Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Polityka

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts




  • Dopiero co Buzek opowiadal u Olejnik, ze jego zespol sprawdzil wszystkie mozliwosci umiedzynarodowienia sledztwa i ze nie ma takiej opcji...
    ...

    Komentarz


    • Jaco - dobre . Jeżeli zaś chodzi o tekst Gursztyna - dwie uwagi:

      - następny zajmuje się partią opozycyjną, a nie rządzącą

      - nie trzeba znać stanu faktycznego z innych źródeł, by wiedzieć, że bardzo upraszcza sytuację. Prawdą natomiast jest, że po odejściu złodziei się trochę przewietrzyło.

      Polecam wczorajszy wywiad Zielińskiego.

      Prawo i Sprawiedliwość będzie organizować konferencje i debaty o gospodarce w ramach ofensywy ekonomicznej. Zapowiadacie własne projekty ustaw i pomysły na gospodarkę. Ta ofensywa to rzeczywiście szansa na sukces w wyborach parlamentarnych?

      To nie tylko szansa, ale konieczność. Fatalne rządy Donalda Tuska powodują, że doszliśmy do bardzo niedobrego stanu gospodarki, finansów publicznych, budżetu i spraw społecznych. Którąkolwiek dziedzinę przywołujemy, w całej rozciągłości zadań państwa widzimy klęskę. W związku z tym istnieje konieczność opisania stanu, do którego doprowadziły rządy Platformy i sformułowania własnych propozycji.

      I kto te propozycje zaprojektował?

      Istnieje Zespół Pracy Państwowej, mamy wielu parlamentarzystów, którzy specjalizują się w sprawach finansowych i gospodarczych, a także ekspertów, którzy z nami współpracują.

      Jakieś konkretne nazwiska?

      Za sprawy finansów i budżetu w Zespole Pracy Państwowej odpowiada dziś pani wiceprezes Beata Szydło, która współpracuje z szeregiem ekspertów. To ona będzie główną osobą odpowiedzialną za realizację tego projektu. Oczywiście wszyscy będziemy mądrzy mądrością całego zespołu. Dyskutujemy, analizujemy w różnych gremiach. Obserwujemy bieg zdarzeń i sytuację ekonomiczną kraju. Gospodarka jest dziedziną podstawową.

      Jednak ktoś musiał dać bezpośredni impuls i rzucić hasło: teraz ofensywa ekonomiczna. To był prezes?

      Prezes jako pierwszy powiedział o tym publicznie. Dyskusje toczyły się wokół różnych spraw, a pan prezes wyłowił z nich i zaakcentował to, co najważniejsze. (...)

      Myślałam raczej, że będziecie teraz zmuszeni grać w takt SLD - aktywność lewicy będzie prowokować aktywność PiS.

      Nie jest naszym najmniejszym chociażby celem konkurencja w opozycji. Nawet jeśli SLD chciałby być opozycją, w co raczej nie wierzę, bo ta jego opozycyjność jest raczej płytka i powierzchowna. Przede wszystkim, Sojusz to za słaby partner i nie można nas stawiać na równi. My jesteśmy w prawdziwej opozycji, a on w trochę udawanej.

      Otwartą drogę do list będą mieli współpracownicy Lecha Kaczyńskiego, czyli nazwiska takie jak: Duda, Sasin, Waszczykowski, Ardanowski, Fotyga. Komu Pan kibicuje?

      Wszyscy oni, a także wiele innych osób, mogłoby być dobrymi parlamentarzystami. Niektórzy zresztą mają już doświadczenia parlamentarne.

      Niewykluczone jest także nazwisko Mariusza Kamińskiego. To byłaby dobra kandydatura?

