Zamieszczone przez Z.
Zobacz posta
Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
Polityka
Zwiń
X
-
-
Patriotyzm jest jak rasizm
Tomasz Żuradzki*2007-08-17, ostatnia aktualizacja 2007-08-16 17:14
Patriotyzm nie ma żadnego uzasadnienia moralnego - jest zbędnym reliktem przeszłości, pozostałością po czasach, gdy hordy plemienne wiodły wojny o terytorium, żywność i kobiety
Czy patriotyzm jest jak rasizm?
W środę pod moimi oknami przedefilowały setki ludzi wyszkolonych do zabijania innych ludzi. Przejechały dziesiątki pojazdów skonstruowanych w ten sposób, by jak najskuteczniej niszczyć inne pojazdy i eliminować ich kierowców. Przeleciało kilka samolotów przeznaczonych do walki z innymi samolotami i zrzucania śmiercionośnych bomb. Impreza zgromadziła tłumy: tatusiowie w podnieceniu robili zdjęcia, mamy próbowały choćby na chwilę usadzić swoje pociechy na krawędzi prawdziwego wozu bojowego - maszyny do zabijania, która w ciągu sekundy może rozwalić dziesiątki naszych wrogów.
Zauroczeni przemocą
Powiedzmy wprost: fascynacja militariami to smutny relikt naszej ewolucji i przeszłości plemiennej. Krwawe porachunki między grupami konkurującymi o terytorium, żywność i kobiety nie są typowe wyłącznie dla homo sapiens - większość naczelnych jest równie brutalna jak ludzie, a przemoc stosuje przede wszystkim wobec członków innych grup. To właśnie po małpach odziedziczyliśmy te cechy, które owocują tak dziś gloryfikowanym przez prawicę egoizmem plemiennym czy narodowym.
Ta prawicowa fascynacja skłonnością do przemocy - elementem niewątpliwie zwierzęcym w człowieku - zawsze wprawiała mnie w zdumienie. Tym bardziej że wydaje się całkowicie sprzeczna z deklarowanym jednocześnie przywiązaniem do etyki chrześcijańskiej, która stara się oddzielić człowieka od reszty świata przyrody maksymalnie grubą kreską, a samą przemoc - nawet w stosunku do wrogów - potępia z całą surowością.
Choć potrafię zrozumieć tę dziką ekscytację, jaką maszyny do zabijania wzbudzają u większości ludzi (przyznajmy ze wstydem: głównie mężczyzn), to nie potrafię pojąć, dlaczego jest ona nie tylko tolerowana, ale i promowana przez państwo. Wydaje się przecież, że masowa ekstaza warszawiaków na widok kilku maszyn do zabijania oraz wyjątkowe poważanie, z jakim traktuje się żołnierzy - ludzi, którzy dobrowolnie chcą zabijać innych - to jaskrawy przykład kultywowania skłonności morderczych. To tak, jakbyśmy zbiorowo podziwiali ociekającą krwią piłę, którą jakiś zwyrodniały morderca poćwiartował swoją ofiarę. I tak, jakby była ona wożona w specjalnej gablocie przez centrum stolicy na koszt państwa i ku uciesze gawiedzi.
Nie wiem, czy którekolwiek z urządzeń prezentowanych w Alejach Ujazdowskich było w rzeczywistości wykorzystywane do zabijania ludzi. Ale gdyby którąś z armat opatrzono tabliczką: "Z tego oto działa nasi dzielni chłopcy zabili tysiąc talibów" - nie wątpię, że właśnie ona cieszyłaby się szczególnym powodzeniem wśród przechodniów. Wzorowi tatusiowie-patrioci kazaliby synom pozować na jej tle, a mamusie - równie gorące patriotki - zwracałyby uwagę córek na przystojnych żołnierzy, którzy własnoręcznie odpalali to cudo, które rozrywało na strzępy i wypruwało wnętrzności z naszych wrogów.
Moralność egoizmu narodowego
Parada to tylko zabawa - mógłby ktoś odpowiedzieć. A zabawa, jak to zabawa, jest bezmyślna. Jest ucieczką od refleksji i odpowiedzialności. Jeśli jednak spojrzymy na środową defiladę z moralnego punktu widzenia (a nie oczami pięciolatka zafascynowanego kolekcją żołnierzyków), musi ona wydać się nam czymś wyjątkowo odrażającym. Zakładając oczywiście, że nie utożsamiamy moralności z regułami zachowania, które najlepiej służą przetrwaniu naszych genów.
Z bezstronnego punktu widzenia, który charakteryzuje myślenie moralne, patriotyczne uniesienia i przedkładanie zobowiązań wobec jednych ludzi nad zobowiązania wobec innych tylko dlatego, że akurat żyją na niewłaściwym skrawku ziemi, są jak rasizm. Różne traktowanie ludzi ze względu na ich kolor skóry nie różni się niczym od różnicowania ich na podstawie miejsca zamieszkania. To, co liczy się przy moralnej ocenie postępowania, to obiektywny stan świata, a nie rezultat oglądany z takiego czy innego partykularnego punktu widzenia. Dlatego granice państw nie wyznaczają granic naszych zobowiązań moralnych, a życie każdego człowieka powinno posiadać dla nas taką samą wartość - bez względu na to, czy ów człowiek jest czarny, czy biały, czy mieszka po tej stronie Odry czy po drugiej. Patriotyzm nie ma żadnego uzasadnienia moralnego - jest zbędnym reliktem przeszłości, pozostałością po dawno zapomnianych sposobach życia. A przedkładanie interesów obywateli państwa, w którym akurat żyjemy, ponad interes pozostałych ludzi jest poważnym występkiem moralnym.
Peter Singer, etyk z Princeton, w wydanej niedawno po polsku książce "Jeden świat" zwrócił uwagę, że w czasach, w których przyszło nam żyć, patriotyzm może też prowadzić do katastrofalnych skutków praktycznych - m.in. z powodu zmian klimatycznych, globalizacji czy zagrożenia terroryzmem.
Singer pisze, że żyjemy w świecie, w którym mamy tylko jedną atmosferę, jedną ekonomię, jedno prawo i stanowimy jedną wspólnotę. Efekt cieplarniany wywołany przez emisję dwutlenku węgla w krajach Zachodu może doprowadzić do katastrofalnych powodzi w Bangladeszu, w wyniku których zginą tysiące ludzi. Podobnie jest z gospodarką: subsydiowanie produkcji rolnej przez Unię Europejską może w krajach Afryki pociągnąć za sobą śmierć tysięcy ludzi na łatwo wyleczalne choroby. Nie umieraliby tak łatwo, gdyby ich kraje miały za co kupić lekarstwa. Ale pieniędzy nie mają, bo jedyny produkt, który mogłyby eksportować do Europy, to żywność, przed którą się bronimy niesieni patriotycznymi zrywem do popierania tego, co "nasze". Patriotyzm nie jest więc zawsze - jakby się wydawało na pierwszy rzut oka - postawą niewinną i chwalebną, które winniśmy w sobie pielęgnować i bezkrytycznie krzewić wśród dzieci. Czasami nie różni się niczym od najkrwawszych form egoizmu narodowego czy rasizmu. Typowy patriota to ktoś, kto nie jest w stanie zgodzić się na drobną nawet niedogodność dla swojej wspólnoty, by ratować czyjeś życie w odległym kraju.
Ci, którzy twierdzą, że z moralnego punktu widzenia patriotyzm jest postawą pożądaną, muszą uznawać, że wartość życia człowieka zmienia się wraz z jego narodowością. Skoro jestem Polakiem, to nie muszę poważać Niemców. Afrykańczycy zaś mogą mrzeć jak muchy - nie ruszy mnie to, bo są daleko i nie z mojego plemienia. Taka postawa przeczy jednak tezie, że moralność i sprawiedliwość nie powinny padać ofiarą różnic narodowych, które są odbiciem przypadkowych układów plemiennych sprzed setek i tysięcy lat. Czy fakt, że kilka tysięcy lat temu jedno plemię osiedliło się nad rzeką, a drugie w górach, ma mieć teraz wpływ na to, czyje życie przedkładam nad inne - tych znad rzeki nad tych z gór, albo odwrotnie?
