dlaczego pod kancelarię ktoś przyniósł w towarzystwie ornitologa zdjęcie Kolędy-Zaleskiej? Pytam bez podtekstów, nie śledzę na bieżąco "Faktów" i nie wiem dlaczego akurat ta pani zasłużyła na takie wyróżnienie? Jakoś wyjątkowo agresywna jest?
Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
Polityka
Zwiń
X
-
Zamieszczone przez mort Zobacz postaW ostatnich tygodniach wielokrotnie krytykowałem JK.
Ale niektórzy na tym forum to wstydu nie mają-chłopa chciał psych odstrzelić a tu "Kaczka zły! Zle gada! Jego wina!".
Nie ten dziadek ale Wy jesteście obłąkani nienawiścią.
Mam tak samo.
El majoneze - wyprodukowała w Faktach materiał o tym, że Kaczka to faszysta z 33 roku, bo mówi o prawdziwych Polakach, a potem okazało się, że mówił o Polakach, owszem, ale wolnych, a nie prawdziwych.Ostatnio edytowany przez Z.; 6102."Kto już raz posiadł w swych granicach Kijów i tyle kroci prawosławnych, ten nie mógł pozwolić, aby za jej granicami tworzył się osobny ośrodek dla tychże i powinien był dotrzeć aż do Kremlu i tak problem rozwiązać."
Komentarz
-
Zamieszczone przez Peace Zobacz posta
Jak dowiedziała się "Rz" po krótkim przesłuchaniu Ryszarda C śledczy uznali, że jest w dobrym stanie psychicznym i emocjonalnym, rozumie co się do niego mówi i zdaje sobie sprawę z tego co zrobił.
- Sprawiał wrażenie zadowolonego. Mówił z dumą, że zabił pisowca- opowiada "Rz" jeden z łódzkich policjantów Podczas przesłuchania w prorkuraturze Ryszard C. przyznał się do popełnienia zabójstwa. Mówił, że strzelał, bo nienawidzi PiS i rządów polityków tej partii w okresie 2005-2007.
Komentarz
-
Zamieszczone przez Cygan68Kiedyś wszyscy wiedzieli,że telewizja kłamie i szukali prawdy w "Wolnej Europie"itp,dziś nie trzeba nic szukać,samo przylezie podane na tacy i nie trzeba się wysilać,nie trzeba kręcić suwakiem po skali,nie trzeba się wsłuchiwać ..a bo zagłuszają,obecnie samo społeczeństwo się zagłusza i bierze to co czytelniejsze,łatwiejsze,poprawne i co ważne nie narazi na obciach czy jakąś łatkępo co drążyć lepiej się podpiąć pod ogólnie panujące opinie uliczne,jak komuś mówiłem,że głosowałem na J.K to większość się uśmiechała pod wąsem albo patrzyła jak na nawiedzonego i to najbardziej ci co wcale nie głosowali i tak od lat,to samo kiedyś było z J.K.M.(jeszcze UPR)Najprościej jest szufladkować czy powielać schematy,po co burzyć jako taki układ,to nie to,że elity z punktów za pochodzenie,większość ludzi po prostu woli być oszukiwana,nie doinformowana bo tak lepiej,prościej,bezpieczniej i jeszcze jest złudzenie bycia inteligentnym,tolerancyjnym,no bez nienawiści oświeconym Europejczykiem,tak wszyscy co mieliśmy ruski obowiązkowy jesteśmy z lekka wypaczeni i czasami ciężko coś klarownie zrobić,pozbyć się przyzwyczajeń i tego obsranego bagażu mentalnego po komunie,ale w czasach evrydostępu do wszystkiego dziwię się jak słabe jest młode pokolenie gdy po tych 21 czy 5 latach łyka wszystko co ładnie opakowane i zwyczajnie brak mu nawet zwykłej intuicji czy ...czujesz młody?czujesz?
-jak się sam w ch**j ładujesz.
(taki osobisty punkt widzenia,ale nie o tym chciałem,to nie jest tak,że po sowietyzacji został ten zryty łeb a po germanizacji z kominem w tle pisali byśmy teraz po szwabsku albo w ogóle?)
