Jeśli mam być obiektywny, to powrót Roberta do F1 należałoby ocenić jako wielkie rozczarowanie, co jest tym smutniejsze, że Kubicy naprawdę ciężko jest cokolwiek zarzucić. Nawet względem zespołowego kolegi nie da się zweryfikować jego rzeczywistej formy, bo Russell jest przez Williamsa faworyzowany (czemu trudno się dziwić) i ciężko stwierdzić na ile lepiej spisuje się jego bolid.
Samą decyzję Kubicy należy pochwalić, bo swoją determinacją i osiągnięciami nie zasłużył na to, żeby przez najbliższych kilka/kilkanaście tygodni stanowić kartę przetargową Williamsa w negocjacjach z kanadyjskim ogórem - Latifim. Jeżeli Robert będzie miał w przyszłym roku okazję jeździć w treningach w samochodzie Racing Point, to przy całym szaleństwie związanym z 2021 rokiem (przetasowania w stawce + zmiany w regulaminie), może uda się wykonać ten jeden, ostatni atak na jazdę w F1. Być może Alfa będzie szukała kogoś doświadczonego w miejsce Raikonnena, może Steinerowi w końcu znudzi się kopanie z koniem w postaci duetu Grosjean&Magnussen? Nie wiem czy warto robić sobie nadzieję, ale ona jak wiadomo umiera ostatnia
Samą decyzję Kubicy należy pochwalić, bo swoją determinacją i osiągnięciami nie zasłużył na to, żeby przez najbliższych kilka/kilkanaście tygodni stanowić kartę przetargową Williamsa w negocjacjach z kanadyjskim ogórem - Latifim. Jeżeli Robert będzie miał w przyszłym roku okazję jeździć w treningach w samochodzie Racing Point, to przy całym szaleństwie związanym z 2021 rokiem (przetasowania w stawce + zmiany w regulaminie), może uda się wykonać ten jeden, ostatni atak na jazdę w F1. Być może Alfa będzie szukała kogoś doświadczonego w miejsce Raikonnena, może Steinerowi w końcu znudzi się kopanie z koniem w postaci duetu Grosjean&Magnussen? Nie wiem czy warto robić sobie nadzieję, ale ona jak wiadomo umiera ostatnia
Komentarz