Podział świata na państwa narodowe jest przypadkowym i krótkim epizodem w dziejach ludzkości - istnieje nie dłużej niż jakieś 150 lat. Współczesny model patriotyzmu, do którego odwołują się polscy przywódcy, powstał w końcu XIX wieku, kiedy masy zaczęły wkraczać na scenę polityczną i uświadamiać sobie, że są akurat Polakami, a nie po prostu "tutejszymi". Cześć powstających wówczas partii politycznych (na ziemiach polskich była to przede wszystkim Narodowa Demokracja) postanowiła wykorzystać najniższe instynkty owego niewykształconego ludu - nienawiść do wszystkiego, co inne i obce. W tym sensie nowoczesny patriotyzm jest równolatkiem nowoczesnego antysemityzmu.
Nowy cud nad Wisłą
W XX wieku największe pokazy potęgi militarnej urządzały zbrodnicze dyktatury - komunistyczne i faszystowskie. Dziś defilady wojskowe są nieodłącznym elementem autorytarnych rządów Putina. Od środy stały także znakiem rozpoznawczym karykaturalnych rządów naszych bliźniaków. Państwo, które nie jest w stanie zbudować ani kilometra równej autostrady, nie jest w stanie rozwiązać problemów służby zdrowia, ba, nie jest w stanie uchwalić nawet poprawnej ustawy lustracyjnej, urządziło ludowi igrzyska.
Z pragmatycznego punktu widzenia, który ostatnio staje się jedynym sposobem patrzenia na sprawy publiczne przez rządzących, jest to jakoś zrozumiałe. Z braku jakichkolwiek innych osiągnięć defilada była niewątpliwym sukcesem. Żaden samolot nie spadł. Nie wystrzelił przypadkowo żaden czołg. Żaden żołnierz z nudów nie pociągnął za spust pistoletu. To prawie jak kolejny cud nad Wisłą. Można ogłosić w TVP, że IV RP to pasmo sukcesów.
Przynajmniej w organizowaniu imprez plenerowych.
*Tomasz Żuradzki - filozof i politolog, absolwent UJ i London School of Economics, przygotowuje doktorat z etyki
Źródło: Gazeta Wyborcza
Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,4393674.html#ixzz0miSLKLeV
Przypadkiem natknąłem się na te wypociny z GazWybu.
Najciekawsza jest końcówka.
Z miłą chęcią poczytam relacje GóWna z defilady gdzie będzie Komorowski i chyba nawet Michnik.
Komentarz
-
Apropos Petera Singera, to niedawno odwołali nam konferencję z Paulem Cameronem z powodu homofobii, a 11 maja na UW odbędzie się konferencja z Peterem Singerem pod honorowym patronatem Pani Rektor. Cóż, nie można mówić źle o homoseksualizmie, ale pozytywnie o zoofilii, aborcji w zaawansowanej ciąży i mordowaniu upośledzonych dzieci już tak i jest to całkiem normalne, podkreślając zarazem, że uczelnia jest neutralna światopoglądowo.Drwi sobie z nas pyszny nieprzyjaciel i odważny jest, bo za rzeką stoi. Przeszedł morze, żeby Polskę uciemiężyć, pokażę mu więc, że i Polakom rzeki nie przeszkadzają wypędzić najeźdźcy. Bracia! Dla odważnych droga na drugi brzeg taka sama jest przez most, co przez wodę. Komu Ojczyzna miła, za mną!
Komentarz
-
wywiad z Jackiem Trznadelem
Różowym mediom to nie wadzi..
Komentarz
-
Znalezione w necie:
1.czy prawdą jest , że system naprowadzania lotu Mobile Microwave Landing System
(MMLS ) był zamontowany na lotnisku w Smoleńsku 7 kwietnia , w czasie wizyty
Putina i Tuska , a następnie zdemontowany ?
2.czy prawdziwa jest informacja , że system Terrain Awareness and Warning System
(TAWS) , ostrzegający pilota przed zbyt niskim lotem ,który zamontowany był w
prezydenckim TU-154M , jest praktycznie niezawodny ( jeżeli działa prawidłowo
i nie jest zakłócany lub zablokowany ) od 1990 nie było wypadków spowodowanych
z tego powodu .
3.kto i dlaczego wkręcał ( lub wykręcał ) żarówki w oświetleniu lotniska ?
takie zdjęcia wykonano zaraz po katastrofie i są dostępne w sieci . Czy w czasie
wizyty Putina i Tuska oświetlenie działało prawidłowo ?