Mówił o tym sam Jakub Berman (tak tak, ten sam. szara eminencja za Bieruta), na początku lat 80 w wywiadzie dla Torańskiej:
Berman: A my chcemy Narodową Demokrację odnowić — krzyczeli — a my chcemy Stronnictwo Pracy reakty*wować, a my chcemy takich reform, siakich. I Gomułka się w tym pogubił. .(…) Dotarło bowiem do niego, dotarło w całej jaskrawości,, że podniosła się fala niepodległościowych nastrojów, którą musi zatrzymać, bo jej nie podoła, bo ona go w końcu zaleje. Jak ocean.
Torańska: Jak długo zamierzacie z nią walczyć?
Berman: 60 i 100 lat, jeśli trzeba (pięścią w stół)! A zwalczyć.
T: Nie udało się przez 150.
B: Ale się uda (krzyk). Naród musi wpoić się w nowy kształt. Musi.
T: Nie.
Berman: Ależ, proszę pani. Ja rozumiem, że po to, by naród przestawił się na inne wartości, na inny kształt, musi przeżyć przełom, jakiego nie doświadczył nigdy w swojej tysiącletniej historii.(…) Nie wierząc więc w magiczne oddziaływanie słowa, jestem jednak przekonany, że suma konsekwentnie i umiejętnie prowadzonych przez nas działań przyniesie w końcu efekty i stworzy nową świadomość Polaków … (…) A wtedy my komuniści będziemy mogli zastosować wszystkie demokratyczne zasady, które chcielibyśmy stosować, a których stosować teraz nie możemy, bo skończą się naszą przegraną i naszym wyeli*minowaniem. Może nastąpi to jeszcze za 50 lat, a może jeszcze za 100, nie chcę być prorokiem, ale jestem pewny, że kiedyś nastąpi.
Komentarz
-
Zamieszczone przez Z. Zobacz posta
El majoneze - wyprodukowała w Faktach materiał o tym, że Kaczka to faszysta z 33 roku, bo mówi o prawdziwych Polakach, a potem okazało się, że mówił o Polakach, owszem, ale wolnych, a nie prawdziwych.
o, słyszałem o tym nowym gatunku reportażu telewizyjnego, ale nie wiedziałem, że to jej pomysł był."Warszawa jest super jak chcesz to mogę przysiąc..."
Komentarz
-
...a Kolenda-Zaleska się nie przejmuje i jedzie dalej.
Katarzyna Kolenda Zaleska kłamie, pisząc w „GW”, że wznoszono okrzyki „niech spadnie” pod adresem Anny Komorowskiej.
Według dziennikarki „Faktów” TVN pod pałacem Prezydenckim 10 października podczas manifestacji zgromadzony tłum wznosił okrzyki „niech spadnie” . Takim tytułem opatrzyła swój komentarz w „Gazecie Wyborczej”. Rzekome okrzyki miały dotyczyć reakcji ludzi na wieść, że zepsuł się samolot, którym miała wrócić pielgrzymka ze Smoleńska, w której brała udział Anna Komorowska.
Zgromadzeni ludzie nie skandowali takich okrzyków, czego dowodem są nagrania rejestrujące całość manifestacji z 10 października.
Komentarz
-
Najgorsze ,że taka K-Z jest cały czas kryta.Nikt jej nic zrobić nie może.
Kłamie i manipuluje lemingami, a potem czytam komentarze ,że wina za mord w Łodzi leży po stronie JK i PIS.
A co do tego dziadka , to niezły klopsik mają niektórzy teraz.
Okazuje się ,że dziadek nie jest chory psychicznie i był poczytalny.
Edit: Nie kumam po co się niektórzy politycy pchają przed kamery jak byle siusiak z TVN ich przegaduje i zręcznie zbacza z tematu.Po co jakies gadki na około zamiast powiedzieć ,że min manipulacje Kolendy-Zalewskiej powodują szerzenie nienawiści do JK.Czy to takie trudne to powiedzieć?Dziennikarzyna by już miał problem żeby odbić piłeczkęOstatnio edytowany przez Gość; 6953.
