Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
meczyk na trybunach zajebisty trochę gorzej na murawie.Legioniśli walili głową w mur.co do oprawy to była też niezła i mam nadzieję ze na wyjazdach w końcu coś się trochę bardziej ruszy w tej sprawie.na moje oko z 250 osób.doping w pierwszej połowie nie zły ale już w drugiej zajebisty.nawet po meczu umilaliśmy sobie czas śpiewem.najlepszy był jednak dla mnie moment wchodzenia na mecz i obszukiwania.ochrona i milocja zastanawiały się co ja wnoszę w tym wielkim kartonie.padały słowa ze granaty armatę i ckm.ja powiedziałem że jestem z Alkaidy i niosę 25 kilo wąglika ale nie nabrali się..napewno na mezu byliśmy "u siebie"bo górnicy raczej coś sapali niż śpiewali.(chociaż mieli jednego super wodzireja z szalikiem na sektorze E po lewej stronie który coś tam wymachiwał i krzyczał do nas).został odpowiednio potem pozdrawiany jak zresztą cała miejscowa publika:P.no i "cudowny"delegat po meczu który uraczył nas pozdrowić i podejść pod nasz sektor i powiedział kilka miłych zdań.ciekawe w ogóle czy on kiedyś był na Legii albo gdzieś na wyjeżdzie gdzie byliśmy bo z góry wiadomo że jesteśmy najlepsi..na tym kończę idę jeszcze się wyspać i do zobaczenia w Zabrzu.
Bokser
Wild West'02
Wolsztyn Squad
ps. Dyha i Grzeechu dzienks.pozdrówcie tatuśków
Grochów szacunek za wariactwo.tak 3mać!!!
Dziękówa!
Podróż-szok! Najpierw spóźnieamy się(4 osoby)na pociąg z Wawy do Poznania 3 minuty:/ Dojeżdżamy nastepnym pośpiechem do Kutna(browarki :P ),gdzie mają jakąś godzine wolnego czasu rozpracowujemy buteleczke i zakupujemy browarki na droge...Nastepnie wsiadamy zdaje się do Interki relacji Warszawa-Berlin,lecz kanar z miejsca coś sie pluje,to sciemniamy mu,że kolega w środku ma bilety Dał się nabrać i jedziemy,niestety nie odpuścił i po małych przepychankach wezwał sokistów i psa w Kooninie i tam nas przejeli(nie obyło się niestety bez jednego kredyta,niepotrzebnego :/ ).***** zaczął grozić izbą,sprawą w sądzie,a policjantek z sokistami(naprawde wporzo 8- ) spisali nas tylko i jeszcze dawali rady,żeby szale pochować bo tu są same pyrusy Następnie dojeżdżamy do Poznania,tam czekamy jakieś 30 minut na pociąg do Leszna,więc trzeba było kolejne browarki zakpić.Cały czas jak dotąd udaje się dojechać za free...Następnie w Lesznie wbijamy się w lekki szok,bo pociąg do Głogowa szybko nieprzyjedzie,więc zaczynamy kombinować taksóweczke,ale jak sie cene dowiadujemy to nie bardzo nam to przypasowuje.Nastepnie próbujemy łapać STOPA ,proponujemy hajs-taki ***! Wybieramy PKS,który też szybko nie odjeżdżał,a do tetgo jeszcze jechał jakimiś wioskami okrężnymi i do Głogowa dojechaliśmy dopiero po jakiś 2 godzinach dogadując się na 2 bilaty ulgowe z jakiejś wiochy.Następnie w Głogowie już bez zastanowienia do taxówy i szybciutko do Polkowic pod sam stadion!Za szczęśnie (?) zdążamy na jakieś ostatnie 15 minut a na stadion wchodzimy przez płot od strony sektorów miejscowych(zero reakcji z ich strony),gdzie następnie ochrona wpuszcza nas i CF (chyba) na stadion,oczywiście za free(CF chyba mieli bilety?).Na całym stadionie słychac tylko i wyłącznie nas,nawet po przeciewnej stronie stadionu!!! :+: Powrót to chyba jeszcze większa męka--jakieś 9 godzin w autokarze w tym częste postoje na stacjach Do Warszawy dojeżdżamy ok.6:30. Wyjazd z kategorii egzotycznych ,ale ciekawy,tylko straaasznie męczący!!! :/
Ppzdro dla wszystkich co byli !!!
Brawo dla WW za oprawe !!!
meczyk na trybunach zajebisty trochę gorzej na murawie.Legioniśli walili głową w mur.co do oprawy to była też niezła i mam nadzieję ze na wyjazdach w końcu coś się trochę bardziej ruszy w tej sprawie.na moje oko z 250 osób.doping w pierwszej połowie nie zły ale już w drugiej zajebisty.nawet po meczu umilaliśmy sobie czas śpiewem.najlepszy był jednak dla mnie moment wchodzenia na mecz i obszukiwania.ochrona i milocja zastanawiały się co ja wnoszę w tym wielkim kartonie.padały słowa ze granaty armatę i ckm.ja powiedziałem że jestem z Alkaidy i niosę 25 kilo wąglika ale nie nabrali się..napewno na mezu byliśmy "u siebie"bo górnicy raczej coś sapali niż śpiewali.(chociaż mieli jednego super wodzireja z szalikiem na sektorze E po lewej stronie który coś tam wymachiwał i krzyczał do nas).został odpowiednio potem pozdrawiany jak zresztą cała miejscowa publika:P.no i "cudowny"delegat po meczu który uraczył nas pozdrowić i podejść pod nasz sektor i powiedział kilka miłych zdań.ciekawe w ogóle czy on kiedyś był na Legii albo gdzieś na wyjeżdzie gdzie byliśmy bo z góry wiadomo że jesteśmy najlepsi..na tym kończę idę jeszcze się wyspać i do zobaczenia w Zabrzu.
Bokser
Wild West'02
Wolsztyn Squad
ps. Dyha i Grzeechu dzienks.pozdrówcie tatuśków
Grochów szacunek za wariactwo.tak 3mać!!!
Z tych wszystkich opisów i zdjęć wychodzi,że oprawa i doping stały na bardzo wysokim poziomie Cieszy to,że coraz więcej dzieje się także na wyjazdach.Szkoda,że na nie jeszcze nie jeżdzę :/
Ja też żałuje ale ciężko jest jak się mieszka 300 km od Wawy Na razie tylko Dębica(pożegnanie Leszka) i Gorzyce zaliczone z wyjazdów, ale może Zabrze we wtorek wypali Pzdr!
Ja też żałuje ale ciężko jest jak się mieszka 300 km od Wawy Na razie tylko Dębica(pożegnanie Leszka) i Gorzyce zaliczone z wyjazdów, ale może Zabrze we wtorek wypali Pzdr!
Komentarz