koronawirus – nowa grupa chuligańska z Kielc czy faktyczne zagrożenie?

[Benek]

Dopytam bo może ktoś też tak miał. Izolacja mija mi dziś. Objawy ustały dawno. Lekarz się nie kontaktował a samemu umówić się na najbliższe dni nie ma jak bo nie ma terminów.

Czy mogę spokojnie jutro wyjść czy jednak ktoś ta izolację musi zakończyć oficjalne ??

[berserk]

To ja dorzucę od siebie, regularnie do mnie dzwoni sanepid, średnio raz na dwa tygodnie, tyle, że za każdym razem w sprawie innego dziecka, żona już nawet zaczęła na mnie dziwnie patrzeć (nasze są już dorosłe), ale co ja biedny mogę, mój telefon chyba wpadł na jakąś listę i najwyraźniej losują mi dzieciaki, nie powiem nic złego na nich, za każdym razem bardzo grzecznie przepraszają

Co do aplikacji, to wywalone w błoto miliony, ktoś może wygrzebie kiedyś dlaczego toto robił ktoś kto prawdopodobnie nie powinien tego robić.

Następnym razem jak zadzwonią to zapytaj o 500+ na te wszystkie dzieciaki

[Budyń_70]

Następnym razem jak zadzwonią to zapytaj o 500+ na te wszystkie dzieciaki

Gorzej będzie jak przyznają, co wówczas kobita na to

[BlackAdder]

Panowie hit

Do syna koleżanki Żony, na osiedle domków jednorodzinnych, przyjechała policja bo sąsiad doniósł, że chłopaki (3 klasa podstawiaka) grają w piłkę bez maseczek

[maestro(L)]

Panowie hit

Do syna koleżanki Żony, na osiedle domków jednorodzinnych, przyjechała policja bo sąsiad doniósł, że chłopaki (3 klasa podstawiaka) grają w piłkę bez maseczek

To niestety nie jest już śmieszne.. Nie wspominając o tym, że młody człowiek powinien dotleniać swój mózg powietrzem a nie grzybami z maski to u niektórych poziom agresji połączony z misją kapowania na niby "foliarzy" mających czelność przebywać na otwartej przestrzeni bez kagańca wywindował na poziom żenady. To jest ten Nowy Ład na który się zgadza społeczeństwo. Smutne...

[sephrioth1916]

Panowie hit

Do syna koleżanki Żony, na osiedle domków jednorodzinnych, przyjechała policja bo sąsiad doniósł, że chłopaki (3 klasa podstawiaka) grają w piłkę bez maseczek

U mnie na osiedlu, od kilku miesięcy (tak domniemuję bo często wyjeżdżam) jest dzieciak (około 10 lat), którego rodzice wypuszczają na dwór, żeby pojeździł kilka kółek na rowerze. Oczywiście w masce (nie znam się na maskach, ale wygląda na bardziej pro). W tym czasie matka albo ojciec w maseczce zapatrzeni w telefon patrzą czy synkowi się nic nie stało. Po kilku kółkach synek grzecznie wraca przed komputer.

[TNTP]

U mnie na osiedlu, od kilku miesięcy (tak domniemuję bo często wyjeżdżam) jest dzieciak (około 10 lat), którego rodzice wypuszczają na dwór, żeby pojeździł kilka kółek na rowerze. Oczywiście w masce (nie znam się na maskach, ale wygląda na bardziej pro). W tym czasie matka albo ojciec w maseczce zapatrzeni w telefon patrzą czy synkowi się nic nie stało. Po kilku kółkach synek grzecznie wraca przed komputer.

a ty jak stara zaganiara z rumieńcem na twarzy obserwujesz to z okien, po czym opisujesz to na netach. foliarze na niekończącym się propsie

[sephrioth1916]

a ty jak stara zaganiara z rumieńcem na twarzy obserwujesz to z okien, po czym opisujesz to na netach. foliarze na niekończącym się propsie

Po prostu dawno w cyrku nie byłem. Tylko dzieciaka mi szkoda.

[TNTP]

Po prostu dawno w cyrku nie byłem. Tylko dzieciaka mi szkoda.