4.dlaczego kancelaria premiera przydzieliła prezydentowi , dowódcom WP i szefom
centralnych instytucji państwowych jeden samolot na lot do Smoleńska ?
5.dlaczego , chociaż konwencja chicagowska z 1944 ( chociaż dotyczy ona
samolotów cywilnych ) umożliwiałaby w pewnych sytuacjach możliwość przejęcia
śledztwa przez Polskę po tej katastrofie , polskie władze nie podjęły działań w
tej sprawie i biernie przyjęły rosyjska decyzję , że to Rosjanie będą
gospodarzem śledztwa ? Taki przypadek miał miejsce np. w 1996 , kiedy
amerykański CT-43 z sekretarzem handlu USA R. Brownem rozbił się koło Dubrownika
. Wtedy dochodzenie przejęli Amerykanie .
Inny przypadek to katastrofa białoruskiego SU-27 w Polsce 30.08.2009.
Wtedy Polacy przekazali śledztwo Białorusinom.
6.dlaczego rząd polski odrzucił ( wypowiedź P. Grasia 23.04 ) możliwość
powołania międzynarodowej komisji badającej te katastrofę ? Taką możliwość
dopuszcza prawo międzynarodowe . W 2008 rozbił się na Białorusi prywatny
rosyjski samolot Hawker BAE125 , gdzie zginęło 5 Rosjan. Powołano wtedy
międzynarodową komisję śledcza.
7.dlaczego rzeczy osobiste Prezydenta , dowódców WP i szefa BBN zostały
przekazane Polakom przez Rosjan dopiero tydzień po katastrofie ? W tym np.
telefony prezydenta i szefa BBN oraz laptopy ? Co robili Rosjanie przez tydzień
z tymi urządzeniami ?
8.Co się stało z urządzeniami szyfrującymi , które prawdopodobnie były na
pokładzie ?
9.czy prawdą jest informacja , że samolot prezydenta Kaczyńskiego miał niższą
rangę niż samolot premiera Tuska 3 dni wcześniej i , w związku z tym procedury
oraz standardy bezpieczeństwa były niższe ? Jeżeli tak było to tym bardziej na
stronie polskiej spoczywała większa odpowiedzialność za przygotowanie i
bezpieczeństwo tego lotu . Czy lotnisko w Smoleńsku zostało sprawdzone przez
polskie służby ?
10.dlaczego Rosjanom potrzeba minimum 3 tygodni do zbadania czarnych skrzynek i
przekazania ich Polakom ? Dlaczego ma być przekazany jedynie zapis czarnych
skrzynek a nie same urządzenia ? Przecież to jest własność państwa polskiego !
Co na to polskie władze ?
Czy polscy śledczy mają bieżący wgląd w badania i dostęp do wszystkich czynności ?
11.dlaczego Rosjanie “zabezpieczyli” dokumenty i nagrania rozmów z polskiego
Jaka-40 , który wylądował wcześniej w Smoleńsku ? Ten samolot to własność
państwa polskiego . Co na to polskie władze ?
12.jakie wyniki dała analiza amatorskiego filmiku , który pojawił sie w
internecie , a na którym słychać m.in. odgłosy przypominające strzały ? Poza tym
widać postacie na kadłubie wraku i głosy , które są tak nieprawdopodobne , że
nie będę ich przytaczał .Płk. Artymiak z Prokuratury Wojskowej powiedział w
radiu ZET , że nie wolno tego bagatelizować
13.w jakim celu i na jakiej podstawie Rosjanie rekwirowali po katastrofie
dziennikarzom nagrania i kamery ?
14.kto personalnie odpowiadał na lotnisku w Smoleńsku za kontrolę lotów ? Czy
była to miejscowa ekipa czy z zewnątrz ? Nic o tym nie wiadomo , żadnych nazwisk
15.ten samolot był kilka miesięcy przed katastrofą remontowany w Rosji . czy
jest pełna dokumentacja tego remontu ?
Czy po powrocie z Rosji został sprawdzony przez polskie służby ?
16.W pobliżu miejsca katastrofy , na lotnisku w Smoleńsku nie było karetek . Czy
to prawda ?