Komentarz
-
Zamieszczone przez RadO Zobacz postaOk. przepraszam najwyraźniej źle zrozumiałem Twoją wypowiedź. Tzn. źle odebrałem jej adresatów
a po dzisiejszym zdarzeniu mam nadzieję, że ta banda ugryzie się czasem w język... Wszyscy. Bo póki co na tym najwięcej zyskuje lewica która nawet nie musi nic robić żeby ludzi się odwracali od PO i PiS...
EDIT: nie zakładam się, bo raczej bym przegrał
Zamieszczone przez GóWnoNie wiemy jeszcze, czy to zbrodnia dokonana z obłąkanych pobudek politycznych, czy chorych powodów prywatnych. Jarosław Kaczyński i część komentatorów już przesądzili, że odpowiedzialność za tę zbrodnię ponoszą PO i inni przeciwnicy PiS. To stwierdzenia fałszywe. Nikt w Polsce nie wzywał do zabijania polityków PiS, wzywa się do ich politycznego zwalczania. Obciążanie odpowiedzialnością za łódzki mord najostrzejszych nawet dyskutantów i najostrzejszą nawet debatę - to poważne nadużycie. Bo nawet brutalna debata jest przeciwieństwem zabijania.
PiS już wniósł wątek morderstwa do współczesnej polityki. W tej partii głosi się, że PO zamordowała Lecha Kaczyńskiego. Teraz ma się okazać - bez względu na fakty - że PO jest winna kolejnego zabójstwa. To jest podgrzewanie nastrojów nie tylko przeciw Platformie, lecz przeciw demokratycznej polityce opartej na krytyce i debacie....zmartwychwstałe miasto rodzi ludzi nieśmiertelnych...
Komentarz
-
Podsumowanie:
Zamieszczone przez Michał SzułdrzyńskiWczorajszy mord w biurze PiS był wydarzeniem niezwykle istotnym. Nie tylko dlatego, że zdarzyła się po ludzku wielka tragedia, ale również dlatego, że wydarzenie to niesie wielki ładunek emocjonalny, który jest niebezpiecznym politycznym paliwem.
Dlatego ważne nie jest to, co się wydarzyło, ale to, jak wyjaśnić narodowi, jakie to miało znaczenie. Nie liczą się bowiem fakty, ale narracje. Trzeba więc zbudować taką narrację, by nikt nie wyciągnął z tej tragedii niewłaściwych wniosków. Innymi słowy trzeba udowodnić następującą dość karkołomną tezę: choć zabito działacza PiS-u, to nie PiS jest ofiarą. PiS jest agresorem, a winnym zbrodni jest właściwie Jarosław Kaczyński, choć to jego naprawdę chciał zabić morderca.
Ochoczo do udowadniania tej tezy wzięła się więc „Gazeta Wyborcza”. Na pięciu stronach (cztery razy więcej wywiadów i komentarzy niż tekstów informacyjnych, bo najważniejsze jest to, jak czytelnik sprawę zrozumie, a nie to, czy będzie znał fakty).
Na początek kilka zdań z osnowy tekstu informacyjnego na pierwszej stronie „Gazety”, na które nanizane były fakty. „Już kilkanaście minut po pierwszych informacjach o zbrodni PiS zwołał dziennikarzy na konferencję Jarosława Kaczyńskiego.” „Premier nie wszedł w zwarcie z Kaczyńskim”. „Depeszę kondolencyjną wystosował prezydent Bronisław Komorowski. ‘Łącząc się w bólu z rodzinami ofiar tragedii, apeluję o powściągliwość w ocenach. Potrzebna jest mądrość i odpowiedzialność za dobro wspólne, a nie eskalowanie napięcia’.” „Zabójstwo w Łodzi stanie się tematem w kampanii samorządowej. – Już widać próby wpisania tej tragedii w ten sam ciąg zdarzeń co katastrofę smoleńską. To próba odnowienia martyrologicznego mitu PiS – mówi ‘Gazecie’ Aleksander Smolar.”