Mega szkoda - maseczka nie dość że jest współczesnym kagańcem dehumanizującym ludzi, to jeszcze zabija !!!!

[sephrioth1916]

Mega szkoda - maseczka nie dość że jest współczesnym kagańcem dehumanizującym ludzi, to jeszcze zabija !!!!

Nie musisz bronić tych ludzi, oni na PIS nie głosują.
Poza tym jak masz ochotę kłócić się, po raz kolejny, ze swoimi projekcjami to nie mieszaj mnie w to.

[Citlivu]

Dopytam bo może ktoś też tak miał. Izolacja mija mi dziś. Objawy ustały dawno. Lekarz się nie kontaktował a samemu umówić się na najbliższe dni nie ma jak bo nie ma terminów.

Czy mogę spokojnie jutro wyjść czy jednak ktoś ta izolację musi zakończyć oficjalne ??

Nikt nie kończy oficjalnie, po prostu koniec i możesz wyjść. Co prawda może się zdarzyć, że już po skończonej izolacji ktoś będzie Cię kontrolował ale wystarczy wtedy powiedzieć, że Ty już skończyłeś od tego do tego dnia i z pełnym zrozumieniem przepraszają za kłopot

[Citlivu]

To ja mam jakiś niefart, ponieważ dzwonią do mnie z sanepidu tylko jakieś starsze kobiety, tak po głosie, w sumie miłe ergo nie narzekam... ale z kolei nie mogę się nachwalić na serwisie "szczepionkowym", ponieważ miałem z nimi już wielokrotny kontakt telefoniczny to mogę stwierdzić, że na takim wysokim poziomie call center to ja nie znam, tyle, że mają system informatyczny z doopy, ale oni niewinni niekompetencji na wyższych szczeblach. W tej chwili praktycznie każdy rządowy projekt informatyczny przeżywa dziwne wstrząsy i tylko cudem jakoś działa, z naciskiem na jakoś a nie na jakość Niestety szefami projektów potrafią tam być ludzie z trudnością odpalający prezentację na Windows a linuksa mylą z lexusem (oczywiście nie wszyscy).

Nic dziwnego rynek IT wygląda jak wygląda. Jest parę ogarniętych osób w administracji na etacie ale to na zasadzie, że trafili tzw. "niszowy ciepły ku*widołek" i nigdzie nie byłoby im lepiej, a zewnętrzne firmy robiące dla administracji, wysyłają na projekty "świeżaków" by się uczyli na żywym organizmie, dzięki temu marża jest baaardzo zdrowa.

[księciuniu]

Po prostu dawno w cyrku nie byłem. Tylko dzieciaka mi szkoda.

Ale przyznam, że nie rozumiem w czym problem: że jeździ w masce, że jeździ tylko kilka kołek, że rodzice z nim nie kręcą kołek po osiedlu czy że jeździ sam (z opisu nie wynika czy w tym czasie na osiedlu bawią się inne dzieci, z którymi jemu nie pozwolono się bawić?

[sephrioth1916]

Ale przyznam, że nie rozumiem w czym problem: że jeździ w masce, że jeździ tylko kilka kołek, że rodzice z nim nie kręcą kołek po osiedlu czy że jeździ sam (z opisu nie wynika czy w tym czasie na osiedlu bawią się inne dzieci, z którymi jemu nie pozwolono się bawić?

Problem jest taki, że wysiłek fizyczny w masce nie jest zbyt zdrowy dla organizmu, a rodzice zamiast pójść z dzieciakiem na spacer albo pojeździć po lesie lub po ścieżkach wolą, ze strachu albo z wygody, puścić go na kilkanaście minut na dwór.

[pan_nikt]

Ale przyznam, że nie rozumiem w czym problem: że jeździ w masce, że jeździ tylko kilka kołek, że rodzice z nim nie kręcą kołek po osiedlu czy że jeździ sam (z opisu nie wynika czy w tym czasie na osiedlu bawią się inne dzieci, z którymi jemu nie pozwolono się bawić?

sephrioth1916 w jego wieku jeździł na jednym kole bez trzymanki, mógł się bawić na podwórku do późnej nocy, nie było komputerów i w ogóle lockdownów i nauki zdalnej To były czasy...