Afera Fryzjera

[Kempes]

A co z panem F ? na wolności ?
Nazgul blagam zmien avatar bo ciagle mi sie wydaje ze to nie Ty piszesz tylko Viola
Tylko dlaczego ?

Mi sie z Benym ciągle myli

[Nazgul]

Z Fryzjerem? Siedzi. Reprezentuje go prawnie członek zarządu PZPN pan Stanek o czym szanowny pomnikowy Prezes oczywiście "nie wiedział"

Co do zatrzymanych:
Frenkiel i Gromek - już wiadomo. Pozostali dwaj to:

Andrzej Jaremko. ze Swarzędza - pierwszoligowy asystent sędziego,
Glosno o nim bylo wiosna 2002 po meczu Szczakowianki (wtedy dzialal
w niej Frenkiel.) z Legią. Dziennikarze z Warszawy zauwazyli, ze sedzia J.
opuszczal stadion w damskim towarzystwie. Sam zainteresowany tlumaczyl, ze
to sa jego kuzynki, ale obserwatorzy twierdzili, ze z "kuzynek" zgadzaly sie
tylko pierwsze dwie litery.

Mariusz Łaski. - drugoligowy menedżer sportowy.
Zwiazany najpierw z Ceramika Opoczno, a po przejeciu tego klubu przez
Miroslawa Stasiaka, Ł. przeniosl sie do Ostrowca.

A avatara na razie nie zmienię bo mi się zajebiście podoba - to jest coś, dla czego warto żyć

Ale niedługo mi się znudzi wtedy wrócę do starego

[Sharn]

Ale bagno - koleś uznany za persona non grata przez PZPN jest broniony przez członka prezydium - toż to jakieś kuriozum jest... :O

Super, że ta bomba jebnęła właśnie teraz - Włosi mają takie samo albo i większe bagno, jednocześnie ich rząd chce rozebrać układy i wprowadza zarząd komisaryczny. Teoretycznie grozi to zawieszeniem w strukturach FIFA i UEFA czym zawsze straszył Listkiewicz jak ktoś za bardzo zaczynał im węszyć w biznesie. Włochom wiadomo nikt nic nie zrobi, więc nasze oczyszczanie też może przejść bez konsekwencji w światowych władzach. Oby...

[Raffi]

Stanek już zrezygnował z bronienia Forbricha

[biotronic]

Oczyścić trzeba. Owszem. Ale zacząć trzeba od stycznia dopiero. Afera we włoskim piłkarstwie zwiększa nieco nasze szanse na Euro. Nie można teraz tak tego zbabrać.

[Tomereek]

Ale bagno - koleś uznany za persona non grata przez PZPN jest broniony przez członka prezydium - toż to jakieś kuriozum jest... :O

Super, że ta bomba jebnęła właśnie teraz - Włosi mają takie samo albo i większe bagno, jednocześnie ich rząd chce rozebrać układy i wprowadza zarząd komisaryczny.

Nie zgodziłbym sie ze stwierdzeniem, ze Włosi mają większe bagno. U nich w aferę zamieszane są tylko 4 kluby, natomiast u nas korupcja kwitła na pierwszo i drugoligowym froncie. To jest dopiero początek zatrzyman. W miarę upływu czasu będziemy poznawać coraz to nowsze nazwiska zatrzymanych osób.

[Raffi]

Jerzy F.: Dotarło do mnie, że uczestniczyłem w korupcji!
Zarzuty są słuszne. To, co dawniej nazywane było operatywnością, jest korupcją. Dotarło to do mnie - mówi skruszony prezes Górnika Zabrze Jerzy F., który wczoraj został zwolniony z aresztu.
Jerzy F. wyszedł na wolność po dwóch dniach. Jako jedyny z czwórki zatrzymanych w środę. Przyznał się do winy, złożył obszerne zeznania i - zdaniem prokuratury - niekonieczne były środki zapobiegawcze.

