Osobom co piszą o Pazdanie, że nawet w kryzysie formy był najpewniejszym punktem obrony, pragnę przypomnieć, jak raptem kilka miesięcy temu, nie zdarzał się nawet jeden mecz, gdzie nie popełniał błędu, który określa się mianem co najmniej kardynalnego, a po którym traciliśmy gola.
Łysy w formie to zdecydowanie najlepszy obrońca ligi, ale przez te co półroczne "ostatnie chwile na transfer, bo zegar tyka" coraz dłużej zajmuje mu powrót, nie tyle co do dobrej formy, co do właściwego poziomu koncentracji. Jednak niektórzy (o ironio krytykujący kolejnych trenerów za to samo) patrzą tylko na zasługi i nie widza nawet ewidentnych błędów, jak chociażby wsadzenia na minę Astiza w niedawnym meczu. Popieram całkowicie Bonharta:
Łysy w formie to zdecydowanie najlepszy obrońca ligi, ale przez te co półroczne "ostatnie chwile na transfer, bo zegar tyka" coraz dłużej zajmuje mu powrót, nie tyle co do dobrej formy, co do właściwego poziomu koncentracji. Jednak niektórzy (o ironio krytykujący kolejnych trenerów za to samo) patrzą tylko na zasługi i nie widza nawet ewidentnych błędów, jak chociażby wsadzenia na minę Astiza w niedawnym meczu. Popieram całkowicie Bonharta:
Meczy juz ten Pazdan, co runda to samo... Opieranie na nim obrony kompletnie nie ma sensu skoro gosc ciagle siedzi na walizkach.
Komentarz