Spojrzałem aż do Excela, ale wszystko poprawnie, gdyż:
1. Po pierwszym roku odsetki na poziomie 98,40 zł (1,64% efektywnie w skali roku)
2. W 30 roku odsetki na poziomie 14540,54 zł (4,97% efektywnie w skali roku).
Oczywiście Belkę, koszty prowadzenia rachunków, funduszy, opcji walutowych, bądź też mniej bądź bardziej niszowe/legalne alternatywy pomijam, gdyż to nie jest sedno sprawy, ale zawsze są sposoby, żeby jak najmniejszą część zgromadzonego tortu oddać państwu i banksterom.
Średni ze mnie wujek dobra rada, gdyż sam wielokrotnie się sparzyłem przez bardzo wysoką skłonność do ryzyka, ale jeśli odbiera się to tak, że co drugi dzień trzeba sobie odmawiać śniadania i obiadu to chyba nie ma o czym rozmawiać. Podane kwoty są przykładowe, choć nie są wyssane z palca, oj nie są, gdyż dotyczą tak naprawdę sporej części mieszkańców stolicy, gdzie jedna kwota jest trochę poniżej średniej, a druga trochę powyżej. Specjalnie tak je dobrałem żeby pokazać jakie możliwości niesie za sobą wzrost dochodu miesięcznego.
Sam osobiście nie stosuję li wyłącznie gotówkowego sposobu oszczędzania, gdyż ograniczają mnie częste potrzeby inwestycyjne w środki trwałe, ale pomijając całą tą otoczkę finansowo-inwestycyjną to dla typowego Jana Kowalskiego, który chciałby zoptymalizować swój prywatny sposób na ekonomiczny sukces wciąż wydaje mi się, że jest to jedno z bezpieczniejszych, a zarazem sensowniejszych rozwiązań.
Nie każdy tez musi być od razu rentierem, czy gruba rybą. Nie trzeba zarabiać jak prezes banku aby bezproblemowo w 15-20 lat osiągnąć niezależność finansową i przed 40-chą móc sobie przejść na własną emeryturę

PPK, OFE, IKE, fundusze emerytalne to samo zło i jak najdalej trzeba się trzymać od tego.
Zostaw komentarz: