Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Polityka

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Rządowy projekt zmian w ustawie o cudzoziemcach, który przewiduje m.in. abolicję dla imigrantów nielegalnie przebywających w Polsce, powinien trafić do Sejmu w połowie 2011 r. - poinformował szef Urzędu ds. Cudzoziemców Rafał Rogala. Występując przed sejmową Komisją Mniejszości Narodowych i Etnicznych, Rogala powiedział, że z całą pewnością nowa ustawa będzie szła w kierunku ułatwienia cudzoziemcom pobytu i jego legalizacji.

    Jak wyjaśnił Rogala, rozważana jest zarówno tzw. mała i duża abolicja dla nielegalnych imigrantów. "Mała" abolicja miałaby polegać na umożliwieniu cudzoziemcom wyjazdu z Polski bez takich konsekwencji jak np. wpisanie w systemie informacyjnym Schengen na listę osób, którym odmawia się wjazdu. Z kolei "duża" abolicja miałaby oznaczać możliwość zalegalizowania pobytu cudzoziemcom dotychczas nielegalnie przebywającym w Polsce.

    - Nasze przewidywania są takie, że projekt ustawy zostanie wprowadzony pod obrady Sejmu w połowie przyszłego roku - powiedział Rogala. Dodał też, że jego urząd chce zdobyć środki finansowe na projekt kampanii medialnej dotyczącej nowej ustawy o cudzoziemcach. - Chcemy uniknąć błędów, które zostały popełnione w 2003 i 2007 r., gdzie częścią braku sukcesu w akcjach abolicyjnych była podawana przez cudzoziemców niewiedza na temat możliwości zalegalizowania swojego pobytu - tłumaczył Rogala.
    "Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
    Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
    Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
    Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle.
    "
    Janusz Waluś - czekaMY!

    Komentarz


    • Zamieszczone przez Piknik z Poludniowej Zobacz posta
      Dobrze, konczymy temat in vitro bo glebokich katolikow i tak nie przekonamy, a my jako nowoczesni i rozumiejacy bol nie mogacych miec dzieci, nie mozemy sie z Kosciolem mierzyc.

      Na podsumowanie tematu radze przeczytac post detoxizer'a, który obrazuje jakze dobitnie rowniez moje zdanie ktore z roznych wzgledow nie zostalo tutaj zrozumiane.

      "Żyjemy w kraju, w którym konstytucja określa prawa swoich obywateli, a tam jest zapis, że "BEZ WZGLĘDU na wyznanie".
      Jeżeli jesteś wierzący to się nie decyduj, ale zabranianie tego innym, którzy pragną mieć dziecko, a z przyczyn od nich zupełnie niezależnych nie mogą go mieć, uważam za mocno niesprawiedliwe."
      Z uporem fanatyka pomijasz(co wydaje się twoją cechą charakterystyczną) jeden podmiot w sporze o in vitro, mianowicie zarodki, które są zgodnie ze stanowiskiem kościoła istotami ludzkimi i to o ich prawo do życia walczy KK.

      Jeżeli więc z jednej strony na szali stawiasz dramatyczne pragnienie bezpłodnych par to z drugiej trzeba postawić właśnie prawo do życia poczętych istot ludzkich(a nie jakieś fanaberie kościoła czy co tam wcześniej pisałeś).


      W tak postawionym sporze(masz tu racje obu stron) trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie co jest ważniejsze, pragnienie dziecka przez daną parę czy życie poczętych zarodków?

      Chociaż pewnie i tu ludzie, dla których człowiek staje się człowiekiem dopiero po urodzeniu nie będą mieli większych rozterek...
      Ostatnio edytowany przez KBK; 13950.

      Komentarz


      • Platforma Obywatelska zaskoczy nas w ostatniej chwili?

        W obliczu tragedii w Łodzi wcale nie zasypano podziałów: cynizm polityków PO i mediów jeszcze się zwiększył - pisze prof. Jadwiga Staniszkis w felietonie dla Wirtualnej Polski. Według autorki koncentrowanie się tylko na zamachu jest nieodpowiedzialne, a ze strony PO jest to "cyniczna gra" - w ostatniej chwili zostaniemy zaskoczeni przez tzw. ustawy okołobudżetowe.