      Oczywiście, że tak. Nie wiem, jakie są plany pana ministra Kamińskiego, ale gdyby chciał podążać tą drogą, mógłby być w przyszłym Sejmie np. doskonałym członkiem Komisji ds. Służb Specjalnych. Szczególnie, że był już posłem, zanim został szefem CBA.
      My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

      Komentarz


      • Takie niewinne info z gazietki:

        Akt oskarżenia wieńczący śledztwo Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, w którym zarzut usłyszał m.in. Ryszard Krauze, sformułowała dziś katowicka prokuratura. Akt trafi do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście.Chodzi o sprawę 3 mln zł pożyczki, udzielonej w 2006 r. przez Prokom Investments Ryszarda Krauzego firmie King&King na poszukiwanie złóż ropy w Afryce. W związku z pożyczką 17 listopada Krauze usłyszał w katowickiej prokuraturze zarzut działania na szkodę swojej spółki. Biznesmen, któremu w procesie może grozić do pięciu lat więzienia, nie zgadza się z zarzutem; tłumaczy, że kwestionowany przez prokuraturę projekt ma charakter biznesowy.
        Wcześniej zarzuty w tej samej sprawie usłyszeli też b. członek zarządu Prokom Investments oraz wiceprezes obecnego zarządu firmy.

        Według oceny Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, udzielenie trzymilionowej pożyczki dla King&King w 2006 r. było działaniem na szkodę Prokomu i jego akcjonariuszy. Spółka King&King nie prowadziła rzetelnych sprawozdań ani ksiąg finansowych, a jej zobowiązania były w tamtym czasie przekroczone ok. 360 razy w stosunku do kapitału.

        Przedstawiciele Prokom Investments, odpierając zarzuty, podkreślają, że ich firma sprzedała wierzytelność, a na całej operacji nie tylko nie straciła, ale jeszcze zarobiła ok. 1 mln zł. Jak wynika z komunikatu firmy, sprzedała ona wynikającą z udzielonej King&King pożyczki 3-milionową wierzytelność "oraz wszystkie wierzytelności przysługujące Prokom Investments wobec King&King na kwotę 6,2 mln zł, otrzymując za nie łączną kwotę (z odsetkami) ok. 10,157 mln zł".
        Dla niezorientowanych oraz lemingów:



        Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bada, czy właściciele firmy King&King prali "brudne pieniądze". Zawiadomienie do prokuratury złożył w 2005 r. Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej", nad którą szefowie spółki chcieli przejąć wtedy kontrolę.


        Oczywiście, żaden "układ nie istnieje".
        Ostatnio edytowany przez Jaco; 1067.
        "Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
        Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
        Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
        Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle.
        "
        Janusz Waluś - czekaMY!

        Komentarz


        • Zamieszczone przez Z.
          O porażce pisałem dlatego, że PO już bardziej na kolanach nie będzie, większego ******* w wyborach nie wystawi. Stawiałem tezę (wciąż aktualną), że gdyby Jarek nie przegiął z zachowaniem wobec niektórych wydarzeń i osób (Belka w NBP, Gierek, Oleksy) to zdobyłby fotel prezydenta.
          A moim zdaniem nie był to taki do końca beznadziejny ruch. Zostało wówczas kilka dni do drugiej tury, wiadomo było że Komorowski ma przewagę dzięki głosom Napieralskiego z elektoratu "wszystko tylko nie IV RP", więc trzeba było zaryzykować i spróbować uszczknąć choć trochę lewicowych głosów.
          Oczywiście nie betonowych komuchów czy byłych partyjniaków, tylko tych bardziej umiarkowanych, z jakąś tam nostalgią wspominających Gierka czy młodszych ludzi o lekko lewicowym skrzywieniu. Nie do końca się udało - trudno. Nie sądzę żeby to odciągnęło spory procent elektoratu od głosowania na JK, myślę że zasoby na prawej stronie były już wyczerpane ( nawet Korwin poparł w 2 turze Kaczyńskiego).

          Zamieszczone przez Foxx
          OK, po przegranych wyborach nie można mówić o porażce. Jasne.
          Zamieszczone przez Foxx z lipca
          Matematyka jest bezwzględna - taktyka kampanii prezydenckiej przyniosła mocny wzrost poparcia (o kilkanaście procent), który tuż po wyborach przełożył się na sondaże partyjne.

          Mimo, iż zupełnie nie rozumiem postępowania Migalskiego, zgadzam się z nim, że podstawowe pytanie, na które PiS powinno sobie odpowiedzieć brzmi: "czy chcemy przejąć władzę? (by realizować program)". Można narzekać na stan świadomości Polaków, czy patologie w mediach - jednak robiący tak polityk przypomina żeglarza narzekającego, że wiatr wieje w złą stronę (porównanie Ziemkiewicza). Polityk powinien szukać sposobu na realizację swoich celów, nie ograniczając się do - nawet najbardziej słusznych - manifestów
          Porażką porażką ale matematyka jest bezwzględna Matematyka mówi że PiS zmierza właśnie do wiecznej roli pisania manifestów. Oczywiście można gdybać że gdyby tylko wolontariusze roznosili ulotki, genialni działacze regionalni trzęśli kampanią, a na czele sztabu stał otwarty na różne kategorie wyborców Macierewicz, Jarek wygrałby już w 1 turze, ale daleko mi do tego

          Rozczula mnie też teza że wynik w samorządowych byłby lepszy gdyby nie czarna groteska, spinki, chodzenie rozłamowców po mediach itd. Zakłada ona, że jednak ktoś spośród potencjalnego elektoratu PiS liczy się ze zdaniem tych spiskowców, skoro przez nich odpuścił sobie głosowanie na partię Prezesa.. Czynnikiem który ich zniechęcił było wykluczenie bądź odejście tych osób z partii, a nie ich mainstreamowe wywiady które były tylko tego skutkiem ( niektóre z nich, swoją drogą, żenujące).
          Ostatnio edytowany przez Slyboots; 9286.
          "Kiedyś chodziło o to, żeby czegoś dokonać, teraz o to, żeby być kimś"

          Komentarz


          • Zamieszczone przez Slyboots Zobacz posta
            Porażką porażką ale matematyka jest bezwzględna Matematyka mówi że PiS zmierza właśnie do wiecznej roli pisania manifestów. Oczywiście można gdybać że gdyby tylko wolontariusze roznosili ulotki, genialni działacze regionalni trzęśli kampanią, a na czele sztabu stał otwarty na różne kategorie wyborców Macierewicz, Jarek wygrałby już w 1 turze, ale daleko mi do tego
            Sprawa jest prosta - sztab grał pod siebie, czego wtedy nie wiedzieliśmy. Natomiast zlanie wolontariuszy, czy działaczy nie jest gdybaniem, tylko faktem. Oczywiscie mozesz napisać, że bez współpracy z lokalnymi strukturami i środowiskami, osiągnęli lepszy wynik, niż gdyby ta współpraca miała miejsce

            Rozczula mnie też teza że wynik w samorządowych byłby lepszy gdyby nie czarna groteska, spinki, chodzenie rozłamowców po mediach itd. Zakłada ona, że jednak ktoś spośród potencjalnego elektoratu PiS liczy się ze zdaniem tych spiskowców, skoro przez nich odpuścił sobie głosowanie na partię Prezesa.
            Nic podobnego. Oznacza to tyle, że ludzie mieli dość "wewnętrznych" konfliktów, których przyczyn nie rozumieli. Przy czym złodzieje wybrali media, które nagłośnieniem ich rewelacji najzwyczajniej przykryły kampanię wyborczą. Zrelatywizować się tego nie da.

            Czynnikiem który ich zniechęcił było wykluczenie bądź odejście tych osób z partii, a nie ich mainstreamowe wywiady które były tylko tego skutkiem ( niektóre z nich, swoją drogą, żenujące).
            Obawiam się, że wątpię. W tym temacie jest odnotowana cała sekwencja czasowa - razem z retrospekcją dotyczącą kłamstwa w sprawie kontaktów z Palikotem oraz chodzenia Jakubiak po posłach, by ich wyciągać do nowego klubu. We wrześniu. Końcóweczka to Kamiński u Morozowskiego i depesze do PAP o odejściu w czasie ciszy wyborczej.
            My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

            Komentarz


            • Znowu mistrzowska konferencja prasowa Pana Premiera. Uwielbiam to oglądać - znakomita większość polityków to śliskie, niebudzące zaufania typy, od których nikt rozsądny nigdy by nie kupił używanego samochodu i każda konferencja, briefing itp ukazuje to dobitniej. Ale cuda, które wyczynia p. Tusk to już czystej wody artyzm.

              No bo jest tak. Człowiek wysupłał te kilkadziesiąt tysięcy na auto, znalazł interesującą ofertę i jedzie do ogłoszeniodawcy kupić brykę. Oględziny i pada pytanie: "Czy mogę obejrzeć książkę serwisową, faktury itp?". Sprzedający odpowiada: "Felgi czyściłem specjalnym preparatem firmy Sonax a akumulator to czarny zacisk ma masę - pamiętaj pan o tym, bo to ważne!"... Pada kolejne pytanie: "A dlaczego lakier na przodzie tego auta ma inny odcień a każda z szyb ma inny rok produkcji?". Odpowiedź: "Dywaniki są z weluru i to zajebiste auto bo pół mojej wsi mówi, że to jest dobry samochód tak więc inaczej być nie może".

              Co robimy w takiej sytuacji? Ano wkurw... odjeżdżamy stamtąd bluzgając sprzedawcę. Nie załapał się na oklep tylko dlatego, że jest duży, sporo większy niż my (handlarze na ogół są duzi - to nie jest przypadek). To chyba normalne, nieprawdaż?

              A tymczasem w TV koleś śmieje się z nas w żywe oczy, pieprzy jakieś kocopoły i "sondaże" wciąż pokazują, że popiera go większość społeczeństwa...


              Jak to jest, że normalni, zdrowi na umyśle, zaradni w życiu codziennym ludzie tracą rozsądek w konfrontacji ze światem polityki? Socjotechnika? OK. Propaganda? OK. Ale aż tak?
              Cyt. "OFMC kradnie przechodniom rowery, robi burdy w sklepach , bije i zaczepia przechodniów!"

              Komentarz


              • Zamieszczone przez VANAHAIM72 Zobacz posta
                Jak to jest, że normalni, zdrowi na umyśle, zaradni w życiu codziennym ludzie tracą rozsądek w konfrontacji ze światem polityki? Socjotechnika? OK. Propaganda? OK. Ale aż tak?
                Zwykłe zaufanie.

                "Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
                Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
                Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
                Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle.
                "
                Janusz Waluś - czekaMY!

                Komentarz


                • Zamieszczone przez VANAHAIM72 Zobacz posta
                  Jak to jest, że normalni, zdrowi na umyśle, zaradni w życiu codziennym ludzie tracą rozsądek w konfrontacji ze światem polityki? Socjotechnika? OK. Propaganda? OK. Ale aż tak?
                  Zwykłe zaufanie.



                  "Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
                  Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
                  Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
                  Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle.
                  "
                  Janusz Waluś - czekaMY!

                  Komentarz


                  • Zamieszczone przez Foxx Zobacz posta
                    Sprawa jest prosta - sztab grał pod siebie, czego wtedy nie wiedzieliśmy. Natomiast zlanie wolontariuszy, czy działaczy nie jest gdybaniem, tylko faktem. Oczywiscie mozesz napisać, że bez współpracy z lokalnymi strukturami i środowiskami, osiągnęli lepszy wynik, niż gdyby ta współpraca miała miejsce
                    Nie jestem wtajemniczonym członkiem PiSu więc nie wiem jak to było z owymi działaczami. Jeśli naciskali na zaostrzenie retoryki w wydaniu jaki znamy przed i po kampanii to dobrze że zostali odsunięci. Szkoda że nie na zawsze.
                    Motyw z graniem pod siebie już przerabialiśmy. Przewidzieli że dostaną kopa i będą musieli uciekać z partii, wymyślili sobie nawet nazwę - jakoś nie przyjmuję tej narracji. Niedługo usłyszymy że grali na wygraną Komorowskiego - już wtedy byli koncesjonowanymi opozycjonistami, tylko inco gnito

