Nie sądziliśmy, że brednie na temat rzekomego zwolnienia Smółki przez kiboli zaczną żyć własnym życiem i będą powielane przez wielu „dziennikarzy”, którzy z ogromną troską pochylają się nad ciężkim losem włodarzy klubu oraz byłego trenera. Jesteśmy zmuszeni zabrać w tej sprawie głos i opowiedzieć się zdecydowanie po jednej ze stron. Po stronie kibiców.
Niejaka Iza Koprowiak wysmażyła tekst, w którym jak w filmie grozy przedstawia godzina po godzinie wydarzenia na Arce przed Derbami Trójmiasta. A więc tak, w Arce byli bardzo zadowoleni z pracy Zbigniewa Smółki i nikt nie chciał go zwalniać. Działania klubu miały zostać wymuszone przez wściekłą bandę kiboli, która groziła strasznymi zamieszkami podczas meczu z Lechią oraz zastraszała cały klub, łącznie z byłym trenerem, który miał od kilku dni nocować w klubie, gdyż bał się o swoje życie (!). Zwolnienie trenera miało uspokoić nastroje pośród gdyńskiej publiki i uniknąć dantejskich scen podczas meczu z największym rywalem. Wszystko fajnie, tylko jest jeden problem. Fani Arki domagają się odejścia całego pionu sportowego oraz właściciele klubu, 21-letniego Dominika Midaka, który dostał od tatusia zabawkę w postaci profesjonalnej drużyny w Ekstraklasie. Gówniarz oczywiście o niczym nie ma pojęcia, bo i skąd? Całe życie pod parasolem bogatego tatusia, bez żadnego doświadczenia (o wykształceniu nie piszemy, bo nie jest to warunek konieczny do dobrego zarządzenia klubem/firmą). Samo odejście Smółki w opinii wielu kibiców niewiele zmienia. Pomimo arcytrudnej sytuacji Arki, kibice przez 90 minut wspierali swoją drużynę i uwaga, wielkie zaskoczenie – będą ją dalej wspierać. Wszyscy mają świadomość ciężkiego położenia klubu i głośno to wyrażają od kilku spotkań, ale jeszcze nie jest za późno by uratować ekstraklasowy byt. Koprowiak została natomiast wysłana do państwa Midaków (obstawialibyśmy, że na zamówienia tatusia, który zauważył, że synuś sobie nie radzi i sytuacja go absolutnie przerasta), aby wybielić włodarzy Arki, a zwalić winę na tych złych, obleśnych kiboli.
Fakty są jednak takie, że Arka nie wygrała od 12 spotkań. Leją ją wszyscy, gdzie popadnie. Obecnie zespół zajmuje 14 miejsce w tabeli z 3 punktami przewagi nad strefa spadkową i w tempie błyskawicy zmierza ku drugiej lidze. W drużynie atmosfera jest fatalna, są ogromne podziały, nad którymi Smółka (a tym bardziej 21-letni szczyl) nie panują. Jeżeli komuś zależy nad tym aby się z tego wygrzebać to są to właśnie kibice, nawołujący do głębokich zmian, z czym trudno się nie zgodzić. Natomiast największa sportowa gazeta w Polsce klęczy przed właścicielem i snuje nieudolnie bzdurne opowieści, niczym ze scenariusza filmów kryminalnych. Plan jest prosty – zwalić wszystko na kibiców, a z włodarzy zrobić męczenników, którzy gdyby nie kibole, to ho ho! Rok w rok graliby w fazie pucharowej europejskich pucharów. Zaiste, paradne.