Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
Mnie tym razem się poszczęściło, trafiłem dwie buteleczki i obywatelsko wziąłem obydwie (dziś mam gości, więc jedna dla gości, druga na spokojną degustacje ). Orzelek dzięki!
No to umościsz gości (liczba mnoga) buteleczką 0,33 l. To ta słynna mińska gościnność
Lubię sobie jebnąć posta.
„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno”
To ja w ramach przygotowań do świętowania wypiłem ostatnio tego limitowanego portera Komesa z Żabki. Ale ponieważ Majkisek nie podzielił się wrażeniami z degustacji, więc nie wiedziałem czy ma mi smakować czy nie W smaku OK, ale co do różnic z wersją podstawową to się nie wypowiem - może jakbym probował jednocześnie z dwóch pokali. Wydawało się moze pełniejsze niż pita niedawno wersja podstawowa kupiona w tym roku, bliżej mu było do takiego już rok odleżanego - co w sumie jest zgodne z historią tego napitku przed trafieniem do butelki (butalkowano juz troche odleżakowany).
A z okazji jutrzejszego święta może odgrzebię zeszłoroczne posty Majkiska o wymrażaniu...
Lubię sobie jebnąć posta.
„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno”
No nie podzieliłem się wrażeniami bo okazało się, że goście lubią "wszystko byle nie ciemne" i tak oto w 4 osoby udało nam się rozprawić z 26 jasnymi piwami
a co gorsza, od wczoraj niestety znowu jestem na antybiotyku (co zresztą w ostatnich tygodniach/miesiącach było dla mnie normą ), stąd też zdecydowanie mniejsza aktywność w temacie. A lodówka mi się ugina od tego, co czeka w kolejce do wypicia
Zaś w temacie wymrazanek, to na zbliżające się święto, Mariensztadt wypuścił wymrazany Porter z beczek po Bourbonie. W Piwomaniaku 32 złote za 0,44 - jak dla mnie brzmi mega okazyjnie
A i byłbym zapomniał, u Niemca Imperium Prunum za niecałe 3 dyszki
Ja piłem raz i raczej dla mnie nie warte powtarzania ale daje znać, bo kiedyś ludzie się o nie zabijali podobno.
No to coś czuję, że - wbrew planom - goście jeszcze wrócą
Zdrowia!
Lubię sobie jebnąć posta.
„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno”
Aromat w butelce: świeże śliwki, rodzynki, wanilia, likier z bombonierek. Aromat w szkle: żadnego z powyższych; pojawiają się za to jakieś słodkie owoce (czereśnie, kandyzowane wiśnie), brązowy cukier.
Smak: palone słody, kwaskowość, ale to wszystko na niskim poziomie. Czuć jakąś sztuczność (może to od tych płatków dębowych po beczce?). Przypuszczam, że to może być efekt różnicy między "leżakowana z płatkami dębowymi z beczek", a "leżakowania w beczkach". Piwu brakuje "tego czegoś". Jest wodniste, puste. Na plus to doskonale ukryty alkohol, który szybko daje o sobie znać. Druga butelka trafi na leżakowanie. Może z upływem czasu piwo na tyle się zmieni, aby stać się bardziej pijalnym.
a co gorsza, od wczoraj niestety znowu jestem na antybiotyku (co zresztą w ostatnich tygodniach/miesiącach było dla mnie normą ), stąd też zdecydowanie mniejsza aktywność w temacie.
Smak: kawa ziarnista, wiśnie, śliwki. Dalej odczucia kojarzące się z leżakowaniem w beczce.
Butelka kupiona w styczniu 2019 roku. Data ważności: 27/05/2020 r.. Ponad półtora roku po tej dacie zdecydowałem się na otwarcie. I naprawdę jestem mile zaskoczony tym, co stało się z tym piwem po trzyletnim leżakowaniu. Piwo wyzbyło się nut porterowych. Poszło w stronę beczki, wytrawnego alkoholu. W składzie są płatki dębowe sherry, które przez ten czas całkowicie zmieniły profil piwa. Fragment etykiety: "pełne kawowo-czekoladowych smaków" - pijąc je świeżo po zakupie, to wówczas te słowa byłyby prawdziwe. Gdybym pił teraz to piwo w ślepym teście, to pomyślałbym, że to wersja "Barrel Aged", bo smak wyraźnie na to wskazuje. Nie ukrywam, że połączenie tej nuty alkoholowości w porterach i RISach jest czymś, co jest bliskie mojemu sercu oraz mojemu podniebieniu i tego właśnie szukam. Mam takie założenie, że wysoka zawartość alkoholu w piwie powinna skutkować tym, że ten alkohol poczuję (przede wszystkim jako lekkie rozgrzewanie). Ogólnie, ten porter po leżakowaniu smakował wybornie
Rock Browar Jarocin - Don't fall down - Śliwka & Koniak Porter Bałtycki
Wygląd: barwa czarna, brak piany przy nalewaniu.
Aromat: mleczna czekolada, pumpernikiel, miód, powidła śliwkowe. Zarówno w butelce i jak i w szkle aromat mało intensywny, ledwo wyczuwalny.
Smak: śliwka, gorzka czekolada, na finiszu lekka palono-kawowa goryczka. Jest lekkie rozgrzewanie alkoholowe. Po ogrzaniu jest odczucie beczki po szlachetnym alkoholu (koniak, rum).
Piwo kupione na WFP. Aromat bardzo słaby, trzeba było czekać, aby cokolwiek poczuć. Smak bardziej "porterowy". Jest beczka, ale nie tak intensywna jak w Porterze Bałuckim.
Jeśli ktoś nie lubi soczkowych IPA, to zapowiada się piękne piwo
Tym bardziej, że przynajmniej dla mnie, Piwne Podziemie, to numer 1, jeśli chodzi o ten styl.
A tak przy okazji - wymrażanie wyszło mi średnio, bo wrzuciłem na 6 odzin, ale może dlatego, że już na starcie było z lodowki, to po 6 godzinach było prawie całe zamarźnięte - nie na kamień, tylko na taką "galaretkę". Po jakiejś godzionie czekania i ogrzewania rękoma część się rozpuściła na tyle, że utoczyłem z tego te 0,3 l, z którym dalej musiałem czekać, bo było cholernie zimne (i na początku jeszcze z kawałkami lodu). Ale wypić zdążyłem przed końcem gali KSW i Święta Portera W smaku faktyczie czuć było większą moc i gęstość (a ta pozostałość, która została w pecie i się rozpuściła później była wodnista i raczej bez alkoholu), ale nie jest to chyba to, czego szukam w piwie.
Lubię sobie jebnąć posta.
„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno”
Czy tylko ja nie widzę w Twoim poście, co wymrazales? Rozumiem, że Porter ale jaki? Zwykły Komes? Ten nowy Komes z płatkami?
Już nie pamiętam dokładnie ile czasu ja wymrazalem ale coś mi świta, że 4-5h. No i fakt, że brałem prosto z szafki.
Komentarz