Wszedł w tym sezonie pierwszy raz na nieco dłuższy okres gry (ponad pół godziny). Zaliczył asystę (grając jako obrońca), a był bliski zdobycia bramki. I od razu zrobiło się o nim głośno. w Rzeczpospolitej dziennikarz stwierdził, że Magiera miałby pewne miejsce w składzie, gdyby był Serbem. Wydaje się też (przynajmniej mi), że obecnie w podstawowym składzie Legii wybiega kilku zawodników od których Magiera prezentuje wyższy poziom, a Magic jest zawodnikiem jeszcze stosunkowo młodym. Ledwie rok starszy od Jarzębowskiego i Saganowskiego, w tym samym wieku co Surma, dwa lata młodszy od pierwszego rezerwowego, jakim jest Dudek, który notabene nie prezentuje nic wielkiego poza głupimi faulami. (w meczu z Odrą aż się prosił o czerwoną kartkę, w meczu z GKS powalił w polu karnym Jachuję (sedzia nie zauważył), a raz tuż przed polem karnym wjechał mu w nogi.
Czy nie powinien Magic dostawać wiecej szans na pokazanie się? Wszak należy on do tych graczy, którzy już za rok - po zakończeniu kariery przez Zielka i Bereta (oby grali jak najdłuzej na jak najwyższym poziomie!!!) pownini tworzyć trzon Legii (wraz z Surmą, Jarzębowskim, Wróblewskim, Saganowskim, Borucem). Czy Magic nie jest marnowany? Gdy trener wypuścił wreszcie w pierwszym składzie Marka Saganowskiego, okazało się, że ten jest groźniejszy niż Svitlica. Może warto też dać sznasę Magierze?
Czy nie powinien Magic dostawać wiecej szans na pokazanie się? Wszak należy on do tych graczy, którzy już za rok - po zakończeniu kariery przez Zielka i Bereta (oby grali jak najdłuzej na jak najwyższym poziomie!!!) pownini tworzyć trzon Legii (wraz z Surmą, Jarzębowskim, Wróblewskim, Saganowskim, Borucem). Czy Magic nie jest marnowany? Gdy trener wypuścił wreszcie w pierwszym składzie Marka Saganowskiego, okazało się, że ten jest groźniejszy niż Svitlica. Może warto też dać sznasę Magierze?
Komentarz