Tuż obok tekstu komentarz na pierwszej stronie. Marek Beylin od razu wykłada zasady narracji tego mordu: „Jarosław Kaczyński i część komentatorów już przesądzili, że odpowiedzialność za tę zbrodnię ponoszą PO i inni przeciwnicy PiS. To stwierdzenie fałszywe. Nikt w Polsce nie wzywał do zabijania polityków PiS. […] PiS już wniósł wątek morderstwa do współczesnej polityki. […] To podgrzewanie nastrojów nie tylko przeciw Platformie, lecz także przeciw demokratycznej polityce opartej na krytyce i debacie.”
Na drugiej stronie do boju zaprzęgnięto znanych profesorów. Michał Głowiński, dyżurny ekspert od porównywania PiS do nazistów mówi na drugiej stronie wprost: „Stało się coś strasznego. Straszny był atak tego człowieka, ale także straszne jest to, co mówi Jarosław Kaczyński. […] Mnie bardziej przeraża to, co po tej zbrodni powiedział Jarosław Kaczyński. On nieustannie wjeżdża na pierwszy plan polityczny na trumnach. Kiedy mówi o kampanii nienawiści, mówi o sobie. […] To, co się teraz dzieje w Polsce przypomina mi rok 1933 w Niemczech, tam też się zaczęło od języka nienawiści.” By czytelnik nie musiał wątpić w polityczną bezstronność Głowińskiego, GW pyta go czy Tusk posługuje się językiem nienawiści. Profesor zaprzecza. „GW: A słowa prezesa PiS – że to rząd rozpętał tę kampanię, że teraz każde słowo może być wezwaniem do mordu – czy to jest język nienawiści? – Poniekąd tak.” No i wszystko już pozostaje jasne.
Nieco więcej wątpliwości ma wybitny polski intelektualista prof. Jerzy Szacki. Pytany, czy to jest mord polityczny od razu odpowiada: „Zdarza się, że jakaś zbrodnia wygląda na morderstwo polityczne, a powody są zupełnie inne.” Ale potem mówi, coś z czego jakoś wniosków wyciągnąć już dalej nie chce. „Mordy polityczne się zdarzają, również w Polsce, czego przykładem może być Eligiusz Niewiadomski, który zabił prezydenta Narutowicza”. No właśnie, jakoś nikt z GW nie twierdzi, że temu morderstwu był winien Narutowicz albo jego otoczenie, lecz strona przeciwna.
Kropkę nad i stawia Waldemar Kuczyński: „To, co się stało w Łodzi ma bez wątpienia związek z polityczną atmosferą, jaka istnieje u nas od kilku lat. Tyle że ta atmosfera – dzisiaj nakręcająca się już z obu stron – jest dziełem braci Kaczyńskich […] Donald Tusk ma tu coś do rzeczy, tylko nie jako sprawca, lecz ofiara. […] Być może tego zabójcę z Łodzi, chorego psychicznie czy o słabych nerwach, pobudziła do szaleńczego kroku nie nienawistna retoryka wobec PiS, lecz nienawiść PiS-owska, którą ocieka ta partia i jej zwolennicy.” Takie słowa mogą płynąć tylko spod pióra człowieka chorego. Chorego z nienawiści do PiS. Ale – by posłużyć się jego logiką – nie jest swej chorobie winien. Zapewne zatruł się nienawiścią od Jarosława Kaczyńskiego.
O co w tym wszystkim chodzi? Sprawa jest prosta. Sytuacja jest kryzysowa, więc atakujemy ze wszystkich dział na raz. Nic, to że niektóre argumenty się wzajemnie wykluczają. Miało być zupełnie inaczej. To rozhisteryzowany zwolennik PiS miał zaatakować polityka PO. Wówczas zaczęłaby się prawdziwa jatka. Odpowiedzialność byłaby jasna. No ale rzeczywistość spłatała nam psikusa, to działacz PiS został zabity, więc nie marudzić, tylko odkręcać kota ogonem.
Po pierwsze więc, trzeba zasiać w czytelniku wątpliwość, czy w ogóle polityka była tłem tego zabójstwa. Może to tylko zwykły szaleniec był?
Jeśli jednak czytelnik nie da się przekonać, że to była ot taka sobie zbrodnia, trzeba najpierw wytłumaczyć mu, że na pewno za tę zbrodnię nie odpowiadają przeciwnicy PiS. Jeszcze w poniedziałek Adam Michnik porównywał PiS do KPP (on sam dobrze wie, jak demokratycznie traktowano tę partię w II RP). Nie, zbrodni jest winien PiS. Jak to udowodnić? Wystarczy przywołać słowa Kaczyńskiego z konferencji prasowej po zabójstwie. PiS ma nieczyste sumienie bo „włączył wątek morderstwa do polityki”. Na czym polega to upolitycznienie mordu? Na tym, że w ogóle PiS śmie o tym mówić. Gdyby to oni byli ofiarą, nie powiedzieliby nic. Powinni czekać, aż szaleństwem Palikota, Niesiołowskiego i Kutza zarazi się kolejny dzielny obrońca demokracji i zabije kolejnego działacza PiS.
Powiedzmy sobie szczerze, w wojnie polsko-polskiej PiS nie jest bez winy. Ale dziś cokolwiek PiS by powiedział czy zrobił, i tak będzie oskarżony o upolitycznianie tej śmierci. Wyjdzie i tak na to, że to oni są odpowiedzialni za tę zbrodnię.
Na szczęście – i piszę to bez ironii – jest w Gazecie Paweł Wroński i jego komentarz na drugiej stronie. „Jest to niestety dzieło wspólne. Dzieło polityków głównych partii i mediów, które od kilku lat żywią się konfliktem. Od lat każdy dolewał oliwy do ognia. Odpowiedź na pytanie, kto pierwszy zaczął i czynił to bardziej jest uzależniona od politycznych sympatii.” Paweł stawia sprawę uczciwie. Większość winy zrzuca na Kaczyńskiego, ale przynajmniej przyznaje, że robi tak dlatego, że ma takie a nie inne polityczne sympatie.
A jeśli już o chwaleniu mowa, ciekawy cytat z komentarza Andrzeja Godlewskiego na drugiej stronie „Polski The Times”: „Wmawialiśmy sobie, że ta wojna polsko-polska będzie inna, taka postpolityczna. Że będzie niewinną rozgrywką. Ale ta gra zaczęła zabijać.” Tak, wmawialiśmy sobie, że to tylko happeningi. Ale te happeningi zmieniły się w zbrodnie.
Na szczęście nie cała „Gazeta” dziś składa się z tekstów o Łodzi. Nie zabrakło też troski o media publiczne. Polecam rozmowę Agnieszki Kublik z Iwoną Schymallą. Dziennikarka „GW” pyta szefową Jedynki TVP o to, kiedy wreszcie wyrzuci tego wstrętnego Jacka Karnowskiego. Ale ponieważ, zdaniem Kublik, odpowiedzi są zbyt rozmyte, to ona musi powiedzieć o co chodzi „Główny zarzut wobec ‘Wiadomości’ to brak rzetelności” – stwierdza. Ale Schymalla znów nie chce rozpocząć egzekucji, więc lekko zirytowana Kublik stwierdza: „Rzetelność to obiektywizm, nieuleganie politycznym naciskom, pokazywanie wszystkich stron sporu […] Pani się miała w zeszłym tygodniu spotkać z szefem Wiadomości Jackiem Karnowskim.” No i już się wydaje, że wszystko jest dopowiedziane, ale jednak nie. Schymalla nie chce powiedzieć, że ma już przygotowaną egzekucję Karnowskiego. Kublik więc nachalnie promuje swego ulubieńca na nowego szefa Wiadomości. „Jacek Snopkiewicz to dobra kandydatura na nowego szefa Wiadomości?” – znów bardziej stwierdza niż pyta. Wszystko jasne. Telewizja będzie obiektywna wtedy, gdy będą nią rządzić ludzie, których lubi Agnieszka Kublik. Dopóty tak się nie stanie, zawsze będzie ona upolityczniona. Proste?
