Zamieszczone przez ZW
Odszedł Pan Olek
W wieku 81 lat zmarł trener Aleksander Czuperski
Pan Olek był zawsze wierny Legii. Wczoraj na Powązkach spoczęły prochy najwybitniejszego polskiego trenera piłki wodnej.
To był wielki nauczyciel. Mógł się nie odzywać godzinami, a potem jednym zdaniem podsumowywał mecz lub trening - mówił wczoraj Edward Samoraj, wychowanek Pana Olka, najlepszy polski waterpolista lat 70. - Był niezwykle wymagający. Czasem dawał szansę gry tylko przez pół minuty. Wiele zależało od wykorzystania tego czasu. Mówił, że nie ma w życiu drugiej szansy, trzeba wykorzystać każdą chwilę. Dziś cała drużyna, która w latach 70. zdobyła dziesięć tytułów mistrza Polski, to ludzie, którzy zrobili zawodowe kariery.
Aleksander Czuperski był warszawiakiem od pokoleń. Walczył jako żołnierz AK w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie skończył studia na AWF. Zanim zaczęły tętnić życiem baseny Legii, zainicjował treningi i zawody pływaków i waterpolistów na Wiśle. Sława piłkarzy wodnych wojskowego klubu wkrótce dotarła poza granice Polski. Do Pana Olka przyjeżdżali na naukę dzisiejsi mistrzowie: Włosi, Niemcy, Grecy. W wielu krajach mógł zarabiać dolary. On wolał pracować z Legią.
- On nawet jak opieprzał, musiał żartować. Po nieudanym zagraniu pytał: "Synu, w jakiej ty restauracji pracujesz, że tak świetnie podajesz".
Gdy na jego oczach zburzono pływalnię Legii, Pan Olek płakał. Potem poprosił swoich wychowanków, by odtworzyli kiedyś piłkę wodną w stolicy. Kilka miesięcy temu powstała drużyna K.P.W.U. 44 Warszawa. W czerwcu odbędą się pierwsze mistrzostwa Warszawy im. Aleksandra Czuperskiego.
Data: 2004-04-06
Stefan Tuszyński
W wieku 81 lat zmarł trener Aleksander Czuperski
Pan Olek był zawsze wierny Legii. Wczoraj na Powązkach spoczęły prochy najwybitniejszego polskiego trenera piłki wodnej.
To był wielki nauczyciel. Mógł się nie odzywać godzinami, a potem jednym zdaniem podsumowywał mecz lub trening - mówił wczoraj Edward Samoraj, wychowanek Pana Olka, najlepszy polski waterpolista lat 70. - Był niezwykle wymagający. Czasem dawał szansę gry tylko przez pół minuty. Wiele zależało od wykorzystania tego czasu. Mówił, że nie ma w życiu drugiej szansy, trzeba wykorzystać każdą chwilę. Dziś cała drużyna, która w latach 70. zdobyła dziesięć tytułów mistrza Polski, to ludzie, którzy zrobili zawodowe kariery.
Aleksander Czuperski był warszawiakiem od pokoleń. Walczył jako żołnierz AK w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie skończył studia na AWF. Zanim zaczęły tętnić życiem baseny Legii, zainicjował treningi i zawody pływaków i waterpolistów na Wiśle. Sława piłkarzy wodnych wojskowego klubu wkrótce dotarła poza granice Polski. Do Pana Olka przyjeżdżali na naukę dzisiejsi mistrzowie: Włosi, Niemcy, Grecy. W wielu krajach mógł zarabiać dolary. On wolał pracować z Legią.
- On nawet jak opieprzał, musiał żartować. Po nieudanym zagraniu pytał: "Synu, w jakiej ty restauracji pracujesz, że tak świetnie podajesz".
Gdy na jego oczach zburzono pływalnię Legii, Pan Olek płakał. Potem poprosił swoich wychowanków, by odtworzyli kiedyś piłkę wodną w stolicy. Kilka miesięcy temu powstała drużyna K.P.W.U. 44 Warszawa. W czerwcu odbędą się pierwsze mistrzostwa Warszawy im. Aleksandra Czuperskiego.
Data: 2004-04-06
Stefan Tuszyński
Komentarz