17. w czasie katastrofy w przestrzeni lotniczej w pobliżu Smoleńska były , wg.
niektórych relacji , 2 samoloty : białoruski i rosyjski . Czy to prawda ? Jakie
to były samoloty ?
18.prof. Staniszkis pisze na swoim blogu , że zaraz po katastrofie zaginął
laptop A. Szczygło z jego biura w Warszawie . Czy to jest wyjaśniane przez
prokuraturę ?
19.dlaczego J. Kaczyński , chociaż jego samolot wylądował 10 kwietnia w Witebsku
godzinę wcześniej niż samolot z premierem Tuskiem dotarł do Smoleńska po Tusku ?
Rzecznik MSZ P.Paszkowski odmówił komentarza w tej sprawie
20.kilka godzin po katastrofie wiceprezes IPN Dr Dmochowska ( dr. medycyny ,
wywodząca się z UW ) usiłowała zająć gabinet prezesa Kurtyki .
Czy ktoś ją inspirował do tak niebywałego pośpiechu ?
21.miejsce katastrofy nie zostało przez Rosjan właściwie zabezpieczone . Dowodzi
tego np. korespondencja Nica Robertsona z CNN zrobiona w dzień po katastrofie .
Widać tam dziennikarza i przygodnych ludzi , bez problemu poruszających się
między fragmentami wraku . Każdy mógł zabrać dowód z katastrofy . Link do tej
korespondencji tutaj : www.youtube.com/watch?v=ByQnbPfifBk . Czy polskie
władze mają świadomość tego zaniedbania i co zrobiły w tej sprawie ?
22. agencja Reutera donosiła zaraz po katastrofie , że 3 osoby przeżyły , są
ciężko ranne i są
przewożone do szpitala . Jakie było źródło tej informacji ?
23. informacje o problemach technicznych TU-154M powtarzały się od lat , jednak
zaraz po katastrofie Rosjanie wykluczyli awarię samolotu . Dlaczego polska
strona przyjęła to zapewnienie bezwarunkowo ?
24.Rosjanie nie przeprowadzili sekcji zwłok ofiar a tylko ich identyfikację .
Dlaczego sekcja zwłok nie została przeprowadzona następnie w Polsce ?
25. pomimo że w katastrofie zginął zwierzchnik sił zbrojnych oraz dowództwo WP w
kraju nie ogłasza się stanu podwyższonej gotowości . Zamiast tego B. Komorowski
niezwłocznie wyznacza p.o. szefa kancelarii prezydenta , jakby nie mógł tej
funkcji pełnić dotychczasowy zastępca szefa . Co jest ważniejsze dla państwa ?
26.dowódca 36. Specjalnego Pułku Ryszard Raczyński nie posiada uprawnień do
pilotowania TU-154M . A to właśnie dowódca , zdaniem T. Hypkiego z krajowej Rady
Lotnictwa powinien pilotować samolot z głową państwa . Kto za to odpowiada ?
27.czy rzeczywiście układ radiolatarnii na lotnisku w Smoleńsku był
niestandardowy ( dalsza radiolatarnia w odległości 6km od pasa zamiast 4km ) ?
Czy piloci o tym wiedzieli ?
28.Szef Komisji badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich stwierdził ,
że „Polska jest tylko petentem” w tym śledztwie . Co to konkretnie znaczy i
dlaczego polski
rząd nadal zachowuje zadziwiający spokój
29.dlaczego przez ponad tydzień podawano godzinę katastrofy jako 8.56 , podczas gdy
( najprawdopodobniej , bo tu też nie ma pewności ) było to kilkanaście
minut wcześniej ?
30.na lotnisku musiała być grupa osób z Polski oczekująca na samolot (
dyplomaci , kierowcy , ochrona ) . Oni byli jednymi z pierwszych i
bezpośrednich świadków . Dlaczego nie pojawiły
się żadne relacje tych osób ?
31.lista pasażerów samolotu krążyła wśród dziennikarzy już kilka dni przed lotem
. Była to
absolutnie nietypowa i niedopuszczalna sprawa . Jak do tego doszło i kto
udostępnił listę ?
32.za zabezpieczenie miejsca lądowania samolotu odpowiadał BOR . Ilu
funkcjonariuszy byo w Smoleńsku , czy sprawdzili przed przylotem pas startowy ,
wieże kontrolna i wyposażenie lotniska ?