Tak, pani Agnieszko, proszę się jeszcze mocniej angażować. Czekam na jakiś fajny wywiad z ministrem skarbu państwa i suflowanie, kto mógłby przyjść na nasze miejsce w Rzepie. Oczywiście w imię obiektywizmu i troski o wolność słowa.
Piękną historię znajdą czytelnicy dziś w Dzienniku Gazecie Prawnej. DGP ujawnia, że córka ministra finansów pracuje w gabinecie politycznym szefa dyplomacji. Co – prócz urody – wyróżnia Maję Rostowską, 23 letnią świeżo upieczoną absolwentkę wyższej uczelni? Staż pracy? Zero. Znajomość zagadnień dyplomatycznych? Wątpię. Otóż okazuje się, że pani Maja świetnie zna angielski. No cóż, wszak większość życia spędziła w Londynie.
To ja też mam propozycję dla ministra Sikorskiego. Większość życia przeżyłem w Krakowie. Tam się mówi trochę inaczej niż w Warszawie. Chętnie zostanę doradcą, ds. tłumaczenia wystąpień szefa MSZ na krakowski. Aj, zapomniałem? Mój ojciec nie jest ministrem w tym rządzie.
P.S. Tradycyjnie dziękuję kino-kawiarni Stacja Falenica za użyczenie gazet i świetną kawę śniadaniową....zmartwychwstałe miasto rodzi ludzi nieśmiertelnych...
Komentarz
-
Będzie duża podwyżka cen prądu! Zapłacimy więcej o... 22%
Wszyscy sprzedawcy prądu w Polsce chcą podwyżek w przyszłym roku dla gospodarstw domowych - od około 13 proc. do prawie 22 proc. Firmy te złożyły wnioski taryfowe do Urzędu Regulacji Energetyki - poinformowała rzeczniczka URE Agnieszka Głośniewska.
URE rozpoczął analizę wniosków; dopiero po zakończeniu postępowania okaże się, na jaką podwyżkę zgodził się Urząd. Postępowanie może potrwać do 30 lub 60 dni.
W poniedziałek Głośniewska poinformowała PAP, że pięciu z siedmiu sprzedawców energii elektrycznej złożyło wnioski w sprawie taryf na energię elektryczną w 2011 r.
We wtorek wpłynęły wnioski od pozostałych spółek - RWE Stoen i Vattenfall. Sprzedawcy ci mogli zmieniać ceny prądu bez zatwierdzania taryf, jednak kilka miesięcy temu prezes URE ponownie zobowiązał te spółki do uzgadniania taryf dla gospodarstw domowych.
Sprzedawcy mieli czas do poniedziałku na wysłanie do URE wniosków ws. taryf na 2011 rok. Dotychczasowe taryfy, które wpływają na cenę prądu dla gospodarstw domowych, obowiązują do przełomu grudnia i stycznia.
By Żyło Się Lepiej mam nadzieje że debili którzy głosowali na peło bieda nauczy rozumu
WHY DUCK DONALD
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca
http://www.youtube.com/watch?v=GtRA-...eature=related
Komentarz
-
Zamieszczone przez karakan Zobacz postahttp://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...osc_prasa.html
By żyło się lepiej! Córce Rostowskiego..
PIS daje ciała gadając o kontroli internetu.Sami brną w jakieś paranoje i potem są wyśmiewani.
podpis cyfrowy <--------
================
Zaprawdę powiadam wam, nie ma takiej siły jak ta.... LEGIA! LEGIA! LEGIA!
Komentarz
-
Zamieszczone przez MAYDAY Zobacz postaBy Żyło Się Lepiej mam nadzieje że debili którzy głosowali na peło bieda nauczy rozumu
Jolanta Pieńkowska znowu wstrząśnieta przemówieniem JK.
