Zamieszczone przez Kill, baby kill!
Zobacz posta
Potem nastąpił regres i niewiele z tego zostało, może poza większą aktywnością oddolną środowisk prawicowych.
Czyli dokładnie tyle ile 23-27% zwartego, zmobilizowanego elekoratu w chwili obecnej

Pomijając niezbędne przecież uszczypliwości
, to czy naprawdę twoim zdaniem nie ma na scenie miejsca i zapotrzebowania na polityczny podmiot składający się z:
1.elektoratu centroprawicowego rozczarowanego PO
2.elektoratu utraconego powrotem do starej retoryki przez PiS
3.ludzi widzących czym jest PO, ale z różnych przyczyn wykluczających mozliwość oddania głosu na PIS.
1.elektoratu centroprawicowego rozczarowanego PO
2.elektoratu utraconego powrotem do starej retoryki przez PiS
3.ludzi widzących czym jest PO, ale z różnych przyczyn wykluczających mozliwość oddania głosu na PIS.
Wbrew spolaryzowanym realiom takich ludzi jest naprawdę dużo i PiSowi powinno wręcz zależeć na zaistnieniu takiego podmiotu skoro sam dobrowolnie zrezygnował z walki o tych wyborców.
EDIT:
Prawo i Sprawiedliwość w nadchodzącym roku zorganizuje cykl konferencji i debat poświęconych gospodarce. Partia intensywnie będzie przygotowywać się do wyborów parlamentarnych. Na listach wyborczych znajdą się m.in. współpracownicy Lecha Kaczyńskiego oraz młodzi działacze PiS. Jak powiedział Joachim Brudziński "Nie mamy powodów twierdzić, że w partii dzieje się coś złego".
W styczniu 2011 r. zbierze się Komitet Polityczny, który ma przyjąć plan działania na najbliższy czas.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział w połowie grudnia, że jego partia rozpocznie "ofensywę ekonomiczną". PiS ma prezentować projekty ustaw i pomysły na gospodarkę.
- Odbędą się ważne konferencje poświęcone państwu. Zaproponujemy własne rozwiązania dotyczące ekonomii, rolnictwa i innych ważnych dla życia społecznego zagadnień - zapowiedział w rozmowie Jarosław Zieliński, zasiadający w Komitecie Politycznym.
- Podczas konferencji będziemy oceniać to, co jest dzisiaj. Będziemy mówić o tym, co powinno mieć miejsce, jeśli chodzi o rozwój Polski. Będziemy przedstawiać swój pogląd na sprawy gospodarki i budżetu - dodał.
Władze PiS wierzą w sukces wyborczy ugrupowania w wyborach parlamentarnych. Partia przygotowuje się do intensywnej kampanii na jesień. "Nie sądzę, żeby pogłoski o wcześniejszych wyborach były prawdziwe" - podkreślił Zieliński. - Chcemy te wybory wygrać. Jesteśmy w stanie to zrobić. Będziemy robić wszystko, żeby tak się stało - powiedział szef Komitetu Wykonawczego PiS Joachim Brudziński.
Brudziński przytoczył wynik wyborów samorządowych, w których PiS na poziomie sejmików wojewódzkich otrzymało 23 proc., a PO 30 proc. poparcia. - Różnica między nami wynosiła 7 procent mimo akcji secesjonistów (stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza). Dzięki kampanii wyborczej zyskujemy - zaznaczył. - Nie chcemy przede wszystkim skupiać się na krytyce. Chcemy też pokazywać, jakie mamy pomysły - dodał.
W styczniu 2011 r. zbierze się Komitet Polityczny, który ma przyjąć plan działania na najbliższy czas.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział w połowie grudnia, że jego partia rozpocznie "ofensywę ekonomiczną". PiS ma prezentować projekty ustaw i pomysły na gospodarkę.
- Odbędą się ważne konferencje poświęcone państwu. Zaproponujemy własne rozwiązania dotyczące ekonomii, rolnictwa i innych ważnych dla życia społecznego zagadnień - zapowiedział w rozmowie Jarosław Zieliński, zasiadający w Komitecie Politycznym.
- Podczas konferencji będziemy oceniać to, co jest dzisiaj. Będziemy mówić o tym, co powinno mieć miejsce, jeśli chodzi o rozwój Polski. Będziemy przedstawiać swój pogląd na sprawy gospodarki i budżetu - dodał.
Władze PiS wierzą w sukces wyborczy ugrupowania w wyborach parlamentarnych. Partia przygotowuje się do intensywnej kampanii na jesień. "Nie sądzę, żeby pogłoski o wcześniejszych wyborach były prawdziwe" - podkreślił Zieliński. - Chcemy te wybory wygrać. Jesteśmy w stanie to zrobić. Będziemy robić wszystko, żeby tak się stało - powiedział szef Komitetu Wykonawczego PiS Joachim Brudziński.
Brudziński przytoczył wynik wyborów samorządowych, w których PiS na poziomie sejmików wojewódzkich otrzymało 23 proc., a PO 30 proc. poparcia. - Różnica między nami wynosiła 7 procent mimo akcji secesjonistów (stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza). Dzięki kampanii wyborczej zyskujemy - zaznaczył. - Nie chcemy przede wszystkim skupiać się na krytyce. Chcemy też pokazywać, jakie mamy pomysły - dodał.
Komentarz