę między stosunkiem wobec formacji marszałka Marka Jurka i samego Marka Jurka a wobec Solidarnej Polski – wyjaśnialiśmy to już, ale warto jeszcze raz powtórzyć. Formacja Marka Jurka to formacja pewnej, już nie sięgając głębiej, a tylko do życiorysu przywódcy, 35-letniej tradycji działania z pozycji, nazwijmy to, radykalnego konserwatyzmu. To jest pozycja, która w naszym przekonaniu mieściłaby się w naszej partii, ale jest tam też mocna tendencja do politycznej samodzielności. Uznaliśmy, że ten dorobek i ta pewna odrębność jeśli chodzi o poglądy są przesłanką, którą możemy przyjąć do wiadomości i stąd tego rodzaju porozumienie jest możliwe.
Jeśli zaś chodzi o Solidarną Polskę to można powiedzieć tak – albo ci, którzy piszą, że tracimy instynkt samozachowawczy, a są tacy wśród dziennikarzy, mają złą wolę albo zasadnicze trudności z myśleniem. Przecież gdyby każdy, kto się oderwie od partii miał natychmiast prawo do politycznej podmiotowości, a naszym obowiązkiem byłoby zawierać z nim odpowiednie umowy, to każdy, kto uzyskałby lepszy wynik wyborczy byłby wręcz wpychany na tę drogę, czyli drogę rozbijania prawicy. Stracilibyśmy instynkt samozachowawczy właśnie gdybyśmy tego rodzaju reguły przyjęli. Stąd propozycja w tym przypadku jest jednoznaczna - propozycja powrotu do partii ze świadomością, że uczyniło się źle. Jest to propozycja wielkoduszna, bo tutaj też były szkody, ale nie było działań takich, jak w przypadku PJN. Została tak sformułowana i jest jeszcze aktualna. Niedługo ten czas minie i wtedy każdy będzie musiał, że tak to określę, brać pod uwagę, że sam ryzykuje. Oczywiście nie zawsze ja będę decydował czy współdecydował o partii, ale zawsze będę stał na stanowisku, że dla takich ludzi nie ma powrotu. I jeżeli będę mógł doradzać coś moim następcom, to będę doradzał, żeby traktowali to jako coś całkowicie trwałego. (Uprzedzając ewentualne artykuły o zmianie przywództwa w PiS – myślę tu o sytuacji mającej nastąpić za wiele lat…)Ostatnio edytowany przez Peace; 4401.
Komentarz
-
Sorry, że post pod postem, ale coś się naprawdę zaczyna dziać z nastrojami społecznymi. Przewaga PO nad PiS wynikała zawsze nie tylko z wyższego poparcia, ale ze statystyki "zaufania" liderów partii. Kaczor zawsze prowadził w nieufności i był na szarym końcu w zaufaniu.
Aktualnie:
36% społeczeństwa ufa Tuskowi(spadek o 8%), a Kaczorowi 32%(wzrost o 5%).
Tuskowi nie ufa 45% ankietowanych, a Kaczorowi 48%.
Komentarz
-
Zamieszczone przez karakan Zobacz postaTo może być część teatru pt: " Głosować na Palikota , bo Kaczor przyjdzie i Was zje!"
Komentarz
-
Dziś najważniejsza była dla Polski transmisja z Brukseli ale jako kolejny fakt dorzucam
Daniel Hannan: Islandia nie wstąpi do UE
"67% Islandczyków w ostatnim sondażu jest przeciwko członkostwu w UE (...)
Nie są tacy głupi, by odrzucić swą wolność."
Komentarz
-
Ostatnio się zastanawiałem za co jeszcze Polacy nie przepraszali, choć powinni - oczywiście z punktu widzenia saloniku.
Przepraszaliśmy za Jedwabne, za wypędzenia. Powinniśmy się wstydzić za polskie obozy koncentracyjne dla Ślązaków. Całe to bla bla bla. Czegoś brakowało. Ale nie wiedziałem czego.