Z wrocławskiej prokuratury pojechał wczoraj do prosto do siedziby Górnika Zabrze. Tam czekał na niego trener Marek Motyka oraz kilka nie cierpiących zwłoki spraw organizacyjnych. Na jego polecenie kierownik drużyny przygotował mu numery telefonów do szefa MOSiR-u Włodzimierza Mikody, prezydenta Zabrza Jerzego Gołubowicza i szefa Rady Nadzorczej Tomasza Młynarczyka. F. ma oddać się do dyspozycji Rady Nadzorczej Górnik SSA.

W poniedziałek zbierze się Rada Nadzorcza i jest bardzo realne, że F. zostanie zawieszony w sprawowaniu funkcji. Nowego prezesa klubu ma wybrać walne zgromadzenie akcjonariuszy. Regulaminowo powinno się zebrać w ciągu 14 dni od momentu ogłoszenia, czyli najpóźniej do 17 lipca. Niewykluczone, że decyzja zapadnie jednak już w przyszłym tygodniu.

F. zgodził się na rozmowę. Zwykle ostrożny w kontaktach z dziennikarzami, tym razem sprawiał wrażenie rozluźnionego. Tak, jakby kamień spadł mu z serca.

Piotr Płatek: Co się stało w ostatnich dwóch dniach?

Jerzy F.: Byłem w niezbyt przyjemnym miejscu.

Co się wydarzyło po Pana zatrzymaniu?

- Przedstawiono mi zarzuty. Wszystkie bardzo rzetelne, dokładne i sprecyzowane.

Przyznał się Pan do wszystkich zarzutów?

- Były skrupulatnie i dokładnie przygotowane. Analiza prokuratorska była bardzo wnikliwa. Wszystkie zarzuty były prawdziwe, do wszystkich się przyznałem.

Zmienił się Pan...

- Zrozumiałem pewne rzeczy. Zamknął się właśnie pewien rozdział w moim życiu. To, co dawniej nazywane było operatywnością i skutecznym radzeniem sobie, jest po prostu korupcją. Dotarło to do mnie w tych dwóch dniach. Pora nazwać pewne rzeczy po imieniu

Co Pan powie ludziom z piłkarskiego światka?

- Remanent mojego postępowania powinien dać do myślenia moim kolegom. Kiedy się jest na górze futbolowej drabiny, robi się wyjątki w prawo i lewo. To działania korupcyjne, niezgodne z prawem.

W medialnych relacjach przy Pana osobie pojawia się określenie prezes Górnika Zabrze. Czy te zarzuty dotyczą też zabrzańskiego klubu?

- Górnik ze sprawą nie ma nic wspólnego. Zarzuty dotyczą wyłącznie wcześniejszego okresu mojej działalności.

Chodzi o Szczakowiankę?

- Nie tylko o Szczakowiankę, pracowałem też w innych klubach. Nie mogę jednak mówić o żadnych szczegółach ze względu na toczące się śledztwo.

To koniec Pana prezesury w Górniku?

- Zamierzam oddać się do dyspozycji Rady Nadzorczej, bo z taką skazą ciężko byłoby być na fotelu prezesa tego klubu.
Z kim Pan będzie teraz rozmawiał?

- Czeka mnie rozmowa z szefem MOSiR-u Włodzimierzem Mikodą i przewodniczącym Rady Nadzorczej Górnika Tomaszem Młynarczykiem.

Prezydent Zabrza Jerzy Gołubowicz mówił, że czułby się oszukany, gdyby prasowe rewelacje wobec Pana się potwierdziły. To on Pana rekomendował...

- Do prezydenta będę dzwonił. Muszę wszystko wyjaśnić.

Czy te wszystkie działania prokuratury uzdrowią polską piłkę?

- Ta grupa młodych prokuratorów działa bardzo sprawnie. Moim zdaniem nadchodzą nowe czasy dla naszego futbolu.

To zatem chyba nie koniec aresztowań w światku polskiej piłki?

- Dużo osób powinno się zjawić w najbliższym czasie we wrocławskiej prokuraturze...