                    Zamieszczone przez Foxx
                    Nic podobnego. Oznacza to tyle, że ludzie mieli dość "wewnętrznych" konfliktów, których przyczyn nie rozumieli. Przy czym złodzieje wybrali media, które nagłośnieniem ich rewelacji najzwyczajniej przykryły kampanię wyborczą. Zrelatywizować się tego nie da.
                    Czyli uważasz że wewnętrzny konflikt bardziej zniechęcił do głosowania na PiS niż wszystkie akcje w wykonaniu Jarka i klakierów, począwszy od "byłem na proszkach" na obronie krzyża skończywszy. Twoje prawo, ale teza dla mnie.. osobliwa.
                    Zwłaszcza że mówimy o elektoracie umiarkowanym, bo chyba mogę założyć że stali wyborcy i tak na kandydatów PiS w ostatnich wyborach zagłosowali.

                    Zamieszczone przez Foxx
                    Obawiam się, że wątpię. W tym temacie jest odnotowana cała sekwencja czasowa - razem z retrospekcją dotyczącą kłamstwa w sprawie kontaktów z Palikotem oraz chodzenia Jakubiak po posłach, by ich wyciągać do nowego klubu. We wrześniu. Końcóweczka to Kamiński u Morozowskiego i depesze do PAP o odejściu w czasie ciszy wyborczej.
                    ... a wszystko zaczęło się od focha czy też "kopa" po kampanii. Ale to już było wałkowane przez Z., Kill'a i mnie na wielu stronach i nikt nikogo nie przekonał.
                    "Kiedyś chodziło o to, żeby czegoś dokonać, teraz o to, żeby być kimś"

                    Komentarz


                    • Zamieszczone przez Foxx Zobacz posta
                      Przeca ignorujemy sondaże
                      Za to z wyborów wyciągamy wnioski, a te są dla PiSu i prawicowych wyborców smutne.

                      Zamieszczone przez Foxx Zobacz posta
                      Sprowadzasz wszystko do PR. Ja piszę o realnych procesach politycznych, mających wpływ na ocenę konkretnej partii.
                      Oczywiście, bo w PR i okolicach tkwi największy problem PiSu. I dopóki nie zostanie rozwiązany to biorąc pod uwagę dzisiejsze realia partia skupiająca kilka milionów głosów patriotycznie nastawionych wyborców będzie mogła sobie najwyżej...współrządzić Łodzią

                      Ty za to piszesz mi o realnych procesach wpływających na ocenę partii, tylko ile można tej oceny dokonywać? Ja mam to za sobą i interesuje mnie plan na zrealizowanie postulatów istotnych dla mnie i innych wyborców. I tego planu w chwili obecnej nie widzę. No chyba że za plan uznać "czekanie na upadniecie matrixa". Szczegół w tym, że więcej wspólnego ma to z wiarą niż polityczną kalkulacją. A ja w tym kontekście pozostaje "niewierzącym".

                      Można tu wyśmiewać zbytnią wiarę w PR kosztem innych rzeczy, tyle że ja po 3 latach marnych rządów PO cieszącej się niezmiennie wysokim poparciem, śmiesznego w tym nic nie widzę.

                      Komentarz


                      • Zamieszczone przez Slyboots Zobacz posta
                        Nie jestem wtajemniczonym członkiem PiSu więc nie wiem jak to było z owymi działaczami. Jeśli naciskali na zaostrzenie retoryki w wydaniu jaki znamy przed i po kampanii to dobrze że zostali odsunięci. Szkoda że nie na zawsze.
                        Nie trzeba być wtajemniczonym. W tym temacie są cztery cytaty: z wywiadu, jakiego tuż po kampanii udzielił młody wolontariusz, syn dość znanego blogera "Toyaha", z oświadczenia stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza, gdy złodzieje ukradli im nazwę, z oswiadczenia komitetów poparcia J.K. na konferencji w Jachrance oraz z odpowiedzi Marty Kaczyńskiej na pytanie "G.P" o jej kontakty ze sztabem.