Na szczęście jest Wyborcza
W stosunkach międzynarodowych większa odpowiedzialność zawsze leży po stronie partnera silniejszego. Przeproszenie za awanturniczą akcję z 1920 r. gen. Żeligowskiego to szansa, by w sferze symbolicznej większy partner wyciągnął rękę do LitwyOstatnio edytowany przez Z.; 6102."Kto już raz posiadł w swych granicach Kijów i tyle kroci prawosławnych, ten nie mógł pozwolić, aby za jej granicami tworzył się osobny ośrodek dla tychże i powinien był dotrzeć aż do Kremlu i tak problem rozwiązać."
Komentarz
-
wyborcze gówno żeruje i czuje się pewnie bo wie, że nic złego się nie stanie.....
Nie jestem przesadnym zwolennikiem ostrych reakcji, ale są kraje na świecie, gdzie za takie teksty i za całą linię programową - pobicia, zamachy i podpalanie budynków redakcji byłyby na porządku dziennym
takie przeciąganie liny ze świadomością, że można wiele
no ale nie u nas
z jednej strony dobrze ale z drugiej..............A nad tym wszystkim: nad nami, ziemią i chmurami, po północnej stronie
nieba pędził dziwny Wielki Wóz... królowała, wspaniała, jedyna, zaczarowana
Wielka Niedźwiedzica.
Komentarz
-
Zamieszczone przez Nicpoń Zobacz postawyborcze gówno żeruje i czuje się pewnie bo wie, że nic złego się nie stanie..............
Komentarz
-
O tym pisałem....
Ty wyślesz maila, ktoś nabluzga w necie i tyle naszego
Gdyby jeden z drugim wiedział, że po swoim tekście czeka pod domem delegacja zastanowiłby się czy warto tak pluć na wszystkoA nad tym wszystkim: nad nami, ziemią i chmurami, po północnej stronie
nieba pędził dziwny Wielki Wóz... królowała, wspaniała, jedyna, zaczarowana
Wielka Niedźwiedzica.
Komentarz
-
Zamieszczone przez Nicpoń Zobacz postaO tym pisałem....
Ty wyślesz maila, ktoś nabluzga w necie i tyle naszego
Gdyby jeden z drugim wiedział, że po swoim tekście czeka pod domem delegacja zastanowiłby się czy warto tak pluć na wszystko
To jak to było z tą mgłą, że ze 150 metrów oceniono iż nikt nie żyje, włącznie z naszym prezydentem, a z 20 metrów piloci nie widzieli ziemi? Kompromitują się do reszty, a nawet zaczynają donosić na samych siebie.
Komentarz
-
Wysłuchanie publiczne w Parlamencie Europejskim w sprawie trudności wyjaśnienia przyczyn Katastrofy Smoleńskiej. "Katastrofa smoleńska. Odrzucona prawda".
Parlament Europejski w Brukseli, 28 marca 2012
Wysłuchanie publiczne w Parlamencie Europejskim w sprawie trudności wyjaśnienia przyczyn Katastrofy Smoleńskiej. "Katastrofa smoleńska. Odrzucona prawda". Parlament Europejski w Brukseli, 28 marca 2012 Organizatorzy: Prof. Ryszard Legutko - Przewodniczący Delegacji PiS w Parlamencie Europejskim Posłowie do PE: Tomasz Poręba i Ryszard Czarnecki Stowarzyszenie Rodzin "Katyń 2010" Odsłuchanie audio na stronie: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=1143198
Komentarz
-
Jeśli nie rozumiesz co ja piszę, to znaczy że jestem osobą niesłysząca dlatego mam problem z gramatyki. Legionista
Komentarz
-
Nowy Ziemkiewicz znowu w punkt:
Wypuszczenie do mediów smrodu o tajnych więzieniach CIA to kolejna pozycja na długiej liście spraw, za które Donald Tusk powinien zostać postawiony przed sądem. Bo nie mam najmniejszych wątpliwości, że sprawa ta odżyła właśnie teraz za jego wiedzą, wśród dziennikarzy mówi się zresztą, że "wyszła" wcale nie z prokuratur, których samodzielność jest w III RP wręcz przysłowiowa, tylko z rządu. Zresztą, stara rzymska zasada każe o sprawstwo podejrzewać tego, kto odnosi największą korzyść - a młócenie przez media sensacji o domniemanym przetrzymywaniu i torturowaniu terrorystów w Polsce korzyść przynosi głównie Tuskowi.
