Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
Gazietka zamiast się cieszyć, martwi się o PiS. Trudno, co robić?
"Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle." Janusz Waluś - czekaMY!
Polityk PiS: - Ciosem dla nas jest sprzedanie "Rzeczpospolitej", ostatniej gazety, na którą mogliśmy liczyć. W tej sytuacji możliwe są dwa wyjścia - inwestowanie w tygodnik "Gazeta Polska" lub stworzenie własnego projektu. Uważam, że "Gazeta Polska", choć nas popiera, to wyczerpała już swój potencjał, mnie odrzuca na sam jej widok.
Ciekawe na ile to prawda, a na ile GWno podgrzewa atmosferę.
Ciekawe na ile to prawda, a na ile GWno podgrzewa atmosferę.
Jeśli pytasz o realność stworzenia gazety przy PiS-ie to takie rozmowy były prowadzone już przed wyborami prezydenckimi z tego co ja się orientuję. Projekt zarzucono ze względu na wysokie koszty
Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród.
Bardziej chodziło mi o "mnie odrzuca już na sam jej widok".
Że coś iskrzy na linii PiS-GP to wiadomo nie od dzisiaj, ale żeby aż polityka tej partii odrzucało na widok Gazety Polskiej? Trudno mi w to uwierzyć.
Nie wiem, co w tym dziwnego. W PiS, jak wszędzie są frakcje. Doskonale wyobrażam sobie takie wypowiedzi ze strony Lipińskiego, czy Hofmana. Wiadomo też, że nie byłyby możliwe w wydaniu Macierewicza, czy Ziobry.
Inna rzecz, że to praktycznie może być mieszanie "GWna".
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
Dziwi mnie bo politycy PiSu w przyjaznych mediach przebierać nie mogą, dlatego nie spodziewałem się aż takiej wybredności typu "odrzuca na sam widok GP".
ITI nie kupiło sobie kibiców, Hajdarowicz czytelników tez nie kupi...
Dokladnie, jesli takie czystki nastapia, to wszyscy wymienini u Ciebie dziennikarze znajda posady w takiej czy innej redakcji. Jesli ktos chce sobie zarznac zlota kure - jego problem :>
wszyscy wymienini u Ciebie dziennikarze znajda posady w takiej czy innej redakcji.
Kto ich zatrudni? Redaktor Maziarski, redaktor Kurski, czy redaktor Lis?
Przecież jednym z powodów stworzenia "Uważam Rze" był fakt, że wielu dziennikarzy prawicowych nie miało gdzie pisać, co szczerze powiedział w jednym wywiadzie Lisicki.
A tekst o tym, że pozostaje internet.. no sorry, z "bloga" to oni się nie najedzą.
Nie jest tak łatwo stworzyć gazetę od zera. Jak się sprawdzi czarny scenariusz, a oni nie mają planu "b"(coś mi się wydaje, że nie mają), to środowisko "prawicowe" ma ostro przejebane.
Nie jest tak łatwo stworzyć gazetę od zera. Jak się sprawdzi czarny scenariusz, a oni nie mają planu "b"(coś mi się wydaje, że nie mają), to środowisko "prawicowe" ma ostro przejebane.
A moje zdanie na ten temat masz w komentarzu na blogu. To kolejna konwulsja gnijącej III RP. A redaktorzy sobie poradzą. Inteligentni ludzie zawsze dadzą radę.
Jak dla mnie po wejściu "URZ-e" dokonało się lekkie przetasowanie na rynku tygodników. Dzięki temu, że pojawił ten tygodnik odwróciła się tendencja spadkowa, gdzie przez ostatnie lata Polityka spadła z poziomu ok. 200 tys. egzemplarzy do lekko ponad 130 tys. "Newsweek" również od kilku lat dołuje i zbliża się do granicy 100 tys. egzemplarzy.
O "Wprost" to można napisać elaborat, ale najlepiej oddaje całą sytuację ta fotka. Już w latach 2008/2009 sytuacja była słaba, a na początku 2010 roku sięgnęła dna notując w lutym i marcu wyniki poniżej 70 tys. egzemplarzy. Trzeba przyznać, że od czerwca 2010 dzięki Lisowi odbili się od dna, ale kosztem dawnych czytelników. Aż mnie dziwi jak można było doprowadzić do takiego spadku przychodów z reklamy na początku 2010 roku.
W kwietniu 2010 roku mieliśmy już zupełnie nową sytuację i aż 5 tygodników przekroczyło barierę 100 tys. egzemplarzy co dało łącznie liczbę ok. 650 tys. egzemplarzy. Potencjał jak widać jest.
Jeśli pytasz o realność stworzenia gazety przy PiS-ie to takie rozmowy były prowadzone już przed wyborami prezydenckimi z tego co ja się orientuję. Projekt zarzucono ze względu na wysokie koszty
Nie wyobrażam sobie by 'Gazeta PiS' wypaliła. To byłby jakiś kosmos. Nie wiem kto miałby tam niby pisać (kto by się zgodził pracować w otwarcie partyjnej gazecie) i kto by to kupował. No, chyba że wyszli by nieco z konwencji legia.com (- jest dobrze, prawda? - tak. - dzięki Wam, prawda? - oczywiście.), ale w to i tak ciężko by było uwierzyć.
Dokladnie, jesli takie czystki nastapia, to wszyscy wymienini u Ciebie dziennikarze znajda posady w takiej czy innej redakcji. Jesli ktos chce sobie zarznac zlota kure - jego problem :>
"Kto już raz posiadł w swych granicach Kijów i tyle kroci prawosławnych, ten nie mógł pozwolić, aby za jej granicami tworzył się osobny ośrodek dla tychże i powinien był dotrzeć aż do Kremlu i tak problem rozwiązać."
Komentarz