        Mam nadzieję, że po pogrzebie śp. Marka Rosiaka skończy się obecna licytacja, która partia jest bardziej narażona na zamachy i kto zaczął. Że nie będzie już oświadczeń "to ja mogłem być ofiarą" (poseł Niesiołowski), bo jakiś mężczyzna pytał o mnie w moim biurze (choć strażnik nie rozpoznał zdjęcia zamachowca). Koncentrowanie się polityków i mediów wyłącznie na zamachu (i ewentualnie in vitro) uważam za nieodpowiedzialne, a ze strony PO - za cyniczną grę. W ostatniej chwili zostaniemy zaskoczeni przez tzw. ustawy okołobudżetowe, a są przecież krótkie terminy na ich uchwalenie. Nie wiemy, czy jest tam brutalny projekt "kapitalizacji rent". Nie dyskutuje się, co oznacza wprowadzenie do systemu płatnych pacjentów bez wcześniejszego określenia listy świadczeń gwarantowanych nie płatnym.

        Nie mówi się o tym, jakim krajem staje się Polska po kryzysie, pod rządami Tuska. Według raportu Międzynarodowej Organizacji Pracy w Polsce ubyło ostatnio 10% miejsc pracy w przemyśle. Odeszła część wysokotechnologicznych firm, a ponad milion pracowników został wypchnięty na tzw. samozatrudnienie (czyli - pseudosektor prywatny). Przy okazji przerzucono na nich całe ryzyko: to właśnie redystrybucja ryzyka - na niekorzyść pracowników, a z zyskiem dla pracodawców i państwa - stanowi filozofię reform tego rządu.

        Boni pyta dziś, czy ktoś mówił o negatywnych skutkach momentu, w którym wprowadzano reformę emerytur (gdy powstawała dziura w finansach i transfer środków, które w tej fazie lepiej było wydać na infrastrukturę wprost promującą rozwój). Tak - mówił Rymsza, Hrynkiewicz, nawet ja - ale nikt nie odpowiadał. Ja dziś więc pytam znów: czemu ten rząd tyle środków unijnych przeznacza na wspieranie koncernów zagranicznych. I to wcale nie najnowocześniejszych (logistyka dla JYSK) w ramach programu Innowacyjna Gospodarka, a nie - na pozostające bez wsparcia nasze uczelnie i wegetujące, już nieliczne, nowoczesne małe firmy rodzime. Czemu za ponad pół miliarda tworzy się centrum przetwarzania danych medycznych (skorzystają głównie koncerny farmaceutyczne)? Politycy opozycji nie pytają, czy to prawda, że mamy wydać pięć miliardów na baterię amerykańskich Patriotów, co ostatecznie położy nasz rodzinny przemysł obronny. Czy to korupcja polityczna (np. zdobycie poparcia władz USA dla chwiejącego się ministra Klicha) czy rzeczywiście część jakiejś strategii?

        W obliczu tragedii w Łodzi wcale nie zasypano podziałów: cynizm polityków rządzącej partii i mediów jeszcze się zwiększył. I nikt nie reaguje (także PiS) choćby na informację prof. Marciniaka (w TVN24) o wątpliwym statusie MAK. Już w '97 roku miał być zastąpiony przez komitet państwowy (bo obecnie jest strukturą komercyjną związaną ze służbami jeszcze z czasów Jelcyna - Primakowa). Nawet Putinowi nie udało się skontrolować prac MAK (próbował dwa lata temu). Kto zasugerował rządowi skierowanie tam śledztwa - oni na pewno nie pokażą patologii układu po stronie Rosji, bo sami nim są! To tylko część pytań, które wiszą w powietrzu, bo politycy zajęci są czymś innym.




        Kandydat PO ciężko pobił wyborcę i nadgryzł mu kciuk


        Zewsząd słyszymy o narastającej agresji na scenie politycznej. Niestety niektórym dane było ją odczuć na własnej skórze. Po kościelnej uroczystości w Dębnie (gmina Nowa Słupia, woj. świętokrzyskie) tamtejszy radny Platformy Obywatelskiej ciężko pobił potencjalnego wyborcę. Poszkodowany ma m.in. nadgryziony kciuk i połamaną kość śródręcza.

        Dantejskie sceny miały miejsce na terenie kościelnym, tuż przy domu oazowym. Po suto zakrapianej alkoholem imprezie Leszek Kulpiński - radny gminy Nowa Słupia i jednocześnie kandydat z ramienia Platformy Obywatelskiej do rady powiatu kieleckiego - wdał się w bójkę z mieszkańcem gminy.

        Efektem walki są m.in. pokiereszowana twarz radnego oraz nadgryziony kciuk i połamana kość śródręcza u jego "sparingpartnera". O komentarz do całego wydarzenia poprosiliśmy Marka Mazura - radnego powiatu kieleckiego, reprezentującego m.in. powiat Nowa Słupia.

        - Żyjemy w kraju, w którym na całe szczęście panuje system demokratyczny. Bójka sama w sobie jest rzeczą karygodną, a zdarzenie potęguje fakt, iż uczestniczył w niej funkcjonariusz publiczny. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić nieszczęścia jakie spotkało poszkodowanego mężczyznę. Jego obrażenia, czyli nadgryziony kciuk i złamana ręka mówią jednak same za siebie - mówił w rozmowie z serwisem Politykier.pl Mazur.

        - Ze swojej strony chcieliśmy poszkodowanemu udzielić bezpłatnej pomocy prawnej, gdyż w podobnych przypadkach różnie to niestety bywa. Cała sytuacja odzwierciedla poziom narastającej agresji w debacie publicznej i pokazuje w jakim kierunku ona zmierza - dodał radny.

        Jak przyznał Mazur jest tylko jedna droga jaką może obrać Kulpiński, by zachować przynajmniej "resztki twarzy".

        - Jedynym wyjściem jakie obecnie widzę przed Panem Kulpińskim to oficjalne przeprosiny, wypłata sowitego zadośćuczynienia i wycofanie się z życia politycznego. Swoim zachowaniem wyrządził on krzywdę nie tylko sobie i poszkodowanemu, ale przede wszystkim mieszkańcom gminy Nowa Słupia, którzy po raz kolejny zostają przedstawieni w złym świetle. A na to sobie nie zasłużyli. W szczególności z powodu osoby, która powinna świecić przykładem i cieszyć się zaufaniem społecznym - skomentował Mazur.

        Smaczku całej sytuacji dodaje fakt, że Kulpiński nie cieszył się poparciem koła PO w Nowej Słupi.

        - Pan który uczestniczył w bójce jest radnym gminy Nowa Słupia i jednocześnie kandydatem Platformy do rady powiatu kieleckiego. Mimo sprzeciwu terenowych działaczy partii uzyskał poparcie od wicemarszałka województwa świętokrzyskiego - Zdzisława Wrzałki, który osobiście zabiegał o umieszczenie jego nazwiska na liście - zaznaczył radny PiS.

        O zdarzeniu poinformował nas mieszkaniec Kielc, zbulwersowany zaistniałą sytuacją. My ze swojej strony zastanawiamy się co mogło spowodować atak szału u popieranego przez PO radnego. Czyżby usłyszał cierpkie słowa odnośnie swojej działalności? A może najzwyczajniej w świecie poszkodowany powiedział, iż nie udzieli mu poparcia w nadchodzących wyborach? Tak czy siak nie widzimy Pana Kulpińskiego w roli osoby reprezentującej mieszkańców Nowej Słupi. Chyba że w walkach w klatce. Wtedy nawet my będziemy trzymać za niego kciuki.

        he,he donek i jego ludzie

        i jeszcze jedno

        Bankrutujemy! To dlatego rząd chce zmian w konstytucji?

        Kryzys przychodzi do nas z opóźnieniem, ale jego skutki będą tak dramatyczne jak na Węgrzech, twierdzi na łamach "Polski The Times" Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK.
        - Wydaje mi się, że my absolutnie idziemy w stronę scenariusza argentyńskiego, a już na pewno węgierskiego. Sądzę, że co najgorsze w naszej gospodarce, jest jeszcze przed nami. Kryzys przychodzi do nas z opóźnieniem, ale jego skutki będą nie mniej dramatyczne niż na Węgrzech czy w Grecji - mówi Szewczak.

        Przypomina on, że Argentyna zbankrutowała dziesięć lat temu, mając zaledwie 100 mld dol. długu. My mamy obecnie 260 mld dol. zadłużenia zagranicznego. - Jeżeli chodzi o skalę deficytu sektora finansów publicznych, to tak naprawdę nie wiemy, jaki jest prawdziwy dramat tego sektora - ubolewa rozmówca gazety, według którego deficyt jest w granicach 10 proc. PKB.

        W wywiadzie dla "Polski The Times", Szewczak zastanawia się też po co w Sejmie powstaje komisja konstytucyjna. - Podejrzewam - mówi - że początkowo będzie się zajmować błahostkami typu zmniejszenie parlamentu czy jednomandatowe okręgi wyborcze. Później jednak może zmienić temat. Gdyby sytuacja gospodarcza stała się naprawdę poważa, mogłaby się zająć kwestią progów ostrożnościowych zapisanych w konstytucji. (...) Doradca premiera Jan Krzysztof Bielecki w jednym z wywiadów już powiedział, że nad tymi progami należy się zastanowić, bo są nieżyciowe - trochę na zasadzie: stłucz pan termometr, nie będziesz mieć gorączki

        no i jeszcze hit !!

        5 firm chce pomóc Tuskowi... za 3 mln zł

        "Puls Biznesu" pisze, że doradca wskaże rządowi jego słabe punkty oraz podpowie, jak usprawnić zarządzanie resortami i urzędami.
        W szranki do przetargu organizowanego przez Kancelarię Premiera stanęło pięć firm: KPMG, Ernst & Young, DGA, polski i brytyjski oddziały McKinsey & Company oraz konsorcjum Comarch i CA Consulting.

        Po raz pierwszy prywatna firma dokona audytu we wszystkich resortach oraz najważniejszych instytucjach państwowych. Celami operacji są: zreformowanie urzędów, znalezienie oszczędności oraz usprawnienie zarządzania - czytamy w "Pulsie Biznesu".

        Gazeta pisze, że zwycięzca przetargu przeprowadzi audyt we wszystkich ministerstwach oraz najważniejszych urzędach i instytucjach, między innymi w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej, GUS czy drogowej dyrekcji. Łącznie prześwietli 45 instytucji rządowych.

        Zwycięzca przetargu będzie miał 70 tygodni na wykonanie zadania. Zarobi 3 miliony złotych. Więcej na ten temat - w "Pulsie Biznesu".

        moim skromnym zdaniem donek i jego banda nieudaczników niema żadnego pomysłu na państwo co udowadnia wynajmowanie prywatnej firmy
        Ostatnio edytowany przez MAYDAY; 16607.

        WHY DUCK DONALD

        W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca
        http://www.youtube.com/watch?v=GtRA-...eature=related

        Komentarz


        • Zamieszczone przez MAYDAY Zobacz posta
          "Puls Biznesu" pisze, że doradca wskaże rządowi jego słabe punkty oraz podpowie, jak usprawnić zarządzanie resortami i urzędami.
          W szranki do przetargu organizowanego przez Kancelarię Premiera stanęło pięć firm: KPMG, Ernst & Young, DGA, polski i brytyjski oddziały McKinsey & Company oraz konsorcjum Comarch i CA Consulting.

          moim skromnym zdaniem donek i jego banda nieudaczników niema żadnego pomysłu na państwo co udowadnia wynajmowanie prywatnej firmy

          tu akurat bardzo fajna inicjatywa. Zewnetrzna firma audytowa bez ogrodek i wprost wywali co jest zle robione i prowadzone oraz jak to poprawic. ja widze same plusy.

          Komentarz


          • Zamieszczone przez MAYDAY Zobacz posta



            Po raz pierwszy prywatna firma dokona audytu we wszystkich resortach oraz najważniejszych instytucjach państwowych. Celami operacji są: zreformowanie urzędów, znalezienie oszczędności oraz usprawnienie zarządzania - czytamy w "Pulsie Biznesu".


            Prywatna firma będzie miała wgląd w strukturę zatrudnienia, przepływu finansów państwowych, form działalności we wszystkich resortach i instytucjach państwowych?

            To tak można?
            Co z wiedzą którą posiądzie taka firma?
            Łakomy kąsek dla wiadomych służb
            NIL ZONE
            Któż umie tak jak Polak mówiąc milczeć, milcząc pić
            Tak szumieć, tak o słowo jedno zaraz w mordę bić

            Komentarz


            • Zamieszczone przez Piknik z Poludniowej Zobacz posta
              tu akurat bardzo fajna inicjatywa. Zewnetrzna firma audytowa bez ogrodek i wprost wywali co jest zle robione i prowadzone oraz jak to poprawic. ja widze same plusy.
              Szkoda, że Arthur Andersen już nie działa, byliby murowanym zwycięzcą przetargu, a wynik z pewnością zadowoliłby zleceniodawcę.
              "To trzeba przeżyć, żeby to zrozumieć, żeby w to uwierzyć!"


              Bynajmniej to nie przynajmniej!

              Komentarz


              • ja pier.dole

                a jakiś rosyjski czy chinski konsulting nie chce? chociaz w sumie pewnie dostanie te audytowane info i tak i tak.

                a dorosły pokemon Piknik z Południowej jeszcze to pochwala
                ...ta ziemia do Polski należy
                choć Polska daleko jest stąd,
                bo wolność krzyżami się mierzy
                historia ten jeden ma błąd!!!!

                Better Dead Than Red!!!

                Komentarz


                • Oglądam Wiadomości i aż niedobrze mi się robi
                  - W dniu pogrzebu w Łodzi, w Warszawie słowa "odznaczonaj aktorki" o nienawiści do tych, którzy nie kochają Rosjan.
                  - Palikot o wkładzie Biskupów w atmosferę, która doprowadziła do morderstwa Rosiaka.

                  Teraz info o Szpitalu Czerniakowskim.
                  "Jest tej najlepszej firmy. Wart jest bardzo dużo. Ma ekran komputerowy i jak się kręci pedałami, to wyskakują cyfry"

                  Komentarz


                  • ta Brylska faktycznie patologia
                    ...ta ziemia do Polski należy
                    choć Polska daleko jest stąd,
                    bo wolność krzyżami się mierzy
                    historia ten jeden ma błąd!!!!

                    Better Dead Than Red!!!

                    Komentarz


                    • Zamieszczone przez nil Zobacz posta
                      Prywatna firma będzie miała wgląd w strukturę zatrudnienia, przepływu finansów państwowych, form działalności we wszystkich resortach i instytucjach państwowych?

                      To tak można?
                      Co z wiedzą którą posiądzie taka firma?
                      Łakomy kąsek dla wiadomych służb

                      a po co snujesz domyly? skad wiesz ze pozna liczby? Moze pozna tylko procesy? Po co powiedz mi snuc czarne wizje, nim jeszcze wiadomo co bedzie przedmiotem badan?


                      Nie reformuja - zle, chca poprawic tez zle...

                      Mort ulzylo ci ze mi jedziesz? Lubisz, co?
                      Ostatnio edytowany przez Gość; 26034.

                      Komentarz


                      • nie każdy sposób na poprawę jest dobry - dociera do ciebie?

                        jeżeli jutro wpadną na pomysł odstrzału połowy emerytów w celu uzdrowienia finansów ZUS też napiszesz :

                        "Nie reformuja - zle, chca poprawic tez zle..."

                        ?
                        ...ta ziemia do Polski należy
                        choć Polska daleko jest stąd,
                        bo wolność krzyżami się mierzy
                        historia ten jeden ma błąd!!!!

                        Better Dead Than Red!!!

                        Komentarz


                        • Zamieszczone przez mort Zobacz posta
                          nie każdy sposób na poprawę jest dobry - dociera do ciebie?

                          jeżeli jutro wpadną na pomysł odstrzału połowy emerytów w celu uzdrowienia finansów ZUS też napiszesz :

                          "Nie reformuja - zle, chca poprawic tez zle..."

                          ?
                          dociera do mnie to co dociera. co Wam przeszkadza ze chca wprowadzic audytora i skorzystac z konsultacji aby poprawic dzialanie resortow, urzedow itd.?

                          Zaraz pewnie powiecie: Przeciez wiadomo ze zle dziala, za duzo ludzi, za malo elastyczni, zle prowadzeni.
                          OK, ale dlaczego tak sie dzieje, po co, jak z tym sobie poradzic, jakie zmiany wprowadzic legislacyjne itd. Wiecie? To powiedzcie, rzad zaoszczedzi 3 mln, przeciez chcecie ozczedzania.


                          P.s, zebys czasem nie zlapal mnie ze Ci nie odpowiedzialem na pytanie. Nie poparlbym tego ;P

                          Komentarz


                          • ale przecież audyt procesów mija sie zupełnie z celem w obszarze administracji państwowej jako kompleksowego ciała, które dodatkowo wykazuje dużą inercję.

                            nie wiem czy zetknąłeś sie kiedys z takim audytem ale kazdy kto miał stycznosc powie Ci,że w przypadku oporu materii jest on ch... wart.

                            szczeglnie,że on wskazuje obszary wymagajace poprawy a jego wnioski to ogólniki bez przełożenia na proste, możliwe do implementacji "od zaraz" rozwiązania.

                            Każdy o tym wie i dlatego nikt sie nie wydurniał do tej pory aż do czasu obecnych gwiazd PR, które własnie liczą na takich jak Ty, podchwytujących modne hasełka pozwalajace im poczuc powiew wielkiego i nowoczesnego świata.

                            Załozymy się,że za pół roku na tapete wjedzie wywalenie stołówek i wprowadzenie przerwy na brancze i lanccze w celu poprawy wydajnosci urzedników?
                            Tez bedziesz piał z zachwytu jak to nam na amerykański styl ministerstwa pracują
                            ...ta ziemia do Polski należy
                            choć Polska daleko jest stąd,
                            bo wolność krzyżami się mierzy
                            historia ten jeden ma błąd!!!!

                            Better Dead Than Red!!!

                            Komentarz


                            • Zamieszczone przez mort Zobacz posta
                              ale przecież audyt procesów mija sie zupełnie z celem w obszarze administracji państwowej jako kompleksowego ciała, które dodatkowo wykazuje dużą inercję.

                              nie wiem czy zetknąłeś sie kiedys z takim audytem ale kazdy kto miał stycznosc powie Ci,że w przypadku oporu materii jest on ch... wart.

                              szczeglnie,że on wskazuje obszary wymagajace poprawy a jego wnioski to ogólniki bez przełożenia na proste, możliwe do implementacji "od zaraz" rozwiązania.
                              akurat z audytem to ja mam wiele wspolnego i praktycznie i teoretycznie. Wszedzie, ale to wszedzie, czy to urzad, placowka rzadowa czy prywatna firma uwierz mi, znalezienie co jest zle, usluszenia tego od pracownikow to dramat. Ale pozniej, po wdrozeniu zmian, gdy ludzie zaczynaja kumac ze te zmiany wcale nie sa zle, ze jest lepiej, ze przynosza efekty, to ludzie sami sie zglaszaja i wynajduja nowe elementy. tak to dziala gdy wszystko jest robione z glowa i pomyslem. Z zewnatrz organizacji.

                              Rozumiem Twoje negatyne podejscie do rzadu bo nie jest on twoj, ale oswiec mnie prosze, jakie ty podjalbys dzialania usprawniajace prace ww. placowek.

                              Komentarz


                              • Zamieszczone przez Piknik z Poludniowej Zobacz posta
                                a po co snujesz domyly? skad wiesz ze pozna liczby? Moze pozna tylko procesy? Po co powiedz mi snuc czarne wizje, nim jeszcze wiadomo co bedzie przedmiotem badan?


                                Nie reformuja - zle, chca poprawic tez zle...
                                Czy na prawdę trzeba firmę prywatną do usprawnienia działania jakiegoś resortu? Ja tego nie pojmuję. Nie i jeszcze raz nie.
                                Wiem jak wygląda audyt który jest u mnie w firmie. Oni żądają dokumentów które wykazują nierentowność pewnej usługi. Bo celem tego audytu jest po pierwsze zmniejszenie zatrudnienia - nie usprawnienie działalności, czy też podniesienia rentowności tej usługi. Obawiam się, że podobnie będzie w tym przypadku. Zwolnią ludzi, innym przekażą ich zakres pracy i tyle.
                                Czy my jako państwo nie jesteśmy w stanie przeprowadzić wewnętrznego audytu w poszczególnych resortach? Jeżeli już tak Donald chce.

                                Dla mnie jest to dziwne że ktoś będzie "grzebał" w zamówieniach resortów siłowych ich wydatkach, sposobie funkcjonowania. To można odnieść do każdej dziedziny, podałem najjaskrawszy
                                Co do wiedzy z takiego audytu to zapewne jest to "łakomy kąsek" chyba nie zaprzeczysz?
                                NIL ZONE
                                Któż umie tak jak Polak mówiąc milczeć, milcząc pić
                                Tak szumieć, tak o słowo jedno zaraz w mordę bić

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X