A ściślej - kilka korzyści. Pomniejsze mają charakter propagandowy, ale i na to Tusk zawsze był niezwykle łasy. Premier kreuje się w oczach społeczeństwa na polityka samodzielnego wobec USA, stawiającego się potężnemu sojusznikowi i zapowiadającego dumnie, że nie pozwoli mu z Polski zrobić "bantustanu". Tam, gdzie polityka ma charakter realny, a nie symboliczny, czyli w stosunkach z Niemcami, Rosją i Brukselą, przejawia Tusk twardość meduzy i samodzielność pudelka, czego symbolami raport MAK, blokująca Świnoujście rura i trawa porastająca ruiny stoczni - więc Ameryce chętnie dla rekompensaty trochę popodskakuje, bo pod rządami Obamy ma nas ona wraz całym regionem głęboko w de i nawet nie zauważy.
Korzyścią propagandową dla Tuska jest też pokazanie Europie, że pozostaje posłusznym wykonawcą jej dyrektyw, i że mają one dla niego charakter nadrzędny wobec polskiej racji stanu. Wysyła jej mocny przekaz: pod rządami moich poprzedników Polska próbowała grać z Ameryką, robić własną politykę, ale ja taki nie jestem - na mnie możecie polegać, kazaliście ścigać więzienia CIA, proszę bardzo, ścigam. Patrzcie, jak bardzo zasługuję na jakieś europejskie stanowisko, żeby wiać z tego "dzikiego kraju" zanim zacznie się walić. Piszę "moich poprzedników", w liczbie mnogiej, bo Kiejkuty w sposób bardzo korzystny dla Tuska łączą postkomunistów z PiS. Kaczyński, tylekroć oskarżany o obsesję rozliczeń, kierowanie się nienawiścią etc. zachowywał w tej sprawie milczenie. A jeśli rzeczywiście Miller i Kwaśniewski wiedzieli, to Kaczyński też wiedzieć musiał. Nakazał jednak utrzymać gryf tajności, ze względu na wspomnianą już rację stanu. Tusk, dla którego taka fanaberia w ogóle nie istnieje, może więc obciążyć winą także jego, odstawiając "jedynego sprawiedliwego", który rozlicza dawne zbrodnie.
Jednak główna przyczyna dla której, jak sądzę, wyciągnięto oskarżenia, ma charakter polityczny. Jest to potrzeba wizerunkowego "skasowania" Leszka Millera, stojącego na drodze Palikotowi. Dopóki bowiem Miller panuje nad SLD, a SLD nad swoim żelaznym elektoratem, nie można domknąć socjotechnicznej operacji, jaką był "bunt" Palikota, zgarnięcie przez niego podatnego na populistyczne sztuczki elektoratu i wsparcie nim słabnącej władzy.
O samej operacji nie ma się chyba co rozwodzić - głosowanie w sprawie referendum pokaże dobitnie, że powtórzono mechanizm, który opatentowany został w Rosji na niejakim Żyrinowskim, a u nas na nieboszczyku Lepperze. Daje się facetowi glejt na bezkarne bluzganie i łamanie wszelkich norm, tymi bluzgami imponuje on najbardziej prymitywnym wyborcom, i jako bohater ich sfrustrowanej wyobraźni wchodzi do parlamentu, by we wszystkich ważnych głosowaniach wspierać władzę, której bluzgał. Palikot oczywiście jest modyfikacją tej metody, bo szyto go pod innego typu prymitywa niż poprzednika i pod inny rodzaj frustracji, ale to drobne szczegóły.