Komentarz
-
Raffi, najlepsze jest zdjęcie!"Więcej niż 3 mln Żydów zginęło w Polsce i Polacy nie będą spadkobiercami polskich Żydów. Nigdy na to nie zezwolimy. Będziemy ich nękać tak długo, dopóki Polska się znów nie pokryje lodem. Jeżeli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie poniżana i atakowana na forum międzynarodowym."
Israel Singer na Światowym Kongresie Żydów
Komentarz
-
Hitler i lemingi
Intelektualiści i zwykli ludzie zastanawiają się często, a bezskutecznie, jak było możliwe, że cywilizowany, w miarę przyzwoity i bynajmniej nie składający się głównie z bezdusznych katów naród jak Niemcy mógł wybrać sobie na przywódcę kogoś takiego jak Adolf Hitler. Co więcej, naród ten posłusznie i g or l i w i e (czasem o wiele gorliwiej, niż tego odeń wymagano!) realizował jego coraz bardziej ludobójcze i obłąkane pomysły — i trwał w tym stanie aż po kres III Rzeszy.
Jak było to możliwe? Niestety: bardzo zwyczajnie.
Popatrzmy tylko, jak cywilizowany, w miarę przyzwoity i bynajmniej nie składający się głównie z bezdusznych katów naród jak Polacy daje się doprowadzić przez — znacznie mniej agresywną niż hitlerowska — propagandę do stanu bezmyślnego sfanatyzowania, onieprzytomnienia i napompowania histeryczną wręcz nienawiścią. Co jest technicznie znacznie trudniejsze, bowiem 'pisowiec' w przeciwieństwie do niemieckiego Żyda nie odróżnia się wyglądem, ubiorem, obyczajem czy wiarą od reszty populacji, ponadto Polska nie przegrała niedawno krwawej wojny, nie upokorzono jej traktatem wersalskim i nie szaleje w niej kryzys, a jeśli nawet — nie taki, jak w Niemczech lat 30.tych ubiegłego wieku. Mimo to miliony naszych rodaków żyją w wirtualnym świecie propagandy i aż trzęsą się od emocji, od strachu przed terrorem 'strasznego Kaczora' po zapluwającą się nienawiść do tegoż 'Kaczora'.
Donald Tusk wydaje się nie posiadać żadnego programu i — poza akcydentalnym naprzykrzaniem się branży dopalaczy — prawie nic nie robi. I całe szczęście, bo z takim medialnym zapleczem i poparciem narodu lemingów mógłby wprowadzić cenzurę, pozamykać częśc obywateli z powodu braku powodu, wypowiedzieć wojnę — a i tak wszystkiemu winni byliby Żydzi... przepraszam, Kaczyńscy. Fantazjuję? Ależ od trzech lat są winni
w s z y s t k i e m u, więc trudno wyobrazić sobie typowego 'młodego, wykształconego i z wielkiego miasta' stwierdzającego: no nie, tu już przegięliście, panowie dziennikarze — i wyłączającego telewizor.
Za zniszczenia powstałe podczas 'kryształowej nocy', czyli pogromu Żydów niemieckich musieli oni zapłacić jeszcze potem odszkodowania (niestety, to nie anegdota). Kto ponosi odpowiedzialność za zastrzelenie działacza PiS i ciężkie zranienie nastepnego w łódzkim biurze? Oczywiście Jarosław Kaczyński i jego 'kampania nienawiści i jątrzenia'.
Ps. Jest to tekst jednego z rebelyantów, bynajmniej nie "pisowczyka", którego też cholera wzięła.Ostatnio edytowany przez Noris; 4255."Więcej niż 3 mln Żydów zginęło w Polsce i Polacy nie będą spadkobiercami polskich Żydów. Nigdy na to nie zezwolimy. Będziemy ich nękać tak długo, dopóki Polska się znów nie pokryje lodem. Jeżeli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie poniżana i atakowana na forum międzynarodowym."
Israel Singer na Światowym Kongresie Żydów
Komentarz
Komentarz