Zamieszczone przez Mort
Zamieszczone przez mort
Zobacz posta
"Nie wykluczam, że kiedy kandydat PiS zostanie prezydentem, to pomnik Józefa Poniatowskiego będzie ustawiony w innym miejscu, a tam stanie pomnik Lecha Kaczyńskiego. Dziś to niemożliwe, ale wyobrażam sobie taką sytuację. W końcu pomnik księcia Józefa też nie stał tam zawsze, nie budzi takich emocji i mógłby kiedyś zostać przeniesiony" - deklaruje poseł PiS Artur Górski
P.S. To już nawet nie chodzi o zastanawianie się nad sensownością pomysłu posła Górskiego. Chodzi o to, że przynajmniej raz dziennie PiS wytwarza jakiś motyw, choćby ustami posła G., który powoduje, że zawsze znajdzie się coś by zakwalifikować całą partię albo jako partię ludzi obrażalski, nie mających dystansu do niczego, a zwłaszcza nie do swoich wad, albo partię ludzi zakompleksionych, albo partię sekciarzy i paranoików albo partię totalnych wariatów.
Krótka piłka, teraz Kolenda Zalewska bierze taki piękny obiadek z tacy i leci do Nelly Rokity albo Olejnik zaprasza Jakubiak i prowadzą 20 minutową dyskusję na temat czy gdyby Jarek wygrał to powstałby taki pomnik i książę zostałby przeniesiony na zaplecze.
Oczywiście Rokita jest zbyt banalna żeby powiedzieć, że poseł Górski oszalał (raz boi się wyrzucenia z partii, dwa po to jest posłem, żeby właśnie w takich tematach się produkować), wiec leci z tekstem, że wszystko zależy od estetyki ewentualnego pomnika lub cokolwiek w tym stylu.
Potem internet jest zalewany na portalach społecznościowych i tysiącach innych stron (blogi, pamiętniki) propozycjami, które łączy jedno - są jedną wielką szyderką z Jarka (wzrost Lecha, jego krosta, sympatia do Piłsudskiego - cokolwiek), a Palikot występuje u Wojewódzkiego w koszulce z napisem 'taki ****, a nie pomnik' albo karykaturą pomnika (mix twarzy Lecha z... Pałacem Kultury), ku niespotykanej radości publiki. Artyści piszą list w obronie pomnika Księcia, a prezes na portalu pis.org.pl nieco głośniej zastanawia się czy aby na pewno to Poniatowski osłaniał odwrót armii francuskiej w okolicy Elstery, wszak ma informacje, których oczywiście nie chce ujawniać, coby nie wracać do tematu, że to Ludwik Kicki zachowywał się wtedy jak wzór, a nie ciężko ranny Poniatowski, który spanikował i rzucił się z koniem w wodę.
I tak w koło Macieju. A potem są wybory i wielkie zdziwienie, bo znowu nie dali rady, 'lemingi' znowu się zmobilizowały, ruska agentura wycięła lub sprowokowała naszych (Migalski) etc.
Nic już tego nie zatrzyma.
Komentarz