Były kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Radomia, Piotr Szprendałowicz poinformował zarząd radomskiej PO, że z przyczyn osobistych zawiesza członkowstwo w partii i w klubie radnych PO w Radzie Miejskiej w Radomiu - powiedział rzecznik radomskiej PO Jerzy Zawodnik.
Dodał, że Szprendałowicz poinformował o swojej decyzji wczoraj wieczorem, podczas posiedzenia zarządu radomskiej PO. Według Zawodnika, Szprendałowicz ma wyjaśnić przyczyny tego kroku na swojej konferencji prasowej, która prawdopodobnie odbędzie się we wtorek.
Ze źródeł zbliżonych do radomskiej PO wiadomo, że decyzja Szprendałowicza może mieć związek z prowadzonym przez prokuraturę w Chełmie postępowaniem dotyczącym m.in. poświadczenia w 2009 roku nieprawdy w kartach egzaminacyjnych i innych dokumentach przez członków komisji egzaminacyjnej Zarządu Okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Radomiu oraz wydania poświadczającego nieprawdę pozwolenia na broń w celach łowieckich. Szprendałowicz był w tej sprawie przesłuchiwany. Twierdził, że jest niewinny.
Piotr Szprendałowicz w ubiegłorocznych wyborach prezydenta Radomia otrzymał niecałe 40 proc. głosów. Przegrał z kandydatem PiS Andrzejem Kosztowniakiem.
Dodał, że Szprendałowicz poinformował o swojej decyzji wczoraj wieczorem, podczas posiedzenia zarządu radomskiej PO. Według Zawodnika, Szprendałowicz ma wyjaśnić przyczyny tego kroku na swojej konferencji prasowej, która prawdopodobnie odbędzie się we wtorek.
Ze źródeł zbliżonych do radomskiej PO wiadomo, że decyzja Szprendałowicza może mieć związek z prowadzonym przez prokuraturę w Chełmie postępowaniem dotyczącym m.in. poświadczenia w 2009 roku nieprawdy w kartach egzaminacyjnych i innych dokumentach przez członków komisji egzaminacyjnej Zarządu Okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Radomiu oraz wydania poświadczającego nieprawdę pozwolenia na broń w celach łowieckich. Szprendałowicz był w tej sprawie przesłuchiwany. Twierdził, że jest niewinny.
Piotr Szprendałowicz w ubiegłorocznych wyborach prezydenta Radomia otrzymał niecałe 40 proc. głosów. Przegrał z kandydatem PiS Andrzejem Kosztowniakiem.

Komentarz