Na "kibicach" wyczytałem coś takiego (autor dziki_Legia):
Jak to jest?
8-
Całość artykułu...
Może się wydawać, że przy Łazienkowskiej jupitery świecą właściwie od zawsze. 1100 luksów mogło robić wrażenie w czasach, gdy w Łęcznej nikomu nawet nie śniło się, że może zatrudnić byłego legionistę - kogoś takiego jak Czereszewski. Obecnie takie natężenie światła nie daje klubowi prawa do wystawienia zespołu w europejskich pucharach. To znaczy daje, tyle że nie na swoim stadionie. Do tej pory Legia mogła grać przy Łazienkowskiej w sytuacji, gdy w promieniu 100 kilometrów nie było stadionu ze sztucznym oświetleniem - oczywiście spełniającym wymagania. A teraz jest przecież Polonia. Na szczęście Legia w tym roku nie gra w pucharach" - czytamy w artykule Macieja Webera zamieszczonym w GW. Nie ma się co oszukiwać, dużo w tym prawdy. Wartoby zacząć myśleć o wymianie oświetlenia, bo może się okazać pewnego dnia, że przyjdzie nam grać na stadionie przy Konwiktorskiej...
8-
Całość artykułu...
Komentarz