Dla utrzymania się u władzy do roku 2014, kiedy to rozdawane będą europejskie synekury, potrzebuje Tusk zabezpieczenia lewej flanki, a więc rozkruszenia SLD. Po wyborczej kompromitacji Napieralskiego wydawało się, że będzie to łatwe. Ale wejście do gry Millera, starego cwaniaka, obeznanego z gangsterskimi regułami postkomunistycznej polityki, zmieniło sytuację. Miller nie tylko zatrzymał przewidywany exodus działaczy do palikociarni, kuszącej szerokim otwarciem drogi wewnątrzpartyjnego awansu, ale wręcz zaczyna odwracać tendencję. Czas pracuje na rzecz zwartego, sprawnego aparatu i starego "brendu", a na niekorzyść ujaranej zbieraniny, którą łatwiej skrzyknąć, niż utrzymać przy sobie przez dłuższy czas, nie mówiąc już o nadaniu jej ram organizacyjnych i dyscypliny.
Charakterystyczne jest zachowanie kontrolowanych przez Salon mediów. Nie usłyszycie w nich teraz Państwo ani jednego z argumentów, którymi z taką histerią szermowały podczas rozwiązywania WSI i tworzenia nowych służb wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. Nic o tym, że zdradzając zaufanie sojusznika, tracimy wiarygodność, że żadne państwo nie ujawnia swych wywiadowczych tajemnic, ani nawet że przyznawanie się do współpracy z CIA ściąga na nas niebezpieczeństwo zamachu islamskich terrorystów, co zwłaszcza przed Euro, nad zabezpieczeniem antyterrorystycznym którego czuwa wybitna specjalistka (wybitna specjalista?) od wszystkiego Joanna Mucha, może mieć tragiczne następstwa. Tym razem wytresowani przez Czerską "znawcy od nawozów i od świata" problemów tych nie zauważają. Dostrzegają wyłącznie moralną stronę zagadnienia. Oni, którzy mieli sto tysięcy pragmatycznych zastrzeżeń do lustracji i dekomunizacji, nagle popadli w etyczny fundamentalizm, który każe stwierdzić, że zło po prostu musi, bez względu na wszystko, zostać rozliczone i napiętnowane.
Zapowiada to niezłą komedię. I Miller, i Kwaśniewski (ten drugi, pełniąc dziś rolę marginalną, mniej jest narażony) mieli wszak za uszami sporo. W bez mała dziesięć lat po wizycie Rywina u Michnika jest do czego wracać i czym okładać przeszkodę, stojącą na drodze do "zjednoczenia lewicy" w duchu postępowo-palikotystycznym, przy okazji oskarżając Kaczyńskiego, że patologie rywinlandu tolerował. Tylko patrzeć, jak autorytety moralne przeczytają uważniej raport Kalisza i nagle odkryją ze zdumieniem, że rząd Millera, w osobie minister Blidy, faktycznie zamieszany był w geszefty mafii węglowej.
Ale to polskie, wewnętrzne sprawy. Natomiast współpraca z CIA - jakiekolwiek by były jej szczegóły - to rzecz, która publicznie rozważana być nie powinna. Jeśli trzeba kogoś ukarać i wyciągnąć wnioski, to po cichu. Inaczej szkodzi się państwu polskiemu. Ale kogo w naszych, z przeproszeniem, elitach rządzących i "opiniotwórczych" dobro tego państwa obchodzi?
Rafał Ziemkiewicz
"Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle."
Janusz Waluś - czekaMY!
Komentarz
Komentarz