Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
koronawirus – nowa grupa chuligańska z Kielc czy faktyczne zagrożenie?
A moze go nie rozpylili. Pogooglaj o bezpieczenstwie tego lab. - istnieja podobno dokumenty ktore twierdza ze tam bezpiecznie nie bylo pod katem badan tego typu rzeczy. Jaka jest prawda, ciezko osadzic, bo po pierwsze to Chiny, po drugie cicha wojna ktora jest prowadzona na nieco innym szczeblu niz my sobie mozemy o tym podyskutowac, po trzecie nie wiadomo na ile materialy uzywane do takich teorii sa prawdziwe. Nie mi to oceniac, chcialem poznac w szerszym spectrum jak to postrzegaja inni, a tu na forum kilka ciekawych osob pisze, wiec chyba warto podyskutowac mimo wszystko.
Jaki jest sens atakowac kogos wirusem ktory dlugi czas jest bezobjawowy podczas ktorego jest sredno zarazliwy. Dodatkowo ma stosunkowo niska smiertelnosc. Przeciez tego sie nie da kontrolowac. To skrajny ****** by mogl wypuscic. Jezeli juz kogos atakowac to wirusem o krotkim czasie bezobjawowym, mocno zarazliwym i z wysoka smiertelnosci. Taki wirus mozna stosunkowo prosciej opanowac. Nie kupuje tych spiskowych teorii
Niestety de facto to jest trzecia ofiara ponieważ zmarła Ukrainka na Ukrainie przyjechała "dopiero co" z Polski
Z końmi się nie kopię bo przegram, z idiotami staram się nie dyskutować bo sprowadzają dyskusję do swojego poziomu, na argumenty ad personam staram się nie reagować, patrz wcześniejsze punkty - no i tylko krowa nie zmienia zdania ...
Niektórzy zrozumieją dopiero jak matka czy sąsiad w szpitalu wylądują. Np. Ci którzy nawet dziś się chwalą, że chodzą na przepocone siłownie.. ("alee ludzi mało").
Ok. A Wy (nie pije do konkretnym osób) walczycie z pierdylionem ludzi w aptekach, sklepach , komunikacji , bankach i cvuj wie gdzie tam jeszcze.
Obawiam się, że jutro w sklepach może być sajgon, bo mamy kumulację:
- stan zagrożenia epid.
- kolejna ofiara
- niedziela niehandlowa
Nie dajmy się zwariować, bo kolejki to dopiero potencjalne siedlisko wirusów. Siedźmy w domu, na Forum jest fajnie
Ok. A Wy (nie pije do konkretnym osób) walczycie z pierdylionem ludzi w aptekach, sklepach , komunikacji , bankach i cvuj wie gdzie tam jeszcze.
Jest różnica pomiędzy komunikacją z musu (myślę, że teraz nikt dla zabawy nie jeździ), a dobrowolnym chodzeniem na siłkę. Jest różnica pomiędzy wylotem marszałek Witek na ważną wizytę do USA, a urlopem trzeciej osoby w państwie w kraju z dramatyczną sytuacją.
W zasadzie Twój wybór, ja się tak naprawdę po prostu dziwię.
Jest różnica pomiędzy komunikacją z musu (myślę, że teraz nikt dla zabawy nie jeździ), a dobrowolnym chodzeniem na siłkę. Jest różnica pomiędzy wylotem marszałek Witek na ważną wizytę do USA, a urlopem trzeciej osoby w państwie w kraju z dramatyczną sytuacją.
W zasadzie Twój wybór, ja się tak naprawdę po prostu dziwię.
Jest tez gdzieś zachowanie zdrowego rozsądku. Ile tak ludzie posiedzą na dupach uważasz dwa , trzy tygodnie ? A później wirus zniknie jak za pomocą magicznej różdżki czy jak ? Bedzie. Trzeba się nauczyć żyć i funkcjonować i tak jak najbardziej unikać skupisk ludzi i słuchać się zaleceń tych Wyzej . A uwierz albo i nie ze w ostatnich dniach jedyne istoty z którymi miałem kontakt poza zakupami była partnerka i pies. Wiec można żyć i uważać na siebie i innych.
Wyjścia oprócz roboty ograniczyłem do absolutnego minimum, akurat psa na szczęście nie mam. To jest egzamin z odpowiedzialności społeczeństwa. Boję się raczej o innych których mógłbym zarazić niż o siebie.
Zamrożenie ruchu granicznego i uszczelnienie granic to teraz priorytet - jeżeli zastosowana przez Rząd strategia ma przynieść skutki. Przecież przyjęta przez Brytyjczyków postawa "niech się to przetoczy - kto przeżyje, ten żyw będzie" powoduje, że każdy Brytol staje się potencjalną bombą biologiczną. I rozwaliło mnie to, że Brytyjczycy stawiają na utrzymanie łańcucha dostaw - jeśli sytuacja naprawdę im pierdolnie, to nie będzie żadnego łańcucha.
Zamrożenie ruchu granicznego i uszczelnienie ruchu granicznego to teraz priorytet - jeżeli zastosowana przez Rząd strategia ma przynieść skutki. Przecież przyjęta przez Brytyjczyków postawa "niech się to przetoczy - kto przeżyje, ten żyw będzie" powoduje, że każdy Brytol staje się potencjalną bombą biologiczną. I rozwaliło mnie to, że Brytyjczycy stawiają na utrzymanie łańcucha dostaw - jeśli sytuacja naprawdę im pierdolnie, to nie będzie żadnego łańcucha.
Ten cały Jonhson to mi od razu na normalnego nie wyglądał. Dojdzie do takiej sytuacji jak u makaronów to mu od razu faja zmięknie.
Jest tez gdzieś zachowanie zdrowego rozsądku. Ile tak ludzie posiedzą na dupach uważasz dwa , trzy tygodnie ? A później wirus zniknie jak za pomocą magicznej różdżki czy jak ? Bedzie.
Wirus lubi to.
"Nieszczęsny człowiek, który posiada miłość, a szuka czegoś innego".
"Fanatycy wolności kończą jako teoretycy policji". (N. Davila)
Up the Anchor!
Infolinia ws koronawirusa - dodzwonić się nie można. Czekam >3 h na oddzwonienie (ponoć mają).
Nr sanepidu Warszawa - abonent niedostępny.
Spoko.
A nie dzwonię się pożalić - zbijam temp z 38 st.
Jakby ktoś miał jakikolwiek numer gdzie można się dodzwonić i pogadać (oby na tym się skończyło) - prośba o info na priv.
Serio piszę, to nie żart.
Też nie żartuję:
Weź głęboki wdech, odczekaj kilkanaście sekund, wypuść powietrze. Jeśli nie poczujesz nic specjalnego, to w zasadzie nie masz zmartwienia, to tylko grypa (ale z przybliżeniem). Jeśli poczujesz jakikolwiek dyskomfort, nie chcę nic sugerować, to dzwoń dalej
Niech ktoś Ci jutro (a może w nocnej aptece) kupi jakiś test na grypę, to możesz Ci ulży.
Z końmi się nie kopię bo przegram, z idiotami staram się nie dyskutować bo sprowadzają dyskusję do swojego poziomu, na argumenty ad personam staram się nie reagować, patrz wcześniejsze punkty - no i tylko krowa nie zmienia zdania ...
Nie wiem czy coś czuje inaczej czy nie.
Czuje niby coś przy mostku, ale to serducho mi napierdala, ze stresu pewnie (mam nadzieję).
A jeszcze ***** dziś ostatnie zakupy robiłem, żeby na 2 tyg nie wychodzić. Bo 5-mies. dziecko w domu.
*****.
Komentarz