Czyli dalej udajemy, ze:
* Poncyliusz uważa aktualną retorykę za trafioną
* nie zgadza się w większości z Migalskim
* nie widzi winnego całej sprawy, wszak z 'takim Kaczyńskim wygrają'.
To już nawet nie jest zaklinanie rzeczywistości tylko rzeczywistość równoległa. Aż strach pomyśleć co musiałby powiedzieć Poncyliusz albo co musiałaby powiedzieć Rostkowska, żebyś wyciągał takie wnioski jak ja. Pewnie coś w stylu '***** Kaczyńskiego'. To dopiero byłoby oczywiste.
* Poncyliusz uważa aktualną retorykę za trafioną
* nie zgadza się w większości z Migalskim
* nie widzi winnego całej sprawy, wszak z 'takim Kaczyńskim wygrają'.
To już nawet nie jest zaklinanie rzeczywistości tylko rzeczywistość równoległa. Aż strach pomyśleć co musiałby powiedzieć Poncyliusz albo co musiałaby powiedzieć Rostkowska, żebyś wyciągał takie wnioski jak ja. Pewnie coś w stylu '***** Kaczyńskiego'. To dopiero byłoby oczywiste.

Komentarz