33.czy poziom zabezpieczenia lotu ze strony BOR był taki sam jak lotu D. Tuska w
dniu 7 kwietnia ? Szef BOR , gen. Janicki powiedział , że była to wizyta
nieoficjalna .BOR do tej pory tego nie wyjaśnił"Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle."
Janusz Waluś - czekaMY!
Komentarz
-
Zamieszczone przez legart Zobacz postaJednym z pierwszych ruchów po zjednoczeniu było obstawienie przez słuzby erefenowskie wszeklakich archiwuch enerdowskich żeby teczki nie zostały zutylizowane....Ostatnio edytowany przez Nazgul; 89.
Komentarz
-
Zamieszczone przez Foxx Zobacz postaOczywiście, że odczuwam dalej chęć polemiki, bo też właśnie polemiki lubię, a nie monologi
1. Ciągle nie piszesz, jakie "głosy" masz na myśli.
2. Nie zauważyłem, by twierdzenia były kierowane do ogółu.
3. Ale to wezwanie i ta ocena czymś są umotywowane. Mianowicie diagnozą tego, czym III RP jest - w pełni zgodną z wspomnianymi wyżej: obu Kaczyńskich, czy Wildsteina. Życiorys A. Walentynowicz - a szczególnie symboliczny motyw, gdy Wałęsa był łaskaw stwierdzić, że jest ona gorsza, niż SB - jest żywą ilustracją, kto z dawnych opozycjonistów "stał tam, gdzie wtedy", a kto dzisiaj stoi "tam, gdzie stało ZOMO". Zresztą laudacje z okazji jej 80 urodzin w pełni odpowiadają na pytanie o jej "testament".
4. Dziwi mnie to "choćby" deklarowane przez czytelnika "Polityki". Z całym szacunkiem, przypominają mi się rozliczania Wassermana z faktu, iż za komuny pracował jako prokurator serwowane przez stronę sympatyzującą z "człowiekami honoru" w rodzaju Kiszczaka, czy Jaruzela, której trzon stanowią dawni komunistyczni rewizjoniści (a nie żadni antykomuniści).
5. Proponujesz, by w identyczny sposób oceniać zwykłą suwnicową, co np. profesorów?
6. I to po tym wszystkim, co wycierpiała w III RP jest najważniejsze. Kolejny symbol, jako odpowiedź o "testament".
7. To też jest jasne - nie mówię o "jednej decyzji". Natomiast do tych krytykowanych, poza ustawą o IPN, zaliczam błyskawiczne mianowanie nowego szefa Kancelarii, który nie pozwolił rodzinie Stasiaka wziąć z jego gabinetu rzeczy osobistych i tylko nieco wolniejsze mianowanie szefa BBN.
Do chwili, gdy czyta Cię chociaż jeden rolnik (), pisz, bo piszesz dobrze i dużo wnosisz.
Jakie glosy.
Hmmm, chocby takie, jak twierdzenia: "do okraglego stolu zapraszal Kiszczak. A kogo mogl zapraszac? Swoja agenture!"
Cytat wierny to pewnie nie jest. Zdaje sie autorem Michalkiewicz (a moze Ziemkiewicz?). Nie mam ani ochoty ani zamiaru jezdzic do biblioteki i przegrzebywac stare numery Rzepy. Pozostawie to bez odpowiedniego udokumentowania.
(Swoja droga - ciekawe, ze mnie strofujesz za przypisywanie komus uogolnionych wypowiedzi, a nei reagujesz, jak tu sie wypisuje o tym, ze niby "gruba kreska" mazowieckiego miala agentow chronic, podczas gdy ta wypowiedz byla bardzo jednoznaczna - "odcinamy sie od poprzednikow gruba kreska, pracujemy na wlasny rachunek." Mial Mazowiecki uznac odpowiedzialnosc swojego rzadu za dzialania poprzednikow?