                        Motyw z graniem pod siebie już przerabialiśmy. Przewidzieli że dostaną kopa i będą musieli uciekać z partii, wymyślili sobie nawet nazwę - jakoś nie przyjmuję tej narracji. Niedługo usłyszymy że grali na wygraną Komorowskiego - już wtedy byli koncesjonowanymi opozycjonistami, tylko inco gnito
                        Od marcowego kongresu PiS i słynnej notki na Twitterze Poncyliusza, która zamiast do Bielana trafiła do wszystkich jego korespondentów widać wyraźnie sekwencję. Tyle, że jasna jest ona z dzisiejszej perspektywy. Całe szczęście nic z tego nie będzie, właśnie dlatego, że grali sami i zachowali się, eufemistycznie rzecz ujmując, nie fair.

                        Czyli uważasz że wewnętrzny konflikt bardziej zniechęcił do głosowania na PiS niż wszystkie akcje w wykonaniu Jarka i klakierów, począwszy od "byłem na proszkach" na obronie krzyża skończywszy. Twoje prawo, ale teza dla mnie.. osobliwa.
                        Raczej w świetle znaczenia PR-u, o którym pisze Kill, baby kill! - oczywista

                        Zwłaszcza że mówimy o elektoracie umiarkowanym, bo chyba mogę założyć że stali wyborcy i tak na kandydatów PiS w ostatnich wyborach zagłosowali.
                        Otóż ten "umiarkowany elektorat" nie wnika w żadne analizy polityczne, opierając się na wiedzy pochodzącej z mediów. No i mieliśmy taką sytuację, gdy mimo różnych konferencji, czy spotów, kampania samorządowa PiS została regularnie przykryta, a to wynurzeniami Ołdakowskiego "co powiedziałby Leszek", a to rozterkami Kluzik w "G.W.", czy Jakubiak w "Newsweeku". W finale "spontaniczny" Kamiński u Morozowskiego i wzmiankowane depesze do PAP w czasie ciszy wyborczej. Po wyborach "wisienka na torcie" - piżamka Poncyliusza w "Dzień dobry w TVN" i pomidorowa Kluzik w "Między kuchnią a salonem". W sumie dość symboliczny tytuł w przypadku tych ludzi

                        Nie jest to nic specjalnego - typowa akcja medialna. Możesz oczywiście udawać, że tego nie było i np. jednocześnie komentować jakieś pojedyncze zagranie np. Palikota, czy Tuska, którego celem było przykrycie jakiegoś wydarzenia, ignorując dwumiesięczna akcję tylko dlatego, że wykonali ją ludzie, którym w tej chwili kibicujesz.

                        W tym miejscu, być może po raz kolejny, napiszę dlaczego - inaczej, niż zwykle - moje komentarze dotyczące złodziei są tak nasycone emocjami. Otóż poświęcili oni mnóstwo czasu i wysiłku nie po to, by coś stworzyć i np. zaprezentować lepszy swoim zdaniem sposób uprawiania polityki. Przeciwnie - z premedytacją i na zimno próbowali rozwalić robotę środowiska, w którym przez długi czas funkcjonowali (Ołdakowski na obrzeżach). Mieli pełen komfort - "zaprzyjaźnione media" (dla obozu rządowego) chętnie użyczyły im łamów i czasu antenowego. Do tego dołączyła część powiązanych z nimi towarzysko dziennikarzy popularnej w bardziej centrowym elektoracie PiS "Rzepy" - np. Semka, czy Janke.