[Nazgul]

I jak ma być dobrze w polskiej pilce jeżeli działacze nie rozróżniają operatywności i korupcji? ... Samokrytyka godna lepszych czasów ba - jak z Orwella!

[Pan Artysta]

moze nam miszcz oddadzą z 86 roku

[Nazgul]

Nie wiem Ale do PZPN mają wjechać kontrole - na pewno skarbówka a nie wiadomo czy nie NIK. W dzisiejszej wybiórczej jest artykuł

[Viola]

A co z panem F ? na wolności ?
Nazgul blagam zmien avatar bo ciagle mi sie wydaje ze to nie Ty piszesz tylko Viola
Tylko dlaczego ?

No własnie dlaczego?

Ciekawe kiedy zamkną jednego z moich ulubieńców, którego widuje się jak Go kuzynki w szatni odwiedzają Zresztą tak na dobrą sprawe to pewnie każdy kiedyś w łapę wziął...

[Nazgul]

Listkiewicz łże

PZPN walczy z korupcją jak żaden inny związek w Europie.

- To dzięki mnie Ryszard F. w 2000 r. został uznany za persona non grata polskiej piłki - te zdania jak mantrę powtarzał w środę prezes Michał Listkiewicz. Rankiem tego samego dnia wrocławscy prokuratorzy postawili Ryszardowi F., ps. "Fryzjer", zarzut zorganizowania w latach 2000-06 piłkarskiej mafii ustawiającej wyniki spotkań i kierowania nią. Jak twierdzą prowadzący śledztwo - mają na to mocne dowody.

My zaś mamy dowody, że prezes Listkiewicz - nie po raz pierwszy - minął się z prawdą. Bo jeśli Ryszard F. był persona non grata, to jakim cudem od 2000 r. aż do czerwca 2004 r. był członkiem zarządu i szefem wydziału ds. bezpieczeństwa na stadionach Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej?

Pomijam fakt, że zgodnie ze statutem PZPN jego członkowie (m.in. kluby i regionalne związki) zobowiązani są do "dbania o dobre imię PZPN oraz o właściwy klimat wokół polskiej piłki nożnej", a także "o poziom moralno-wychowawczy i sportowy działaczy (...) oraz pracowników zatrudnionych w sporcie piłki nożnej".

Pomijam też, że władze PZPN mają "prawo stosowania sankcji regulaminowych i nakładania kar dyscyplinarnych na członków PZPN (...) oraz działaczy piłkarskich dopuszczających się naruszeń określonych przepisów i zasad obowiązujących w sporcie piłki nożnej".

Nie mogę jednak pominąć tego, że prezes Listkiewicz przypisuje sobie zasługi, których nie ma. Ani tego, że antykorupcyjne działania PZPN zawsze miały charakter pozorny, a powołana do zwalczania patologii Komisja Etyki na początku roku ogłosiła, że korupcji w polskiej piłce nie ma i dokonała samorozwiązania! W końcu nie mogę pominąć tego, że na walnym zjeździe Wielkopolskiego ZPN w 2004 r. - jak donosiła "Gazeta Poznańska" - "Fryzjer'' nie wyglądał na zmartwionego. Obaj z Michałem Listkiewiczem zapomnieli już o dawnych animozjach, czego wyrazem była sympatyczna rozmowa w przerwie obrad. - A co do konfliktu z prezesem PZPN, to powiem tylko, że nigdy nie powiedziałem o nim w mediach niczego negatywnego, choć miałem ku temu powody. Jak widać potrafił to docenić - komentował F.

My też doceniamy wysiłki Michała Listkiewicza. Już Stanisławem Jerzy Lec podkreślał, że "piękne kłamstwo to twórczość", ale akurat to o "Fryzjerze" było prymitywne.

[Kawa]

Zresztą tak na dobrą sprawe to pewnie każdy kiedyś w łapę wziął...

Ja jeszcze nie, w sumie załuje, ale całe zycie przedemna

[Viola]

a jestes sedzią?

[Grzywa]

a jestes sedzią?

Początkującym erotomanem :P