Zeby daleko nie szukac. "Rząd, który utworzę, nie ponosi odpowiedzialności za hipotekę, którą dziedziczy. Ma ona jednak wpływ na okoliczności, w których przychodzi nam działać. Przeszłość odkreślamy grubą linią. Odpowiadać będziemy jedynie za to, co uczyniliśmy, by wydobyć Polskę z obecnego stanu załamania."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gruba_kreska )
To tak zupelnie na marginesie, bo znow - nie o to chodzi. Pisalem wyzej - jak wlaczalem TVP to prawie zawsze byl tam Pospieszalski. I nieustannym motywem bylo narzekanie, ze kiedys o Kacczynskiego wielkich zaslugach nic nie mowiono, a teraz sie wspomina. Zyczylbym sobie, zeby Pospieszalksi sie do tego ustosunkowal. Zeby swojemu rozmowcy wyjasnil, dlaczego nie widzial potrzeby prowadzic programow o wielkich zaslugach Lecha Kaczynskiego przed Jego smiercia.
2. A ja mialem poczucie, ze wlasnie tak, ze to do ogolu kierowane twierdzenia. Coz, kwestia interpretacji.
3. Czym by umotywowane nie byly wypoiedzi Walentynowicz - pisalem wyzej, co mialem na mysli piszac o Jej testamencie.
3-6. Walesa - rownie prosty robotnik. Prostak nie panujacy nad emocjami. Dla mnie bardziej symboliczne bylo to, ze on sie pojawil na Jej pogrzebie, a po Prezydenta i szef rzadu nie. Walesa miewal rozne odchyly. Najsmieszniejszy to ten, ze on autentycznie wierzy we wlasna wielkosc - przeczulony na swoim punkcie - jednak na pogrzeb swego "arcywroga" dotarl.
Wassermanna nigdy nie krytykowalem za sluzbe w PRLu, a krytyka, z ktora sie spotkalem dotyczyla nie tyle faktu, ze byl prokuratorem w PRLu ile manier z tego okresu wyniesionych (glownie przy przesluchaniach swiadkow przed komisja sledcza).
I tak, proponuje, by wszystkim, takze profesorom przyznac prawo do pomylki, mylnego osadu. Profesorowie tez kiedys byli mlodzi i tez nie porodzili sie wysysajac wszystkie rozumy przez pepowine. Zwlasza w PRLu - tak sie akurat wszak zlozylo, ze wtedy wyksztalcenie przestalo byc zarazerwowane dla waskiego grona - o awsans spoleczny bylo latwiej.
7. Akurat mianowanie szefa kancelarii bylo konieczne. Przeciez Komorowski od razu musial zaczac wypelniac funkcje glowy panstwa. Bez kancelarii to niemozliwe. Jak sie to ma zreszta do dzialania zgodnie z wola lub wbrew woli s.p. Lecha Kaczynskiego?
PS.
Dzieki Foxx i rolnik za mile slowa. Jednak polityka zajmuje mnostwo czasu. A na moje zniechecenie do niej (po zwyciestwie PO) naklada sie jeszcze masa obowiazkow - o wiele wiecej niz 2 czy 3 lata temu. I beze mnie temat uszczerbku wiekszego w jakosci nie dozna.
Moze jednak bede od czasu do czasu cos pisal.koko koko Skorza spoko...
Komentarz
-
Udany tekst P. Lisiewicza z dodatku do "Gazety Polskiej":
Taki miał dziwny charakter. Tylko raz w życiu sypnął i to był ostatni raz. Starsza siostra uderzyła go w złości, więc pobiegł na skargę do rodziców. Ojciec najpierw zrugał siostrę i dał jej klapsa, a potem jego przełożył przez kolano i waląc w tyłek wymawiał słowa powoli, jedno przy każdym uderzeniu:
- Kablowanie to charakter, więc ja zamierzam połamiać ci ten charakter! Możesz pracować kiedyś jako alfons, ale nie pozwolę, żebyś miał charakter dziwki!
Zapamiętał.
Waldemar Łysiak, "Najlepszy".
Komentarz
-
Zamieszczone przez daimler Zobacz postaA dziś w Faktach lekki przytecz w nos Komorowskiego. Warte podkreślenia
Komentarz
-
Zamieszczone przez karakan Zobacz postaPrzypadkiem natknąłem się na te wypociny z GazWybu.
Najciekawsza jest końcówka.
Od razu mi się przypomniał wiersz Hemara - pasuje idealnie...
Komentarz
Komentarz