                        W tym kontekście najmniejsze wątpliwości, że to było typowe działanie koncesjonowanej opozycji są co najmniej awangardowe Niezależnie od oczywistych różnic, efektem ten "styl" nie różni się np. od powoływania na Białorusi fikcyjnego Związku Polaków - niezrozumiałe z zewnątrz zamieszanie i zniechęcenie ludzi do poparcia któregokolwiek z tych związków. I co z tego, że później Kowal pochyli się z troską nad polityką zagraniczną, czy Kluzik nad budżetem. Koalicyjny dla PO poseł Kłopotek występuje często z nieporównywalnie ostrzejszą krytyką. I jaki ta koalicja ma z tego kłopotek? Za komuny działacze SD, np. Korwin by daleko nie szukać, czy PAX również wypowiadali się krytycznie o PZPR. Taka właśnie jest rola koncesjonowanej opozycji. Istotne jest to, że w początkowej fazie złodzieje nie zaprezentowali niczego pozytywnego, tylko negację jedynej opozycji realnej. Po kampanii to się zmieniło - można się z władzą "pięknie różnić".

                        ... a wszystko zaczęło się od focha czy też "kopa" po kampanii. Ale to już było wałkowane przez Z., Kill'a i mnie na wielu stronach i nikt nikogo nie przekonał.
                        Taaa, w marcu na Twitterze. Poza tym, nawet, gdyby to przyjąć, ocena multimedialnej akcji może być tylko jedna - świństwo. Przypominam, że oni nie storpedowali pracy "szalonego Kaczora", czy mitycznych "ziobrystów" Migalskiego, którzy poza Małopolską i "przyczółkiem" Kurskim specjalną potęgą nie są. Złodzieje rozpieprzyli robotę tysięcy anonimowych osób w dużej części spoza PiS, które działały w komitetach poparcia. A na koniec komitetowi warszawskiemu zarąbali nazwę, mimo iż Kluzik i Jakubiak były obecne przy podejmowaniu decyzji o rejestracji stowarzyszenia.

                        To nie jest kwestia "przekonania". To są po prostu fakty. Dlatego egzotycznie wygląda krzywienie się na koalicję PiS z SO i LPR, która powstała, by tworzyć - realizować tyle z programu, który poparli wyborcy, ile się da, przy jednoczesnym przechodzeniu do porządku nad tym wszystkim i nadziei, że tacy ludzie w polityce stanowią jakiś pozytywny potencjał. Zwłaszcza, jeżeli dodamy, że akurat europarlamentarzyści, którzy wymyslili ta szopkę należą do mających najwięcej absencji ze wszystkich delegatów do Brukseli (z całej UE), oczywiście z Michałem Kamińskim na czele. Szefem jednej z frakcji.
                        Ostatnio edytowany przez Foxx; 739.
                        My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

                        Komentarz


                        • Zamieszczone przez Kill, baby kill! Zobacz posta
                          Za to z wyborów wyciągamy wnioski, a te są dla PiSu i prawicowych wyborców smutne.
                          Jak wielokrotnie pisałem - nie pierwszy i nie ostatni raz. Natomiast pokładanie nadziei w złodziejach wydaje się nieco dziwne

                          Oczywiście, bo w PR i okolicach tkwi największy problem PiSu. I dopóki nie zostanie rozwiązany to biorąc pod uwagę dzisiejsze realia partia skupiająca kilka milionów głosów patriotycznie nastawionych wyborców będzie mogła sobie najwyżej...współrządzić Łodzią
                          Toteż w tym kontekście duże znaczenie ma fakt, iż rzecznikiem klubu parlamentarnego został Hofman, a nie Kurski, a medialnie udzielają się np. Zieliński, czy Cymański, a nie Ziobro, czy Suski. Do tego współpracownicy L.K. - Sasin, Waszczykowski.

                          Ty za to piszesz mi o realnych procesach wpływających na ocenę partii, tylko ile można tej oceny dokonywać? Ja mam to za sobą i interesuje mnie plan na zrealizowanie postulatów istotnych dla mnie i innych wyborców. I tego planu w chwili obecnej nie widzę. No chyba że za plan uznać "czekanie na upadniecie matrixa". Szczegół w tym, że więcej wspólnego ma to z wiarą niż polityczną kalkulacją. A ja w tym kontekście pozostaje "niewierzącym".
                          Cóż, wrzuciłem tu całą sekwencję działań oraz decyzji personalnych - nie będę powtarzał

                          Można tu wyśmiewać zbytnią wiarę w PR kosztem innych rzeczy, tyle że ja po 3 latach marnych rządów PO cieszącej się niezmiennie wysokim poparciem, śmiesznego w tym nic nie widzę.
                          Ja nie wyśmiewam. Zwracam po prostu uwagę, że przy aktualnym wpływie mediów na politykę, rzeczywistość jest bardzo dynamiczna i przy rzeczywistym rozłożeniu akcentów w kampanii - czyli oddającym realne nastawienie elektoratu i jednocześnie atrakcyjnej formie, mogą zawalczyć. Już w obu tych sprawach dzieje się dużo, co jest odnotowywane w tym temacie. Wystarczy czytać

                          Złodzieje zrobili kampanię, odcinając się od haseł wyznawanych przez zdecydowaną większość elektoratu, który poparł konkretnego lidera, mimo to. Do tej puli dołączyło ponad 10% elektoratu spoza tego twardego. Nie dysponujemy żadnymi badaniami, by stwierdzić, że był on "umiarkowany".

                          Po prawej stronie wrze, nastroje są bardzo radykalne. Jeżeli ktoś serio myśli, że w dzisiejszej sytuacji partia głosząca wyłącznie hasła powiedzmy "chadeckie" mogłaby o te więcej, niż 10% zawalczyć, moim zdaniem jest w wielkim błędzie. Sytuacja nie jest standardowa, a okoliczności - normalne. Tak, jak nie były w czasie kampanii prezydenckiej, czyli na świeżo po katastrofie. Oczywiście, jest to kolejny punkt, który można zignorować w ocenie pracy sztabu.
                          My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

                          Komentarz


                          • Zamieszczone przez Foxx Zobacz posta
                            Jak wielokrotnie pisałem - nie pierwszy i nie ostatni raz. Natomiast pokładanie nadziei w złodziejach wydaje się nieco dziwne
                            Czytam tak waszą dyskusję i przyznam się ,że nie bardzo obrońców PJN rozumiem.O ile jestem w stanie pojąć ,że ktoś rozjechał się z PIS i chciałby by powstała nowa siła polityczna, to zupełnie nie wiem jak odebrać pokładane nadzieje w PJN.

                            Po faktach, które wyszły Ci ludzie powinni budzić jedynie odrazę, niektórzy przekonują mimo to ,że czarne jest jednak białe.

                            No, ale kto co lubi..

                            Komentarz


                            • A mnie natomiast w tej Waszej dyskusji zastanawia fakt samej dyskusji. Od kilku tygodni prowadzicie spór o PJN jakby to miała być istotna siła polityczna w przyszłości. Dla mnie PJN w chwili obecnej to już niebyt polityczny i nie ma co sobie nimi zawracać głowy. Partii gdzie stronę intelektualną i programową firmuje pani Jakubiak - znawca sportu - nie można traktować poważnie.

                              Komentarz


                              • Dyskusja wynika wyłącznie z tego, co napisał Karakan. Merytorycznie masz oczywiście rację

                                Z innej beczki, ciekawie dzisiaj wygląda TVN24 - pomijając relacje z szusowania Komorowskiego na stoku - gdy pytają rozmaitych ekspertów (np. z SGH), którzy nie zostawiają suchej nitki na zawłaszczeniu przez rząd części środków z naszych przyszłych emerytur. Padło nawet stwierdzenie, że Tusk przejdzie do historii, jako "ten, który rozmontował polski system emerytalny"
                                My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X